W tym temacie to od wielu wielu lat się nic nie zmieniło. Ja pamiętam swoje czasy podstawówki, czy gimnazjum, to po szkole praktycznie się padało na łóżko i odlot na 2h. Dopiero później można było brać się za prace domowe, których też nie było tak mało. Nie wiem jak u innych, ale u mnie np 5-7 stron ćwiczeń(po 3-4 ćwiczenia na stronę) z j. polskiego to był standard.
Paradoksalnie więcej "luzu" miałem w szkole średniej i na studiach, niż w szkole podstawowej. Także tym uczniom się ani trochę nie dziwię, mimo że tutaj mowa już o szkole średniej.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
12 września 2021 o 10:09
@Nowyloging Czemu dziecko ma się przyzwyczajać? Praca to praca a szkoła to szkoła. Dzieciństwo nie powinno wyglądać jak dorosłość, a jeśli wygląda to coś jest z tym krajem nie tak.
Chodzę do pracy już sporo czasu i choć pracuje umysłowo i czasem muszę gadać z irytującymi ludźmi(w pracy lub klienci), to jednak jest to mniej męczące od chodzenia do szkoły. No i zajmuje mniej czasu
Szkola a praca to dwie różne sprawy. Raz że szkoła jest obowiązkowa, dwa że zmusza do uczenia czegoś, co może cię nie interesować. Pracę wybierasz sam, możesz wybrać taką, która jest twoją pasją, tematyką zainteresowań, a wtedy traktujesz to jako przyjemność za którą dodatkowo otrzymujesz wynagrodzenie.
Ja szkołę pożegnałem z wielką ulgą, teraz mam pracę która może nie jest moją największą pasją, ale ją lubię przez 40 godzin tygodniowo. Szkoła to 30-40 godzin lekcyjnych plus odrabianie zadań domowych których też się nazbiera parę godzin. Wychodzi ze mniej czasu spędzam na pracy niż na nauce w latach szkolnych. To jest patologia polskiego systemu nauczania i przez X lat nic się nie zmieniło.
To co osiągnąłem w życiu zawdzięczam rodzicom i ich podejściu do wychowania. Zawsze powtarzali, że nie muszę mieć z wszystkiego 5, bo lepiej jak się będę czymś pasjonował i do tego się przykładał. Miałem zawsze 5 z matematyki, fizyki, informatyki, techniki, WF(najczęściej miałem 6 nawet w liceum), reszty się uczyłem ale bez spiny i miałem nawet 3 z biologii na koniec liceum. Dzięki takiemu podejściu, zamiast siedzieć nad przedmiotami typu historia mogłem uczestniczyć np w kółkach informatycznych.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
4 razy.
Ostatnia modyfikacja:
12 września 2021 o 10:16
@Gorinobu Widzisz, masz mądrych rodziców. Dla innych najważniejsze było świadectwo z czerwonym paskiem. A to, że umiałeś wszystko ale po łebkach już do nich nie dociera.
P.S. Niech się dzieciaki cieszą, że nie urodziły się w Chinach, Japonii, Korei Południowej. ;)
@misteriusz Art. 35. [Obowiązek szkolny]
1.
Nauka jest obowiązkowa do ukończenia 18. roku życia.
2.
Obowiązek szkolny dziecka rozpoczyna się z początkiem roku szkolnego w roku kalendarzowym, w którym dziecko kończy 7 lat, oraz trwa do ukończenia szkoły podstawowej, nie dłużej jednak niż do ukończenia 18. roku życia.
Obowiązek nauki – przyjęty w Polsce obowiązek kontynuowania kształcenia do ukończenia 18. roku życia, niekoniecznie w szkole. Jest to drugi, obok obowiązku szkolnego, obowiązek edukacyjny określony w prawie polskim.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
12 września 2021 o 12:23
Nie jest to przypadkiem uczeń technikum informatycznego? Jego klasa nazywa się "3Ti", a w planie widać skróty, które najprawdopodobniej znaczą "praktyki zawodowe", "eksploatacja sieci komunikacyjnych", "administracja (?) systemów operacyjnych", "eksploatacja urządzeń sieciowych" i "projektowanie stron internetowych".
Z planu wynika, iż nie jest to liceum ogólnokształcące, lecz liceum profilowane, więc oprócz zwykłych przedmiotów są także branżowe, które są dołożone do standardowej ilości lekcji.
W technikach bywa jeszcze więcej, lecz uczniowie idący do nich są na to przygotowani, że p zedmiotow będzie więcej, więcej nauki, więcej godzin w szkole.
Ja w technikum miałam zajęcia nawet od 8:50 do 18:10, część uczniów dojeżdżała spoza miasta i nikt specjalnie nie narzekał, mimo iż następnego dnia zajęcia zaczynały się o 7:10.
@Nowyloging No ta tylko w szkole masz jeszcze pracę domowe i uczenie się do testów, więc to jest zdecydowanie więcej. Dodać jeszcze muszę, że szkoła uczy masy rzeczy zbędnych(sama nazwa wskazuje "ogólnokształcące") i najczęściej człowiek zarabia z tego czego nie było szkole( przykładu programisty nie dam, ale choćby nawet markeringowiec) i te zawody nieraz potrzebują jakiegoś przygotowania, którego można nabyć w wolnym czasie.
Pominę fakt, że więcej godzin nie znaczy lepiej do chodzę do liceum gdzie jest co najmniej dwa razy mniej godzin, ale liceum wyniki z matur ma najlepsze w mieście i jest w top 100 szkoł w rankingu perspektywy.
Aczkolwiek na przykładzie jest nie liceum a technikum, jeszcze informatyczne, sama do takiego chodziłam i nikt nawet przez chwilę nie narzekał że jest dużo godzin... Ten plan wygląda bardzo podobnie do mojego, który miałam 10 lat temu.
Ale że poza "normalnymi" szkołami istnieją też np. popołudniowe szkoły muzyczne czy jakieś inne formy realizowania pasji (ogniska muzyczne, ogniska plastyczne, itd.) o wy wiedzcie. Co, może uczeń technikum na to wszystko nagle rzucić w chooy "bo tak sobie wybrał"? Skąd miał niby wiedzieć, że nauczycieli w nowym technikum do reszty poqrwiło i wymyślili chooyowy plan zajęć, wielu uczniom praktycznie eliminujący możliwość realizowania swoich pasji pozaszkolnych?
To jakaś zawodówka. Nie ma co się podniecać, że jakiś prawie dorosły człowiek ma dużo lekcji, w tym wf czy praktykę w kierunku w którym sobie wybrał... Niech się szykuje do zawodu, lepiej na tym wyjdzie niż na "innych pasjach". Każdy chciałby sobie popykać w gry..
Chodziłam do technikum i miałam podobny plan lekcji, a jeszcze trzeba było dojechać. Byli tacy, co musieli wstawać o 4 czy 5, żeby przyjechać do szkoły z innej miejscowości i to często z przesiadkami, w domu bywało się o 16 czy 17 w zależności ile było lekcji i ile trwały praktyki i nikt nie narzekał, że jest źle, ciężko. Po prostu każdy się przyzwyczaił. Pomarudził, pomarudził i chodziło się na lekcje. Mieliśmy polski, matmę, języki, ale i przedmioty związane z zawodem, co musi być w takim technikum. Ciekawe czego spodziewał się ten uczeń, gdzie wybrał kierunek zawodowy.
To ciekawe co będzie jak karzą mu robić w pracy po 9 lub 10 godzin na dobę. Da mu to 45 lub 50 godzin w tygodniu, codzienny zj...b za złe spojrzenie na szefa, pracę pod monitoringiem (z podsłuchami) zakładowym i donosy od "kolegów" z zakładu. A jak pójdzie po podwyżkę to go całą listą rezerwowych pracowników będzie straszyć szef. Więc niech nie narzeka bo może mieć gorzej
Ludzie, jakie dzieci??? Uczeń 3 klasy szkoły średniej to dorosły człowiek. Ma 18 lat. Był świadomy, że idąc do technikum musi zrealizować program liceum i nauczyć się zawodu. Przy czym chodzi rok dłużej do szkoły.
25 lat temu też miałem w technikum 41 godzin w tygodniu wliczając zajęcia praktyczne. I przeżyłem, miałem pasje, treningi i czas dla znajomych. To tylko kwestia organizacji czasu. Życie nie będzie rozpieszczać.
W tym temacie to od wielu wielu lat się nic nie zmieniło. Ja pamiętam swoje czasy podstawówki, czy gimnazjum, to po szkole praktycznie się padało na łóżko i odlot na 2h. Dopiero później można było brać się za prace domowe, których też nie było tak mało. Nie wiem jak u innych, ale u mnie np 5-7 stron ćwiczeń(po 3-4 ćwiczenia na stronę) z j. polskiego to był standard.
Paradoksalnie więcej "luzu" miałem w szkole średniej i na studiach, niż w szkole podstawowej. Także tym uczniom się ani trochę nie dziwię, mimo że tutaj mowa już o szkole średniej.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 września 2021 o 10:09
Niech się przyzwyczai, bo tak samo będzie jak pójdzie do pracy, chodzą do szkoły źle, mają zdalne, jeszcze gorzej...
@Nowyloging Czemu dziecko ma się przyzwyczajać? Praca to praca a szkoła to szkoła. Dzieciństwo nie powinno wyglądać jak dorosłość, a jeśli wygląda to coś jest z tym krajem nie tak.
