A tak wygląda kolejka do koni i zaprzęgów na drodze do Morskiego Oka
Rozumiecie to? Ci ludzie stoją w godzinnej kolejce, żeby wsiąść do wozu i przejechać kilkadziesiąt minut, bo nie chce się im przejść kilka kilometrów po wygodnym, równym asfalcie do Morskiego Oka
Nie wiem dlaczego ktoś się dziwi. Polska przynajmniej w 70% to patolaki. Polskie morze, góry, Mazury są naszpikowane takimi prostakami. Po moich wakacjach nad Bałtykiem już rodzinie powiedziałem, że nigdy nie pojedziemy nad polskie morze w lecie. Jest tyle pięknych miejsc, bez tego wiejskiego festynu w kurortach, bez tego polskiego patolstwa na plażach, naprawdę szkoda tracić nerwy. Przed pandemią byłem na wakacjach samochodem, w miejscowości nadmorskiej w okolicach Rzymu. Tylko w weekend więcej ludzi na plaży, w tygodniu kilkanaście osób lokalsów. Ceny jedzenia i produktów podobne do Polskich lub 10% większe. Za nocleg z klimą(mieszkanie dwa pokoje +salon+kuchnia) zapłaciłem mniej niż kumpel w Rowach za pokój +salon połączony z kuchnią.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
25 sierpnia 2021 o 21:36
@Gorinobu Tutaj się z Tobą zgadzam w 99% , wydłużyłbym patolaków do 80%.
Jestem zmuszony wraz z żoną po 2015 roku do ucieczki we wrześniu w miejsca sprawdzone, mało uczęszczane w górach ( domki, domy ).
Gdzie nie napiszę !
Jeździliśmy przed rokiem 2015 do wspaniałych hoteli właśnie na urlop we wrześniu w nasze, piękne góry.
Z okolic Zakopanego wyleczeni dawno.
Ale cóż z nastaniem 500+ 1000+, 1500+ itd. hotele zostały zalane przez leniwe intelektualną gawiedź.
Próżniacza klasa zrobiła się wyjątkowo roszczeniowa !
A to co widzę w democie to, tylko potwierdzone, zidiocenie społeczeństwa.
Bo w góry się przybywa pochodzić !
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
25 sierpnia 2021 o 21:03
@Gorinbou polecam wybrać się do mniej popularnych kurortów nad polskim morzem, puste plaże, bez festynu. Bałtyk ma swój klimat. lubię jeździć i za granicę i nad polskie ale na pewno nie do Władysławowa czy innych Międzyzdrojow. trzeba wiedzieć gdzie jechać.
Może po prostu chcą się przejechać konnym zaprzęgiem? Krajobrazy wszędzie podobne, a pewnie większość z nich nigdy wcześniej nie widziało konia na żywo. No i do morskiego oka zawsze można pójść, a czy kiedyś jeszcze pojawi się okazja do skorzystania z konnego zaprzęgu to nie wiadomo. Zwłaszcza jak ekoterroryści dalej będą zyskiwać siłę.
@Kred być może;) widzę, że minusujących też dopadła;)
Naprawdę nie trzeba być ekoterrorystą by dostrzec absurd w sytuacji gdzie jedziemy w góry aby sobie pojeździć bryczką;)
:) boli prawda, a poczytaj dwa demoty dalej o respiratorach, to że wasze dupsko walą PiSokatolicy, za grube PLNy z podatków i nikt za to odpowiedzialności nie ponosi to jest OK wy barany za 500
Sam na Morskie Oko szedłem na nogach, ale nie mów mi jak mam żyć i w jaki sposób spędzać swój wolny czas. Jak będę chciał, to nawet wjadę sobie kolejką na Kasprowy!
Dla mnie jest jeden wart uwagi argument za tym, by całkowicie zlikwidować transport nad morskie oko - zrobi się tam pusto i pięknie:) mniej ludzi, mniej hałasu, mniej śmieci, mniej kup w krzakach. Same plusy! Wozy konne niech jeżdżą po krupówkach, ogólnie po mieście na zwiedzanie, tak jak w Krakowie - właściciele koni będą się musieli bardziej postarać o standard wozu i wygodę koni bo co to za atrakcja przejechać się na kilku deskach z rozkwierutanym daszkiem? Dorożki w Krakowie wyglądają jak z bajki, konie czysciutki, ubrane w ozdoby, z wyczasanymi warkoczykami nawet. Myślę że piękny góralski zdobiony wóz w Zakopanem robiłby furorę, no ale kto by tam góralom kazał cokolwiek inwestować, jak można osła do taczek zaprząc i zarabiać....
