Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
D DAREKJP
+46 / 48

Ja to się ludziom dziwię, że u takiej hołoty pracują…

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K katem
+14 / 16

@DAREKJP Dokładnie - trzeba być desperatem albo masochistą.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G gcze
+1 / 3

@DAREKJP Pewnie większość wpisów to fake lewicowych aktywistów, którzy pracą rąk nie brudzą. O ile takie zachowania dawniej były na porządku dziennym, tak obecnie jakoś nie bardzo w to wierzę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Grzegorzkonopacki1
+23 / 23

W roku 2007 pracowałem w stoczni w Szczecinie (byłem młody więc szlifowałem) byłem bardzo dobry w tym co robiłem. W stoczni państwowej kasa była nędzna wiec poszedłem pracować do prywaciarza. Zaproponował mi akord czyli od kilograma wyszlifowanej sekcji ileś tam groszy. Faktem jest to,że po przeliczeniu wagi wychodziłem ok 700zl dziennie. Pracowałem ponad swoje siły od 6 do 18 czasami do 20 stej soboty oraz niedziele. Niedojadałem,marzłem,mokłem,kilka razy poraził mnie prąd,w nocy rece mi się zaciskały od ciągłego ściskania szlifierki, opiłków w oku oraz naświetleń już nie policzę. Pracowałem tak 3 msc w delegacji,szef dawał tylko drobne zaliczki na przeżycie tłumacząc,że jak skończymy statek wszystko nam wyrówna gdyż taki ma kontrakt z armatorem,a do tego czasu mamy wszystko sobie notować. Ostatniego dnia przed wypłynięciem statku Pracowałem(zapier... w panice) do 5 rano żeby skończyć swoją sekcję,którą sobie zaklepałem. Przyszedł dzień wypłaty szef(suchy) siedzi w biurze z trzema karkami i daje mi 1500zł za 3msc harówki... pytam gdzie resztą? Zarobiłem 25000zł!!! On mówi a widzisz statek? No nie bo odpłynął wczoraj!!! No widzisz,statek odpłynął i pieniądze też odpłynęły. Ale nie martw się przy następnym sobie odbijemy! Ciesz się,że od teściowej pożyczyłem bo nic byście nie dostali.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kiraftw
+14 / 14

@Grzegorzkonopacki1 Chyba bym szefa za***ał po czymś takim. Jak nieraz czytałem jakiś artykuł, że w Polsce standard życia Januszexa jest wyższy niż na zachodzie, to w to nie wierzyłem, trochę popracowałem na zachodzie i teraz podpisuję się pod tym rękami i nogami. Mamy 30 lat wolności to już 2 pokolenie tych Januszexów żyje jak król, a płaci pracownikom jak niewolnikowi. I dużo już widziałem, teraz w Polsce bardzo często bez wypłaty kończą Ukraińcy. W tym roku startowałem do przetargu na wymianę WLZ(wewnętrzne linie zasilania) taki typowy 10 piętrowy wieżowiec, około 110 mieszkań, robota na jakieś 2.5 miesiąca, dla 5 osób materiału na jakieś 140 tysięcy netto, wygrywa firma za 200 tys. netto. 5 osób razy 3.5k netto razy 2.5 to na wypłaty idzie prawie 44k netto (bez żadnych składek, zusu itd.) Czyli w teorii firma dopłaca, że ma pracę, ale wiadomo jak to się kończy, sami Ukraińcy jeden Polak brygadzista, rękę sobie daje uciąć, że ludzie nie dostali wypłat.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar egoiste
+1 / 3

@Grzegorzkonopacki1 Bo te 25000 to pewnie miało być pod stołem...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar MichalZGD
+4 / 4

Znam to "Róbcie róbcie a dostaniecie na koniec" Tylko u mnie pod koniec zmienił się właściciel za 3 MSC dostałem grosze a za tydzień w którym robiłem w innej firmie to dostałem normalnie

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J juseph30
+20 / 22

To nie pracodawcy to banda sk...... granatem od pługa oderwana! Aż się nóż w kieszeni otwiera.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mantrox
0 / 0

