Brak podjęcia inicjatywy przez młodych jest wyrazem braku zainteresowania. Uzupełnia to zbywanie telefonów i odwiedzin. Dla starszych, ze względu na zdrowie, często "odwiedziny z ciastem" to mega wysiłek.
A czasem mówimy o rodzicach w świetnej formie, wieku ~60 lat, którzy obskoczą pół miasta czy wsi będąc na emeryturze, ale do dzieci nie pojadą, bo "to obowiązek dziecka odwiedzać rodziców". A potem często pretensje, że dziecko pracujące na dwóch etatach i opiekujace się własnymi dziećmi nie ma czasu, żeby co trzeci dzień odwiedzać ich :/
Brak podjęcia inicjatywy przez młodych jest wyrazem braku zainteresowania. Uzupełnia to zbywanie telefonów i odwiedzin. Dla starszych, ze względu na zdrowie, często "odwiedziny z ciastem" to mega wysiłek.
A czasem mówimy o rodzicach w świetnej formie, wieku ~60 lat, którzy obskoczą pół miasta czy wsi będąc na emeryturze, ale do dzieci nie pojadą, bo "to obowiązek dziecka odwiedzać rodziców". A potem często pretensje, że dziecko pracujące na dwóch etatach i opiekujace się własnymi dziećmi nie ma czasu, żeby co trzeci dzień odwiedzać ich :/