@7th_Heaven A wiesz, że są miejsca, do których nie ma zorganizowanego transportu, a nawet takie, do których nie ma asfaltowej drogi? Tak, nawet w Tatrach takie są - i góry, i stawy, do których można dotrzeć tylko pieszo.
Więc jeśli zdołasz odżałować Morskie Oko dla niegodnych tego tłumów, to możesz się w innych miejscach delektować tym, o czym marzyłeś nad Morskim Okiem :)
@sw3 nie no zróbmy tam autostradę i helikoptery najlepiej :)
Tak, jest wiele miejsc gdzie można dotrzeć tylko pieszo bo o to chodzi w górach. Asfalt i tak jest już dużym udogodnieniem, ja osobiście nie popieram asfaltowania takich szlaków. Myślę że równie dobrym pomysłem byłoby wybrukowanie plaż nad morzem żeby turystom się łatwiej chodziło. Leżaczki z parawanami do wynajęcia i zaprzęgnięte w foki pontony do przejażdżki wodnej.
@amroth7 przyglądnij się tej kolejce i zastanów się ile tych tłumów zostanie na szlaku gdy zniknie transport. Nie mówię że ma być całkowicie pusto, tylko jak na normalnym szlaku. Patoturyści wszędzie są utrapieniem.
@7th_Heaven Nie wybieraj się przypadkiem do jakiegoś kurortu nad Morzem Śródziemnym bo właśnie tak tam jest, no może z wyjątkiem tych fok pociągowych :)
Tobie chodzi o chodzenie, i bardzo dobrze, możesz w ten sposób odwiedzić prawie każdą górę czy staw. Ale są i tacy, którym chodzi o widoki a chodzić nie chcą lub nie mogą - pozwól im podjechać bryczką nad Morskie Oko czy wjechać kolejką na Kasprowy.
A z hasłem "góry tylko dla prawdziwych turystów" uważaj, bo ktoś może przelicytować i uznać, że droga powinna się kończyć w Nowym Targu (żelazna też) a kto nie chce dalej piechotą ten niegodzien miana prawdziwego turysty.
@sw3 ależ ja nikt mu nic nie zabraniam. Napisałam że jest to dla mnie argument przekonujący. Jeden z wielu z resztą. Popatrz, do centrum Krakowa nie wjedziesz samochodem, są tam strefy tylko dla mieszkańców - kogo obchodzi że jesteś turystą i chcesz pooglądać miasto z perspektywy siedzenia w aucie?
Swoją drogą jak ktoś chce widoków może sobie włączyć wyszukiwarkę grafiki w google i znaleźć przepiękne.
Miano turysty nie uprawnia np do wchodzenia nago w miejsca kultury, albo hałasowania w teatrze. Nie zapedzajmy się w takie absurdy, bo zdegradujemy sobie ostatnie piękne tereny. Wyobraźmy sobie Bieszczady z asfaltem i meleksami....
a dlaczego nie ma tam jakichś melexów? ja bardzo chętnie zacząłbym wędrówkę od morskiego oka w inne części tatr a tak ponad 5 godzin w obie strony żeby tylko dotrzeć i wrocic z morskiego oka
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
25 sierpnia 2021 o 17:51
A górale robią dudtki na ludzkiej głupocie i lenistwie. Turysty zapakowane jak sardynki do specjalnych pojazdów po masowego transportu jeleni myślą, że jadą "wozem konnym", z którym te pojazdy jedyne co mają wspólnego to koła i konie.
Jestem właśnie po urlopie na Słowenii. Tam w do podobnej atrakcji można byłoby wjechać samochodem, tzn nie pod samo takie jezioro ale blisko. Wjazd 7 Euro, po drodze kilka parkingów w cenie wjazdu, ostatni niecały kilometr przed docelową atrakcją. Droga niekoniecznie asfaltowa, ale można wjechać nawet kamperem.
Może zamiast uszczypliwości, hejtu ktoś poratuje radą?
Dwoje prawdziwych "pyr" ze stolicy wielkopolski- matka z nastoletnim synem, niemobilni więc wskazany łatwy dojazd PKP bardzo wskazany. Pragną we wrześniu wyjechać w góry (debiut dla obojga!) Nie powiem, myślę o Zakopanem. Również o spacerze nad Morskie Oko, ale nie tylko. Chciałabym objąć wzrokiem i pojęciem szczyty opisane przez Mroza po których wspinał się Forst (właśnie kończę Halnego).
