Takie pytanie (mniejwiecej w temacie) do ludzi co jezdza na prace sezonowe za granice. Co wy zrobicie jak bedziecie w wieku emerytalnym? Mam kumpla, ktory jest po 30tce i nie pracowal w PL nigdy, bo cale zycie jezdzi na sezonowki do niemiec albo belgii. Jak go o to zapytalem to tylko odpowiedzial:
"jakos to bedzie, hehe"
Jak wy to widzicie?
@obiektywny111 nie. bo z tych ludzi co znam to kasa mu starcza od sezonu do sezonu... Nie ma oszczednosci. (nie mowie, ze kazdy tak robi dlatego pytam).
@polm84 "Zakłady ubezpieczeń w każdym z krajów UE, w których pracowałeś, sprawdzają, ile składek odprowadziłeś do systemu w danym kraju, ile do systemów w innych krajach oraz jak długo pracowałeś w poszczególnych krajach.
Następnie każdy z urzędów oblicza wysokość części emerytury, którą będzie Ci wypłacał, uwzględniając okresy składkowe z innych krajów UE.
W tym celu sumuje okresy przepracowane we wszystkich krajach UE i ustala, jaka byłaby wysokość Twojej emerytury, gdyby wszystkie Twoje składki zostały wpłacone w ramach krajowego systemu emerytalnego (tzw. teoretyczna kwota emerytury)." - coś w tym stylu. Oni mu zliczą tą emeryturę, w niektórych krajach można się ubiegać po 10 latach pracy, ale kolega może mieć i problem nawet z tymi 10 latami - nie wiem czy skończył jakieś szkoły itp. Natomiast emeryturę będzie miał słabą o ile w ogóle - ale wiesz... jak to się mówi, jak sobie pościelesz tak się wyśpisz. Czy ten kolega naprawdę jest w stanie wyżyć z tych sezonówek przez resztę roku w PL?
@WaKukWaJimor No to w takim razie musi chyba zbierac papiery aby miec dowod ile przepracowal i gdzie? No powiem ci, ze mu starcza, ALE z tego co pamietam kilka lat wstecz, to siedzial prawie 3 miesiace na malinach (nie pamietam w jakim kraju) a pozniej pojechal (chyba) do belgii na jablka. Tam wiem, ze byl z pol roku, bo jak sezon zbierania sie skonczyl to zostal tam dluzej na przycinanie drzewek i przygotowania na zime. wiec tak na dobnra sprawe tego zycia w polsce on duzo nie ma ;)
@polm84 Do konca nie musi moze sie zglosic do urzedu danego kraju i po zwyklym imieniu nazwisku dacie urodzenia dojda no chyba ze na czarnucha nawalal to inna sprawa :)
@polm84 No to tak zasadniczo to on pracuje cały czas tylko z 3 miesięczną przerwą - myślałam, że on jedzie np. na 3 miesiące i resztę siedzi w PL. Jeśli nie pracuje na czarno i ma umowy to nawet jak zjedzie do PL i się zarejestruje jako bezrobotny to do otrzymania zasiłku czy coś Urząd Pracy kontaktuje się z odpowiednimi urzędami w krajach w których pracował i by im przesłali dokumenty potwierdzające okres pracy, płacę itp. Oczywiście najlepiej dokumenty, payslipy czy cokolwiek on tam dostaje zatrzymać, bo jak urzędy pracują to wiem z doświadczenia - pracowałam w Anglii, Niemczech i za niedługo się wyprowadzam do Szwajcarii. Także w ramach UE to wszystko jest teraz połączone (nawet Szwajcaria ma podpisaną odpowiednią umowę, choć sama nie jest w UE) byleby nie pracować na czarno.
nie wpłacę ani grosza na rządowe programy "wspomagające" emeryturę. Wolę sam oszczędzać z dywersyfikacją w różne fundusze. Mam pewność, że to na pewno jest moje, i wypłacę lub wykorzystam wg własnego uznania, a nie wg widzimisię polityków. Niewielkie regularne kwoty nie bolą, a po kilku latach ładnie przyrastają.
