Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
584 606
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
C Cylindryk
+7 / 13

No... generalnie taka jest geneza istnienia szkoły, po to powstały.

Tylko teraz jakoś się to... rozjechało.

A od rządów pewnej partii to już w ogóle....

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Laviol
+27 / 31

Tylko jak przewidzieć co się przyda? Bo tego nie wie nikt.
A tak poza tym, im szersza wiedza, tym lepsze rozumienie świata.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 20 czerwca 2021 o 15:34

A adamis62
-4 / 10

@Laviol, jaka wiedza komu będzie przydatna to widać po kilku latach podstawówki. Mnie całe lata katowano matematyką, choć odpiatej klasy podstawówki było jasne, że to nie dla mnie. Za to zmarnowano moje zdolności do nauki języków.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P pilipiuk8
+4 / 10

@adamis62 To żeś dowalił. XD Nawet człowiek po pięćdziesiątnice nie wie jaka mu jeszcze później wiedza będzie przydatna a ty wyskakujesz że po paru latach podstawówki już wiadomo. XD Nie no nieźle się uśmiałem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A adamis62
-4 / 8

@pilipiuk8, cóż..., gratuluję poczucia humoru. Jednak w wielu krajach po jakimś czasie nauki wszystkiego umożliwia się uczniom ukierunkowanie dalszego nauczania. Mam 59 lat i jak dotąd całkowanie itp. matematyka nie była mi potrzebna. Podobnie jak znajomym prawnikom, lekarzom i doktorowi biologii. Za to brak znajomości języków obcych doskwiera mi mocno, choć sam nauczyłem się jako tako dwóch.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P pilipiuk8
-1 / 7

@adamis62 Niezły z ciebie trol. Nie była ci potrzebna? A np.jak idziesz do sklepu to nie używasz matematyki? gdy dostajesz wypłatę albo rozliczasz podatek? Matematyka jest jednym najbardziej potrzebnym przedmiotem. Aby nie dać się ogłupić. To może zacznij jej używać i nie wierz w bzdury pokroju my Ci damy jak ty oddasz nam to i to.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A adamis62
+2 / 4

@pilipiuk8, jakoś ciebie ta matematyka nie nauczyła czytania ze zrozumieniem. Napisałem "całkowanie itp. matematyka", co nie jest jednoznaczne z "całkowanie i wszelaka matematyka".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Banasik
+5 / 7

@adamis62 . Piłkarz w czasie meczu nie wykonuje większości tych rzeczy które robi na siłowni, na sali, na basenie itd. Uważasz, ze trening ogólnorozwojowy jest zbędny? Tylko piłeczka i bieganie po trawce?
Albo w szkole niepotrzebnie piszą rozprawki o Lalce czy Chłopach, bo przecież w pracy tego robić nie będą, więc to zbędne, tak?
Twoja wizja "przydatnych rzeczy" to wizja głąba bez pojęcia o czymkolwiek, którego w fabryce przyuczą do dokręcania jednej śrubki i on tę śrubkę będzie dokręcał do końca życia i niczego więcej nie osiągnie. Ale to jest przydatne i jest do opanowania w parę minut, po co w ogóle szkoła?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A adamis62
-4 / 6

@Banasik , acha, czyli jestem głąbem, którego wysoko wykształcony niegłąb może obrażać, bo nie mam pojęcia o całkowaniu. A to, że kocham książki, że przeczytałem ich tysiące i że nauczyłem się sam na poziomie komunikatywnym dwóch języków obcych, że mam od 20 lat świetnie prosperującą firmę, gdzie nie mogę się obegnać od zleceń, nie ma najmniejszego znaczenia, bo to wszystko jest zerem wobec znajomości całkowania.
Szkoda, że nie spotkałem cię w młodości. Teraz pewnie byłbym milionerem.
I trochę szacunku do przykręcaczy śrubek. To też często wartościowi ludzie.
O ile nikim nie gardzą.
A rozprawki pisałem zawsze na co najmniej 4, choć nie czytałem lektur. Wolałem inną literaturę.
Znam dwóch gości w moim wieku. Obaj bardzo dobrzy z matmy. W życiu zera. Do niczego nie doszli. Jeden się rozpił, drugi samotny, bez przyjaciół. Ale za to mogą być dumni że znajomości całek.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Banasik
0 / 6

