13 minut, które mogło być przedstawione w 2 minuty.
Odpowiedzi na pytanie z demota nie ma poza ostrzeżeniem przed ryzykiem.
Dlaczego ceny mieszkań rosną? Stopy procentowe niskie zachęcające do brania kredytów i rosnąca inflacja sprawiają, że ludzie mający 100, 200 tys. wolnych środków kupują nieruchomości na kredyt chcąc zabezpieczyć kapitał. Wystarczy, że stopy procentowe ruszą za inflacją i paręset tysięcy ludzi w Polsce dostanie zawału i zaczną szukać w umowach niedozwolonych klauzul, jak onegdaj frankowicze.
Czy pęknie?
Za chwilę wprowadzą wysokie stopy procentowe.
Ludzie którzy nakręcili się tym, ze jeszcze zdrożeje, a kredyty są teraz tanie, kupili przykładowe mieszkanie na kredyt, za np. 500 000. płacą ratę miesięczną np. 2500 zł.
Po podniesieniu stóp, rata może ładnie poszybować w górę, jak za czasów "Franka".
Ludzi nie będzie stać na raty, ani na nowy kredyt, który będzie trudniej osiągalny i na wysoki procent.
Mieszkania pójdą pod młotek za psie pieniądze, a ludzie na bruk. Automatycznie "bańka pęknie", a co niektórzy, zostaną z kredytem ledwo co do spłacenia i mieszkaniem, które stanieje nawet o połowę.
Czyli sytuacja jak za "Franka" kilka lat temu.
Materiały budowlane stanieją, mieszkania także.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
18 września 2021 o 17:00
To jest skutek skrajnej spekulacji . Głównie zagranicznych funduszy inwestycyjnych jakie chcą kupić a potem sprzedać z zyskiem bo ceny nieruchomości szybciej rosną niż oprocentowanie w bankach jakie jest prawie zerowe. za 50 metrowe mieszkanie w koszmarnym blokowisku jakie prędzej czy później stanie się slumsami trzeba zapłacić 650 tysięcy przy czym splacać będziesz sumarycznie przez 30-40 lat jakies 1,8 miliona. Za 650 to można już sobie kupić kawałek ziemi i postawić skromny domek na wsi jakieś 30 minut jazdy do dużego miasta.
13 minut, które mogło być przedstawione w 2 minuty.
Odpowiedzi na pytanie z demota nie ma poza ostrzeżeniem przed ryzykiem.
Dlaczego ceny mieszkań rosną? Stopy procentowe niskie zachęcające do brania kredytów i rosnąca inflacja sprawiają, że ludzie mający 100, 200 tys. wolnych środków kupują nieruchomości na kredyt chcąc zabezpieczyć kapitał. Wystarczy, że stopy procentowe ruszą za inflacją i paręset tysięcy ludzi w Polsce dostanie zawału i zaczną szukać w umowach niedozwolonych klauzul, jak onegdaj frankowicze.
Czy pęknie?
Za chwilę wprowadzą wysokie stopy procentowe.
Ludzie którzy nakręcili się tym, ze jeszcze zdrożeje, a kredyty są teraz tanie, kupili przykładowe mieszkanie na kredyt, za np. 500 000. płacą ratę miesięczną np. 2500 zł.
Po podniesieniu stóp, rata może ładnie poszybować w górę, jak za czasów "Franka".
Ludzi nie będzie stać na raty, ani na nowy kredyt, który będzie trudniej osiągalny i na wysoki procent.
Mieszkania pójdą pod młotek za psie pieniądze, a ludzie na bruk. Automatycznie "bańka pęknie", a co niektórzy, zostaną z kredytem ledwo co do spłacenia i mieszkaniem, które stanieje nawet o połowę.
Czyli sytuacja jak za "Franka" kilka lat temu.
Materiały budowlane stanieją, mieszkania także.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 września 2021 o 17:00
@elefun Czytasz czasem wcześniejsze komentarze? :)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 września 2021 o 19:00
Raczej: POPATRZCIE! Umiem gazetem przeczytać. Łał.
Baba Nadaje się na polityka, potrafi mówić, mówić, mówić i nic nie powiedzieć.
Kto nagrywa filmik na temat ekonomii, eksponując jednocześnie symbol religijny w tle?
To jest skutek skrajnej spekulacji . Głównie zagranicznych funduszy inwestycyjnych jakie chcą kupić a potem sprzedać z zyskiem bo ceny nieruchomości szybciej rosną niż oprocentowanie w bankach jakie jest prawie zerowe. za 50 metrowe mieszkanie w koszmarnym blokowisku jakie prędzej czy później stanie się slumsami trzeba zapłacić 650 tysięcy przy czym splacać będziesz sumarycznie przez 30-40 lat jakies 1,8 miliona. Za 650 to można już sobie kupić kawałek ziemi i postawić skromny domek na wsi jakieś 30 minut jazdy do dużego miasta.