Może poleci ktoś nie za łatwe ale też nie przeceniające możliwości nowicjuszy trasy, sprawdzone noclegi, dobre rady dla początkujących górskich turystów by żadne z nich nie zaczęło tej przygody z łatką "prawdziwego górołaza" już na starcie ;)
@sweete31 - aplikacja mapa turystyczna. I pierwsza wycieczka - bus na morskie oko, mówisz kierowcy że wysiadasz na wierch poroniec, idziesz na rusinową polanę, zaliczasz gęsia szyje i wracasz na parking przy palenicy białczańskiej. Oczywiście jakoś wcześniej rano niż o 10:00. Trasa łatwa, widoki piękne, a na parkingu przy palenicy masz busy non-stop do zakopanego.
Ja byłem na jedną noc w weekend w Zakopanym wtedy był największy napływ turystów i oczywiście Morskie Oko mnie nie interesowało byłem już raz i wystarczy oczywiście piechotą na krupówki byłem tylko piwa w watrze się napić bo dobre i wypad z centrum bo było ludzi jak w tych filmach w Nowym Yorku heh i poszliśmy doliną do wodospadu ludzi garstka trasa lekka restauracje wybieraliśmy na uboczu było smacznie i przyjemnie bo patoturysty trzeba umieć omijać
K***ości na boleści, jak jeszcze zobaczę jakiś tekst o tych koniach morskich z oka to mnie jasny szlag trafi. Od dziesięciu lat wałkuje się to samo, a tłok jak był tak jest, konie jak były przepracowane tak są przepracowane, tylko media mają temat na czcze gadanie.
Nie wiem dlaczego ktoś się dziwi. Polska przynajmniej w 70% to patolaki. Polskie morze, góry, Mazury są naszpikowane takimi prostakami. Po moich wakacjach nad Bałtykiem już rodzinie powiedziałem, że nigdy nie pojedziemy nad polskie morze w lecie. Jest tyle pięknych miejsc, bez tego wiejskiego festynu w kurortach, bez tego polskiego patolstwa na plażach, naprawdę szkoda tracić nerwy. Przed pandemią byłem na wakacjach samochodem, w miejscowości nadmorskiej w okolicach Rzymu. Tylko w weekend więcej ludzi na plaży, w tygodniu kilkanaście osób lokalsów. Ceny jedzenia i produktów podobne do Polskich lub 10% większe. Za nocleg z klimą(mieszkanie dwa pokoje +salon+kuchnia) zapłaciłem mniej niż kumpel w Rowach za pokój +salon połączony z kuchnią.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 sierpnia 2021 o 21:36
@Gorinobu oki, czyli jednego patola nad polskim morzem mniej, git. Ze szczerego serca życzę wytrwania w postanowieniu.
@Gorinobu Tutaj się z Tobą zgadzam w 99% , wydłużyłbym patolaków do 80%.
Jestem zmuszony wraz z żoną po 2015 roku do ucieczki we wrześniu w miejsca sprawdzone, mało uczęszczane w górach ( domki, domy ).
Gdzie nie napiszę !
Jeździliśmy przed rokiem 2015 do wspaniałych hoteli właśnie na urlop we wrześniu w nasze, piękne góry.
Z okolic Zakopanego wyleczeni dawno.
Ale cóż z nastaniem 500+ 1000+, 1500+ itd. hotele zostały zalane przez leniwe intelektualną gawiedź.
Próżniacza klasa zrobiła się wyjątkowo roszczeniowa !
A to co widzę w democie to, tylko potwierdzone, zidiocenie społeczeństwa.
Bo w góry się przybywa pochodzić !
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 sierpnia 2021 o 21:03
@Gorinbou polecam wybrać się do mniej popularnych kurortów nad polskim morzem, puste plaże, bez festynu. Bałtyk ma swój klimat. lubię jeździć i za granicę i nad polskie ale na pewno nie do Władysławowa czy innych Międzyzdrojow. trzeba wiedzieć gdzie jechać.
Może po prostu chcą się przejechać konnym zaprzęgiem? Krajobrazy wszędzie podobne, a pewnie większość z nich nigdy wcześniej nie widziało konia na żywo. No i do morskiego oka zawsze można pójść, a czy kiedyś jeszcze pojawi się okazja do skorzystania z konnego zaprzęgu to nie wiadomo. Zwłaszcza jak ekoterroryści dalej będą zyskiwać siłę.
To nie szaleństwo, to zwyczajne lenistwo!
@Tibr - plus dysmózgia.