Chodzę do pracy już sporo czasu i choć pracuje umysłowo i czasem muszę gadać z irytującymi ludźmi(w pracy lub klienci), to jednak jest to mniej męczące od chodzenia do szkoły. No i zajmuje mniej czasu
Szkola a praca to dwie różne sprawy. Raz że szkoła jest obowiązkowa, dwa że zmusza do uczenia czegoś, co może cię nie interesować. Pracę wybierasz sam, możesz wybrać taką, która jest twoją pasją, tematyką zainteresowań, a wtedy traktujesz to jako przyjemność za którą dodatkowo otrzymujesz wynagrodzenie.
Ja szkołę pożegnałem z wielką ulgą, teraz mam pracę która może nie jest moją największą pasją, ale ją lubię przez 40 godzin tygodniowo. Szkoła to 30-40 godzin lekcyjnych plus odrabianie zadań domowych których też się nazbiera parę godzin. Wychodzi ze mniej czasu spędzam na pracy niż na nauce w latach szkolnych. To jest patologia polskiego systemu nauczania i przez X lat nic się nie zmieniło.
@Nowyloging Proponuję dowiedzieć się jak to wygląda w takiej np Finlandii bo tam jest edukacja a u nas jest zameczanie
To co osiągnąłem w życiu zawdzięczam rodzicom i ich podejściu do wychowania. Zawsze powtarzali, że nie muszę mieć z wszystkiego 5, bo lepiej jak się będę czymś pasjonował i do tego się przykładał. Miałem zawsze 5 z matematyki, fizyki, informatyki, techniki, WF(najczęściej miałem 6 nawet w liceum), reszty się uczyłem ale bez spiny i miałem nawet 3 z biologii na koniec liceum. Dzięki takiemu podejściu, zamiast siedzieć nad przedmiotami typu historia mogłem uczestniczyć np w kółkach informatycznych.
Zmodyfikowano 4 razy. Ostatnia modyfikacja: 12 września 2021 o 10:16
@Gorinobu Widzisz, masz mądrych rodziców. Dla innych najważniejsze było świadectwo z czerwonym paskiem. A to, że umiałeś wszystko ale po łebkach już do nich nie dociera.
P.S. Niech się dzieciaki cieszą, że nie urodziły się w Chinach, Japonii, Korei Południowej. ;)
Szkoła jest nieobowiązkowa tak jak praca. Można zrezygnować i rozwijać swoje pasje. Tylko gdzie dotacje na pasję dostać.
@Kermit1981
Do 18. roku życia jest obowiązek szkolny, nie można zrezygnować ot tak.
@Kermit1981 Otóż źle się orientujesz masz obowiązek szkolny do 18 roku życia. Potem możesz sobie zrezygnować.
@misteriusz Art. 35. [Obowiązek szkolny]
1.
Nauka jest obowiązkowa do ukończenia 18. roku życia.
2.
Obowiązek szkolny dziecka rozpoczyna się z początkiem roku szkolnego w roku kalendarzowym, w którym dziecko kończy 7 lat, oraz trwa do ukończenia szkoły podstawowej, nie dłużej jednak niż do ukończenia 18. roku życia.
Obowiązek nauki – przyjęty w Polsce obowiązek kontynuowania kształcenia do ukończenia 18. roku życia, niekoniecznie w szkole. Jest to drugi, obok obowiązku szkolnego, obowiązek edukacyjny określony w prawie polskim.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 września 2021 o 12:23
I oczywiście dwie lekcje religii pod rząd w środku dnia aby nie można było je opuścić :-D
Nie jest to przypadkiem uczeń technikum informatycznego? Jego klasa nazywa się "3Ti", a w planie widać skróty, które najprawdopodobniej znaczą "praktyki zawodowe", "eksploatacja sieci komunikacyjnych", "administracja (?) systemów operacyjnych", "eksploatacja urządzeń sieciowych" i "projektowanie stron internetowych".
Dokładnie, na liceum to to nie wygląda
@Jasiek3r bo to uczeń/uczennica technikum autor chyba czegoś nie doczytał
@Skar2k19
moze uczen nie doczytal i nie wie ze jest w technikum a nie liceum:)
@Jasiek3r
Oczywiście, że to jest plan lekcji 3 klasy z technikum o profilu technik informatyk :) .
Z planu wynika, iż nie jest to liceum ogólnokształcące, lecz liceum profilowane, więc oprócz zwykłych przedmiotów są także branżowe, które są dołożone do standardowej ilości lekcji.
W technikach bywa jeszcze więcej, lecz uczniowie idący do nich są na to przygotowani, że p zedmiotow będzie więcej, więcej nauki, więcej godzin w szkole.