@adamis62 . Słowo "głąb" dotyczyło twojej wizji edukacji, jej "produktu", a nie twojej osoby. O przykręcaczach śrubek też nie napisałem niczego co by ujmowało im szacunku. Cóż, widać znajomość kilku języków obcych nie zastępuje znajomości języka ojczystego. Sam widzisz, że kształcenie ogólne jest potrzebne.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Y yankers
0 / 0

@adamis62
"Jednak w wielu krajach po jakimś czasie nauki wszystkiego umożliwia się uczniom ukierunkowanie dalszego nauczania" - Tak jak i w Polsce, no chyba że po podstawówce idzie się do szkoły ogólnokształcącej.

"Mam 59 lat i jak dotąd całkowanie itp. matematyka nie była mi potrzebna" - Jesteśmy prawie rówieśnikami, dwa lata to żadna różnica. W naszych czasach całki i pochodne tłukli do łbów tylko w LO, liceum kierunkowym i niektórych klasach technikum (np. zootechnik miał tzw. okrojoną matematyką). Normą było jedynie nauczenie że coś takiego istnieje ale pochodne nie były przewidziane w planie nauczania.

"matematyka nie była mi potrzebna. Podobnie jak znajomym prawnikom, lekarzom i doktorowi biologii" - No no, lekarzowi na pewno nie była potrzebna przy ustalaniu dawkowania leków :)
Widzisz, Ty nie znasz nikogo komu była potrzebna, to poznałeś kogoś komu była potrzebna bo jestem doktorem inżynierii, co prawda całki użyłem ostatni raz 20 lat temu bo istnieją tabele ale gdyby czegoś nie było w tabeli to będę wiedział jak to obliczyć :)

Matematyka jest potrzebna. Co do kierunkowości, dzisiaj masz coś takiego jak klasy językowe w szkole podstawowej, klasy sportowe itd. itd. Jest pewne ukierunkowanie. Zresztą jakiego języka Ty się chciałeś uczyć?? Wed oni uchili odin prawil'ny yazyk, tłukli go wszystkim do łbów chociaż mało komu się przydał. W szkole średniej też wybór jakiś duży nie był.
Nawet w naszych czasach były zajęcia pozaszkolne dzięki którym mogłeś już w podstawówce zacząć powiększać wiedzę która przyda się w pracy zawodowej.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 20 czerwca 2021 o 19:16

P Prally
0 / 2

@adamis62 Przecież twoi rodzice mogli wynająć nauczycieli języków. Czemu winisz szkołę, a nie rodziców?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Prally
0 / 0

@Laviol Ja bym jeszcze dodał, że każdy kto twierdzi że np. matematyka w szkole jest niepotrzebna, powinien sobie zrobić roczny kurs matematyki na Khan Academy. Można się zdziwić, z ilu rzeczy na codzień korzystamy nieświadomie.

A to że np, nauka biologii jest potrzebna, widać po aktualnym oporze wobec szczepień. Kto się nauczył w szkole jak działa układ odpornościowy i co dokładnie robią szczepionki, ten szczepień się nie boi.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 20 czerwca 2021 o 20:00

A adamis62
0 / 0

@Prally, o czym ty piszesz??? W małej mieścinie, w latach 70tych??? Wiesz ile to kosztowało i jak trudno było się dostać do takiego nauczyciela? Pierwszeństwo mieli bogaci.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A adamis62
0 / 0