Takie pytanie (mniejwiecej w temacie) do ludzi co jezdza na prace sezonowe za granice. Co wy zrobicie jak bedziecie w wieku emerytalnym? Mam kumpla, ktory jest po 30tce i nie pracowal w PL nigdy, bo cale zycie jezdzi na sezonowki do niemiec albo belgii. Jak go o to zapytalem to tylko odpowiedzial:
"jakos to bedzie, hehe"
Jak wy to widzicie?
@polm84
Bierzesz pod uwagę że można samemu odkładać na emeryturę?
@obiektywny111 nie. bo z tych ludzi co znam to kasa mu starcza od sezonu do sezonu... Nie ma oszczednosci. (nie mowie, ze kazdy tak robi dlatego pytam).
No co będzie pis da
@polm84 "Zakłady ubezpieczeń w każdym z krajów UE, w których pracowałeś, sprawdzają, ile składek odprowadziłeś do systemu w danym kraju, ile do systemów w innych krajach oraz jak długo pracowałeś w poszczególnych krajach.
Następnie każdy z urzędów oblicza wysokość części emerytury, którą będzie Ci wypłacał, uwzględniając okresy składkowe z innych krajów UE.
W tym celu sumuje okresy przepracowane we wszystkich krajach UE i ustala, jaka byłaby wysokość Twojej emerytury, gdyby wszystkie Twoje składki zostały wpłacone w ramach krajowego systemu emerytalnego (tzw. teoretyczna kwota emerytury)." - coś w tym stylu. Oni mu zliczą tą emeryturę, w niektórych krajach można się ubiegać po 10 latach pracy, ale kolega może mieć i problem nawet z tymi 10 latami - nie wiem czy skończył jakieś szkoły itp. Natomiast emeryturę będzie miał słabą o ile w ogóle - ale wiesz... jak to się mówi, jak sobie pościelesz tak się wyśpisz. Czy ten kolega naprawdę jest w stanie wyżyć z tych sezonówek przez resztę roku w PL?
@piter1984 Ta a Po złodzieje nic nie dają jeszcze nakradli tyle że szok
@pawlik2000 hahahah
@WaKukWaJimor No to w takim razie musi chyba zbierac papiery aby miec dowod ile przepracowal i gdzie? No powiem ci, ze mu starcza, ALE z tego co pamietam kilka lat wstecz, to siedzial prawie 3 miesiace na malinach (nie pamietam w jakim kraju) a pozniej pojechal (chyba) do belgii na jablka. Tam wiem, ze byl z pol roku, bo jak sezon zbierania sie skonczyl to zostal tam dluzej na przycinanie drzewek i przygotowania na zime. wiec tak na dobnra sprawe tego zycia w polsce on duzo nie ma ;)
Ważne,że jeżdżą i pracują,nie patrza na 500+,socjale,oraz zapomogi tak jak pato-pisuar.
@polm84 Do konca nie musi moze sie zglosic do urzedu danego kraju i po zwyklym imieniu nazwisku dacie urodzenia dojda no chyba ze na czarnucha nawalal to inna sprawa :)
@polm84 No to tak zasadniczo to on pracuje cały czas tylko z 3 miesięczną przerwą - myślałam, że on jedzie np. na 3 miesiące i resztę siedzi w PL. Jeśli nie pracuje na czarno i ma umowy to nawet jak zjedzie do PL i się zarejestruje jako bezrobotny to do otrzymania zasiłku czy coś Urząd Pracy kontaktuje się z odpowiednimi urzędami w krajach w których pracował i by im przesłali dokumenty potwierdzające okres pracy, płacę itp. Oczywiście najlepiej dokumenty, payslipy czy cokolwiek on tam dostaje zatrzymać, bo jak urzędy pracują to wiem z doświadczenia - pracowałam w Anglii, Niemczech i za niedługo się wyprowadzam do Szwajcarii. Także w ramach UE to wszystko jest teraz połączone (nawet Szwajcaria ma podpisaną odpowiednią umowę, choć sama nie jest w UE) byleby nie pracować na czarno.
nie wpłacę ani grosza na rządowe programy "wspomagające" emeryturę. Wolę sam oszczędzać z dywersyfikacją w różne fundusze. Mam pewność, że to na pewno jest moje, i wypłacę lub wykorzystam wg własnego uznania, a nie wg widzimisię polityków. Niewielkie regularne kwoty nie bolą, a po kilku latach ładnie przyrastają.