@emaruda jak działa to nie ruszaj, dodatkowo co za różnica? Jak jest się sparaliżowanym to i tak nie pobiega, a wyprodukowanie nowego sprzętu, tylko po to, aby był zgrabniejszy to może załatwić za swoje. Dodatkowo tego typu sprzęt, o którym mówisz to kwestia ostatnich lat, chłop w wieku 6 lat został sparaliżowanym, teraz ma okolice 70 lat, jesteś świadom, że kilka lat uczyłby się chodzić, a mógłby się nie nauczyć wcale?
@PrawdziwieTrue Jakbyś przeczytał artykuł, to wiedziałbyś, że nie został sparaliżowany w wieku 6 lat. Mógł opuszczać żelazne płuco na pewien czas i funkcjonować, dopiero na koniec życia został w nim ponownie uziemiony.
@PrawdziwieTrue - szczerze? Jeśli miałby wystarczająco duchowej werwy, to czemu nie? Aktualny stan niczym się nie różni od biernego czekania na śmierć, bo jak to inaczej nazwiesz?
I tak ma 70-tke, to co za różnica? W najgorszym wypadku szybciej się przekręci. W najlepszym - szansa na trochę lepsze życie na starość.
@PrawdziwieTrue "jesteś świadom, że kilka lat uczyłby się chodzić, a mógłby się nie nauczyć wcale?"
On jest sparaliżowany przez to, że z powodu choroby ma uszkodzony układ nerwowy, a nie przez to, że leżał w rurze, nigdy już nie będzie chodził. Wymiana maszyny do oddychania na mniejszą nie będzie miała żadnego wpływu na paraliż.
Nauczył się świadomie oddychać, żeby móc czasem wyjść z tej maszyny. Ale od lat już jej nie opuszcza. Mimo to został prawnikiem. Pracował, wykładając terminologię prawniczą stenografom sądowym w szkole handlowej w Austin. Napisał też pamiętniki.
Wystarczyłoby jedno szczepienie, żeby go ocalić, ale odkrycie przyszło o kilka lat za późno...
@jonaszewski Powiedz to antyszczepionkowcom. Miałam wujka po polio. Na szczęście u niego był niewielkie uszkodzenia typu przekręcona głowa i niewyraźna mowa.
@Myslaca_istota Skuteczność szczepień jest ich największym wrogiem. Gdy każdy widział wokół siebie ofiary polio czy ospy, gdy znał osobiście ludzi, którzy zmarli w wyniku chorób zakaźnych, doceniał szczepienia i chętniej się na nie godził. Dziś łatwo podważać sens szczepień, gdy nie widać ofiar chorób. Pandemia niewiele zmienia, bo polio czy ospa zostawiają widoczne ślady, a koronawirus nie, stąd gadanina antyszczepów. Trudno, będą grupą kontrolną.
TV by mu podłączyli
Najcięższe więzienie świata... Nie mogli go przełożyć w coś współcześniejszego i zgrabniejszego?
@emaruda jak działa to nie ruszaj, dodatkowo co za różnica? Jak jest się sparaliżowanym to i tak nie pobiega, a wyprodukowanie nowego sprzętu, tylko po to, aby był zgrabniejszy to może załatwić za swoje. Dodatkowo tego typu sprzęt, o którym mówisz to kwestia ostatnich lat, chłop w wieku 6 lat został sparaliżowanym, teraz ma okolice 70 lat, jesteś świadom, że kilka lat uczyłby się chodzić, a mógłby się nie nauczyć wcale?
@PrawdziwieTrue Jakbyś przeczytał artykuł, to wiedziałbyś, że nie został sparaliżowany w wieku 6 lat. Mógł opuszczać żelazne płuco na pewien czas i funkcjonować, dopiero na koniec życia został w nim ponownie uziemiony.
@PrawdziwieTrue - szczerze? Jeśli miałby wystarczająco duchowej werwy, to czemu nie? Aktualny stan niczym się nie różni od biernego czekania na śmierć, bo jak to inaczej nazwiesz?
I tak ma 70-tke, to co za różnica? W najgorszym wypadku szybciej się przekręci. W najlepszym - szansa na trochę lepsze życie na starość.
@PrawdziwieTrue "jesteś świadom, że kilka lat uczyłby się chodzić, a mógłby się nie nauczyć wcale?"
On jest sparaliżowany przez to, że z powodu choroby ma uszkodzony układ nerwowy, a nie przez to, że leżał w rurze, nigdy już nie będzie chodził. Wymiana maszyny do oddychania na mniejszą nie będzie miała żadnego wpływu na paraliż.
To nie jest życie , tylko czekanie na koniec , szkoda człowieka.
I przez 70 lat widział tylko sufit.
Sam nie wiem, co gorsze - to, czy eutanazja
@DonSalieri Polecam artykuł... nie, nie widział tylko sufitu. Mógł wychodzić na jakiś czas, skończył studia prawnicze, pracował
każde życie to czekanie na koniec... znaczenie ma tylko jak się czeka
Ja to bym jednak wolał zdechnąć niż tak wegetować.
Nauczył się świadomie oddychać, żeby móc czasem wyjść z tej maszyny. Ale od lat już jej nie opuszcza. Mimo to został prawnikiem. Pracował, wykładając terminologię prawniczą stenografom sądowym w szkole handlowej w Austin. Napisał też pamiętniki.
Wystarczyłoby jedno szczepienie, żeby go ocalić, ale odkrycie przyszło o kilka lat za późno...
@jonaszewski Powiedz to antyszczepionkowcom. Miałam wujka po polio. Na szczęście u niego był niewielkie uszkodzenia typu przekręcona głowa i niewyraźna mowa.
@Myslaca_istota Skuteczność szczepień jest ich największym wrogiem. Gdy każdy widział wokół siebie ofiary polio czy ospy, gdy znał osobiście ludzi, którzy zmarli w wyniku chorób zakaźnych, doceniał szczepienia i chętniej się na nie godził. Dziś łatwo podważać sens szczepień, gdy nie widać ofiar chorób. Pandemia niewiele zmienia, bo polio czy ospa zostawiają widoczne ślady, a koronawirus nie, stąd gadanina antyszczepów. Trudno, będą grupą kontrolną.
Ale co to za życie? Już chyba lepiej nie żyć.
To ma być życie? Wolałabym, żeby mnie uśpili.