Niezależnie od matematyki, to klient ma 110% racji!
Oszukują nas na każdym kroku, a my to olewamy, bo nie chce się nam interweniować.
Ciekawe, czy pizzeria sprzedałaby pizzę za 90% ceny?
@zelalem Może nieco inaczej.
Czy na prawdę uważasz że lokalna pizzeria powinna dokładnie odważyć zalecaną ilość ciasta, na dodatek idealnie od foremki odciąć idealnie równą powierzchnię i rozwałkować to z aptekarską dokładnością?
Wg mnie jedyne co powinno się znaleźć w menu, to informacja że podana gramatura czy wymiary mogą się nieznacznie różnić, np o 5-10%.
Bo na wielu produktach taka informacja istnieje. Np na pewnym pasztecie, jest gramatura 125g +- chyba 5g.
Lokalna gastronomia to nie fabryka gdzie automat jest w stanie ściśle od szablonu robić każdy placek :/ .
@rafik54321 10% to już spora różnica, bo w tym przykładzie z pasztetem różnica 5g to niecałe 4%.
Ale pomijając, to powiedz mi człowieku czemu to jest zawsze na NIEKORZYŚĆ Klienta?? Bo jeśli to jest zawsze 10% mniej to nie jest to sprawa losowa tylko zaplanowane oszustwo. Ja bynajmniiej nie pamiętam kiedy dostałem pizzę zgodną z deklarowanym rozmiarem nie mówiąc czy ciasta jest 2 czy 5cm od brzegu.
@zelalem Nie wiem, czy byłbyś w stanie zrobić 40 pizz w ciągu godziny z taką dokładnością. Kolejny nowobogacki korposzczur co to chciałby żeby jego pracownicy zmieniali prawa fizyki, myśli nielogicznie. Powiem tak, fizyka działa w taki sposób, że można albo precyzyjnie albo szybko, jak chcesz precyzyjnie to dopłać albo czekaj na pizzę sześć godzin. Prawa fizyki mogą Ci się nie podobać ale nie przestaną obowiązywać bo tupniesz bananową nóżką i twoje piłowanie ryja tego nie zmieni, za bardzo roszczeniowi się zrobiliście polacy ale poczekajcie, zanim My przejmiemy wasze ziemie to się trochę tutaj posprząta i znowu będziecie się cieszyć z ziemniaków ze śmietaną a jak będą na maśle to będziecie trząść uszami, gojskie sharmutki.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
19 grudnia 2021 o 18:48
Moja narzeczona pracuje w fast food ziemi i tam jest taki zapis że ma być min tyle a tyle danego składniki. Nawet jest waga do ważenia np frytek jak klientowi się wydaje że jest ich za mało. 10% to dużo przy ręcznej produkcji? To co powiesz na neta z Orange. Miałem mieć 10mb/s neta a wyciągał w najlepszych wiatrach 1mb/s. To są dopiero straty i naciąganie klienta. Hah.
@Hostis_Humani_Generis O kur.. megatron przejmie nasze ziemie, w jakim świecie ty żyjesz typie ? :D weź skończ gre o tron oglądać :D i zajmij się czymś pożytecznym bo jak w większości przypadków na demotach jesteś jednym z tych ludzi co myślą że jak założą tu konto to mogą pouczać innych, nie spełnieni językowcy i temu podobni ludzi :D maść na ból dupska sobie kupcie :D
No i ma chłopisko rację, najbardziej bulwersujące jest jednak to, iż na każdym kroku jesteśmy w podobny sposób robieni w bambuko. Zakład produkcyjny wyciula nas niby jedynie na kilka % gotowego wyrobu,że nawet nie zauważymy różnicy ale dla nich są to już "oszczędności" liczone w konkretne pieniądze. Czy można coś z tym zrobić? No raczej wydaje mi się, iż nie bardzo, gdyż jest to powszechna praktyka.
@Trucker_87 Jest tak dosłownie na każdym kroku i dosłownie z każdym produktem spożywczym. I faktycznie to ledwo 1-2%, ale dla fabryki to są ogromne oszczędności "wyrżnąć" parę gram z każdego swojego produktu, niezależnie co się produkuje.
Wyobraź sobie, że mam swoją ulubioną szklankę na piwo. Niby nic takiego, ale ma kreseczkę gdzie dokładnie jest pół litra. I rzadko się zdarza aby zawartość (bez pianki oczywiście) sięgała idealnie do tejże kreseczki. Gdy np kupuję piwo z Podlaskiego browaru, co ma białowieskiego ssaka w logo oraz np z południa, które ma nazwę pewnych gór w nazwie to 90% jest 2-3mm poniżej. A czasem jak kupuję jakieś noname z "owada" czy "płaza" w nazwie to albo jest na styk albo czasem o ćwiartkę łyka więcej przy identycznej wizualnie wielkości opakowania.
No to zabłysnął....tylko nie pomyślał,że ważniejsza jest chyba jednak masa produktu a nie wymiary ciasta (które jest najtańszym składnikiem - na cenę największy wpływ mają dodatki). Następnym razem wysłałbym mu pizzę o średnicy 40cm, grubości 2mm i z mniejszą ilością dodatków - ciekawe czy by się skapnął....
XIXw , "matematyk" -- osoba znająca wzór na pole koła i potrafiąca zrobić obliczenia na poziomie szkoły podstawowej.
Idiokracja się szerzy .
