Tylko po angielsku bo to kapitan Ameryka, chyba, ze masz Hiuaweia to wtedy po chińsku ; -)
*jak masz tik toka to też po angielsku bo od momentu gdy amerykańska firma kupiła udziały to chińskie służby już nie podsłuchują i jest "bezpieczny" .
Przeceniasz siebie. Aby twój tekst dotarł do kapitana, musiałbyś powiedzieć o przygotowywanej solidnej akcji. Standardowo "słyszy cię" maszyna, automatycznie analizująca tekst. Jeśli często wypowiadasz "słowa kluczowe" nagranie trafi do jakiegoś podrzędnego analityka. Aby przejść dalej, musiałbyś solidnie nawywijać.
Aby było inaczej, musieliby zrealizować historyjkę Młynarskiego opisaną w "Balladzie o Dzikim Zachodzie":
"... w tym mieście gdzieś na prerii krańcach
na jednego mieszkańca jeden szeryf przypadał,
jeden szeryf na jednego mieszkańca. "
@mambolinski
O książki Stefana Sękowskiego pokrywa gruba warstwa kurzu. Zakup odczynników do nawet najprostszych i najbezpieczniejszych eksperymentów chemicznych, może się skończyć wizytą "smutnych panów". Takie mamy dziwne czasy.
rzeczywistość smartfonowa i analityka jest dużo dalej niż w latach ubiegłych. Polecam zainteresowanie się tematem. Jakiś czas temu czytałem książkę Edwarda Snowdena - permanent record którą mogę polecić. Sporo mi on wyjaśnił - jak to może działać.
Tylko po angielsku bo to kapitan Ameryka, chyba, ze masz Hiuaweia to wtedy po chińsku ; -)
*jak masz tik toka to też po angielsku bo od momentu gdy amerykańska firma kupiła udziały to chińskie służby już nie podsłuchują i jest "bezpieczny" .
Zbyszek z kolegami, to chyba raczej tylko po Polsku rozumieją i to też nie zawsze.
@rikross Bardzo nienawidziłeś w szkole lekcji polskiego.
@biuro74 Racja, bardziej przedmioty ścisłe, niż humanistyczne.
Przeceniasz siebie. Aby twój tekst dotarł do kapitana, musiałbyś powiedzieć o przygotowywanej solidnej akcji. Standardowo "słyszy cię" maszyna, automatycznie analizująca tekst. Jeśli często wypowiadasz "słowa kluczowe" nagranie trafi do jakiegoś podrzędnego analityka. Aby przejść dalej, musiałbyś solidnie nawywijać.
Aby było inaczej, musieliby zrealizować historyjkę Młynarskiego opisaną w "Balladzie o Dzikim Zachodzie":
"... w tym mieście gdzieś na prerii krańcach
na jednego mieszkańca jeden szeryf przypadał,
jeden szeryf na jednego mieszkańca. "
@Rydzykant saletra,cukier, nadmaganian tak się człowiek bawił a teraz?:D
o! dzwonek do drzwi
@mambolinski
O książki Stefana Sękowskiego pokrywa gruba warstwa kurzu. Zakup odczynników do nawet najprostszych i najbezpieczniejszych eksperymentów chemicznych, może się skończyć wizytą "smutnych panów". Takie mamy dziwne czasy.
Trzeba mieć ego, żeby podejrzewać, że słucha cię kapitan, a nie zwykły kapral :)
rzeczywistość smartfonowa i analityka jest dużo dalej niż w latach ubiegłych. Polecam zainteresowanie się tematem. Jakiś czas temu czytałem książkę Edwarda Snowdena - permanent record którą mogę polecić. Sporo mi on wyjaśnił - jak to może działać.
Ci co myślą że ich cały czas podsłuchuje człowiek a nie komputer mocno przeceniają wartość przeciętnego obywatela w tym swoją