Zwyczajne sytuacje, o których bogaci ludzie nie mają pojęcia
(19 obrazków)
Moja mama trzymała resztki mydła, a gdy zebrało się tego naprawdę dużo, łączyła je, tworząc „nową” kostkę. Była różowa, niebieska albo kolorowa i taka ładna. Zawsze cieszyłam się, gdy robiła nowe mydło
Kupowanie dzieciom za dużych ubrań, żeby mogły w nich chodzić kilka lat
Kuchnia! Wiem, że to brzmi zabawnie, ale gdy studiowałem (wiele lat temu) dzieliłem mieszkanie z chłopakiem, który przyjechał na studia z Arabii Saudyjskiej. Pochodził z bardzo bogatej rodziny. Musiałem go nauczyć, jak zrobić tosty, bo nigdy nie korzystał z kuchenki czy piekarnika. Nie wiedział nawet, skąd się bierze jedzenie, bo posiłki zawsze przynosili mu służący
Papier toaletowy zamiast chusteczek
Miski stojące w wannie, żeby ręcznie wyprać ubrania
Kilka znoszonych par tanich butów
Szuflada z rachunkami, które trzeba zapłacić, ale nie muszą być opłacone natychmiast. Opróżnia się ją dopiero wtedy, kiedy już się nie domyka, bo jest w niej już 16 ponagleń, a i tak nie ma szans na ich zapłacenie
Nie jesteśmy jacyś bogaci, ale mój 13-letni syn jak słyszy, że miałby pojechać do szkoły autobusem, ma minę, jakby mu zaproponowano wycieczkę do zakładu poprawczego i jest: "Pogoda dziś całkiem ładna pojadę rowerem". Chyba za dużo amerykańskich filmów, myśli, że wszyscy jeżdżą autami lub rowerami a komunikacją miejską tylko element.
cd. Ośmioetapowy cykl życia koszulki: od "do kościoła" do "szmata w warsztacie", donaszanie ubrań po starszym rodzeństwie, zapas pokitranego chleba w różnym etapie świeżości, całe szafy rzeczy typu "przyda się", zapas żywności w piwniczce "tak na wszelki wypadek", buty ze sznurówkami w różnych kolorach, szuflada pojedynczych skarpet, wyrzuty sumienia że kupuje się coś "dla siebie", urlop/wakacje spędzane aktywnie np. na remoncie domu, zbieraniu owoców sezonowych.... to tak przypomniane na szybko. :)
Edycja: I jeszcze: możesz jeść najtańsze barachło i nosić podarte ciuchy ale zawsze masz mieć odłożoną gotówkę na cięższe czasy.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
16 czerwca 2021 o 16:29
@irulax Buty ze sznurówkami w różnych kolorach to też swego czasu była moda.
Mi ostatnio przyszło do głowy, jak to mieszkanie było umeblowane totalnie przypadkowymi rzeczami, bo "ktoś się pozbywał" (dodajmy: część tych rzeczy potem trafiło do kolejnych i kolejnych domów - dawne łóżko moich dziadków ostatnio trafiło do "siostry" chłopaka, któremu je oddaliśmy).
@Fumanchu no właśnie z tymi rachunkami: u mnie mama zajmowała się takimi rzeczami i najpierw był płacone rachunki, a potem się martwiła co do gara włożyć. Ja robię to samo choć sytuacja dużo lepsza już jest i nie ma problemu z zapłaceniem rachunków i kupnem jedzenia. Wg mnie nie płacenie rachunków to najgorsza opcja, bo problemy się wtedy nawarstwiają.
@konotori Zależy od sytuacji. Nawet z odciętym telefonem, prądem czy wodą - przeżyjesz, z mieszkania też cię nie wyrzucą, a na jedzenie, czy dojazd do pracy, czy na rozmowy rekrutacyjne gdy ktoś ją stracił - mieć musisz. Bez tego nie masz szansy zmienić swojej sytuacji.
Zawsze mnie zastanawialo o co chodzi z tymi rachunkami w amerykanskich filmach. Siedza przy stole zawalonym rachunkami z kalkulatorem i licza...
