Przynajmniej projekt jest taki sam
„Zamówiłem inteligentną żarówkę i dostałem fidget spinnera w pudełku po żarówce”
„Twarz mojego siostrzeńca na poduszkach jako prezent na Dzień Matki była w teorii świetnym pomysłem”
„Reklamowana w restauracji deska wędlin kontra to, co dostałem”
Zdecydowanie nie taki groźny wyraz twarzy, na którym mi zależało
„Zamówiłem przez internet liska z filcu”
„Moja dziewczyna była taka szczęśliwa, że znalazła tę płytę winylową za 2,50 $. Okazuje się, że to do domku dla lalek”
Zdjęcia (w mniej więcej równych proporcjach) można tu podzielić na 3 kategorie:
- celowe wprowadzenie klienta w błąd/świadome robienie go w wała (jak np z tortami),
- pomyłkę przy wysyłce (np ktoś pomylił zamówienia i do klienta A wysłał zamówienie klienta B),
- błąd klienta polegający na niedoczytaniu ogłoszenia lub niedopytania o kluczowe informacje (jak np średnica basenu), lub na niewłaściwym dostarczeniu np grafiki do wykonania na zamawianym produkcie.
I tylko ta pierwsza sytuacja jest pogardy godna. Bo o ile pomyłka przy wysyłce zamówienia po prostu czasem się zdarza (ludzie istoty omylne), czy 3cia sytuacja gdzie klient debil (przez co może mieć pretensje tylko do siebie) nie są winą de facto sklepu (pomyłka niby jest, ale kto się nie myli?).
Jeśli omyłkowe zamówienie zgłosić do sklepu, a ten organizuje naprostowanie problemu bez dodatkowych kosztów to nie widzę problemu, zwłaszcza jeśli na "bonus" sklep dorzuci jakiś mały gratis np w postaci zniżki na zakupy albo naklejek (zależnie od wysokości zamówienia).
Z tych głupich mord na poduszkach to pośmiałem XD Z resztąm myślałem, że takie durne zwyczaje jak umieszczanie pryszczatych ryjów bombelków na poduszkach, kubkach, czy koszulkach to zwyczaj rodem z zabitych dechami wsi.
@wonskji Jest jeszcze pościel ze zdjęciami jakby dla kogoś ryj na poduszce był za mały
„Buty trekkingowe, które zamówiłam przez internet, wyglądają trochę inaczej niż te na zdjęciu z ogłoszenia” - oj tam oj tam. Ale rozmiar pasuje!
W takich trekingach Karyny Tatry zdobywają : )
@be4bee ta, jak ciągną je konie
Cięzko się skupić na wgięciu w tosterze, przez te brzuchy hah