Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
574 584
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
M Margon_20
+4 / 10

@Vinyard No tak bo przecież facet nie musi pomagać swojej kobiecie, ogółem to najlepiej jakby leżał na kanapie, pił piwo i oglądał mecz 24/7. Za to oczywistą prawdą jest że kobieta zawsze musi ugotować takiemu leniowi obiad i być na każde jego zawołanie. Toż to takie logiczne.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B beowulf1988
-2 / 4

@Margon_20 Nie o to chodzi, że kobieta ma sama wszystko robić, ale o to, że nie może być zależna od swojego partnera w prostych sprawach

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
V Vinyard
0 / 2

@Margon_20 oj, sporo bzdur sobie dopowiedziałaś(-eś?) z mojej krótkiej wypowiedzi. Jak facet nie jest gotów rzucić wszystkiego na każde skinienie swojej dziewczyny/partnerki/żony to od razu jest roszczeniowy leń, który tylko leży na kanapie i ogląda mecz 24/7?
Albo jesteś osobą bardzo młodą (_20 to wiek?) albo bardzo niewiele wiesz o poważnych związkach, bo w takich liczy się partnerstwo a nie służalczość jednej strony wobec drugiej. W prawdziwym związku ani kobieta nie ma być na zawołanie faceta ani facet na zawołanie kobiety. Po prostu nie zawsze mamy możliwość wszystko rzucić i od razu biec zająć się czymś innym więc dobrze, żeby kobieta poradziła sobie z przysłowiowym "otwarciem słoika" i żeby facet umiał się ogarnąć w kuchni jak jego druga połówka akurat nie ma czasu. Partnerstwo, rozumiesz? "Raz ja, raz Ty", zależnie od okoliczności. Ja bez problemu ogarnę pranie, odkurzanie, gotowanie i wszystko inne tylko muszę mieć na to czas. Jeżeli czasu nie mam to po prostu tego nie robię - i wcale nie oznacza to, że życzę sobie, żeby moja żona to zrobiła "bo jest kobietą". Nie zrobiłem dzisiaj to może zrobię jutro, albo zajmie się tym moja żona, jeśli akurat będzie miała czas. I nikt na nikim się nie będzie mścił ani strzelał fochów.
Parę lat na karku już mam i zmęczyło mnie to kategoryzowanie. Jak coś wymaga choćby najmniejszego napięcia mięśni to od razu jest "robota dla faceta", a jak się tyczy spraw "domowych" typu sprzątanie, pranie, gotowanie to "babskie zajęcie". To jest durne podejście kultywowane jedynie przez ludzi starszych pamiętających jeszcze czasy twardego patriarchatu i nasto-dwudziestolatków, którzy jeszcze o prawdziwym związku nie mają zielonego pojęcia. Patriarchalne podejście do związku może mieć tylko jeden skutek - narastająca frustracja jednej z połówek, która prędzej czy później musi wybuchnąć.
Poprzedni komentarz napisałem z przymrużeniem oka. Ludzie żyjący w wieloletnich związkach na pewno zrozumieli. Tylko u młodych lub niedojrzałych można zaobserwować przepychanki opisane w democie - nie pomogłeś/-aś mi jak prosiłem/-am to teraz ci pokażę. Ludzie po kilkunastu, kilkudziesięciu latach wspólnego życia już nie marnują czasu na taką dziecinadę. Proponuję więcej luzu, bo stres podobno drastycznie skraca życie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M Margon_20
0 / 0

@Vinyard Ty też sobie sporo dopowiedziałeś do mojej wypowiedzi, która widzisz również była pół żartem, pół serio. Choć widzę że mocno weszła Ci na psychę skoro napisałeś taki elaborat. Więc primo, mój wiek nie ma tu nic do znaczenia. I nie mam 20 lat jeśli już musisz wiedzieć. Secundo, a gdzie ja niby mówię o jakiś typowo męskich lub typowo kobiecych zadaniach. Pomoc swojemu partnerowi/partnerce to powinno być coś normalnego, a nie jakieś niesamowite mecyje. Jeśli dziewczyna prosi żeby jej zapiąć suwak w sukience, czy wywiesić pranie to jest coś normalnego. I facet może to zrobić. A nie zawsze odpowiadać że to nic męczącego i niech sobie sama poradzi. Działa to też w drugą stronę, jeśli dziewczyna siedzi całe dnie i nie robi nic poza wymaganiem od swojego chłopaka żeby załatwiał wszystko. To ona też powinna mu pomagać. I tyle, koniec pieśni, w związku powinno się wspierać i pomagać.

@beowulf1988 Poproszenie o pomoc w prozaicznych czynnościach to nie jest to samo co bycie od kogoś zależnym. Można mieć akurat coś innego na głowie, np gotować i akurat w tym samym momencie pralka kończy prać. I w takich momentach poproszenie partnera/partnerki aby pomógł jest normalne. Nikt nie jest się w stanie rozdwoić. Zapięcie suwaka, czy naostrzenie noża to nie są zajęcia które wymagają godzin pracy. A jak w samej historyjce pisze "kiedy prosiłam (...) o pomoc w czymś co było trudne do zrobienia samodzielnie, lub w czym byłam naprawdę kiepska". Bo żaden człowiek nie jest wszechwiedzący. Może ta dziewczyna np nie chciała się skaleczyć, przy ostrzeniu, dlatego prosiła o pomoc. A lenistwa drugiej połówki nie powinno się tłumaczyć niezależnością. Co ta za jakaś głupota.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B beowulf1988
0 / 0

@Margon_20 w obie strony można to interpretować. Jest za mało danych, żeby stwierdzić, czy chłopak nie chciał być wykorzystywany, czy był zwyczajnie nieużyty. Obydwie wersje trzeba brać za równie prawdopodobne (z tym suwakiem w sukience to faktycznie lipa samej)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem