Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
407 414
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar perskieoko
-1 / 11

Jeżeli kiedykolwiek doszedłeś do wniosku że bycie miłym i ciężka praca jest po to aby zostać zauważonym przez inne osoby, to znaczy że nie dorosłeś. Te rzeczy robi się dla samego siebie, a nie dla innych.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
+6 / 8

@perskieoko Raczej znaczy że ty jeszcze nie dojrzałeś w pełni a raczej minąłeś stopień "pełnoletności".
Bo na początku takie podejście wydaje się być spoko. Być miłym, ciężko pracować itp. Tylko że potem zaczynasz zauważać, że dajesz od siebie bardzo dużo, pracujesz na granicy wytrzymałości, zarzynasz się żeby do czegokolwiek dość, a potem widzisz, jak jakiś cwaniaczek tyłkowłaz zgarnia największe pochwały, dostaje awans itp, pomimo że jest w zespole np od tygodnia. Wtedy do ciebie dociera że ten świat nie bazuje na dobrych moralnych i uczciwych zasadach a wręcz przeciwnie. Im większą mendą jesteś tym lepiej ci będzie się żyło.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Eaunanisme
+1 / 1

@rafik54321 U mnie w domu zawsze powtarzali "Pracuj mądrze, a nie ciężko". A przy tym jednocześnie "Jeśli ludzie będą widzieć, że można na Tobie polegać, to będą iść ci na rękę. Kluczem jest odpowiednie sprzedanie się". Jeśli będziesz mendą, to nie ugrasz nic.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
+1 / 1

@Eaunanisme Tylko że właśnie bycie mendą, oznacza bycie fałszywym. Przynajmniej dla mnie. Im bardziej będziesz fałszywy tym lepiej na tym wyjdziesz. Bo po prostu się wzbogacisz czyimś kosztem, a nie swoją pracą.

Sama "mądra" praca też niczego nie załatwia. Ciężka też nie. Dziś niestety ale sprawę załatwia wyłącznie cwaniactwo. Jakby tu kogoś załatwić.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Eaunanisme
+2 / 2

@rafik54321 "Mądra praca" oznacza w domyśle "zdolność powiedzenia NIE lub TAK w odpowiednich momentach". Niekoniecznie musi to oznaczać fałszywość. Przy okazji też należy sobie wyjaśnić, co jest celem - tylko wzbogacenie, czy jeszcze wyrobienie sobie jakiejś pozycji i poważania. Bycie tępym cнujkiem nie wystarczy to tego drugiego. Prędzej czy póżniej trafisz na kogoś, kto się na Tobie pozna, a ponieważ już będziesz mieć opinię mendy, to będziesz w dupie.

Chyba, że źle Cię rozumiem. Bo na razie to wygląda, jakby na jednym końcu było "bycie miły i cichym popychadłem", a na drugim "wyzyskiwanie ludzi i niedawanie niczego od siebie", przy czym klaszczesz temu drugiemu końcowi.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
0 / 0

@Eaunanisme ""zdolność powiedzenia NIE lub TAK w odpowiednich momentach""- to się nazywa asertywność.

" co jest celem - tylko wzbogacenie, czy jeszcze wyrobienie sobie jakiejś pozycji i poważania. " - dziś to jedno i to samo. Masz kasę, masz pozycję i poważanie. Dlatego że właśnie masz kasę.

"Bycie tępym cнujkiem nie wystarczy to tego drugiego." - wystarczy, jeśli liczba 0 na koncie się zgadza. Oczywiście będą ci rąbać tyłek za plecami, ale i tak będą cię szanować i poważać.
Tylko nawet jeśli nie jesteś fałszywcem, a masz pieniądze to i tak będą ci rąbać tyłek za plecami "bo pewno złodziej i ukradł", ale do ciebie będą szczerzyć zęby.

Osobiście nie akceptuję takiego stanu rzeczy. Nie podoba mi się taki świat. Gdzie cwaniactwo jest pochwalane. Ale tak właśnie jest. Widocznie jestem niekompatybilnym dinozaurem. Czasy się zmieniły, świat się zmienił, wg mnie na gorsze. Skoro nie umiem tak żyć, to czas umierać - proste.

A niestety z każdej strony, świat i ludzie umacniają mnie w przekonaniu że dokładnie tak to działa. Chyba że ja mam jakiegoś super hiper mega pecha. Tylko co jest bardziej prawdopodobne? Że w okół mnie jest bańka fałszywców, czy to że cały świat się stoczył? Chyba raczej to drugie, tym bardziej że nie tylko ja tak uważam :/ .

