Ja za to miałem takiego którego bezgranicznie nienawidziłem: Kolargola . Nie cierpiałem jego wyglądu, głupich przygód i wkurzającej piosenki na wstępie aczkolwiek piosenkę było można fajnie przerobić-(Miś koralgol wielki cham miał pół litra wypił sam! ,teraz sobie smacznie spi ,goła baba mu się śni )
Lubilam Puchatka, a szczególnie końcową piosenkę "Pora na dobranoc", spiewaną przez Mieczysława Czechowicza. Pamiętam też serial animowany o dwóch misiach, Jacky i Nuka, którym myśliwy zabil mamę. O, jak ja wtedy ryczałam! :)
Ja za to miałem takiego którego bezgranicznie nienawidziłem: Kolargola . Nie cierpiałem jego wyglądu, głupich przygód i wkurzającej piosenki na wstępie aczkolwiek piosenkę było można fajnie przerobić-(Miś koralgol wielki cham miał pół litra wypił sam! ,teraz sobie smacznie spi ,goła baba mu się śni )
@sancz79 tak samo ! Colargol był aoglądalny dla mnie :D Ale wierszyk pamiętam :)
Koralgola, jak i wielu innych bohaterów, można było zobaczyć w Muzeum Se-Ma-For w Łodzi.
Niedźwiedź z Maszy i Niedźwiedzia daje radę. Reszta to nudne melepety były.
Był taki jeden miś. Akakabuto się nazywał. Uwielbiałem go, a jednocześnie strasznie bałem.
Tak w temacie :)
https://demotywatory.pl/5104253/Mis-przypomina-Z-okazji-Dnia-Pluszowego-Misia-zycze-wszystkim
Lubilam Puchatka, a szczególnie końcową piosenkę "Pora na dobranoc", spiewaną przez Mieczysława Czechowicza. Pamiętam też serial animowany o dwóch misiach, Jacky i Nuka, którym myśliwy zabil mamę. O, jak ja wtedy ryczałam! :)