No, no. Proszę nie grozić!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B beeveer
+19 / 23

Nie tylko Januszexy. W dużych krporacjach, gdzie szefostwo na polskę jest w rękach polaczków, dzieje się to samo. Jak chcemy się do kogoś nieładnie w firmie odezwać, to mówimy - obyś dostał szefa polaka, kutasie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T t123456789
+21 / 21

czemu brednie ? przecież takie sytuacje zdarzają się na codzien przez pazerność niektórych pracodawców i braku szacunku do drugiego człowieka który na niego tyra codziennie. Nie każdy ma na tyle odwagi i możliwości czy też nawet wykształcenia żeby być przedsiębiorcą ale to nie znaczy że jak się nim jest to trzeba wykorzystywać ludzi na każdym kroku. Mądrzejsi są czyli masz na myśli przebiegli jak lisy i fałszywi? Mądry szef ma pieniędzy na życie w luskusie i dobrą opinię wśród pracowników a nie pełno kasy i opinie gówna i dręczyciela :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
F konto usunięte
+9 / 15

mając doświadczenie w pracy z prywaciarzami, to zdecydowanie mogę powiedzieć, że właściciele firm w większości to kompletni debile i kompletne nieuki, a na sukces pracuje nie właściciel, a ludzie którym zwykle płaci minimum krajowe albo zatrudnia na czarno. niewielu w Polsce jest faktycznych firmz ale i instytucji z kompetentnym kierownictwem. więc nie, prywaciarz co ma firme nie jest mądry :D zwykle to przygłup, który założył firmę 15 czy 20 lat wcześniej, kiedy jego branża miała niedobory roboli

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
I Iiyrryyr3iit
-4 / 10

@FleurDeLys yo dlaczego tacy genialni pracownicy nie mają własnych konkurencyjnych firm? Jeśli szef to debil to kim jest jego pracownik gdy bezrobocie to kilka procent ?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S Sylweriusz83
+6 / 6

Pracowałem przez prawie 7 lat u typa, który nie za bardzo myślał o podwyżce dla mnie, mimo iż pytałem kiedy i czy w ogóle będzie chciał podnieść mi stawkę. W międzyczasie zorganizowałem mu listę klientów z praktycznie całego Śląska i Małopolski, połapałem i ugruntowałem kontakty u dostawców z Niemiec i Austrii - branża GSM : akcesoria, sporo średnich telefonów, dużo starych używek - i w ostatnie u 2 latach mojej pracy przyjął dwóch młodzików co w ogóle nie mieli pojęcia o tej pracy. Szybko się wdrożyli ilecieli z tym. No to myślałem że skoro tak dobrze się spisałem no to wreszcie będzie podwyżka. Nic z tego. A jakby było tego mało, ci chłopacy mieli stawkę 1,5 razy lepszą niż ja. Od razu złożyłem wymówienie. Ponadto po odejściu dowiedziałem się, że swojego wieloletniego wspólnika też robił w bambuko. Że Skarbówka go jeszcze nie uwaliła, to się dziwię - taki inspektor dostałby premię za którą spokojnie mógłby miesięczne wczasy na Kanarach full inclusive sobie załatwić wraz z rodziną.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
F konto usunięte
0 / 2

Ostatnio przeglądałam faktury takiego oto "prezesa". Gdyby nie jasno określone zasady przyjmowania dokumentów, to bym odrzuciła "dowód" z powodu błędów prawnych, merytorycznych i ortograficznych. Na fakturze.
A jaśnie pan prezes sam się pochwalił, że osobiście wystawia faktury.
Kim jest pracownik, gdy bezrobocie to kilka procent? Zapewne osobą, która musi zacisnąć zęby oraz nie iść na bezrobocie, zanim nie znajdzie lepszej pracy, bo wystarczy, że państwo utrzymuje miliony nierobów oraz wspiera jeszcze pasożytów, kretynów i cwaniaków nazywanych "przedsiębiorcami" i wpompowuje miliony w jakieś "tarcze". Co za przedsiębiorca, który po miesiącu czy dwóch nie miał pieniędzy na prowadzenie firmy i przeczekanie trudności? Hajs przepierniczony, bo jaśnie janusz prezes się musi pokazać :D
Jak powiedziałam - większość tych imbecyli zakładała firmy, gdy była nisza pracowników, a kończenie zawodówki było sensowne. Obecnie zakładanie firmy i jej utrzymywanie jest absurdalne, dla kogoś kto właśnie chce zacząć. Chyba że od razu stworzy się spółkę w niszowej i pożądanej branży. Tylko nie każda branża jest niszowa, a w każdej potrzebni specjaliści.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W konto usunięte
+7 / 11

