Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj

Zobaczcie co dzbany wyprawiają

Jaja na naszych drogach

www.demotywatory.pl
+
21 25
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
J konto usunięte
+1 / 1

Kilku "dzbanów" zakupiło również kamerkę i próbują zostać "królami szos"...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
0 / 0

Obejrzyj sobie nagrania z mateczki rosyji. Tam to dopiero się cyrk odjaniepawla. Bo u nas, to chociaż jak jeden drugiego stuknie, to hamują. A tam to co ty, jak walnął raz, to przecież może już tłuc wszystkich XD.

Typowy przykład i to w wielu przypadkach to NAGRYWAJĄCY zachowuje się jak debil
https://www.youtube.com/watch?v=aB902ANUgp4
Większość nagrań z podanego przeze mnie filmiku, to nawet nie jest drobny błąd z poważnymi skutkami. To debilizm w czystej postaci. Bo sorka, widzisz że świecą się światła na torach kolejowych, WIDZISZ nadjeżdżający pociąg który jest blisko i pchasz się na tory?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar perskieoko
0 / 0

Najśmieszniejsze jest to że debile są we wszystkich grupach użytkowników dróg, ale kierowcy mówią że to piesi i rowerzyści są zakałą dróg, a piesi mówią to o kierowcach i rowerzystach, rowerzyści również nie odstają od wcześniej wymienionych grup.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
0 / 0

@perskieoko Bo raczej problem należy szacować na podstawie tego ile masz krytycznych przypadków wśród danej grupy pojazdów/uczestników ruchu biorąc pod uwagę liczebność tej grupy...

I naturalnym jest że auta osobowe będą tworzyć najwięcej przypadków, bo są najliczniejszą grupą. Tylko że drugą grupą która tworzy najwięcej wypadków to rowerzyści których jest kilkadziesiąt razy mniej na ulicach i jeżdżą na krótszych trasach.

Kolejną są piesi, którzy też po chodnikach są w ilości mniejszej niż pojazdy a na dodatek mają własną "drogę" w postaci właśnie chodnika. Jednak przy pasach, piesi zachowują się jak małpy :( .

Kolejna to motocykliści i osobiście będąc również motocyklistą, przez jakieś 12 lat jak poruszam się po jezdni, nie dane mi było uświadczyć sytuacji w której motocyklista zmusiłby mnie do jakiś gwałtownych manewrów, hamowania itp.
Owszem, część dzbanów na przecinakach bardzo mocno przekracza prędkość. Jasne, ale to nie motocykliści - to typowe dzbany debile i proszę ich motocyklistami nie nazywać.

Znowu jadąc motocyklem, to dla aut jestem taki jakbym założył pelerynę-niewidkę. Jadę sobie grzecznie 50km/h prawym pasem, facio z wąsem wyjeżdża z jakiegoś parkingu, mam do gościa najdalej 50m, facio się patrzy na mnie i łutututu przede mnie :/ . Ja ostro po heblach, mało na przednim kole nie stanę, bo janusz z wąsem musi się wepchnąć przede mnie, pomimo że za mną nikogo nie było. No nie mógł wytrzymać chwili. Ciekawe czy pod TIRa też by się tak władował :( . Wczoraj na 500m drogi, aż 3 razy auta zmusiły mnie do gwałtownego hamowania. Co zabawne, jadąc autem, nie doświadczam takiego chamstwa .

Kolejna rzecz, że jako pieszy, również nie uświadczam sytuacji gdzie "łoo panie, auto by mnie rozjechalo". Ostatnią taką akcję miałem z 2 lata temu, ale dzięki WŁASNEMU rozsądkowi sytuacja była bezpieczna.
Byłem na pasach, śmieciarka się zatrzymała aby mnie przepuścić i swoim gabarytem zasłaniała widok drugiego pasa (który był w tym samym kierunku co pas śmieciarki). Więc wszedłem na jezdnię i zamiast jak typowy pieszy na URAAA, zatrzymałem się i lekko wychyliłem - przeleciał mercedes na pełnej bombie.
Oczywiście to typowy dzban, taki sam jak debil na przecinaku.

Ale do czego zmierzam? Do tego, że KAŻDY powinien na drodze uważać i dopuszczać myśl że każdy inny uczestnik ruchu to dzban. Niezależnie od tego czy jesteś kierowcą auta, tira, autobusu, koparki, motocyklistą, rowerzystą, pieszym itp. Bo zawsze się dzban znajdzie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar perskieoko
0 / 0

@rafik54321
Tak, masz rację. Niestety, sporo jest ludzi, którzy uważają że to ci inni powinni bardziej uważać. Jeśli taki człowiek napotka na swej drodze drugiego takiego, to o nieszczęście nietrudno.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
+1 / 1

@perskieoko są sytuacje kiedy "masz prawo" nie uważać, bo masz pierwszeństwo, ale to nie znaczy że nie powinieneś.

Mi to już kilkanaście razy tyłek uratowało.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem