Garniturze od armaniego wyglądasz lepiej niż w spodniach z h&m. A wygląd ma znaczenie również psychologiczne działające na innych ale również na samego siebie. Po prostu w garniturze lepiej trzymasz postawę.
I będąc w drogim garniturze masz się upodobnić do swojego klienta który też będzie żył w luksusie. Bo klientem dyrektora będą dyrektorowie innych firm, przedsiębiorcy i inna klasa biznes, która umie docenić super zegarek, trendy w modzie i dopasowany garnitur czy właśnie najnowszego iphona.
Natomiast milioner ma inne zadanie. On ma się upodobnić do szarego człowieka, i ubiorem krzycząc "hej jestem taki sam ja wy, więc może przy kolejnych rozruchach ominiecie mnie, moje wille, fabryki i sklepy". Podobnie ubierała się żona Obamy. Czyli w taki sposób żeby móc być naśladowana przez masy.
Tak więc każdy z nich robi PR tylko dla innej grupy docelowej. I jak widać po Tobie autorze doskonale się to sprawdza. Dyrektor ma wyglądać profesjonalnie i bogato. Bo jak chcesz gdzieś ulokować czy zwyczajnie wydać kilka milionów to prędzej namówi Cię do tego ktoś wyglądająco bogato niż biednie. A główny szef ma uciec od wizerunku krwiożerczego kapitalisty i zgrywać takiego chłopaka z nizin co się dorobił własną pracą, ale wciąż pozostał sobą czyli kimś takim jak my.
przy 7000 chcesz szyć garnitury na miarę? Sklepowy garnitur z wełny 140 kosztuje około 2000-2500 i wygląda w miarę dobrze, a na pewno lepiej od tandetnych za 1000. Na miarę, z dobrej wełny to koszt około 7-10 tysięcy. Do tego koszula na miarę, buty na skórzanej podeszwie oraz drobne dodatki, to razem wychodzi i tak z grubsza ok 12-15. Takich zestawów musi mieć 3 na rok więc z pensji 7000 to co najwyżej może sobie kupić welniany ze sklepu, a nie Armaniego ;)
@ciomak12 masz dużo racji, ale są takie osobowości które pozwalają sobie na przeciętność bo to lubią. Co innego oficjalne biznesowe spotkanie z kimś zewnątrz a co innego ze swoim pracownikiem. Znam chłopa, który zarabia miliony. Na co dzień, normalny gość. Żeby było widać, że ma kasę ? Przyjechałem na jego firmę. Pytam się pierwszego lepszego pracownika, facet rozładowywał nawozy. Podchodzę i słyszę żebym szedł do biura. Poczekałem chwilę, przyszedł ten sam człowiek. Facet w ubraniu roboczym. Dogadaliśmy się co do zlecenia. Z rozmowy wyszło, że lubi wolnej chwili tak popracować. Pracownik potrzebował pilnego zwolnienia, załatwienia spraw. Powiedział, jedź ja zrobię za ciebie. Są ludzie którzy mają grubą kasę, ale nie potrzebują pokazywać się. Kupują dobre produkty, ale nie chcą płacić za znaczek. Dla wielu robi to wrażenie. Znam takich, bieda piszczy ale trzeba się pokazać.
@koszmarek66 Takie sceny może oglądać sprzątaczka, ochroniarz, szeregowy pracownik fabryki, sekretarka czy po prostu pracownik biurowy. Przecież dyrektor z właścicielem nie muszą się spotykać za zamkniętymi drzwiami najwyższych wieżowców. Mogą się spotkać na recepcji, na parkingu. Mogą gdzieś razem wyjść, np zobaczyć nową halę czy po prostu wyjść na lunch.
Garniturze od armaniego wyglądasz lepiej niż w spodniach z h&m. A wygląd ma znaczenie również psychologiczne działające na innych ale również na samego siebie. Po prostu w garniturze lepiej trzymasz postawę.
I będąc w drogim garniturze masz się upodobnić do swojego klienta który też będzie żył w luksusie. Bo klientem dyrektora będą dyrektorowie innych firm, przedsiębiorcy i inna klasa biznes, która umie docenić super zegarek, trendy w modzie i dopasowany garnitur czy właśnie najnowszego iphona.