Mądrością i ciężką pracą można się było dorobić w latach 90tych. Kiedy w Polsce był dziki kapitalizm. Jednak nie teraz, w czasach wszechobecnego kolesiostwa i cwaniactwa.
Znasz odpowiednie osoby - wygrałeś życie, nawet jak jesteś debilem. Nie znasz ich - masz przeje***e, choćbyś był geniuszem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Eaunanisme
+2 / 2

@rafik54321 Generalnie się z Tobą zgadzam. Wciąż wskazuję jednak na to, że między "zaharuję się na śmierć, byle tylko innym pomóc, bo jestem miły" a "снuj ci w dupę - dawaj kasę, bo mi się nie chce hehe" jest cały wachlarz neutralnych zachowań.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
0 / 0

@Eaunanisme owszem, jest wachlarz zachowań, tylko co z tego, skoro im bardziej "w prawo" (do hehe, tyraj za mnie frajerze) tym lepiej na tym wychodzisz? I po prostu z roku na rok, z dekady na dekadę, ten poziom "normalności" zostaje przesunięty właśnie w prawo. Coraz mniej masz altruistów (prawdziwych), a coraz więcej fałszywców.
Bo ci którzy byliby w pełni zrównoważeni pomiędzy jednym a drugim, widzą profity bycia tym drugim (gorszym), a nie widzą profitów bycia lepszym. Bo miłego można udawać na insta i tym się jarać. A gnojkiem można być w realu a tego "folołersi" nie widzą. I cyk wszystko się zgadza. Fałszywiec na potęgę i jeszcze mu klaszczą że dobry. Pozamiatane.
Aż by człowiek chciał wyje***ć z tej planety.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Eaunanisme
+1 / 1

@rafik54321 Wychodzisz na tym lepiej krótkofalowo, albo do momentu, kiedy trafisz na większego od siebie cwaniaka. Nie byłbym aż tak pesymistyczny. Też zależy w jakiej pracy. Bądź cwaniakiem lekarzem, albo kierowcą.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
+1 / 1

@Eaunanisme długofalowo też to działa. Jeśli trafisz na większego cwaniaka, to cóż - po prostu wtedy jesteś mniej "w prawo" a przez to to on żeruje na tobie. Co tylko utwierdza człowieka w tym że im bardziej "w prawo" tym lepiej.

Cwaniak lekarz? Proszę bardzo. Wizyta na NFZ na 2055r, ale prywatnie to jutro. I jutro wciśnie na NFZ, ale jednocześnie zainkasuje kasę jak za prywatną wizytę, tylko nie wbije w system. Pozamiatane.

Kierowca cwaniaczek? Proszę bardzo - co dzień spuścić po troszku paliwa.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Eaunanisme
0 / 0

@rafik54321 Zaraz. Jakie wizyty na NFZ na 2055r.? Jakie spuszczanie paliwa? Tematem byli "cwaniaczki tyłkowłazy zgarniający największe pochwały, dostający awans itp, pomimo że są w zespole np od tygodnia". W jaki sposób to, co wymieniłeś, wpływa niekorzystnie na Ciebie jako współpracownika?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
+1 / 1

@Eaunanisme chcesz w tą stronę to ciągnąć? No problem. Tyłkowłaz szybciej zostanie ordynatorem który nie leczy, a tylko opiernicza.
Kierowca tyłkowłaz bardzo szybko może zostać koordynatorem innych kierowców. Ten przypadek akurat przerabiałem w swoim miejscu pracy. Paradoksalnie, ten kierowca który był "prawą ręką szefa" był jednym z gorszych kierowców, którego klienci (u których rozwoził towar) byli wybitnie niezadowoleni.

Jak to wpływa na mnie? Hmm, może blokując mi drogę awansu? Wystarczy? Chyba to dość. Nie wspominając już o tym że owa prawa ręka szefa, nakłoniła szefa, a ten kierownictwo hurtowni aby jego pracę przerzucić mi. Wystarczy?
Tak samo lekarz cwaniaczek. Może strugać "zarobasa" bo ma aż 1 ciężki przypadek i migać się od pracy w przychodni.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Eaunanisme
0 / 0

@rafik54321 No i na temat! Nie można tak było od razu, tylko z jakimś spuszczaniem paliwa?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
+1 / 1

@Eaunanisme po prostu nie byłem pewny w którą stronę chcesz to ciągnąć. Jednak i tak nie jest to zbyt istotne. Sednem jest to, że nieuczciwość popłaca.

