Mieliśmy w podstawówce katechetkę, która powtarzała nam, że masturbacja to grzech i prowadzi do ślepoty. Bzdury...
Btw. O czym jest Twój demotywator, bo nie widzę?!
@melblue z jednej strony ma rację z drugiej strony jaką inna formę informacji widziałby zasadną w przypadku małych dzieci?
Natomiast najlepszą formą edukacji jak to działa byłoby zapisać nastolatków na kilkugodzinny wolontariat na oddziale detoksykacyjnym lub ratunkowym gdzie mogliby doświadczyć
niezapomnianych wrażeń obcując z osobą w stanie delirium tremens.
Osobiście nie widzę nic złego w samym zapaleniu jointa przez osobę dorosłą tylko obawiam się, że nastolatkowie słysząc "to nic złego" nie bardzo rozumieli by dlaczego nie mieliby spróbować? Oczywiście straszenie śmiercią po zapaleniu jest idiotyzmem.
@Tibr Wolontariat - pewnie tak, ale dla pełnoletnich, bo który rodzic nastolatka z podstawówki czy szkoły średniej dziś wyda zgodę, by jego dziecko wchodziło na oddział detoksu.
@melblue oczywiście dla SP byłoby to zbyt dyrastyczne, bardziej myślałem tak o licealistach. Uważam, że nie da się rozmawiać racjonalnie bez uświadomienia możliwych konsekwencji. Gdybym u swojego znalazł splifa to nie robił bym wykładów tylko pojechał do Monaru (dla nie kumatych nie chodzi o zamknięcie go w ośrodku, tylko rozmowę, właśnie ludzi Monaru powinni zapraszać do szkół na takie rozmowy, a nie żeby nauczyciele robili pogadankę, która uczniom wejdzie jedynym uchem, a drugim wyleci)
Powiedziałbym oczywiście próbując nie musisz tak skończyć, tak jak nie każdy pijący staje się alkoholikiem, tak i ty nie musisz. Wszytko jest dla ludzi. Nie każdy jadący autostradą 160 km/h musi mieć wypadek ale jak już ma to zazwyczaj finał jest tragiczny.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
3 czerwca 2021 o 12:53
@zjebmaker idź się lecz ty, przecież nie mówię, żeby go tam zamknąć tylko chodziło mi aby mógł z kimś porozmawiać, jedna zwykła rozmowa raczej byłaby bardziej skuteczna niż 100 pogadanek w szkole !!! Uważam, że krzykami czy przemocą nie zadziałał bym nic, a bardziej autentyczne i przemawiające byłoby świadectwo człowieka, który być może też swoją przygodę zaczął od jednego jointa.
@zjebmaker czy ty wszytko rozpatrujesz 01, "dosłownie".
Tak jak środki dobierasz odpowiednio do sytuacji, tak samo i przekaz dostosowujesz do możliwości percepcji odbiorcy.
Inaczej będziesz rozmawiać z 7 latkiem, a inaczej z 17 latkiem i o ile temu pierwszemu wystarczą twoje ojcowskie rady to w przypadku tego drugiego już na nie jest za późno i nie sądzę by był to wtedy problem już tylko jednego piwa czy jointa.
@Tibr no patrz, moi rodzice niczego mi nie zabraniali w kwestii używek i np. nigdy nie paliłem papierosów (jestem po 40), bo śmierdzą. Alkoholu nie nadużywam, bo ludzie głupio się po nim zachowują. Czasami wypalę jointa, czasami coś łyknę, ale nie używam na co dzień.
Uważam za to, że łączenie Maryśki z Monarem to gruba przesada.
Dużo bardziej niebezpieczna jest twoja domowa apteczka.