@Kred być może;) widzę, że minusujących też dopadła;)
Naprawdę nie trzeba być ekoterrorystą by dostrzec absurd w sytuacji gdzie jedziemy w góry aby sobie pojeździć bryczką;)
pamiętaj, że pis wygrał wybory. ktoś na nich głosował...takie jest obecne społeczeństwo i to nie tylko w Polsce.
dokładnie zgadzam się w 100% PiSopatologia, a nad Bałtyk czy w Sudety polecam przed lub po sezonie +500%
:) boli prawda, a poczytaj dwa demoty dalej o respiratorach, to że wasze dupsko walą PiSokatolicy, za grube PLNy z podatków i nikt za to odpowiedzialności nie ponosi to jest OK wy barany za 500
Sam na Morskie Oko szedłem na nogach, ale nie mów mi jak mam żyć i w jaki sposób spędzać swój wolny czas. Jak będę chciał, to nawet wjadę sobie kolejką na Kasprowy!
A ebooki są lepsze od papierowych książek.
@tobimadara - nie chodzi o dyktowanie innym jak mają żyć, tylko nauczenie imbecyli, by nie przykładali ręki do męczenia zwierząt.
Dla mnie jest jeden wart uwagi argument za tym, by całkowicie zlikwidować transport nad morskie oko - zrobi się tam pusto i pięknie:) mniej ludzi, mniej hałasu, mniej śmieci, mniej kup w krzakach. Same plusy! Wozy konne niech jeżdżą po krupówkach, ogólnie po mieście na zwiedzanie, tak jak w Krakowie - właściciele koni będą się musieli bardziej postarać o standard wozu i wygodę koni bo co to za atrakcja przejechać się na kilku deskach z rozkwierutanym daszkiem? Dorożki w Krakowie wyglądają jak z bajki, konie czysciutki, ubrane w ozdoby, z wyczasanymi warkoczykami nawet. Myślę że piękny góralski zdobiony wóz w Zakopanem robiłby furorę, no ale kto by tam góralom kazał cokolwiek inwestować, jak można osła do taczek zaprząc i zarabiać....
@7th_Heaven A wiesz, że są miejsca, do których nie ma zorganizowanego transportu, a nawet takie, do których nie ma asfaltowej drogi? Tak, nawet w Tatrach takie są - i góry, i stawy, do których można dotrzeć tylko pieszo.
Więc jeśli zdołasz odżałować Morskie Oko dla niegodnych tego tłumów, to możesz się w innych miejscach delektować tym, o czym marzyłeś nad Morskim Okiem :)
@sw3 nie no zróbmy tam autostradę i helikoptery najlepiej :)
Tak, jest wiele miejsc gdzie można dotrzeć tylko pieszo bo o to chodzi w górach. Asfalt i tak jest już dużym udogodnieniem, ja osobiście nie popieram asfaltowania takich szlaków. Myślę że równie dobrym pomysłem byłoby wybrukowanie plaż nad morzem żeby turystom się łatwiej chodziło. Leżaczki z parawanami do wynajęcia i zaprzęgnięte w foki pontony do przejażdżki wodnej.
@amroth7 przyglądnij się tej kolejce i zastanów się ile tych tłumów zostanie na szlaku gdy zniknie transport. Nie mówię że ma być całkowicie pusto, tylko jak na normalnym szlaku. Patoturyści wszędzie są utrapieniem.
@7th_Heaven Nie wybieraj się przypadkiem do jakiegoś kurortu nad Morzem Śródziemnym bo właśnie tak tam jest, no może z wyjątkiem tych fok pociągowych :)
Tobie chodzi o chodzenie, i bardzo dobrze, możesz w ten sposób odwiedzić prawie każdą górę czy staw. Ale są i tacy, którym chodzi o widoki a chodzić nie chcą lub nie mogą - pozwól im podjechać bryczką nad Morskie Oko czy wjechać kolejką na Kasprowy.
A z hasłem "góry tylko dla prawdziwych turystów" uważaj, bo ktoś może przelicytować i uznać, że droga powinna się kończyć w Nowym Targu (żelazna też) a kto nie chce dalej piechotą ten niegodzien miana prawdziwego turysty.
@sw3 ależ ja nikt mu nic nie zabraniam. Napisałam że jest to dla mnie argument przekonujący. Jeden z wielu z resztą. Popatrz, do centrum Krakowa nie wjedziesz samochodem, są tam strefy tylko dla mieszkańców - kogo obchodzi że jesteś turystą i chcesz pooglądać miasto z perspektywy siedzenia w aucie?
