@alitejophobia Bigos jest daniem typowo niemieckim, podobnie jak placki ziemniaczane (popularne w branderburgii). Podobne danie istnieje też w kuchni alzackiej.
W kuchni staropolskiej istniało natomiast coś takiego jak bigosik, czyli tak jakby gulasz z różnych gatunków mięs i ryb, który NIE ZAWIERAŁ wieprzowiny. Dopiero z czasem zaczęto dodawać do niego warzywa (w tym kapustę), przyszedł zwyczaj jedzenia wieprzowiny i w sumie z polskiego "bigosiku" zrobiła się kopia niemieckiego dania.
Idąc tym tokiem rozumowania możesz uzasadnić pochodzenie każdej potrawy z dowolnego kraju. Zawsze znajdzie się ktoś, kto taką czy inną teorię uzna za jedyną prawdziwą - co nie musi oznaczać, że taką w rzeczywistości jest.
Kuchnię francuską to ty znasz ze słyszenia, bo nawet nie z widzenia. Bawi mnie, gdy wielbiciel kebsa z najgorszego mięsa jakie istnieje rozprawia o prawdziwej kuchni.
Ależ na tej zasadzie powstała większość lokalnych specjałów w każdej kuchni. Kuchnią obecną we Francji jest też kuchnia prowansalska oferująca wyśmienite mięsa choćby.
Za to u nas zachwycamy się grzybami i daniami je zawierającymi, które znalazły się też pierwotnie w naszej kuchni z niedoborów żywności a teraz robią za rarytas (który sam uwielbiam).
Większość kuchni Azjatyckich maskuje pośledniość składników (i często też nieświeżość) pospolitymi tam przyprawami by danie smakowało lepiej. Dla nas egzotyka u nich wynikło to z biedy.
Wszelkiej maści zupy rybne robione z głów by się nie zmarnowały, móżdżki w galarecie czy dziesiątki innych przykładów w każdej kuchni na świecie. Po prostu marne składniki wymagały dużo kreatywności by dania z nich były smaczne, a to doprowadziło do powstania unikalnych doznać smakowych. Przecież pieczeń, sznycel, czy wiele innych dań/zup smakuje wszędzie podobnie, ot przyprawami się różnią.
@Elathir Albo kuchnia bretońska, gdzie najważniejszymi produktami jest masło, miód, jabłka, jajka i owoce morza.
Mama opowiadała mi jak w młodości poznali takiego starszego pana, który walczył jeszcze w II wojnie światowej. I on im powiedział, że wystarczy kilka "sous" na bagietkę i młode wino, a za wszystko inne płacić nie trzeba będzie. A potem poszedł na plażę po przypływie, gdzie nazbierał krabów i jakiś innych rzeczy (jakieś muszle, wodorosty...) i przygotował z nich kolację.
Dziadek z kolei opowiadał, jak to w młodości nie mieli co jeść i szli łowić raki do rzeki.
Brawo odkryłeś Amerykę. Ta kuchnia wywodzi się z czasów rewolucji francuskiej, kiedy zabawy między arystokracją i koroną doprowadziły ludzi do takiej właśnie nędzy. Potem było słynne "Chleba nie mają? Niech jedzą ciastka" i się arystokracja z koroną skończyła.
PS. Zawsze najfajniejsze dania to "kuchnia niedoboru" np: pizza, pierogi ruskie, placki ziemniaczane, zupa zalewajka, kiszka ziemniaczana, zupa szczawiowa etc. etc. etc. Nie ma co się kreować na błękitnokrwistego smakosza tylko trzeba jeść skoro dobre.
PPS, Smażone ślimaki z masłem czosnkowym, pietruszką i chrupką bakietką są mmmmmniammmm.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
16 czerwca 2021 o 11:56
Kuchnia francuska to duży worek, który mieści wszystko. Od pochodzących z biedy ślimaków po polędwicę wołową z sosem berneńskim, która jest bardzo wyrafinowanym daniem. Od tarty Tatin, która powstała z oszczędności, po croque-en-bouche, trudne i kosztowne w przyrządzeniu. Od kuchni bretońskiej po kuchnię prowansalską. Kuchnie regionalne, to kuchnie wieśniaków, czyli biedoty, ale istnieje wielka tradycja tzw. haut cuisine, która jest wyborna i kosztowna niestety.
Bardzo znanym francuskim dodatkiem do posiłków jest mizeria .. a wywodzi się ona z francuskiego i oznacza biedę lub ubogość
@killerxcartoon masz coś do mizerii?
@siditg nie skąd.. osobiście ją uwielbiam.. ale bez natki pietruszki..
@alitejophobia Bigos jest daniem typowo niemieckim, podobnie jak placki ziemniaczane (popularne w branderburgii). Podobne danie istnieje też w kuchni alzackiej.
