Otyłość jest choroba. I należy ją leczyć. Pójść do lekarza, zrobić badania, sprawdzić co szwankuje i to leczyć. Zazwyczaj problemy są natury hormonalnej, przysadki mózgu, tarczycy czy trzustki. Zwłaszcza dziś, kiedy obecna epidemia uwielbia otyłych i zabija ich, powinniśmy pomyśleć o tym i zacząć działać, dla zdrowia ludzi.
Tu raczej jest odwrotnie. Otyłość nie jest objawem chorobowym tylko obżarstwa a to powoduje choroby. W większości przypadków przynajmniej. Ostatnio bardzo często usprawiedliwia się tusze chorobami czy szalejącymi hormonami. A tak naprawdę nawet z osławionym ostatnio Hashimoto można być szczupłym. Mówię to jako osoba, która długo w ten sposób sama się usprawiedliwiała.
Nie będzie dobrze dopóki będziemy promować kulturę męczennictwa i wyrzeczeń. Większość ludzi z nadwagą i otyłością zachęca się do odchudzania proponując:
- przeznaczanie dużo czasu na pracę nad sobą
- dużo bezużytecznej aktywności fizycznej
- diety oparte o węglowodany i unikanie tłuszczu
- diety wymagające częstych i małych posiłków
- diety wymagające ciągłych wyrzeczeń
W taki sposób stawiasz ludzi przed wyborem przyjemnego życia lub rutynowej egzystencji i byciem więźniem diety. I żadne z powyższych nie jest metodą na utratę wagi. To wszystko wygląda tak, jakby ludzie chcieli się po prostu dowartościować przed grubasami przedstawiając im trudną drogę do lepszej formy.
Kolejny, powszechny błąd - chcesz wyglądać dobrze to pytasz o radę sportowców, kulturystów... Oni może i są w dobrej formie, ale to jest ich życie i ich praca, mają dietę i nawyki dostosowane do swojego trybu życia. Jak nie jesteś sportowcem to nie pytaj sportowców o rady. Pytaj ludzi, którzy mają podobny tryb życia i trzymają się w dobrej formie. Jak masz mało wolnego czasu i pracujesz przy biurku lub za kierownicą, a dietetyk doradza 10 posiłków dziennie i zero tłuszczu, to uciekaj. Zamęczysz się i jedynie zrezygnujesz z pracy nad sobą.
Ostatnio ten trend odchudzi w zapomnienie. Dieta coraz częściej powinna być przyjemna, oparta na zmianach nawyków a nie na całkowitym wykluczeniu tego co lubimy.kazdy może sobie pozwolić na pizzę czy hamburgera wpisanego w bilans kalorii ( dieta 80/20). Jeśli przyjmujemy więcej kalorii niż spożywamy to tyjemy, jeśli jesteśmy na defitycie to chudniemy. I tylko to się liczy. Natomiast wysiłek fizyczny powinien byc dobrany do osobowości. Nie każdy musi wszystko lubić, ale w takiej różnorodności każdy znajdzie coś dla siebie.
@Kamilka9119 Dokladnie. Wystarczy miec swiadomosc, ze paczka ciastek to moze nawet byc 1000kcal, czyli dzienny limit kcal u kobiety, ktora malo sie rusza.Tak samo uwazajcie na lody - kubeczek lodow magnum ma ok 1000kcal, serio. I tak jak pisalas, kazdy musi znalezc sposob na siebie, zeby nowy tryb zycia byl dla niego "zjadliwy" ;) bo jak sie zmuszamy, to kazda diete po 2 tyg szlag trafi.
Przecież ta cycatka (druga od góry na drugiej stronie) jest ładna i nie musiała chudnąć! :o Ale jak jej tak lepiej... To fajnie że osiągnęła swój cel! :D
zwłaszcza pies się wziął za siebie
Otyłość jest choroba. I należy ją leczyć. Pójść do lekarza, zrobić badania, sprawdzić co szwankuje i to leczyć. Zazwyczaj problemy są natury hormonalnej, przysadki mózgu, tarczycy czy trzustki. Zwłaszcza dziś, kiedy obecna epidemia uwielbia otyłych i zabija ich, powinniśmy pomyśleć o tym i zacząć działać, dla zdrowia ludzi.