Natomiast milioner ma inne zadanie. On ma się upodobnić do szarego człowieka, i ubiorem krzycząc "hej jestem taki sam ja wy, więc może przy kolejnych rozruchach ominiecie mnie, moje wille, fabryki i sklepy". Podobnie ubierała się żona Obamy. Czyli w taki sposób żeby móc być naśladowana przez masy.
Tak więc każdy z nich robi PR tylko dla innej grupy docelowej. I jak widać po Tobie autorze doskonale się to sprawdza. Dyrektor ma wyglądać profesjonalnie i bogato. Bo jak chcesz gdzieś ulokować czy zwyczajnie wydać kilka milionów to prędzej namówi Cię do tego ktoś wyglądająco bogato niż biednie. A główny szef ma uciec od wizerunku krwiożerczego kapitalisty i zgrywać takiego chłopaka z nizin co się dorobił własną pracą, ale wciąż pozostał sobą czyli kimś takim jak my.
@ciomak12D Dodam, że przy takich zarobkach to warto już szyć garnitury na miarę, w których wygląda się jeszcze lepiej.
przy 7000 chcesz szyć garnitury na miarę? Sklepowy garnitur z wełny 140 kosztuje około 2000-2500 i wygląda w miarę dobrze, a na pewno lepiej od tandetnych za 1000. Na miarę, z dobrej wełny to koszt około 7-10 tysięcy. Do tego koszula na miarę, buty na skórzanej podeszwie oraz drobne dodatki, to razem wychodzi i tak z grubsza ok 12-15. Takich zestawów musi mieć 3 na rok więc z pensji 7000 to co najwyżej może sobie kupić welniany ze sklepu, a nie Armaniego ;)
@ciomak12 masz dużo racji, ale są takie osobowości które pozwalają sobie na przeciętność bo to lubią. Co innego oficjalne biznesowe spotkanie z kimś zewnątrz a co innego ze swoim pracownikiem. Znam chłopa, który zarabia miliony. Na co dzień, normalny gość. Żeby było widać, że ma kasę ? Przyjechałem na jego firmę. Pytam się pierwszego lepszego pracownika, facet rozładowywał nawozy. Podchodzę i słyszę żebym szedł do biura. Poczekałem chwilę, przyszedł ten sam człowiek. Facet w ubraniu roboczym. Dogadaliśmy się co do zlecenia. Z rozmowy wyszło, że lubi wolnej chwili tak popracować. Pracownik potrzebował pilnego zwolnienia, załatwienia spraw. Powiedział, jedź ja zrobię za ciebie. Są ludzie którzy mają grubą kasę, ale nie potrzebują pokazywać się. Kupują dobre produkty, ale nie chcą płacić za znaczek. Dla wielu robi to wrażenie. Znam takich, bieda piszczy ale trzeba się pokazać.
Nie każdy jest członkiem rady nadzorczej, zarządu spółki albo chociaż sekretarką, żeby móc oglądać takie sceny
@koszmarek66 Takie sceny może oglądać sprzątaczka, ochroniarz, szeregowy pracownik fabryki, sekretarka czy po prostu pracownik biurowy. Przecież dyrektor z właścicielem nie muszą się spotykać za zamkniętymi drzwiami najwyższych wieżowców. Mogą się spotkać na recepcji, na parkingu. Mogą gdzieś razem wyjść, np zobaczyć nową halę czy po prostu wyjść na lunch.
Kto zabroni biednemu żyć na bogato.
Dyrektor w dużej firmie za 7k? Albo ktoś z rodziny zatrudniony z litości, albo mówisz o frankach szwajcarskich lub dolarach.
Bo właściciel milioner nie musi nikomu niczego udowadniać, więc ma luz :D
Jak Ty to @wojtka wymyśliłeś?
A na dole za pancerną szyba sa ludzie, którzy na to wszystko tyrają, w dziurawych t-shirtach,w plastikowych klapkach..