Na rozwinięcie swojej kariery kierowcy, mogę powiedzieć że po mnie było 2 lub 3 innych.
Po około roku, całkiem przypadkiem spotkałem swojego byłego klienta. Powiedział mi że po moim odejściu, następcy totalnie nie ogarniali tematu. U mnie dostawał towar z rozstrzałem czasowym rzędu 20min, 3 razy dziennie. O stałych porach. I łatwo mu było organizować pracę. Następcy dowozili towar jak im czapka stała. Towar który mieli mieć np o 13.50, miał o 15.20.
Nie mógł sobie pozwolić na tak niestałe zaopatrzenie, więc po prostu przestał kupować towar z danej hurtowni. W rezultacie (to wiem od innych kierowców którzy zostali). Na moim byłym rejonie zostało 2 klientów, którzy biorą od wielkiego dzwonu. Z kilkudziesięciu klientów zostało 2. Zrobili super prezent konkurencji.
Oczywiście totalnie NIE wzbudziło to najmniejszej refleksji u byłego szefa.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Eaunanisme
0 / 0

@rafik54321 I jakie są długofalowe skutki tej nieuczciwości? Konkurencja ma prezent, szef nie wyciąga wniosków, cwaniak zrobił szybką karirę, ale frima ledwo zipie, więc musi szukać nowej pracy. Co tu popłaca? Chyba że coś źle zinterpretowałem w Twojej historii.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 21 października 2021 o 12:56

avatar perskieoko
0 / 0

@rafik54321
Czy Ty nie zauważasz że piszesz o czym innym niż ja? Ja napisałem o motywacji do bycia "dobrym człowiekiem" (nie nagroda od kogoś innego, ale radość z bycia szlachetnym), a Ty piszesz o tym że ja nie wiem jak działa świat. Otóż ja wiem jakie mechanizmy są wbudowane w fundamenty tego świata (być może lepiej od Ciebie), ale mimo tego że nie ma wiele sprawiedliwości w życiu człowieka, nie zgadzam się dopasowywać do wredności istnienia. Przeczytaj książkę "Zdrowie psychiczne" praca zbiorowa pod redakcją Dąbrowskiego (nie pamiętam imienia), to zrozumiesz o czym piszę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
0 / 0

@Eaunanisme ta nieuczciwość wyszła tylko dlatego że JA odszedłem. Gdybym nie odszedł - trwałaby dalej. I tak tacy pasożyci żyją, wykańczając innych. Co z tego że ukatrupił część firmy? On za to oberwał? Nie. Więc on jest dla siebie na plus.
I bynajmniej nie szukał nowej pracy. Dostał podwyżkę :/ . To sam szef potem musiał szukać zysków na boku, a winą za problemy na rejonie obwiniono przedstawicieli handlowych. Brawo...

@perskieoko dobre uczynki cię nie nakarmią. Można się silić na wielkie gesty póki masz co do gara włożyć, ale przychodzi czas, kiedy dobroć jest nadużywana i pozostaje ci wybór pomiędzy sobą a innymi. Bo to co miałeś w sobie dobrego, zostało rozkradzione. Opada wtedy zasłona "motywacji do bycia dobrym" i zaczynasz brudzić sobie ręce.

Masz prosty wybór, albo dopasować się do wredności istnienia albo nie istnieć. Do tego, prędzej czy później zmusi cię świat. Może ty po prostu jeszcze nie doszedłeś do tego etapu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Czarny_motyl
+2 / 2

Za późno. Nie dość, że nagrody nie było, to jeszcze w praktyce kara, polegająca na przerzuceniu na mnie nieograniczonej odpowiedzialności i ilości zadań.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
V vith
+1 / 1

Można to lekko przerobić i już będzie dobrze: być miłym, ciężko pracować, chwalić się wszem i wobec wynikami - już jest dobrze. A do zwykłej egzystencji spokojnie wystarczy samo "być miłym", szczególnie w zespołach, gdzie ściśle współpracuje się z osobami decyzyjnymi. Nie włazić w tyłek, tylko być miłym. Mili ludzie mają większe szanse na zostanie w zespole.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
O ozgrozo
+1 / 1

