A pies ten to nie? Kiedyś przez parę dni zajmowałem się psem znajomego. Ogólnie bezproblemowy pies i lubił mnie, więc ok. Tyle że jak w nocy chciałem go wypuścić na ogródek, żeby się wypróżnił przed spaniem, to tylko kopnięcie w miskę ruszało go z miejsca. Wołać go to sobie mogłem godzinami.
Zabrakło reakcji na otwieranie lodówki.
A pies ten to nie? Kiedyś przez parę dni zajmowałem się psem znajomego. Ogólnie bezproblemowy pies i lubił mnie, więc ok. Tyle że jak w nocy chciałem go wypuścić na ogródek, żeby się wypróżnił przed spaniem, to tylko kopnięcie w miskę ruszało go z miejsca. Wołać go to sobie mogłem godzinami.
Odkurzacz je rusza