@zjebmaker bo rodzice wpoili ci pewne zasady... w skrócie dobrze cię wychowali do tego jednego się to sprowadza co o sobie napisałeś;)
Nic nie zastąpi profilaktyki jak jej zabrakło, na zakazy i nakazy już jest i tak zwykle za późno. Moje stwierdzeniem dotyczące Monaru było hiperbolą gdyż jak zauważyłeś nie mówię o zabranianiu, a pokazywaniu, edukowaniu ;)
Często ludzie zwłaszcza o skrajnych poglądach chcą czynić zakazy, nakazy dla bezpieczeństwa obywateli w rzeczywistości odbierając im i sobie wolność. Nic nie zastąpi edukacji ;)
Jak to skwitował wywód pytający dziennikarza pewien polityk "-jak ustrzec bez zakazów dzieci przed narkotykami?
- dobrze je wychować panie redaktorze";)
Co do zasady dobrze wychować nie oznacza, że zrobisz to tak, że nie popełni błędów ale, że będzie potrafić te błędy naprawić, w porę powiedzieć stop ;)
@Rhanai 5 najbardziej uzależniających substancji na świecie:
Heroina.
Alkohol
Kokaina
Barbiturany
Nikotyna
I popatrz, drugą najbardziej uzależniającą substancję legalnie można kupić rano z bułkami na śniadanie.
Ja to bym się naprawdę zastanowił z tymi naukami w szkole , bo logiki to tam nie uwidzisz. A co do okłamywania dzieci , bo są małe i niech jeszcze mają kolorowe dzieciństwo to strzal w stopę i sobie i jemu.
Czemu jakiś mikołaj ma rozdawać prezenty?
Nie lepiej uczyć , że to tata , mama czy inna osoba daje ci prezent bo cię kocha? A tu takie zaufanie do gościa w czerwonej pelerynie z brodą nie do poznania, a może to wilk przebrany za czerwonego kapturka, albo pedofil przebrany za księdza.
Mieliśmy w podstawówce katechetkę, która powtarzała nam, że masturbacja to grzech i prowadzi do ślepoty. Bzdury...
Btw. O czym jest Twój demotywator, bo nie widzę?!
Autor demota ma na myśli lekcje poglądowe z degustacją?
@melblue z jednej strony ma rację z drugiej strony jaką inna formę informacji widziałby zasadną w przypadku małych dzieci?
Natomiast najlepszą formą edukacji jak to działa byłoby zapisać nastolatków na kilkugodzinny wolontariat na oddziale detoksykacyjnym lub ratunkowym gdzie mogliby doświadczyć
niezapomnianych wrażeń obcując z osobą w stanie delirium tremens.
Osobiście nie widzę nic złego w samym zapaleniu jointa przez osobę dorosłą tylko obawiam się, że nastolatkowie słysząc "to nic złego" nie bardzo rozumieli by dlaczego nie mieliby spróbować? Oczywiście straszenie śmiercią po zapaleniu jest idiotyzmem.
@Tibr Wolontariat - pewnie tak, ale dla pełnoletnich, bo który rodzic nastolatka z podstawówki czy szkoły średniej dziś wyda zgodę, by jego dziecko wchodziło na oddział detoksu.
@melblue oczywiście dla SP byłoby to zbyt dyrastyczne, bardziej myślałem tak o licealistach. Uważam, że nie da się rozmawiać racjonalnie bez uświadomienia możliwych konsekwencji. Gdybym u swojego znalazł splifa to nie robił bym wykładów tylko pojechał do Monaru (dla nie kumatych nie chodzi o zamknięcie go w ośrodku, tylko rozmowę, właśnie ludzi Monaru powinni zapraszać do szkół na takie rozmowy, a nie żeby nauczyciele robili pogadankę, która uczniom wejdzie jedynym uchem, a drugim wyleci)
Powiedziałbym oczywiście próbując nie musisz tak skończyć, tak jak nie każdy pijący staje się alkoholikiem, tak i ty nie musisz. Wszytko jest dla ludzi. Nie każdy jadący autostradą 160 km/h musi mieć wypadek ale jak już ma to zazwyczaj finał jest tragiczny.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 3 czerwca 2021 o 12:53
@Tibr za skręta Monar? Idź się lecz.
