Trener jest od trenowania, a na trenowanie jest czas przed igrzyskami. Jak trener dał ciała z treningowym przygotowaniem zawodnika, to na igrzyskach już nic nie zdziała, dlatego efekty swojej pracy może sobie zobaczyć przy piwku w domu sprzed telewizora. Na igrzyskach zdziałać coś mogą tylko działacze - po to są działaczami i dlatego tam pojechali. To przecież logiczne huehie.
Gdyby nie pojechali, to by oznaczało, że nie są do niczego potrzebni, bo wcześniej i tak nic nie robili. Więc musieli pojechać. To również logiczne. Działacz działa gdy zdecyduje, że przychodzi czas na działanie. Głównie w czasie drogich wyjazdów, rozdawania medali za zasługi, imprez inauguracyjnych i zakończeń sezonu. Nie jest łatwo być działaczem, bo alkoholu jest sporo, a ani zawodnik, ani trener pić nie mogą, bo metabolizm i cykl treningowy, a ktoś musi wypić cały ten alkohol. I tu pojawia się działacz. Za kraj, za drużynę - liczy się praca zespołowa przecież. Nie jest łatwo być działaczem. Prawdziwi bohaterowie nie noszą peleryn i nie lansują się na podium. Żyją w cieniu w ciągłym stresie kolejnej nadchodzącej akcji.
Trener to osoba jak wie jak uprawiać daną dyscyplinę sportu , jaki zna techniki tej dyscypliny, potrafi przeanalizować jakich technik używają przeciwnicy , potrafi zbudować strategię walki z nimi, potrafi zmotywować zawodników nawet a czasem potrafi na bierząco dostrzec błędy zawodniczki lub słabe strony przecviwnika jakich sam zwodnik nie dostrzega.. I po to powinien być na turnieju...
Za to działacze to bogate gnojki lub polityczne ścierwa jakie podpinają się pod sport.
Zaczyna sie na kazdym kroku przegrywaja i szukaja na kogo zwalic, brak kompetencji co nie oznacza ze organizacja ze strony sztabu to druga ukraina nie ogarniete dziady ktore ze sportem nie maja doczynienia
No niesamowite, kto by pomyślał, że będzie inaczej....
Polski sport cały jest przesiakniety nepotyzmem, kolesiostwem, układami i wszelkiej maści działaczami. Rzygać się chce, jak wiele młodych, wspaniałych talentów marnuje się ze względu na brak pleców, a nasz pseudo narodowy sponsor "jastrząb" to już totalna kpina
Dobrze, że na tej wycieczce nie było długopisa bo już mogliby się pakować xD
Trener jest od trenowania, a na trenowanie jest czas przed igrzyskami. Jak trener dał ciała z treningowym przygotowaniem zawodnika, to na igrzyskach już nic nie zdziała, dlatego efekty swojej pracy może sobie zobaczyć przy piwku w domu sprzed telewizora. Na igrzyskach zdziałać coś mogą tylko działacze - po to są działaczami i dlatego tam pojechali. To przecież logiczne huehie.
Gdyby nie pojechali, to by oznaczało, że nie są do niczego potrzebni, bo wcześniej i tak nic nie robili. Więc musieli pojechać. To również logiczne. Działacz działa gdy zdecyduje, że przychodzi czas na działanie. Głównie w czasie drogich wyjazdów, rozdawania medali za zasługi, imprez inauguracyjnych i zakończeń sezonu. Nie jest łatwo być działaczem, bo alkoholu jest sporo, a ani zawodnik, ani trener pić nie mogą, bo metabolizm i cykl treningowy, a ktoś musi wypić cały ten alkohol. I tu pojawia się działacz. Za kraj, za drużynę - liczy się praca zespołowa przecież. Nie jest łatwo być działaczem. Prawdziwi bohaterowie nie noszą peleryn i nie lansują się na podium. Żyją w cieniu w ciągłym stresie kolejnej nadchodzącej akcji.
@falsen
Trener to osoba jak wie jak uprawiać daną dyscyplinę sportu , jaki zna techniki tej dyscypliny, potrafi przeanalizować jakich technik używają przeciwnicy , potrafi zbudować strategię walki z nimi, potrafi zmotywować zawodników nawet a czasem potrafi na bierząco dostrzec błędy zawodniczki lub słabe strony przecviwnika jakich sam zwodnik nie dostrzega.. I po to powinien być na turnieju...
Za to działacze to bogate gnojki lub polityczne ścierwa jakie podpinają się pod sport.
@killerxcartoon
taaaa? niemożliwe... nie spodziewałem się, że znajdzie się ktoś, kto to na poważnie weźmie...
Zaczyna sie na kazdym kroku przegrywaja i szukaja na kogo zwalic, brak kompetencji co nie oznacza ze organizacja ze strony sztabu to druga ukraina nie ogarniete dziady ktore ze sportem nie maja doczynienia
Polska język, trudna język?
P. S. Z drugiej strony, jak na ruskiego trola, to i tak nieźle.
No niesamowite, kto by pomyślał, że będzie inaczej....
Polski sport cały jest przesiakniety nepotyzmem, kolesiostwem, układami i wszelkiej maści działaczami. Rzygać się chce, jak wiele młodych, wspaniałych talentów marnuje się ze względu na brak pleców, a nasz pseudo narodowy sponsor "jastrząb" to już totalna kpina