W kuchni staropolskiej istniało natomiast coś takiego jak bigosik, czyli tak jakby gulasz z różnych gatunków mięs i ryb, który NIE ZAWIERAŁ wieprzowiny. Dopiero z czasem zaczęto dodawać do niego warzywa (w tym kapustę), przyszedł zwyczaj jedzenia wieprzowiny i w sumie z polskiego "bigosiku" zrobiła się kopia niemieckiego dania.
Idąc tym tokiem rozumowania możesz uzasadnić pochodzenie każdej potrawy z dowolnego kraju. Zawsze znajdzie się ktoś, kto taką czy inną teorię uzna za jedyną prawdziwą - co nie musi oznaczać, że taką w rzeczywistości jest.
@alitejophobia
Nędzny
Włoszki - miserabile
Francuski - misérable
Hiszpański - miserable
Portugalski - miserável
Niemiecki - miserabel
Angielski - miserable
Wnioskując po kebsie, z kuchnią francuska autor miał styczność tylko w wyobraźni. Polecam się doksztalcić, zamiast wypisywać bzdury.
Coś w tym jest.. Ale zioła prowansalskie im się udały ;)
Kuchnię francuską to ty znasz ze słyszenia, bo nawet nie z widzenia. Bawi mnie, gdy wielbiciel kebsa z najgorszego mięsa jakie istnieje rozprawia o prawdziwej kuchni.
To jak z homarami. Niegdyś żarło biedy i niewolników dziś kunszt kulinarny za grube $$$.
Ależ na tej zasadzie powstała większość lokalnych specjałów w każdej kuchni. Kuchnią obecną we Francji jest też kuchnia prowansalska oferująca wyśmienite mięsa choćby.
Za to u nas zachwycamy się grzybami i daniami je zawierającymi, które znalazły się też pierwotnie w naszej kuchni z niedoborów żywności a teraz robią za rarytas (który sam uwielbiam).
Większość kuchni Azjatyckich maskuje pośledniość składników (i często też nieświeżość) pospolitymi tam przyprawami by danie smakowało lepiej. Dla nas egzotyka u nich wynikło to z biedy.
Wszelkiej maści zupy rybne robione z głów by się nie zmarnowały, móżdżki w galarecie czy dziesiątki innych przykładów w każdej kuchni na świecie. Po prostu marne składniki wymagały dużo kreatywności by dania z nich były smaczne, a to doprowadziło do powstania unikalnych doznać smakowych. Przecież pieczeń, sznycel, czy wiele innych dań/zup smakuje wszędzie podobnie, ot przyprawami się różnią.
@Elathir Albo kuchnia bretońska, gdzie najważniejszymi produktami jest masło, miód, jabłka, jajka i owoce morza.
Mama opowiadała mi jak w młodości poznali takiego starszego pana, który walczył jeszcze w II wojnie światowej. I on im powiedział, że wystarczy kilka "sous" na bagietkę i młode wino, a za wszystko inne płacić nie trzeba będzie. A potem poszedł na plażę po przypływie, gdzie nazbierał krabów i jakiś innych rzeczy (jakieś muszle, wodorosty...) i przygotował z nich kolację.
Dziadek z kolei opowiadał, jak to w młodości nie mieli co jeść i szli łowić raki do rzeki.
Brawo odkryłeś Amerykę. Ta kuchnia wywodzi się z czasów rewolucji francuskiej, kiedy zabawy między arystokracją i koroną doprowadziły ludzi do takiej właśnie nędzy. Potem było słynne "Chleba nie mają? Niech jedzą ciastka" i się arystokracja z koroną skończyła.
nie znam się, także chętnie się wypowiem
Polska, bogata kuchnia, wywodząca się ze szlachty i arystokracji, używała dużo wonnych przypraw, aby zabić zapach zepsutego mięsa.
Tak to jest gdy wiedzę o jednej z najbardziej różnorodnych kuchni Europy czerpie się z demotywatorów.
Dla odmiany spróbuj np tego: http://oneginetatopa.blogspot.com/2018/06/cielecina-w-biaym-winie-przepis.html
PS. Zawsze najfajniejsze dania to "kuchnia niedoboru" np: pizza, pierogi ruskie, placki ziemniaczane, zupa zalewajka, kiszka ziemniaczana, zupa szczawiowa etc. etc. etc. Nie ma co się kreować na błękitnokrwistego smakosza tylko trzeba jeść skoro dobre.
PPS, Smażone ślimaki z masłem czosnkowym, pietruszką i chrupką bakietką są mmmmmniammmm.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 16 czerwca 2021 o 11:56
Kuchnia francuska to duży worek, który mieści wszystko. Od pochodzących z biedy ślimaków po polędwicę wołową z sosem berneńskim, która jest bardzo wyrafinowanym daniem. Od tarty Tatin, która powstała z oszczędności, po croque-en-bouche, trudne i kosztowne w przyrządzeniu. Od kuchni bretońskiej po kuchnię prowansalską. Kuchnie regionalne, to kuchnie wieśniaków, czyli biedoty, ale istnieje wielka tradycja tzw. haut cuisine, która jest wyborna i kosztowna niestety.