@zjebmaker idź się lecz ty, przecież nie mówię, żeby go tam zamknąć tylko chodziło mi aby mógł z kimś porozmawiać, jedna zwykła rozmowa raczej byłaby bardziej skuteczna niż 100 pogadanek w szkole !!! Uważam, że krzykami czy przemocą nie zadziałał bym nic, a bardziej autentyczne i przemawiające byłoby świadectwo człowieka, który być może też swoją przygodę zaczął od jednego jointa.
@Tibr to za piwo rozumiem hospicjum z terminalnym rakiem wątroby?
@zjebmaker czy ty wszytko rozpatrujesz 01, "dosłownie".
Tak jak środki dobierasz odpowiednio do sytuacji, tak samo i przekaz dostosowujesz do możliwości percepcji odbiorcy.
Inaczej będziesz rozmawiać z 7 latkiem, a inaczej z 17 latkiem i o ile temu pierwszemu wystarczą twoje ojcowskie rady to w przypadku tego drugiego już na nie jest za późno i nie sądzę by był to wtedy problem już tylko jednego piwa czy jointa.
@Tibr no patrz, moi rodzice niczego mi nie zabraniali w kwestii używek i np. nigdy nie paliłem papierosów (jestem po 40), bo śmierdzą. Alkoholu nie nadużywam, bo ludzie głupio się po nim zachowują. Czasami wypalę jointa, czasami coś łyknę, ale nie używam na co dzień.
Uważam za to, że łączenie Maryśki z Monarem to gruba przesada.
Dużo bardziej niebezpieczna jest twoja domowa apteczka.
@zjebmaker bo rodzice wpoili ci pewne zasady... w skrócie dobrze cię wychowali do tego jednego się to sprowadza co o sobie napisałeś;)
Nic nie zastąpi profilaktyki jak jej zabrakło, na zakazy i nakazy już jest i tak zwykle za późno. Moje stwierdzeniem dotyczące Monaru było hiperbolą gdyż jak zauważyłeś nie mówię o zabranianiu, a pokazywaniu, edukowaniu ;)
Często ludzie zwłaszcza o skrajnych poglądach chcą czynić zakazy, nakazy dla bezpieczeństwa obywateli w rzeczywistości odbierając im i sobie wolność. Nic nie zastąpi edukacji ;)
Jak to skwitował wywód pytający dziennikarza pewien polityk "-jak ustrzec bez zakazów dzieci przed narkotykami?
- dobrze je wychować panie redaktorze";)
Co do zasady dobrze wychować nie oznacza, że zrobisz to tak, że nie popełni błędów ale, że będzie potrafić te błędy naprawić, w porę powiedzieć stop ;)
@Tibr tu pełna zgoda
W szkole powiedzieli mi, że przyjdzie do mnie diler i da mi pierwszą działkę gratis. Mam ponad 30 lat i nadal na niego czekam.
@Lemyjones podaj adres coś ci podeślę xD
no a na chemii pokazać jak i z czego robią te "paskudne rzeczy"
Problem jest taki, że rzetelne informacje mogłyby zabrzmieć zachęcająco xD
@Rhanai 5 najbardziej uzależniających substancji na świecie:
Heroina.
Alkohol
Kokaina
Barbiturany
Nikotyna
I popatrz, drugą najbardziej uzależniającą substancję legalnie można kupić rano z bułkami na śniadanie.
Jak to mawiał znajomy: narkotyki nie uzależniają, seks po narkotykach już tak ;)
Ja to bym się naprawdę zastanowił z tymi naukami w szkole , bo logiki to tam nie uwidzisz. A co do okłamywania dzieci , bo są małe i niech jeszcze mają kolorowe dzieciństwo to strzal w stopę i sobie i jemu.
Czemu jakiś mikołaj ma rozdawać prezenty?
Nie lepiej uczyć , że to tata , mama czy inna osoba daje ci prezent bo cię kocha? A tu takie zaufanie do gościa w czerwonej pelerynie z brodą nie do poznania, a może to wilk przebrany za czerwonego kapturka, albo pedofil przebrany za księdza.