Paradoksalnie to może mieć sens, bo mogą po prostu mieć na celu wywoływanie fali w konkretnym kierunku, która ma się np. nad krawężnikiem przelać na jakiś teren zielony kawałek dalej.
Śmieszne ale może działać. Dokładnie taką sytuację miałem parę lat temu na parkingu firmowym po ulewie. Traktorkiem do odśnieżania koleś w 20min rozlał takie zastoje po parkingu i dało się przejechać. Rozumiem, że woda wraca, ale to co się uda rozlać na boki(tworząc np falę) to pozwala rozładować zator na drodze/parkingu.
WIEM WIEM, można było zastosować pompę, ale jak nie ma na miejscu a trzeba zrobić, to każdy działający sposób jest dobry.
Jest to nie tylko dobry ale czasami jedyny sposób (jeśli nie ma pomp) na szybkie pozbycie się wody. Pomyślcie tak: rozpraszamy wodę na większym terenie, aby system kanalizacji był w stanie to ogarnąć, lub aby po prostu wsiąkła w glebę.
Nie jest to ani zabawne, ani odkrywcze. Spotkałem się z podobnymi praktykami w Malezji. Tam ulewy i podtopienia dróg to normalka. Trzeba se radzić.
Wygląda jak by ktoś z pisu
@konradstru wygląda jak ktoś kto był zatrudniony bo był kobietą albo gejem a nie że miał faktyczną wiedzę
@paul123 nie ważne, wniosek ten sam.
Jak już skończą, to całą resztę, której nie odgarną spychaczami,
wyrównają grabiami i będzie git.
Poprostu płacą im za godzinę :D
szkoda że filmik kończy się w tym miejscu
Paradoksalnie to może mieć sens, bo mogą po prostu mieć na celu wywoływanie fali w konkretnym kierunku, która ma się np. nad krawężnikiem przelać na jakiś teren zielony kawałek dalej.
Bez pełnego obrazu trudno ocenić.
@Elathir Dokładnie tak, a po co są zbieraczki do odprowadzania wody z podłogi w kierunku odpływu? To może działać podobnie.
Pewnie ten, który nie musi płacić im z własnej kieszeni.
Śmieszne ale może działać. Dokładnie taką sytuację miałem parę lat temu na parkingu firmowym po ulewie. Traktorkiem do odśnieżania koleś w 20min rozlał takie zastoje po parkingu i dało się przejechać. Rozumiem, że woda wraca, ale to co się uda rozlać na boki(tworząc np falę) to pozwala rozładować zator na drodze/parkingu.
WIEM WIEM, można było zastosować pompę, ale jak nie ma na miejscu a trzeba zrobić, to każdy działający sposób jest dobry.
sami wymyślili, to USA.
Jeśli coś jest głupie, ale działa, to nie jest to głupie
Jest to nie tylko dobry ale czasami jedyny sposób (jeśli nie ma pomp) na szybkie pozbycie się wody. Pomyślcie tak: rozpraszamy wodę na większym terenie, aby system kanalizacji był w stanie to ogarnąć, lub aby po prostu wsiąkła w glebę.
Nie jest to ani zabawne, ani odkrywcze. Spotkałem się z podobnymi praktykami w Malezji. Tam ulewy i podtopienia dróg to normalka. Trzeba se radzić.