Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
795 807
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar konradstru
+1 / 3

Pierwsza część to bzdura, z drugą się zgadzam.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J konto usunięte
-1 / 1

@konradstru W tym kontekście nie jest bzdurą, bo dzieci słuchają głównie po to, by naśladować sposób mówienia rodziców w różnych sytuacjach. A nie po to, by unikać naśladowania złych nawyków własnych rodziców wedle ich słownych instrukcji.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar konradstru
-1 / 1

@J_R chodziło mi o pierwszą część demotywatora, ta nad obrazkiem. To pytanie na sytuację to bzdura. Każde dziecko zainteresuje migający kolorowy ekran z dźwiękiem a nie twarda kartka papieru. Wejdź do sklepu z zabawkami to zobaczysz jakie są kolorowe, świecące i hałaśliwe. Żadna książka z tym nie wygra i nie chodzi tu o to, że rodzice czytają książkę to dzieci też bo naśladują.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J jeszczeNieZajety
+9 / 9

Ktoś kiedyś powiedział, że ludzie najskuteczniej i najbardziej wychowują dzieci wtedy kiedy najmniej z tego zdają sobie sporawę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 1 grudnia 2021 o 16:28

K konto usunięte
+3 / 7

Nieprawda. To tak nie działa. Od najmłodszych lat życia mojego syna czytałam mu książeczki. Potem zachęcałam do samodzielnego czytania. Sama czytam wręcz nałogowo. Efekt jest taki, że jak jedziemy razem to ja z nosem w książce a on - w telefonie. Niestety, nie zgodzę się z takiem uogólnieniem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Cascabel
0 / 0

@KatzenKratzen Bo tu jest jeszcze jedna rzecz: musiałby trafić na taką książkę, by "zaskoczyć" i by lektury nie zniszczyły jego radości z czytania.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K konto usunięte
0 / 0

@Cascabel
Próbowałam wszystkiego, co mi przyszło do głowy. Mam dość bogato wyposażoną bibliotekę, moja mama również, więc wybór był spory. Podtykałam różne rodzaje literatury dziecięcej i młodzieżowej. Filmy my się bardzo podobały ale książki za żadne skarby nie chciał (Kubuś Puchatek, Narnia, potem Tolkien, Harry Potter itp) nic... :(((

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K Kar4
0 / 0

@KatzenKratzen Może widzi co ten nałóg robi z Tobą i woli nie popełniać błędu rodzica ;-)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K konto usunięte
0 / 0

@Kar4
Może to jest jakieś wytłumaczenie? ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Cascabel
0 / 0

@KatzenKratzen Wydaje mi się, że tu jest pewien myk - ja zaskoczyłam na Harry'm Potterze, ale wtedy czytali go wszyscy. Chodziłam na premiery o północy, na każdy film do kina i czekałam na kolejne części, bo byłam ciekawa co będzie dalej.
Raczej bym tu pokombinowała jakie obecnie serie są na topie. Wiem, że mój nieczytający kuzyn "zaskoczył" na Dzienniku cwaniaczka bodajże.
Poszukaj może czegoś, czego zekranizowano fajnie pierwszą część, ale kolejnych nie, albo jeszcze nie?
Jak film się spodoba, to zeżre go ciekawość co będzie dalej ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar LocosPPG
+1 / 1

Izolacja nie jest rozwiązaniem. W Korei Północnej nie mają uzależnionych od internetu na ten przykład, w Etiopii nie ma problemu otyłości itd

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M konto usunięte
0 / 2

U zwierząt jest podobnie. Małpa nie zje czegoś czego nie zna dopóki nie zobaczy jak druga to robi.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M Maxim212
0 / 0

Jak w starym powiedzeniu: verba docent, exempla trahunt.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R Robsta76
0 / 0

Mhm... Pewnie twoja pociecha też chodzi do pracy, pije alkohol do obiadu, pali fajki, spłaca kredyt i ma aktywne życie seksualne.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J jakisgoscanonim
0 / 0

ooo widze, ze technika wychowywania dziecka w stylu: nie dawac dziecku wyboru i starac sie, zeby dziecko nie dowiedzialo sie o czyms innym. np dziecko wie, ze istnieja ksiazki, ktore mozna poczytac dla rozrywki, ale nie wie, ze sa telefony. a takze izolacja dziecka od swiata bo przeciez jak dziecko bawi sie w ten sposob to ewidentnie swiadczy, ze nie ma zadnych przyjaciol. ze niby dziecko nie bedzie bawilo sie w taki sposob jak jego rowiesnicy tylko dlatego, ze jego rodzice maja inna rozrywke? a co dzieci potrafia nasladowac tylko swoich rodzicow? jesli ktos tak mysli, to go musial autobus je***c w glowe. ogolnie totalny bull shit. pomijajac fakt, ze dzieci wola czytac komiksy czy tam ksiazka wypelniona obrazkami (bo uwierze, ze te dziecko czyta faktyczna ksiazke, wypelniona tekstem. zaden gowniak w tym wieku nie czyta taka ksiazke. poza tym to jest tez skrajne nieodpowiedzialne, w ten sposob szkodzi sie dziecku bo ono jednak sie meczy. no chyba, ze naprawde lubi czytac tekst, ale to jest skrajnie rzadkie). nie sztuka jest zainteresowac gowniaka komiksami. jednak takie formy ksiazek w zaden sposob nie jest forma prawdziwej ksiazki, ktora sie czyta. rodzice nie sa swoimi dziecmi. rodzice, ktorzy zyli w komunistycznych czasach najczesciej mnie wk****aja bo zazwyczaj sa po prostu po******leni. mysla glownie o sobie, maja niezla megalomanie i mysla, ze wiedza jak to jest byc swoimi dziecmi... dziecko to dziecko i c**j. bedzie probowac wszystkiego nowego i bedzie uzywal tego co najbardziej go bawi. niezaleznie od tego co rodzic lubi. owszem dzieci nasladuja, ale tylko pewne rzeczy. nie nasladuja do cholery abstrakcyjnych cech czlowieka. nasladownictwo dotyczy glownie fizycznych/behawioralnych cech. dziecko to dziecko i potrzebuje innej rozrywki niz dorosli. malolat przewaznie woli sie bawic z rowiesnikami. zwykle jest to dla niego najlepsza forma zabawy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem