Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
239 264
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
B konto usunięte
+6 / 18

Jedyne co bym mu zostawił to kartkę z adresem do ośrodka dla bezdomnych oraz urzędu pracy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E ecze
-1 / 13

@Bld1 Od jakiegoś czasu pracuję z osobami w kryzysie bezdomności, stwierdzenie: "idź do ośrodka dla bezdomnych lub weź się za jakąś pracę" ma identyczną wartość, jak rada dla osoby w depresji: "wstań z łóżka, uśmiechnij się i idź pobiegaj".

Chociaż nie obwiniam za takie poglądy, też ulegałam tym stereotypom. Proponuję pochylić się nad tematem, bo jest nad czym.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mietek_obszczymur
+4 / 10

@ecze pochylić się nad tematem, powiadasz?
To może ja przedstawię swoje poglądy. Osobiście, jeśli miałbym wybór, wolałbym się pochylić nad losem nie bezdomnych, a ludzi z nowotworem czy po wypadkach komunikacyjnych (jako poszkodowani). Dlaczego? Bo nowotwór czy wypadki spotykają nas w większości nie z własnej winy, a bezdomność wprost przeciwnie - zdecydowana większość bezdomnych zawdzięcza swój los połączeniu alkoholizmu i lenistwa. Często powtarzany i utarty (ale jednak prawdziwy) argument mówi, że przecież bezdomni wolą spać na ulicy niż w noclegowni, bo w noclegowni musieliby być trzeźwi. Ot - mogliby "od ręki" chociaż nieznacznie poprawić swój los, ale przecież wódka ważniejsza. Sporo czytalem/słyszałem o ludziach niepełnosprawnych, którzy pomimo przeciwności losu pracują, uprawiają sport, spełniają swoje marzenia (często, paradoksalnie, wymagające wysiłku fizycznego) . Dla takich ludzi mam podziw i szacunek, bo do czegoś w życiu dążą, mają ambicje większe niż - jak w przypadku 90% bezdomnych - napi****dolić się tanim jabolem i spać pod ławką w parku. W związku z powyższym mnie jakoś los bezdomnych szczególnie nie rusza.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E ecze
0 / 2

@mietek_obszczymur Widzisz, dla mnie pochylić się nad tematem to popatrzeć na zjawisko bezdomności nie koniecznie przez pryzmat stereotypów.

I tak, masz rację mówiąc, że piją na umór. Ale mylisz się mówiąc, że większość z nich na ulicy ląduje bo są leniami i piją - to jest stereotyp. Popatrz ilu z nas - "domnych" - mając problemy idzie w długą? Ilu "normalnych" ludzi jest alkoholikami bo coś się w życiu złego podziało (złego subiektywnie, tylko dla tej osoby, dla Ciebie już niekoniecznie musi to być problem). Przenieś to teraz na ulicę, nie masz nic oprócz ławki i parku (i to też nie zawsze), zostają tylko procenty, które odcinają o rzeczywistości. Zupełnie tak samo jak u kogoś kto ma dom, tylko, że bezdomny leży w parku, a domny rzyga na własnej wersalce.

Tak jak pisałam powyżej, miałam dokładnie taki sam tok myślenia jak Ty, praca z tymi ludźmi zweryfikowała moje poglądy. Nie chcę nikogo zmusić do pokochania i adopcji Pana Żula, proszę tylko o szacunek do drugiej osoby.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mietek_obszczymur
+2 / 2

@ecze stereotypy? No dobrze, skoro "siedzisz" w temacie bezdomnych to zapewne masz większą wiedzę niż ja. Powiedz mi zatem proszę jaka jest najczęstsza przyczyna bycia bezdomnym?
Zgadza się, "domni" piją w swoim domu, ale jeśli przy tym nie pracuje, to nie płaci czynszu, potem komornik, licytacja mieszkania i bezdomność (dużym uproszczeniu). Czy nie właśnie tak rodzi się bezdomność?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B konto usunięte
+1 / 1

@ecze Po prostu napisz, że bezdomnych można podzielić na dwie grupy. Niewielki procent, z tych ludzi kończy na ulicy przez różnego rodzaju wypadki losowe takie jak utrata pracy, wypadek i brak możliwości zarobkowania, długi bo z firmą nie wyszło itp. Jednak oni próbują zmienić swój los by wrócić do "cywilizacji", życia jak człowiek.

Jednak większość bezdomnych to ludzie leniwi, bez jakichkolwiek ambicji (poza zdobyciem kilu złotych na winko/denaturat). Pasuje im takie życie bez zobowiązań w postaci rachunków/pracy/rodziny. Często wprost tego nie powiedzą, ale tak właśnie jest. Życie na ulicy jest dość wygodne (nie dla normalnej osoby). Po co spróbować zmienić swój los? Żyć jak człowiek jak można się na******* byle czym tak, że zachodzi reset do dnia następnego. Części z nich nawet nie chce się dbać o higienę bo i po co im to? Nie ma czasu na pierdoły bo 2zł na winko samo się nie wysępi.
Naprawdę tak trudno iść do noclegowni bądź nawet toalety w galerii handlowej i skorzystać z wody oraz mydła, które także tam jest. Tylko proszę nie pisz mi, że ochrona ich wywali bo to ma miejsce tylko w przypadku gdy nawet komary zdychają w promieniu kilku metrów od takiego człowieka lub jest natarczywy. O opiekę medyczną jako tako też się martwić nie muszą bo jak dostanie wp**** na ulicy bądź przywali o ziemię po pijaku to zazwyczaj trafia na SOR (często awanturując się pod wpływem) gdzie ma robiony komplet badań za które zapłaci podatnik. ten sam podatnik, który na tym samym SORze czeka nierzadko i 10h na przyjęcie przez lekarza.

Piszesz o stereotypach tak? Znikąd one się nie wzięły i co ciekawe nie są kłamstwem.

Rozumiem, że każdemu może się podwinąć noga, ale taka osoba wie co ma wtedy zrobić. Szuka pomocy w różnego rodzaju ośrodkach/ fundacjach pomocy itp .Stara się złapać jakąkolwiek pracę (to nie czasy, że brak meldunku stanowi problem) byle tylko nie zostać na ulicy.

Nie widzę problemu by pochylić się nad taką osobą i zgłębić temat, ale tylko w przypadku gdy widać, że warto pomóc. Inaczej jest to czas stracony, który można było lepiej spożytkować. Jeżeli osoba mówi, że ona chce odmienić swój los, dostaje pracę (marną, ale od czegoś trzeba zacząć), a po 2 dniach do niej nie przychodzi bo leży gdzieś w rowie no to wybacz.

Piszesz także, że ludzie mający dom także piją. ma to jakieś znaczenie? Ci co piją z głową tzn mają świadomość, że wpierw rachunki a później używki na ulicy nie wylądują. Co innego tacy, którzy chlają za każdy grosz, który mają zadłużając dom/mieszkanie. Takie osoby mają w głębokim poważaniu obowiązku wynikające z życie w społeczeństwie. jednak los to szybko zweryfikuje i wyląduje na ulicy. No tak. Nie popadajmy w stereotypy

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Antykaczka
0 / 2

Wybieram opcję "A"
;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E eGhuthek
+3 / 3

Jedyne co można zrobić to zadzwonić na straż miejską...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A amarthar
+3 / 3

d) bezdomny budzi się i widzi, że ma już darmową popitę i zagrychę do następnej flaszki.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Paveu69
+2 / 2

Nie warto

Odpowiedz Komentuj obrazkiem