Tu raczej jest odwrotnie. Otyłość nie jest objawem chorobowym tylko obżarstwa a to powoduje choroby. W większości przypadków przynajmniej. Ostatnio bardzo często usprawiedliwia się tusze chorobami czy szalejącymi hormonami. A tak naprawdę nawet z osławionym ostatnio Hashimoto można być szczupłym. Mówię to jako osoba, która długo w ten sposób sama się usprawiedliwiała.
@dncx obecna epidemia zabija z powodu wciąż utrudnionego dostępu do lekarzy na NFZ...
Nie będzie dobrze dopóki będziemy promować kulturę męczennictwa i wyrzeczeń. Większość ludzi z nadwagą i otyłością zachęca się do odchudzania proponując:
- przeznaczanie dużo czasu na pracę nad sobą
- dużo bezużytecznej aktywności fizycznej
- diety oparte o węglowodany i unikanie tłuszczu
- diety wymagające częstych i małych posiłków
- diety wymagające ciągłych wyrzeczeń
W taki sposób stawiasz ludzi przed wyborem przyjemnego życia lub rutynowej egzystencji i byciem więźniem diety. I żadne z powyższych nie jest metodą na utratę wagi. To wszystko wygląda tak, jakby ludzie chcieli się po prostu dowartościować przed grubasami przedstawiając im trudną drogę do lepszej formy.
Kolejny, powszechny błąd - chcesz wyglądać dobrze to pytasz o radę sportowców, kulturystów... Oni może i są w dobrej formie, ale to jest ich życie i ich praca, mają dietę i nawyki dostosowane do swojego trybu życia. Jak nie jesteś sportowcem to nie pytaj sportowców o rady. Pytaj ludzi, którzy mają podobny tryb życia i trzymają się w dobrej formie. Jak masz mało wolnego czasu i pracujesz przy biurku lub za kierownicą, a dietetyk doradza 10 posiłków dziennie i zero tłuszczu, to uciekaj. Zamęczysz się i jedynie zrezygnujesz z pracy nad sobą.
Ostatnio ten trend odchudzi w zapomnienie. Dieta coraz częściej powinna być przyjemna, oparta na zmianach nawyków a nie na całkowitym wykluczeniu tego co lubimy.kazdy może sobie pozwolić na pizzę czy hamburgera wpisanego w bilans kalorii ( dieta 80/20). Jeśli przyjmujemy więcej kalorii niż spożywamy to tyjemy, jeśli jesteśmy na defitycie to chudniemy. I tylko to się liczy. Natomiast wysiłek fizyczny powinien byc dobrany do osobowości. Nie każdy musi wszystko lubić, ale w takiej różnorodności każdy znajdzie coś dla siebie.
@Kamilka9119 Dokladnie. Wystarczy miec swiadomosc, ze paczka ciastek to moze nawet byc 1000kcal, czyli dzienny limit kcal u kobiety, ktora malo sie rusza.Tak samo uwazajcie na lody - kubeczek lodow magnum ma ok 1000kcal, serio. I tak jak pisalas, kazdy musi znalezc sposob na siebie, zeby nowy tryb zycia byl dla niego "zjadliwy" ;) bo jak sie zmuszamy, to kazda diete po 2 tyg szlag trafi.
ale rudy nadal jest rudy
Przecież ta cycatka (druga od góry na drugiej stronie) jest ładna i nie musiała chudnąć! :o Ale jak jej tak lepiej... To fajnie że osiągnęła swój cel! :D
laska z "okładki" galerii lepiej wyglądała przed nim po...
true, true
Poza przypadkami ludzi nie mieszczących się w drzwiach zwykła strata czasu.
Czy tylko dla mnie ta pani z 2 zdjęcia z 2 strony wyglądała lepiej przed?