Nie dziwne, że śmieją się na arenie z tego chlewu zwanego dumnie polską jak typowy polaczek z uśmiechem na ustach zeżre gunwo za 10 złotych. Ale z drugiej strony, dlaczego janusze biznesu tak traktują pracowników? Bo pracownicy dają się tak traktować. Jakby paru sztukom rozje**ć łeb cegłą, to by się zastanowili.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S Sylweriusz83
+3 / 5

Przemoc to nie jest rozwiązanie. Gdyby pracownicy rzetelnie zbierali haki na swojego szefa i po roku czasu wysłali te dokumenty do Skarbówki, wtedy Januszowanie by się skończyło. W Niemczech co roku jest odświeżana przez Bundestag tabela, w której znajduje się podział na branże oraz landy. I tam jest każda godzinowa stawka wyszczególniona, przez co pracodawca jest zobowiązany płacić nie mniej niż zapis podany w tabeli. Tyle że w Niemczech nie działa coś takiego jak Inspekcja Pracy jak w Polsce, tylko wszystkich praw dochodzić należy przed Sądem Pracy, ale to ostateczność, bo wcześniej należy pierwsze kroki skierować do prawnika.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L lukas1121
-2 / 10

Ja tutaj widzę galerie historii z życia ciapy a nie pracownika. Jak żeś dupa i się dajesz to nie dziw się że gość który ma na tobie zarobić zarabia jeszcze więcej

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Soka89
+8 / 8

@lukas1121 Każdy taki mądry aż do czasu. I na Ciebie przyjdzie kolej. Czasem wystarczy odrobina więcej zaufania podarowana niewłaściwej osobie. Ale tak, trzy miesiące robić na obietnicach, to już głupota.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E edek_z_krainy_kredek
+11 / 11

Trzy rady na takich pracodawców:
-zawsze mniej wszystko na papierze, wszystko, nawet, jeśli to ,, znajomi "
Jeśli odstawiają takie numery, powiedz, że idziesz do pipu lub innych takich, jak nie podziała to na prawdę idź (przecież masz wszystko na papierze)
Jeśli widzisz, jak jest i nic się nie da zrobić, rzuć wypowiedzenie.Dobry pracownik w końcu znajdzie dobrą pracę, może dalej, albo nie do końca zgodną z wykształceniem, ale coś się znajdzie.
I może jeszcze czwarte, o którym się zapomina. Między firmami nie ma aż takich różnic. Kilkaset złotych miesięcznie może się zdarzyć, ale jak Ci ktoś obiecuje kilka tysięcy miesięcznie więcej za to samo, to się nie oszukuj - cudów nie ma, a Twoi znajomi o powoda ją bajki

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T tomek2891
-2 / 2

#apmak a gdzie masz informacje jakie straty poniosła żeby cokolwiek z tego wywnioskować?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar solarize
+3 / 3

@apmak Spieszmy się klikać, bo po nadchodzących wyrokach "trybunału" w sprawie konstytucyjności jawności dotacji państwowych ta strona może zniknąć. A wszystko to aby rydzyk mógł brać ile chce bez kwitka.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K korn82
+5 / 7

Akurat w pierwszym, to racja po stronie szefa.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
+9 / 9

