A tak na serio, nie drzyj japy, nie machaj lapami, nie swiruj, to wtedy bez roznicy czy osa czy pszczola czy szerszen. Zadne nie dziabnie. Mi kiedys szerszen na kolanie siedzial. Jak jiz to lepiej z fystansu lekko dmuchnac, aby naklonoc owada do lotu. Polata, polata, ogarnie ze kwiata tu nie ma i poleci. Troche cierpliwosci, zimna krew i pozamiatane
Może być też na odwrót. Mnie już kilka razy osa dorwała gdy jej nawet nie widziałem. W zeszłym roku zrobiły sobie gniazdo metr od moich drzwi i mnie atakowały jak wychodziłem. Jak poczują się zagrożone z dowolnego powodu, to nie będą się czaić.
Ale okazuje się, że oprócz piwa i karczku wpierniczają też mszyce i inne szkodniki
A tak na serio, nie drzyj japy, nie machaj lapami, nie swiruj, to wtedy bez roznicy czy osa czy pszczola czy szerszen. Zadne nie dziabnie. Mi kiedys szerszen na kolanie siedzial. Jak jiz to lepiej z fystansu lekko dmuchnac, aby naklonoc owada do lotu. Polata, polata, ogarnie ze kwiata tu nie ma i poleci. Troche cierpliwosci, zimna krew i pozamiatane
Może być też na odwrót. Mnie już kilka razy osa dorwała gdy jej nawet nie widziałem. W zeszłym roku zrobiły sobie gniazdo metr od moich drzwi i mnie atakowały jak wychodziłem. Jak poczują się zagrożone z dowolnego powodu, to nie będą się czaić.
Jeszcze taka drobnostka: gdyby lubiły tylko kwiaty, nie przylatywałyby do mięsa i słodkich napojów...
i w ogóle mielibyśmy z nimi problemów
Mnie ze dwa miesiące temu osa w pociągu użądliła, nawet dzisiaj można dostrzec na palcu lekkie zabarwienie w miejscu użądlenia.