@yankers, ależ zgadzam się z tobą całkowicie. Dlaczego za każdy razem, kiedy podważy się sens uczenia tej bardziej zawiłej matematyki NIEKTÓRYCH uczniów dyskusja sprowadza się do udowadniania sensu uczenia matematyki WSZYSTKICH.
Za każdym razem to samo - muszę dowodzić, że nie jestem przeciwko matematyce i jej nauczaniu.
Zamanipulowałeś moja wypowiedź zaczynając cytat od "matematyka...", a ja napisałem przecież "całkowanie itp. matematyka...". I tym sposobem robisz że mnie przeciwnika nauczania matematyki jako takiej. Nie ładnie.
Mam na co dzień do czynienia z projektami architektonicznymi. Radzę sobie z ich odczytywaniem bez problemów. Wyłapuje dość częste błędy projektantów, ludzi po wielu latach studiów, gdzie matematyka była bardzo ważna.
Czy fanom matmy, która nie stanowiła dla nich większego problemu nie potrafi pomieścić się w głowie, że nie wszyscy są tacy sami? Powszechnie dzieli się umysły na ścisłe humanistyczne. To nie wzięło się znikąd. Znam ścisłowców, podziwiam ich zdolności, ale też widzę ich bezradność w innych dziedzinach. Jeden z nich, choć jest korepetytorem, inżynierem, jest totalnie atechniczny i nieporadny geograficznie i językowo. Dlaczego jego słabości są ok, a moja słabość matematyczna jest godna potępienia i drwin? Ja wiem dlaczego. Bo matematyka jest królową nauk i jak ktoś nie zna królowej, to jest tłuk. Ja wiem, że to kłamstwo i mit. Cały świat jest pełen wspaniałych ludzi, którzy zaszli wysoko i dokonali niezwykłych osiągnięć znając matematykę jedynie na podstawowym poziomie.
Dlatego wkurza mnie takie czarno - białe widzenie świata, czyli jak znasz matmę, to jesteś inteligentny, logiczny i do czegoś dojdziesz. Jeśli nie, to spadaj do fabryki charować na taśmie. Takie rozumowanie TO MIT!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Y yankers
+1 / 1

@adamis62
"Zamanipulowałeś moja wypowiedź zaczynając cytat od "matematyka...", a ja napisałem przecież "całkowanie itp. matematyka...". I tym sposobem robisz że mnie przeciwnika nauczania matematyki jako takiej. Nie ładnie." - Źle skopiowane, choć mogło to faktycznie wprowadzić w błąd. Przepraszam za to.

"Czy fanom matmy, która nie stanowiła dla nich większego problemu nie potrafi pomieścić się w głowie, że nie wszyscy są tacy sami?" - Nigdzie tego nie napisałem. Każdy jest inny, każdy radzi sobie lepiej w innej dziedzinie.

"Dlaczego jego słabości są ok, a moja słabość matematyczna jest godna potępienia i drwin? Ja wiem dlaczego. Bo matematyka jest królową nauk i jak ktoś nie zna królowej, to jest tłuk." - Żadne słabości nie są godne potępienia i drwin. Nie każdy sobie we wszystkim radzi ale jak ktoś ma jakąś słabość, niech nie sugeruje że wszyscy ją mają. Szkoła podstawowa jest ogólna, są klasy kierunkowe ale takie rozumowanie typu: "nie radziłem sobie z czymś więc jest to głupie że musiałem to robić", nie jest normalne. Wiesz dlaczego? Ja nigdy nie radziłem sobie z ortografią, choć znam 5 języków, lecz nigdy nie pomyślałem nawet że ogólne (czyli dla wszystkich) nauczanie języka polskiego na jakimś wyższym poziomie jest niepotrzebne bo ja sobie z tym nie radzę i jest to marnowanie mojego potencjału, bo w tym czasie mógłbym siedzieć na zajęciach technicznych :)