Kiedyś jako kierowca jechałem z szefem, rozwoziłem towar i miałem go przy okazji (robiąc na dodatek spore kółko) dowieźć w jedno miejsce.
Przejeżdżamy tą drogą.
https://www.google.pl/maps/@53.1684949,18.7321195,3a,75y,142.42h,94.67t/data=!3m6!1e1!3m4!1sGpDLql6Q_3yHuZRfsa9LEQ!2e0!7i16384!8i8192
Jak widać zakręt w lewo jest mooocno ostry, wiec TIRy zarzucają się tam pod prąd. Jednakże za trudnym jest dla kierowców TIRów upewnić się czy coś nie nadjeżdża. I akurat nadjeżdżałem ja.
Szybki odruch ucieczka na prawo, na ten plac. A plac dziurawy, więc trochę nas wytrzęsło.
Co w tym piekielnego? Tekst szefa "a czemu zjechałeś?!" A ja mówię "miałem się o niego rozbić?" i jego riposta "byłaby jego wina", no jprdl.
To trzeba być zje***m aby ryzykować wypadek i to dość poważny, dla ewentualnego odszkodowania.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Adamowitch94
+1 / 3

@rafik54321 Masz rację. Z drugiej strony stanę trochę w obronie twojego szefa, bo moje myślenie też się zmienia w tym kierunku.
Jeżdżę nowym samochodem wyposażonym w ABS, ASR, poduszki powietrzne, strefy zgniotu itp. Nie raz i nie dwa czytałem o wypadkach samochodowych, podawano prędkość samochodu, a potem informacja: "Kierowca przeżył." Moja reakcja: ale jak to! Przy takiej prędkości powinien w grobie leżeć!
Dawniej na polskich drogach umierało ok. 4000 osób (jeszcze Korwin o tym kilka lat temu mawiał). Dzisiaj ta liczba wynosi już tylko 3000 osób.
Chodzi o to, że współczesne samochody są wbrew pozorom bardzo bezpieczne i na prawdę niełatwo jest zginąć na drodze. Stąd bierze się rozumowanie, żeby nie bać się kolizji i nie unikać jej za wszelką cenę. Przypadek twojego szefa może jest akurat przesadzony, ale ja uważam, że np. nie powinno się zjeżdżać na przeciwny pas w celu uniknięcia kolizji z samochodem poprzedzającym, który akurat gwałtownie zahamował. Lepiej mu walnąć w dupę, niż ryzykować czołówką z samochodem na przeciwnym pasie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
+2 / 2

@Adamowitch94 gdyby we flocie w której jeździłem były nowe, sprawne wozy... Może

ALE średnia wieku wozu - 15 lat. 15 lat dla dostawczaka, to jak 25 lat da osobówki.
Najmłodszy wóz we flocie - dacia dokker, która chciała cię zabić. Niby ma systemy bezpieczeństwa, ale niesprawne. Wystarczy jechać nieco szybciej i ESP zaczyna świrować. Chcesz skręcić, wyrywa ci kierownicę z łapy. Oczywiście opony pożal się boże.

Najlepszy wóz we flocie - fiat ducato (i aż dziw że to się pisze, bo ducato ogólnie to nie jest dobry wóz).

Najgorsza fura we flocie nie miała przeglądu, belka tylna wylatana tak że koła chciały się rozjechać na boki, opony łyse, silnik palił tyle oleju co paliwa a na bonus było ryzyko że drzwi się otworzą w trakcie jazdy. I szef kazał tym szajsem jeździć w zimę.

Cena nowego auta we flocie, zwykle maks 5tys zł. To sobie pomyśl co to za ulepy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N Nefterain
+2 / 2