Zrobić to co trzeba. 8 godzin. Jak szef chce coś ponad to to musi poprosić o zgodę i musi być odpowiednio wynagrodzone

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K KateWlodarska
+6 / 6

Kiedyś dziadek powiedział mi coś takiego.
"Jeśli koń nie chce pracować, często nie daje się go do zaprzęgu, a jeśli inny pracuje ponad siły, dorzuca się na wóz dodatkowy ładunek, ponieważ ten koń i tak sobie poradzi, a pamiętaj, że jedzenie i spanie mają takie samo".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T Tescior
+1 / 5

@KateWlodarska jeśli koń nie pracuje to robi się z niego parówki i klej...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mieteknapletek
-3 / 7

ciezko pracujac i biorac na siebie wiecej zadan niz dam rade wykonac, ucze sie wiecej na temat wykonywanej przezemnie pracy
dzieki temu jak mnie nikt nie doceni w obecnej firmie, bede mogl isc do innej firmy gdzie bede mogl liczyc na lepsze wynagrodzenie

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Ashardon
+2 / 2

@mieteknapletek Ty tak serio? oO

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
+1 / 1

@mieteknapletek zmienisz firmę, pokażesz że możesz więcej, dostaniesz więcej roboty, a potem dołożą ci jeszcze więcej i będziesz miał tak jak w poprzedniej. Jeden pies.

Niestety ale mentalność pracodawców w Polsce jest taka, że pracownik to wg pracodawców koszt, który trzeba ograniczać, zamiast myśleć że pracownik to zasób o który trzeba dbać. Pracownik jest jak maszyna, maszynę też trzeba naprawiać, konserwować czy modernizować. I tu już pracodawcy nie mają tak wielkich problemów. Tak samo z pracownikami. Trzeba zapewnić im dobrą opiekę zdrowotną, adekwatnie płacić i wysyłać na szkolenia. Zadbany pracownik nie odchodzi do konkurencji.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mieteknapletek
0 / 0

@Ashardon
tak, dzieki temu podejsciu ucze sie wiecej, co mi daje wieksze szanse wynegocjowac lepsze zarobki

@rafik54321
tak, ale ta nowa robote tez moge zmienic

zaniedbany pracownik odchodzi do konkurencji, ale pod warunkiem ze reprezentuje cos soba, a majac spore doswiadczenie wiedze itp konkurencja nie bedzie czekac az do niej przyjdziesz tylko sama cie bedzie chciala sciagnac

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
0 / 0

@mieteknapletek tylko że jeśli wszyscy pracodawcy oferują takie słabe warunki - to masz wybór? Nie bardzo. I to jest sedno, w Polsce jest "zmowa" pracodawców. Oczywiście niepisana, ale w praktyce obowiązująca.

I bynajmniej konkurencja nie będzie cię prosić abyś u niej pracował.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S Sylweriusz83
+1 / 1

Ostatnia klasa podstawówki w przedgimnazjalnym systemie, czyli 14/15 lat. Całą jesień 1997 wszyscy się przykładaliśmy by wysprzątać szkołę po powodzi - oczywiście na miarę możliwości. A nagrodę za zaangażowanie dostali koledzy i koleżanki którzy nic nie zrobili. Ja nawet tego nie zauważyłem, bo nie robiłem tego dla siebie (prace odbywały się w trakcie lekcji :D ) i dopiero od koleżanek i kolegów się dowiedziałem, co za leserzy zostali nagrodzeni. A później terapia serialem Świat według Bundych mnie utwierdziła w tym przekonaniu. Dlatego też niemal od dziecka patrzę dojrzale na świat który mnie otacza, co z kolei nie wywróciło mojej ideowości znanej wielu młodym ludziom. Dlatego : wyzbycie się złudzeń. Na każdym stanowisku i pozycji będzie można Was zastąpić i nie dajcie się zmanipulować dzialowi HR że jest inaczej.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
F fumanchu410
+1 / 1

26

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar RealSimon
0 / 0

17

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B btz123
-1 / 1

jakieś 27

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Melotte
0 / 0

W ostatniej grupie w przedszkolu. Do wcześniejszych grup nie chodziłam, a gdybym chodziła to być może odkryłabym to wcześniej.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar maggdalena18
+1 / 1

Nigdy tak nie myślałam.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar CrazyIvan
-1 / 1

13

Odpowiedz Komentuj obrazkiem