Szkoła na poziomie podstawowym jest ogólna. W technikum, liceum czy zawodówce masz już ukierunkowanie nauki. W zawodówce nigdy nie będziesz miał całek, bo są one zbędne. W liceum programistycznym też ich nie zobaczysz. Za to w technikum budowlanym już tak, to samo z kierunkami wykorzystującymi fizykę. No i tu docieramy do pewnego problemu, założyłeś że bardzo dobrze znam się na matematyce i ją lubię. Otóż nienawidzę tej dziedziny ale musiałem się jej nauczyć bo lubię fizykę i jest ona bardzo przydatna w mojej pracy a bez znajomości matematyki to wiesz... Męczyłem się ucząc matematyki, uważałem to początkowo za durnostwo, potem zrozumiałem że jest mi przydatna :)
Tyle że nie każdemu rozszerzona matematyka jest potrzebna i szkoły to uwzględniają. Idąc na piekarza nikt nigdy w szkole nie dowie się co znaczy Cysoida Dioklesa, za to jak ktoś pójdzie na kierunek matematyczny lub techniczny to już się o tym dowie :)
Skoro wiesz co to całki i podobna matematyka, musiałeś wybrać po szkole podstawowej kierunek na którym jest ona potrzebna, bo za naszych czasów tego nie było w szkole podstawowej.

"Mam na co dzień do czynienia z projektami architektonicznymi. Radzę sobie z ich odczytywaniem bez problemów. Wyłapuje dość częste błędy projektantów, ludzi po wielu latach studiów, gdzie matematyka była bardzo ważna." - Tak, bo dzisiaj poziom nauczania jest śmiesznie niski i za naszych czasów połowa z nich nigdy nie skończyłaby studiów.
Kilka lat pracowałem jako adiunkt na uczelni, przy kilku projektach współpracowałem ze studentami i wykładowcą. Często musiałem powstrzymywać się żeby nie wybuchnąć śmiechem widząc podstawowe braki niektórych studentów na 4-5 roku gdzie powinni je znać już na pierwszym roku studiów, bo nie poradzą sobie w pracy zawodowej.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 20 czerwca 2021 o 23:21

A adamis62
0 / 0

@yankers, zgadzam się z tobą w całości.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M Maxim212
-1 / 1

@adamis62
Twój idol, Heinrich Himmler, szedł dalej. Polacy mieli prawo do nauki własnoręcznego podpisu oraz liczenia do stu. Gratuluję Tobie wyboru idola.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P purpla
0 / 0

@adamis62 Matematyka przydaje się każdemu. Prawnikowi i lekarzowi też. Lekarz musi obliczyć dawkę leku, np. Każdy czasem kupuje kafelki, czy wykładzinę i trzeba wtedy umieć obliczyć powierzchnię. Wiedzieć czym różni się obwód od powierzchni i jak obliczyć objętość podstawowych brył np. ile wody wejdzie do basenu ogrodowego i ile to będzie kosztować. I takie tam różne, życiowe sprawy, bo jak nie umiesz matematyki, to można się bardzo zdziwić.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A adamis62
0 / 0

@purpla, już nie mam sił. Cała dyskusja zaczęła się od poddania w wątpliwość sensu uczenia WSZYSTKICH wyższej matematyki, a nie matematyki w ogóle. Nie rozumiem, dlaczego ktoś kolejny udowadnia mi coś, czego w najmniejszym stopniu nie neguję???
Są tu nawet tacy ciężko kapujący, którzy mi ubliżają. Może i są dobrzy z matmy, ale zdolność czytania ze zrozumieniem i podstawowa kultura jest u nich na niskim poziomie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A adamis62
0 / 0

@Maxim212, przydała by Ci się umiejętność czytania ze zrozumieniem. Czy ja gdziekolwiek neguję konieczność nauki matematyki???

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M Maxim212
0 / 0

@adamis62, przeczytaj swoje parafianizmy, niedouczona ofiaro klerykalizacji Polski.
Twój idol Heinrich Himmler łaskawie zezwalał Polakom na naukę własnoręcznego podpisu i posiadanie umiejętności liczenia do stu. Więcej nie było dopuszczalne. Chcesz tego samego, bo według ciebie, matematyka jest zupełnie zbyteczna.

To, czego uczą i wymagają w szkole, to są dopiero klucze do drzwi, za którymi poznasz świat. Ale te drzwi musisz otworzyć samodzielnie. Właśnie na lekcjach matematyki uczysz się logicznego myślenia. Nie poznasz tej sztuki powtarzając, jak mantrę, - nieomylnie nieomylna nieomylność nieomylnie nieomylnego księdza katechety, jest nieomylnie nieomylna a matematyka jest zbyteczna.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 czerwca 2021 o 19:19

P purpla
0 / 0

Przeczytałam już twój komentarz do innej wypowiedzi i tak sobie pomyślałam, że chyba nie trafiłam z moją odpowiedzią. Ale było już za późno.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Aqaqq
+2 / 2

Cóż, co się przyda w życiu? Mi na przykład wiedza z IT, konkretniej zarządzie serwerami albo robienie stron www. A raczej takiej chemiczce czy komuś z humana się to nie przyda wcale. Po to są szkoły średnie żeby już się kierować w tym w co chcesz. Fakt, mogłoby to być o te 3 lata przyspieszone, bo dla mnie gimnazjum (1 technikum z resztą też) było trochę zmarnowane na uczeniu się chemii czy biologii, ale coś za coś

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar agronomista
+13 / 13

Nauczysz się tam czytać, pisać i liczyć. To już jest bardzo ważna umiejętność. Podstawówka zaś musi mieć dosyć szeroki zakres wiedzy, bo jeszcze nie wiadomo, którym dzieciom się bardziej przyda matematyka, którym biologia, a którym WF. Wszystko jest ważne.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Pasqdnik82
+5 / 11

A czego uczą szkoły... na przykładzie Polski: Język polski... może się nie znam, ale w życiu się przydaje.. języki obce.. (nie ważne jakie.. się przydają) matematyka... uczy logicznego myślenia, się przydaje.. historia.. coś warto o niej wiedzieć zarówno o historii Polski jak i świata.. geografia... przyda się jak już będziesz miał te miliony i będziesz zwiedzał cały świat. Fizyka... przydatna by wiedzieć ze błyskawice to nie jest gniew boży, Biologia... no przydatna bo to szeroki dział w tym anatomia człowieka.. muzyka plastyka.. w młodszych klasach jak najbardziej przydatna... kto wie jakie talenty drzemią w dzieciach.. plastyka to też doskonalenie umiejętności manualnych, religia, całkowicie niepotrzebna i nieprzydatna chyba że dla dzieciaków z bardzo religijnych rodzin i chcą zaszczepić to jeszcze bardziej w nich.,... dla dzieci rodziców mianujących się katolikami ale nic z tego sobą nie reprezentują całkowicie zbędne męczenie dzieciaków Chemia.. jeśli ktoś się tym nie będzie parał to całkowicie nieprzydatna... ale w sumie skad dzieciak będzie wiedział czy to polubi i zechce w to iść jeśli tego nie pozna? Więc jednak przydatna Tak więc drogi autorze... wiele przedmiotów może się przydać w życiu, chociażby przy wyborze drogi zawodowej... czy ktoś pójdzie w nauki humanistyczne (szeroko pojęte) ot chociażby jakąś może filologię i zechce zostać nauczycielm jakiegoś języka w szkole lub założyć szkołę językową kiedyś... Ważne by nauczyciele byli porządni a nie tacy którym się nie chce i odwalają lekcje bo odwalają... bo dobry nauczyciel potrafi rozbudzić dotrzeć do młodych ludzi... prowadzić ciekawie lekcje .. i kto wie czy właśnie jak tak lekce będzie prowadził czy jakieś pasji nie rozbudzi to w młodym człowieku, które sobie pomyśli "a chcę być tym czy tym... i nie mam na myśli że chce być nauczycielem ale pójść w tym kierunku..bo to go interesuje"

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
V Vinyard
0 / 0

@Pasqdnik82 podpisałbym się pod każdym punktem oprócz jednego - o chemii. Akurat uważam, że chemia jest co najmniej tak samo ważna jak fizyka. Chodzi o rozumienie mechanizmów rządzących naszym światem. Brak wiedzy z zakresu chemii może prowadzić do śmiertelnych wypadków choćby w kuchni lub łazience. A brak wiedzy z zakresu fizyki może np. spowodować wiarę w brednie, że ziemia jest płaska.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K krickin
+10 / 12