Czytam i truchleję... wiem, że są tacy ludzie, ale i tak... Cieszę się, że pracuję teraz w korpo. Co prawda zarząd w rękach Polaków ale "góra" im patrzy na ręce więc jak nawet komuś się spóźnią dodatki za nocki na przykład to oni a nie my mają stresawkę i to konkretną. Też regularne anonimowe ankiety dotyczące naszej opinii. Można też coś zgłosić HRom i owszem, oni mogą olać ale... to wszystko jest w systemie, na wszystko jest podkładka, więc wystarczy szturchnąć szczebelek wyżej i zwykle w ciągu 24h max sprawa wyjaśniona.
Ale pracowałem w "januszexie", to było call center. Parę kwiatków:
Wtorek: "Koniec robienia sobie kominów z nadgodzin, siedzicie i nie spisujecie umów a godziny płatne wam lecą! Koniec z tym! Kto to 12:00 nie podpisze umowy wyłącza komputer i do domu a z braku godzin ewentualnie będzie się tłumaczył!"
Czwartek: "Wszyscy siedzą kto tylko może dopóki coś spiszą/opchną abonament nawet bez telefonu, choćby 7-21!" xD
Tak że no, konsekwencja w działaniu xD
Przypomnę, że praca z wykorzystaniem komputerów! - "macie nawet komputery zapewnione!"
Bo dzwoniłbym ze swojego, z puli numerów na ścianie, a umowy spisywał na kartce xD
"Macie nawet palarnię!" - wszyscy i tak wychodzili na zewnątrz bo wentylacja od dawna nie działała i to była haszkomora nie palarnia -.-
"Macie ogrzewanie zimą!" - tak, powiedział to z wyrzutem i podkreślając jaki jest dla nas dobry... no dzięki łaskawco, że ludzie pracują w ludzkich warunkach -.-
Rachunki trzeba było z czegoś płacić ale jak tylko ogarnąłem inną robotę to z dnia na dzień rypnąłem papierami. Pani dyrektor też hicior, bardzo się interesowała pracownikami. Tydzień po złożeniu wypowiedzenia, piątek, ostatni dzień mojej pracy tam. "Słyszałam, że ci nieźle dzisiaj poszło gratki, tak trzymaj i do zobaczenia po weekendzie!". Powiedziałem na głos przy wszystkich, że się nie zobaczymy po weekendzie, czekałem co powie. Miód na me uszy zapytała dlaczego? Tydzień temu złożyłem wypowiedzenie, od poniedziałku zaczynam pracę gdzie indziej. Jej mina mając świadomość jak "błysnęła" w otoczeniu sporej grupki pracowników absolutnie bezcenna

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N niobe66
0 / 4

Ja, pracując na pile cnc otrzymałam komentarz, że siedzę w niewłaściwy sposób ( noga na nogę) . Zapytalam czemu? Odpowiedź brygadzisty : " to jest lekceważące dla pracy, powinnaś szerzej nogi rozkładać! " Zrobiłam dym, dekiel na ryj poleciał..

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Adamowitch94
0 / 4

@niobe66 Co to znaczy "dekiel na ryj poleciał"? Wiem wiem, jest google, ale wolę to usłyszeć od ciebie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C Czubbajka
+4 / 4

Jeśli się zastanawiacie, czemu Polakowi lepiej pracuje się u obcokrajowca niż u "swojego", jest na to naukowa odpowiedź: "W Polsce pozostał trwały układ pan – cham". Odsyłam do dr Andrzeja Ledera, nb. z wykształcenia psychiatry, który postawił tę jakże trafną diagnozę narodową :-)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R reevox
-1 / 1

w mojej pracy to my płacimy szefowi za to że możemy u niego pracować.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Gats
+1 / 3

???
Palić papierosy i jeść w tym czasie śledzia rozmawiając przez telefon?
Przeżyć uderzenie drewnianą paletą która spadła z wysokości kilku metrów?

Kto wymyśla takie bzdury?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P piechuzg
0 / 4

Przerobiłem tylu pracowników w mojej branży, ze teraz bardziej opłaca mi się robić samemu , zlecić podwykonawcy lub ewentualnie dorywczych brać i płacić im podwójna za daną prostą robotę , niż użerać się z tą masą debili. W niedzielę między 15-22 połowa chorowała, a w piątek słowo zaliczka i muszę szybciej do domu to podstawa. Tłuki takie ze nauczyć się niczego nie chcieli, kopać row to za dużo... Połowa płakała gdy zlecenia miała wpisane bo komornik ścigał... Branża budowlana to fajna robota ale najgorsi są ludzie. A umowa o pracę to w zasadzie to tak, gdybyś wyciągnął kasę z bankomatu i palił ja na stosie... Dlatego nie dziwi mnie że Janusze mają w dupie debili. Ja szanuje pracowników, ale płacę za pracę a nie za obietnicę pracy

Odpowiedz Komentuj obrazkiem