Ja z rachunkow mam oplate za dom, prad i telefony (wliczajac internet). wszystko placi sie samo automatycznie z mojego konta. jakby mnie ktos zapytal jakie mam rachunki za prad to mialbym nieco mgliste pojecie ze jest to "mniej wiecej tyle na miesiac" ale pewnosci bym nie mial... Nie , nie jestem bogaty ani nawet nie zarabiam wielkich kokosow... podatek , skladki itd pobierane saautomatycznie przez pracodawce ktory tez wysyla dokumenty do skarbowki. nic nie wypelnialem od lat...
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
17 czerwca 2021 o 11:24
ja z kolei mam inny patent. Zobaczyłam ile średnio płacę za każdą rzecz (prąd, gaz, woda) i teraz płacę lekko zawyżoną średnią. Dzięki temu mam stałe rachunki bez względu na porę roku, a z czasem małe nadpłaty, więc jeśli przyjdzie ciężki miesiąc, to wiem, że raz mogę nie zapłacić.
Z tym telewizorem to trochę przesada. Jak starym trzeba być by nie mieć w domu TV z pilotem. TAkie sa m.w. od końca lat 80, a przewodowe piloty były już w latach 70 i 80. Wieć to jakiś czas temu było,a le nie aż tak dawno i nie tak drogie.
@dncx Może i były wtedy telewizory z pilotem, ale ilu zwyczajnych ludzi je miało? Nie wiem jak u Ciebie było, ale moi rodzice telewizor z pilotem kupili tak gdzieś w połowie lat 90tych jak poprzedni telewizor padł.
A antenę to się rzadko kiedy ruszało - tylko po burzy jak ją wiatr przestawił, ale jak już była dobrze ustawiona to wszystkie kanały odbierała i nie trzeba było poprawiać.
@boomfloom Moi sąsiedzi mieli, jak u nas już ok 1990 -1991 roku TV. .Mój kuzyn miał już POLSKI TV w 1988 roku z pilotem (z WZT potem Elemis). Także dla mnie to nie było nic nadzwyczajnego. Oczywiście to nie był jakis wypas od Sony czy Philipsa, ale Shivaki z Tajwanu, lecz mimo wszystko pilot LED był.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
17 czerwca 2021 o 16:18
Kiedyś miałam taki mały tv na antenę pokojową. Jak się jej przez przypadek nie potrąciło to wszystko ładnie odbierało. Śmiem twierdzić, że nawet lepiej niż przy dzisiejszej tv satelitarnej. Musiała być niezła burza nad Warszawą żeby zaczęło śnierzyć.
Ktoś myli bogactwo z bogactwem na pokaz. Bogaci ludzie zazwyczaj nie wydają na rzeczy i wiele potrafią. To klasa średnia jak właśnie wymienieni prawnicy czy dyrektorzy aspirują do tego jacy to oni nie są bogaci. Wbrew oczekiwaniom autora demota są to też ludzie inteligentni, więc większość rzeczy ogarniają. Mam wrażenie, że robione by poprawić sobie humor
Stara podkoszulka to w moim domu najpierw za zmywak robiła, później za ścierę do kurzu , tuż przed " Śmiercią " Za szmatę do butów a na końcu do smaru jej tata używał... Chyba z nędznego domu pochodzę :(
Kiedyś mielismy telewizor, jeszcze czarno- biały i seby ustawic program, trzeba bylo takim pokrętłem chyba z boku krecic. Mam przed oczyma obrazek, jak tata z boku trzyma to kombinerkami, a my z bratem ogladamy dobranockę. Jakiś 83-84 rok.
A jesli chodzi o szkołę, to prawie 9 letni syn czesto chodzi sam i czasem dzwonię, ze ma sam wrocic. Szkola prywatna. Ogolnie wśród nauczycieli i innych rodzicow i rówieśników wywołuje to zdziwienie i wrecz oburzenie, ze każę biednemu dziecku isc 1500m. O ja wyrodna matka.
Tak, jasne... Bogaci nie wiedzą, co to nóż.
A ta szuflad z połamanymi nożyczkami itp. to jakiś absurd złomiarza.
Ale koszulki tak: do szkoły/do pracy; po domu; szmata.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
17 czerwca 2021 o 23:04
A teraz nadchodzi cokolwiek. Wojna, klęska żywiołowa, apokalipsa zombie. Ludzie mniej zamożni, nauczeni radzić sobie w życiu odnajdą się jakoś w nowej rzeczywistości. Bogate paniczyki zginą marnie. Grzesiuk w książce "Pięć lat kacetu" napisał, że inteligencja w obozach koncentracyjnych padała pierwsza. Księża zresztą też. Byli po prostu niezaradni.
Nie jesteśmy jacyś bogaci, ale mój 13-letni syn jak słyszy, że miałby pojechać do szkoły autobusem, ma minę, jakby mu zaproponowano wycieczkę do zakładu poprawczego i jest: "Pogoda dziś całkiem ładna pojadę rowerem". Chyba za dużo amerykańskich filmów, myśli, że wszyscy jeżdżą autami lub rowerami a komunikacją miejską tylko element.
@vetulae jak żeście go tak nauczyli...
Niektóre z wymienionych zachowań to też podejście "zero waste", więc może równie dobrze dotyczyć i bogatszych.
cd. Ośmioetapowy cykl życia koszulki: od "do kościoła" do "szmata w warsztacie", donaszanie ubrań po starszym rodzeństwie, zapas pokitranego chleba w różnym etapie świeżości, całe szafy rzeczy typu "przyda się", zapas żywności w piwniczce "tak na wszelki wypadek", buty ze sznurówkami w różnych kolorach, szuflada pojedynczych skarpet, wyrzuty sumienia że kupuje się coś "dla siebie", urlop/wakacje spędzane aktywnie np. na remoncie domu, zbieraniu owoców sezonowych.... to tak przypomniane na szybko. :)
Edycja: I jeszcze: możesz jeść najtańsze barachło i nosić podarte ciuchy ale zawsze masz mieć odłożoną gotówkę na cięższe czasy.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 16 czerwca 2021 o 16:29
@irulax Buty ze sznurówkami w różnych kolorach to też swego czasu była moda.
Mi ostatnio przyszło do głowy, jak to mieszkanie było umeblowane totalnie przypadkowymi rzeczami, bo "ktoś się pozbywał" (dodajmy: część tych rzeczy potem trafiło do kolejnych i kolejnych domów - dawne łóżko moich dziadków ostatnio trafiło do "siostry" chłopaka, któremu je oddaliśmy).
Większość tych "zwyczajnych sytuacji" dowodzi, że JESTEM BOGATY.
@BrickOfTheWall Może nie bogaty ale bogatszy niż większość ludzi. Szuflada nieopłaconych rachunków ! Niedorzeczne, to robię w pierwszej kolejności.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 17 czerwca 2021 o 7:22
@Fumanchu no właśnie z tymi rachunkami: u mnie mama zajmowała się takimi rzeczami i najpierw był płacone rachunki, a potem się martwiła co do gara włożyć. Ja robię to samo choć sytuacja dużo lepsza już jest i nie ma problemu z zapłaceniem rachunków i kupnem jedzenia. Wg mnie nie płacenie rachunków to najgorsza opcja, bo problemy się wtedy nawarstwiają.
@konotori Zależy od sytuacji. Nawet z odciętym telefonem, prądem czy wodą - przeżyjesz, z mieszkania też cię nie wyrzucą, a na jedzenie, czy dojazd do pracy, czy na rozmowy rekrutacyjne gdy ktoś ją stracił - mieć musisz. Bez tego nie masz szansy zmienić swojej sytuacji.
Zawsze mnie zastanawialo o co chodzi z tymi rachunkami w amerykanskich filmach. Siedza przy stole zawalonym rachunkami z kalkulatorem i licza...
Ja z rachunkow mam oplate za dom, prad i telefony (wliczajac internet). wszystko placi sie samo automatycznie z mojego konta. jakby mnie ktos zapytal jakie mam rachunki za prad to mialbym nieco mgliste pojecie ze jest to "mniej wiecej tyle na miesiac" ale pewnosci bym nie mial... Nie , nie jestem bogaty ani nawet nie zarabiam wielkich kokosow... podatek , skladki itd pobierane saautomatycznie przez pracodawce ktory tez wysyla dokumenty do skarbowki. nic nie wypelnialem od lat...