Ja w technikum miałam zajęcia nawet od 8:50 do 18:10, część uczniów dojeżdżała spoza miasta i nikt specjalnie nie narzekał, mimo iż następnego dnia zajęcia zaczynały się o 7:10.
I oczywiście 2 godziny zasr...ej religii w środku lekcji... czarnek chyba wydał dyspozycję, że mają wsadzać ten shit w środek grafika szkołom...
Ot, etat. Na szczęście później będzie lepiej - godzinę mniej w tygodniu!
Religia w środku zajęć. Gdzie obrońcy demokracji, konstytucji i wolności wyznania?
A te pasje to klepanie w Fortnita i krecenie pierdół na tiktoka, czy jeszcze coś?
jak ktoś na górze pisał że to wygląda na plan 3 klasy technikum na profilu technik informatyk. więc ma ok. 17 lat musi mieć jakieś ambicje
@Nowyloging No ta tylko w szkole masz jeszcze pracę domowe i uczenie się do testów, więc to jest zdecydowanie więcej. Dodać jeszcze muszę, że szkoła uczy masy rzeczy zbędnych(sama nazwa wskazuje "ogólnokształcące") i najczęściej człowiek zarabia z tego czego nie było szkole( przykładu programisty nie dam, ale choćby nawet markeringowiec) i te zawody nieraz potrzebują jakiegoś przygotowania, którego można nabyć w wolnym czasie.
Pominę fakt, że więcej godzin nie znaczy lepiej do chodzę do liceum gdzie jest co najmniej dwa razy mniej godzin, ale liceum wyniki z matur ma najlepsze w mieście i jest w top 100 szkoł w rankingu perspektywy.
Aczkolwiek na przykładzie jest nie liceum a technikum, jeszcze informatyczne, sama do takiego chodziłam i nikt nawet przez chwilę nie narzekał że jest dużo godzin... Ten plan wygląda bardzo podobnie do mojego, który miałam 10 lat temu.
Ale że poza "normalnymi" szkołami istnieją też np. popołudniowe szkoły muzyczne czy jakieś inne formy realizowania pasji (ogniska muzyczne, ogniska plastyczne, itd.) o wy wiedzcie. Co, może uczeń technikum na to wszystko nagle rzucić w chooy "bo tak sobie wybrał"? Skąd miał niby wiedzieć, że nauczycieli w nowym technikum do reszty poqrwiło i wymyślili chooyowy plan zajęć, wielu uczniom praktycznie eliminujący możliwość realizowania swoich pasji pozaszkolnych?
To jakaś zawodówka. Nie ma co się podniecać, że jakiś prawie dorosły człowiek ma dużo lekcji, w tym wf czy praktykę w kierunku w którym sobie wybrał... Niech się szykuje do zawodu, lepiej na tym wyjdzie niż na "innych pasjach". Każdy chciałby sobie popykać w gry..
20 lat temu miałam podobny plan w liceum, z tym, że o 18:30 kończyliśmy dwa razy w tygodniu, w inne dni najwcześniej o 15
Chodziłam do technikum i miałam podobny plan lekcji, a jeszcze trzeba było dojechać. Byli tacy, co musieli wstawać o 4 czy 5, żeby przyjechać do szkoły z innej miejscowości i to często z przesiadkami, w domu bywało się o 16 czy 17 w zależności ile było lekcji i ile trwały praktyki i nikt nie narzekał, że jest źle, ciężko. Po prostu każdy się przyzwyczaił. Pomarudził, pomarudził i chodziło się na lekcje. Mieliśmy polski, matmę, języki, ale i przedmioty związane z zawodem, co musi być w takim technikum. Ciekawe czego spodziewał się ten uczeń, gdzie wybrał kierunek zawodowy.
To ciekawe co będzie jak karzą mu robić w pracy po 9 lub 10 godzin na dobę. Da mu to 45 lub 50 godzin w tygodniu, codzienny zj...b za złe spojrzenie na szefa, pracę pod monitoringiem (z podsłuchami) zakładowym i donosy od "kolegów" z zakładu. A jak pójdzie po podwyżkę to go całą listą rezerwowych pracowników będzie straszyć szef. Więc niech nie narzeka bo może mieć gorzej
Ludzie, jakie dzieci??? Uczeń 3 klasy szkoły średniej to dorosły człowiek. Ma 18 lat. Był świadomy, że idąc do technikum musi zrealizować program liceum i nauczyć się zawodu. Przy czym chodzi rok dłużej do szkoły.
25 lat temu też miałem w technikum 41 godzin w tygodniu wliczając zajęcia praktyczne. I przeżyłem, miałem pasje, treningi i czas dla znajomych. To tylko kwestia organizacji czasu. Życie nie będzie rozpieszczać.
Część to nie lekcje, tylko repetytoria - dodatkowe godziny np. przed maturą.