Minus za żebractwo, poza tym szkoła nie ma nauczyć cię wypełnic konkretnego formularza A38c tylko nauczyć cię czytać i używać logiki tak byś był wstanie zrozumiec i wypełnić dowolny dokument. Szkoła nie ma nauczyc cię konkretnych rzeczy (poza najbardziej podstawowymi) tylko dać ci narzędzia i potrzebną wiedzę i nauczyć cię jak ją zdobywać byś mógł zbrobić te rzeczy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Prally
0 / 0

@krickin Nie tylko to. Chodzi o przygotowanie. Że gdybyś był zainteresowany i miał zdolności do podjęcia studiów na konkretnym kierunku, np. inżynierskich, to już masz wyrobione połączenia w mózgu i znasz co najmniej konwencję zapisu matematycznego która będzie niezbędnie potrzebna na studiach i w pracy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar DexterHollandRulez
+7 / 7

Szkoła powinna uczyć o świecie i dawać podstawy do bardziej szczegółowej nauki w przyszłości, jeśli ktoś się na to zdecyduje. No i to z grubsza robi. Bardziej praktycznych i przyziemnych tematów powinni uczyć rodzice, mówi się na to 'wychowanie'. A że wiele osób tego nie otrzymuje to już inna sprawa.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Cascabel
+2 / 2

Czyli powinna skutecznie uczyć uczenia się i selekcjonowania tych informacji, które przydadzą się w życiu

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Albiorix
+8 / 8

Oczywiście wygodnie jest wyszkolić armię sprawnych murarzy i sprzedawców, którzy poza swoją działką nie wiedzą i nie rozumieją nic. Ale to jest osiągalne bez szkoły. Tak to przez stulecia mieliśmy niepiśmiennych chłopów pańszczyźnianych, którzy uczyli się tylko tego co przydaje się w życiu - orać, siać i kosić. Szkoła to wysiłek żeby to zmienić. Ze szkołą, każdy ma szansę na szerszy wybór kariery. Ale żeby dać tą szansę, każde dziecko musi poznać podstawy dziedzin które jemu osobiście się nie przydadzą. Na każde 100 dzieci które będą się nudzić i trudzić na lekcji o rozwielitkach, 15 lat później dostaniemy kiloro biologów, lekarzy, pielęgniarek. Bez tego, większość tych dzieci nie miałaby szans na taką karierę nigdy.

Od raptem kilku pokoleń ludzie mają szczęście i przywilej dostać trochę wiedzy ogólnej i trochę poszerzyć horyzenty poza pracę i codzienne przetrwanie to nieee, ojojojoj, ludziom tęskno do pańszczyzny.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 20 czerwca 2021 o 16:15

avatar taki_tam_tam
+3 / 3

wielu kobietom pomogło robienie laski a facetom pomogło bycie ch$%em.. Nie potrzeba tej nauki w szkole...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar pawelkolodziej
+1 / 1

Powinna.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E konto usunięte
-5 / 5

Ależ uczy! Uczy, że ważne jest zaliczyć i mieć papier, a nie naprawdę umieć. Uczy, że nie warto zadawać pytań, których nie ma w podręczniku i na które pani może nie znać odpowiedzi.Uczy, że możesz mieć rację ale i tak nie ma to znaczenia, bo pani tu rządzi. Uczy, że nie ważne czy ściągasz albo kradniesz - ważne, czy pani cię złapie. Uczy kombinatorstwa, kłamania a przede wszystkim uczy, że NAUKA JEST NUDNA, wbija ci do głowy, że nie warto się interesować niczym głębiej żebyś nigdy, przenigdy niczego sam nie rozkminiał i nie dochodził do własnych wniosków.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
F Firewolf_Jess
+7 / 7

