Polski rząd podczas pandemii to nie są "dzieci we mgle" to są "pijane dzieci we mgle", "dzieci we mgle" to był polski rząd od IV kwartału 2015 roku do I kwartału 2020 roku.
Władza dokładnie wie już co i jak. Problem polega na tym, ze gdyby teraz ujawniła jak jest naprawdę, to cała ideologia opowiadająca, że szczepionki działają, że tylko niezaszczepiani chorują i umierają, że miliony ludzi zaraziło się nawet nie widząc o tym, a teraz są bezpieczni/ Ze noszenie maseczek nic nie daje, że zamykanie obiektów kultury, sportu u rekreacji było niepotrzebnym działaniem. Że gospodarka odczuwać to będzie jeszcze przez lata, ze społeczeństwo zaciągnęło dług zdrowotny i jeszcze przez dekady odczuwać będzie to, ze system zdrowia został zmasakrowany przez błędne decyzje, powstanie szpitali jednoimiennych, itp rzeczy. Ze chorobę się leczy, a nie wali na łózko szpitalne i pod respirator, a to powinno być ostatecznością. Z rządem PIS w obecnej sytuacji jest jak z wypadkiem w Smoleńsku. Wiadomo od lat co tam się stało, ale PIS nadal uważa, że ktoś ich tam zamordował, a są tacy co przeżyli, itd. I mimo ich wiedzy obecnej nie może teraz naczelnik ot tak wyjść, po 11 latach, i powiedzieć: "Sorry, nie mieliśmy racji. To nie wyglądało jak nam Antonio tu przedstawia". No jakże to? Cała dekada na oparach absurdu, na trumnach wjechali do Sejmu i objęli stery władzy i nagle co? Powiedzą, ze to tak nie wyglądało?
A co oni biedaki mogą, z jednej strony dostają rozkazy z zagranicy a z drugiej strony je nie za bardzo wykonują żeby nie zdenerwować Polaków, szczególnie tych którzy jeszcze pamiętają Polskę Ludową, PZPR i inne komunistyczne klimaty.
PIS, w Strasburgu/Brukseli.
Moim zdaniem przesada.
Nie ma potrzeby dodawać "podczas pandemii".
@kondon
Dokładnie! Weszłam to po to, żeby to napisać :)
Polski rząd podczas pandemii to nie są "dzieci we mgle" to są "pijane dzieci we mgle", "dzieci we mgle" to był polski rząd od IV kwartału 2015 roku do I kwartału 2020 roku.
Janusz Kowalski lubi to, ale nie rozumie
Ja dodał bym jeszcze głąby co ślepo wierzą politykom.
Władza dokładnie wie już co i jak. Problem polega na tym, ze gdyby teraz ujawniła jak jest naprawdę, to cała ideologia opowiadająca, że szczepionki działają, że tylko niezaszczepiani chorują i umierają, że miliony ludzi zaraziło się nawet nie widząc o tym, a teraz są bezpieczni/ Ze noszenie maseczek nic nie daje, że zamykanie obiektów kultury, sportu u rekreacji było niepotrzebnym działaniem. Że gospodarka odczuwać to będzie jeszcze przez lata, ze społeczeństwo zaciągnęło dług zdrowotny i jeszcze przez dekady odczuwać będzie to, ze system zdrowia został zmasakrowany przez błędne decyzje, powstanie szpitali jednoimiennych, itp rzeczy. Ze chorobę się leczy, a nie wali na łózko szpitalne i pod respirator, a to powinno być ostatecznością. Z rządem PIS w obecnej sytuacji jest jak z wypadkiem w Smoleńsku. Wiadomo od lat co tam się stało, ale PIS nadal uważa, że ktoś ich tam zamordował, a są tacy co przeżyli, itd. I mimo ich wiedzy obecnej nie może teraz naczelnik ot tak wyjść, po 11 latach, i powiedzieć: "Sorry, nie mieliśmy racji. To nie wyglądało jak nam Antonio tu przedstawia". No jakże to? Cała dekada na oparach absurdu, na trumnach wjechali do Sejmu i objęli stery władzy i nagle co? Powiedzą, ze to tak nie wyglądało?
A co oni biedaki mogą, z jednej strony dostają rozkazy z zagranicy a z drugiej strony je nie za bardzo wykonują żeby nie zdenerwować Polaków, szczególnie tych którzy jeszcze pamiętają Polskę Ludową, PZPR i inne komunistyczne klimaty.