Pewnie była u spowiedzi i kapłan zagroził jej piekłem, jeśli nie zadośćuczyni bliźniemu swemu. Oni potrafią doskonale wywoływać wyrzuty sumienia za każdą bzdurę.
Możliwe, że ta pani ma nawrót depresji. Niektórzy ludzie wyciągają wtedy wszystkie sprawy w których zachowali się nie w porządku, obwiniają się i starają się zadośćuczynić. W zależności od stanu obwinianie się może przekroczyć granice rozsądku i może dojść do tragedii.
Lepiej późno niż wcale jak powiedziała pewna pani spóźniając się na pociąg.
Tak bez odsetek?
Chyba nie za dobrze umiem czytać, bo ni uja, nie widzę, gdzie tam jest napisane, że była 10 lat temu.
Możliwe, że każdego roku drukowane są inne ulotki. Po danej ulotce można zobaczyć ;)
Pewnie była u spowiedzi i kapłan zagroził jej piekłem, jeśli nie zadośćuczyni bliźniemu swemu. Oni potrafią doskonale wywoływać wyrzuty sumienia za każdą bzdurę.
Możliwe, że ta pani ma nawrót depresji. Niektórzy ludzie wyciągają wtedy wszystkie sprawy w których zachowali się nie w porządku, obwiniają się i starają się zadośćuczynić. W zależności od stanu obwinianie się może przekroczyć granice rozsądku i może dojść do tragedii.