Swoją drogą jak ktoś chce widoków może sobie włączyć wyszukiwarkę grafiki w google i znaleźć przepiękne.
Miano turysty nie uprawnia np do wchodzenia nago w miejsca kultury, albo hałasowania w teatrze. Nie zapedzajmy się w takie absurdy, bo zdegradujemy sobie ostatnie piękne tereny. Wyobraźmy sobie Bieszczady z asfaltem i meleksami....
Ludzie stoją również w kolejkach do innych atrakcji i co z tego?
@mrooki - niehumanitarne traktowanie zwierząt, to z tego. Naprawdę nie trzeba mieć intelektu Einsteina, by się tego domyślić...
Żeby je pooglądać.
byłem chciałem jechać ale cena mnie rozwaliła. poszłam na nogach i obiad przy ajmniej był za darmo.
a dlaczego nie ma tam jakichś melexów? ja bardzo chętnie zacząłbym wędrówkę od morskiego oka w inne części tatr a tak ponad 5 godzin w obie strony żeby tylko dotrzeć i wrocic z morskiego oka
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 sierpnia 2021 o 17:51
@Gregiv coś było ale się spaliło podczas ładowania. Pewnie tania chińszczyzna.
A górale robią dudtki na ludzkiej głupocie i lenistwie. Turysty zapakowane jak sardynki do specjalnych pojazdów po masowego transportu jeleni myślą, że jadą "wozem konnym", z którym te pojazdy jedyne co mają wspólnego to koła i konie.
Ja byłem z 5 razy na nogach. Ale jakby ktoś miał kontuzję albo nie jest całkiem sprawny to jakiś wjazd jest spoko.
Skoro konie ciągną wóz po równym asfalcie to w czym problem?
@VanCyklon nie jest równo bo jest pod górę przecież.
Jak co roku.
Dla mnie to kolejka leniwym, pozbawionych empatii zwyroli, którzy gdzieś mają cierpienie tych biednych koni.
Jestem właśnie po urlopie na Słowenii. Tam w do podobnej atrakcji można byłoby wjechać samochodem, tzn nie pod samo takie jezioro ale blisko. Wjazd 7 Euro, po drodze kilka parkingów w cenie wjazdu, ostatni niecały kilometr przed docelową atrakcją. Droga niekoniecznie asfaltowa, ale można wjechać nawet kamperem.
Może zamiast uszczypliwości, hejtu ktoś poratuje radą?
Dwoje prawdziwych "pyr" ze stolicy wielkopolski- matka z nastoletnim synem, niemobilni więc wskazany łatwy dojazd PKP bardzo wskazany. Pragną we wrześniu wyjechać w góry (debiut dla obojga!) Nie powiem, myślę o Zakopanem. Również o spacerze nad Morskie Oko, ale nie tylko. Chciałabym objąć wzrokiem i pojęciem szczyty opisane przez Mroza po których wspinał się Forst (właśnie kończę Halnego).
Może poleci ktoś nie za łatwe ale też nie przeceniające możliwości nowicjuszy trasy, sprawdzone noclegi, dobre rady dla początkujących górskich turystów by żadne z nich nie zaczęło tej przygody z łatką "prawdziwego górołaza" już na starcie ;)
@sweete31 - aplikacja mapa turystyczna. I pierwsza wycieczka - bus na morskie oko, mówisz kierowcy że wysiadasz na wierch poroniec, idziesz na rusinową polanę, zaliczasz gęsia szyje i wracasz na parking przy palenicy białczańskiej. Oczywiście jakoś wcześniej rano niż o 10:00. Trasa łatwa, widoki piękne, a na parkingu przy palenicy masz busy non-stop do zakopanego.
Ja byłem na jedną noc w weekend w Zakopanym wtedy był największy napływ turystów i oczywiście Morskie Oko mnie nie interesowało byłem już raz i wystarczy oczywiście piechotą na krupówki byłem tylko piwa w watrze się napić bo dobre i wypad z centrum bo było ludzi jak w tych filmach w Nowym Yorku heh i poszliśmy doliną do wodospadu ludzi garstka trasa lekka restauracje wybieraliśmy na uboczu było smacznie i przyjemnie bo patoturysty trzeba umieć omijać
K***ości na boleści, jak jeszcze zobaczę jakiś tekst o tych koniach morskich z oka to mnie jasny szlag trafi. Od dziesięciu lat wałkuje się to samo, a tłok jak był tak jest, konie jak były przepracowane tak są przepracowane, tylko media mają temat na czcze gadanie.
Nie ogarniam, naprawdę .Szybciej by doszli na własnych nogach.