I uczy. Trzeba tylko słuchać. Klasy 1-3 to czytanie, pisanie, podstawowe działania matematyczne, podstawowa wiedza o świecie, ćwiczenie umiejętności manualnych (np. jak używać nożyczek). Później jest trochę bardziej skomplikowana sprawa, to prawda. Jednak po za nauczeniem się jak się uczyć, w klasach 4-8 zdobywamy podstawową wiedzę z różnych dziedzin. Na podstawie tego można dokonać dalszych wyborów, choćby dotyczących profilu klasy w liceum. W liceum dalej zbliża bywamy ogólną wiedzę, jak czytać ze zrozumieniem, jak prowadzić dyskusję, trochę historii, bo ta zadziwiająco często się powtarza, coś tam o kulturze, o tym jak się zmienia, trochę podstaw przedsiębiorczości (ja nawet miałam sprawdzian z wypełniania PITów), żebyśmy choć trochę orientowali się w finansach itd. Zdobywamy również trochę szerszą wiedzę na tematy z dziedzin, które nas interesują (w końcu wybraliśmy te przedmioty rozszerzone) i z którymi pewni wiążemy jakąś przyszłość zawodową.
Więc szkoła UCZY PRZYDATNYCH RZECZY, trzeba tylko zacząć się UCZYĆ, bo mam wrażenie, że tego typu teksty padają najczęściej z ust osób, którym po prostu się nie chce i to najlepsza wymówka, bo w końcu "to i tak mi się fo niczego nie przyda", tylko potem klapa, bo potem czegoś tam taka osoba nie wie, lub nie umie i nagle to wina szkoły, bo przecież miało się to do niczego nie przydać.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar RomekC
+4 / 4

@ClearSky rzuciłeś populistyczne hasło aby demot był klikany i komentowany. Nic więcej wartościowego nie wynika z tego. Dlaczego nie podałeś sam tych "rzeczy, które przydadzą się w życiu"?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D daclaw
+3 / 3

Czyli czego - słynnego wypełniania PIT-ów? Tego średnio kumaty człek nauczy się w jeden wieczór, gdy będzie mu to potrzebne. Podobnie jak większości przydatnych rzeczy - potrzeba rodzi motywację i wystarczy.

Natomiast okres szkolny to jest jedyny czas, kiedy można przerobić historię powszechną, kanon literatury, sztuki, nawet tej nieszczęsnej religii. Czy to się komuś podoba, czy nie - to są fundamenty naszej kultury i bez tego niczego nie można zrozumieć. Choćby Gra o Tron - co wątek to nawiązanie. Jeśli nie przerobi się tego w szkole, w dorosłości nigdy już nie będzie na to czasu, choćby człowiek bardzo chciał.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P piabea
+1 / 1

Tak ma szkoła życia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
O olewator
0 / 0

Ale wtedy by się dowiedzieli, ze socjalizm nie działa. I wszystko by runęło.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
V Vinyard
+1 / 1