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 17 czerwca 2021 o 11:24
ja z kolei mam inny patent. Zobaczyłam ile średnio płacę za każdą rzecz (prąd, gaz, woda) i teraz płacę lekko zawyżoną średnią. Dzięki temu mam stałe rachunki bez względu na porę roku, a z czasem małe nadpłaty, więc jeśli przyjdzie ciężki miesiąc, to wiem, że raz mogę nie zapłacić.
Z tym telewizorem to trochę przesada. Jak starym trzeba być by nie mieć w domu TV z pilotem. TAkie sa m.w. od końca lat 80, a przewodowe piloty były już w latach 70 i 80. Wieć to jakiś czas temu było,a le nie aż tak dawno i nie tak drogie.
@dncx Może i były wtedy telewizory z pilotem, ale ilu zwyczajnych ludzi je miało? Nie wiem jak u Ciebie było, ale moi rodzice telewizor z pilotem kupili tak gdzieś w połowie lat 90tych jak poprzedni telewizor padł.
A antenę to się rzadko kiedy ruszało - tylko po burzy jak ją wiatr przestawił, ale jak już była dobrze ustawiona to wszystkie kanały odbierała i nie trzeba było poprawiać.
@boomfloom wszystkie trzy
@boomfloom Moi sąsiedzi mieli, jak u nas już ok 1990 -1991 roku TV. .Mój kuzyn miał już POLSKI TV w 1988 roku z pilotem (z WZT potem Elemis). Także dla mnie to nie było nic nadzwyczajnego. Oczywiście to nie był jakis wypas od Sony czy Philipsa, ale Shivaki z Tajwanu, lecz mimo wszystko pilot LED był.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 17 czerwca 2021 o 16:18
Kiedyś miałam taki mały tv na antenę pokojową. Jak się jej przez przypadek nie potrąciło to wszystko ładnie odbierało. Śmiem twierdzić, że nawet lepiej niż przy dzisiejszej tv satelitarnej. Musiała być niezła burza nad Warszawą żeby zaczęło śnierzyć.
Wygląda na to, że wszyscy Polacy po 40tce są biedni.
Ktoś myli bogactwo z bogactwem na pokaz. Bogaci ludzie zazwyczaj nie wydają na rzeczy i wiele potrafią. To klasa średnia jak właśnie wymienieni prawnicy czy dyrektorzy aspirują do tego jacy to oni nie są bogaci. Wbrew oczekiwaniom autora demota są to też ludzie inteligentni, więc większość rzeczy ogarniają. Mam wrażenie, że robione by poprawić sobie humor
Znam jakieś 40% tych sposobów, taka mała domowa ekonomia:)
Stara podkoszulka to w moim domu najpierw za zmywak robiła, później za ścierę do kurzu , tuż przed " Śmiercią " Za szmatę do butów a na końcu do smaru jej tata używał... Chyba z nędznego domu pochodzę :(
Kiedyś mielismy telewizor, jeszcze czarno- biały i seby ustawic program, trzeba bylo takim pokrętłem chyba z boku krecic. Mam przed oczyma obrazek, jak tata z boku trzyma to kombinerkami, a my z bratem ogladamy dobranockę. Jakiś 83-84 rok.
A jesli chodzi o szkołę, to prawie 9 letni syn czesto chodzi sam i czasem dzwonię, ze ma sam wrocic. Szkola prywatna. Ogolnie wśród nauczycieli i innych rodzicow i rówieśników wywołuje to zdziwienie i wrecz oburzenie, ze każę biednemu dziecku isc 1500m. O ja wyrodna matka.
Tak, jasne... Bogaci nie wiedzą, co to nóż.
A ta szuflad z połamanymi nożyczkami itp. to jakiś absurd złomiarza.
Ale koszulki tak: do szkoły/do pracy; po domu; szmata.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 17 czerwca 2021 o 23:04
Kilka znoszonych par tanich butów
Na bogato
A teraz nadchodzi cokolwiek. Wojna, klęska żywiołowa, apokalipsa zombie. Ludzie mniej zamożni, nauczeni radzić sobie w życiu odnajdą się jakoś w nowej rzeczywistości. Bogate paniczyki zginą marnie. Grzesiuk w książce "Pięć lat kacetu" napisał, że inteligencja w obozach koncentracyjnych padała pierwsza. Księża zresztą też. Byli po prostu niezaradni.