Tak zawsze było i dotyczy to w mniejszym lub większym stopniu wszystkich chorób zakaźnych na które mamy szczepionki. W medycynie rzadko jest tak że coś jest w 100%. Szczepienia nie dają 100% populacji odporności. Nie każdy zarażony rozwinie objawy. Znaczna część ludzkości to zadowoleni ze swej ignorancji głupcy. Ale i tu na szczęście nigdy nie będzie 100%
Tak zawsze było i dotyczy to w mniejszym lub większym stopniu wszystkich chorób zakaźnych na które mamy szczepionki. W medycynie rzadko jest tak że coś jest w 100%. Szczepienia nie dają 100% populacji odporności. Nie każdy zarażony rozwinie objawy. Znaczna część ludzkości to zadowoleni ze swej ignorancji głupcy. Ale i tu na szczęście nigdy nie będzie 100%
Już widzę ile zwarć w korze mózgowej ten dylemat wywoła.