Nazewnictwo poziomów edukacji i samych szkół nie wzięło się znikąd i wiele mówi o planowanym kształceniu w danym rodzaju placówki. Mamy:
1. Szkoła podstawowa - jak sama nazwa wskazuje ma przekazać podstawy z wielu dziedzin. Tu nie ma miejsca na jakieś wielkie profilowanie, bo dzieci dopiero pod koniec nauki w takiej szkole zaczynają mieć jakieś w miarę sensowne pojęcie o tym co je interesuje i na tej podstawie wybierają szkołę średnią. Dlatego muszą "liznąć" wiedzy z wielu dziedzin, żeby ten wybór miał maksymalną szansę być wyborem ostatecznym.
2. Szkoły średnie dostarczające wiedzę na poziomie średnim, w tym konkretnie:
a. Liceum ogólnokształcące - "ogólno" czyli znowu nacisk raczej na wiedzę ogólną czyli z wielu dziedzin. Ponieważ mamy do czynienia z bardziej ogarniętymi życiowo dziećmi, a dokładnie nastolatkami, które staną się pełnoletnie w czasie nauki w tej szkole to mamy już profilowanie klas, ale objawiające się większą liczbą godzin zajęć z przedmiotów profilowych i ograniczeniem (ale nie usunięciem, bo było by to wbrew "ogólno") przedmiotów niezwiązanych z profilem.
b. Licea profilowe i technika - szkoły jak nazwa wskazuje uczące raczej w kierunku zdobywania wiedzy ukierunkowanej (w przypadku techników typowo technicznej), ale z większym zakresem wiedzy niż w szkole zawodowej. W tym typie szkół mamy też elementy wiedzy ogólnej, ponieważ przygotowują one do matury, która ma zaświadczać, że człowiek, który ją zdał ma ogólne pojęcie o świecie na poziomie "średnim".
c. Szkoły zawodowe - ściśle ukierunkowane na naukę konkretnego zawodu z minimalną obecnością przedmiotów ogólnych. Niestety nauka nie kończy się maturą - trzeba uczyć się dalej jeśli chce się ją zdać.
Z maturą człowiek może iść na studia na wybranym (teoretycznie już w pełni świadomie) kierunku, gdzie (również teoretycznie) będzie kształcił się samodzielnie w tym wybranym kierunku pod okiem specjalistów aby zostać "naukowcem" w danej dziedzinie (studia kończą się uzyskaniem tytułu naukowego, np. magistra). Można też wybrać studia na uczelni technicznej i dodatkowo uzyskać tytuł zawodowy pt. inżynier.
Z naszym systemem edukacji nie jest wcale tak źle. Ogólne założenia i konstrukcja systemu są ok. Problemem są raczej wymagania ludzi niewspółmierne do zadań systemu edukacji na danym poziomie. Np. oczekiwanie, że w podstawówce będzie ścisłe profilowanie jest nielogiczne bo skąd mamy wiedzieć, czy dziecko przed ukończeniem 13 czy 14 lat kiedy tą podstawówkę kończy odkryje w sobie np. zamiłowanie do chemii, jeśli już w 5 klasie mu tą chemię wykreślimy, bo sprofilujemy go jako zdolnego matematyka? Szkoła podstawowa to szkoła podstawowa - ma swoje zadania i ma się ich trzymać. Profilowanie ma sens dopiero na etapie szkoły średniej, która niejako wprowadza ucznia w dorosłość.
Określanie jakiejkolwiek dziedziny jako "niepotrzebnej", "nieprzydatnej" itd. jest przejawem ignorancji. Można, a nawet trzeba, dyskutować o programie nauczania, ponieważ świat idzie do przodu i system edukacji powinien za tym rozwojem nadążać, ale nie można przesadzać i stawiać wymagań wykraczających poza zadania danego etapu edukacji.
Szczególnie w podstawówce dzieci się zmieniają, ponieważ są jeszcze niedojrzałe psychicznie i fizycznie. W związku z tym ich predyspozycje i zainteresowania również silnie ewoluują więc jakiekolwiek profilowanie może co najwyżej "połechtać ego" rodziców, którzy będą dumni, że ich 8-letnie dziecko jest w "klasie informatycznej" albo w "klasie językowej". Owszem, profilowanie już występuje w podstawówkach, ale z wyłączeniem klas sportowych, jest ono symboliczne (przynajmniej w tych szkołach, o których wiem), bo realizowane jest w oparciu o ten sam program nauczania tylko w szerszym zakresie, np. jednej-dwóch dodatkowych godzin z "profilu" w tygodniu.
Najczęściej krytykowaną dziedziną, której zakres nauczania jest najczęściej podważany, jest matematyka, więc chciałem podzielić się moim prywatnym spostrzeżeniem na cały (z wyłączeniem wyższych studiów) proces edukacj

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 czerwca 2021 o 0:38

A alakinjjsk
0 / 0


wiecej matematyki mniej religii

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Suzzzi86
0 / 0

każdemu w życiu przyda się co innego. jednemu trygonometria, innemu rozmnażanie pantofelka a innemu prądy morskie wokół Oceanii

Odpowiedz Komentuj obrazkiem