@IwanBardzoGrozny Ale co ma do tego XIX wiek? Mamy XXI
@IwanBardzoGrozny wiesz,mysle,ze w XIX w. mialby problem umiescic to w internecie :D
Niezależnie od matematyki, to klient ma 110% racji!
Oszukują nas na każdym kroku, a my to olewamy, bo nie chce się nam interweniować.
Ciekawe, czy pizzeria sprzedałaby pizzę za 90% ceny?
@zelalem Może nieco inaczej.
Czy na prawdę uważasz że lokalna pizzeria powinna dokładnie odważyć zalecaną ilość ciasta, na dodatek idealnie od foremki odciąć idealnie równą powierzchnię i rozwałkować to z aptekarską dokładnością?
Wg mnie jedyne co powinno się znaleźć w menu, to informacja że podana gramatura czy wymiary mogą się nieznacznie różnić, np o 5-10%.
Bo na wielu produktach taka informacja istnieje. Np na pewnym pasztecie, jest gramatura 125g +- chyba 5g.
Lokalna gastronomia to nie fabryka gdzie automat jest w stanie ściśle od szablonu robić każdy placek :/ .
@rafik54321 10% to już spora różnica, bo w tym przykładzie z pasztetem różnica 5g to niecałe 4%.
Ale pomijając, to powiedz mi człowieku czemu to jest zawsze na NIEKORZYŚĆ Klienta?? Bo jeśli to jest zawsze 10% mniej to nie jest to sprawa losowa tylko zaplanowane oszustwo. Ja bynajmniiej nie pamiętam kiedy dostałem pizzę zgodną z deklarowanym rozmiarem nie mówiąc czy ciasta jest 2 czy 5cm od brzegu.
@zelalem Nie wiem, czy byłbyś w stanie zrobić 40 pizz w ciągu godziny z taką dokładnością. Kolejny nowobogacki korposzczur co to chciałby żeby jego pracownicy zmieniali prawa fizyki, myśli nielogicznie. Powiem tak, fizyka działa w taki sposób, że można albo precyzyjnie albo szybko, jak chcesz precyzyjnie to dopłać albo czekaj na pizzę sześć godzin. Prawa fizyki mogą Ci się nie podobać ale nie przestaną obowiązywać bo tupniesz bananową nóżką i twoje piłowanie ryja tego nie zmieni, za bardzo roszczeniowi się zrobiliście polacy ale poczekajcie, zanim My przejmiemy wasze ziemie to się trochę tutaj posprząta i znowu będziecie się cieszyć z ziemniaków ze śmietaną a jak będą na maśle to będziecie trząść uszami, gojskie sharmutki.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 19 grudnia 2021 o 18:48
Moja narzeczona pracuje w fast food ziemi i tam jest taki zapis że ma być min tyle a tyle danego składniki. Nawet jest waga do ważenia np frytek jak klientowi się wydaje że jest ich za mało. 10% to dużo przy ręcznej produkcji? To co powiesz na neta z Orange. Miałem mieć 10mb/s neta a wyciągał w najlepszych wiatrach 1mb/s. To są dopiero straty i naciąganie klienta. Hah.
@Hostis_Humani_Generis O kur.. megatron przejmie nasze ziemie, w jakim świecie ty żyjesz typie ? :D weź skończ gre o tron oglądać :D i zajmij się czymś pożytecznym bo jak w większości przypadków na demotach jesteś jednym z tych ludzi co myślą że jak założą tu konto to mogą pouczać innych, nie spełnieni językowcy i temu podobni ludzi :D maść na ból dupska sobie kupcie :D
No i ma chłopisko rację, najbardziej bulwersujące jest jednak to, iż na każdym kroku jesteśmy w podobny sposób robieni w bambuko. Zakład produkcyjny wyciula nas niby jedynie na kilka % gotowego wyrobu,że nawet nie zauważymy różnicy ale dla nich są to już "oszczędności" liczone w konkretne pieniądze. Czy można coś z tym zrobić? No raczej wydaje mi się, iż nie bardzo, gdyż jest to powszechna praktyka.
@Trucker_87 Jest tak dosłownie na każdym kroku i dosłownie z każdym produktem spożywczym. I faktycznie to ledwo 1-2%, ale dla fabryki to są ogromne oszczędności "wyrżnąć" parę gram z każdego swojego produktu, niezależnie co się produkuje.
Wyobraź sobie, że mam swoją ulubioną szklankę na piwo. Niby nic takiego, ale ma kreseczkę gdzie dokładnie jest pół litra. I rzadko się zdarza aby zawartość (bez pianki oczywiście) sięgała idealnie do tejże kreseczki. Gdy np kupuję piwo z Podlaskiego browaru, co ma białowieskiego ssaka w logo oraz np z południa, które ma nazwę pewnych gór w nazwie to 90% jest 2-3mm poniżej. A czasem jak kupuję jakieś noname z "owada" czy "płaza" w nazwie to albo jest na styk albo czasem o ćwiartkę łyka więcej przy identycznej wizualnie wielkości opakowania.
No to zabłysnął....tylko nie pomyślał,że ważniejsza jest chyba jednak masa produktu a nie wymiary ciasta (które jest najtańszym składnikiem - na cenę największy wpływ mają dodatki). Następnym razem wysłałbym mu pizzę o średnicy 40cm, grubości 2mm i z mniejszą ilością dodatków - ciekawe czy by się skapnął....
Nie zmienia to faktu, że koleś ma rację. Weźcie przykładowy wybór: 2 pizze ze średnicą 28 (cm albo cali - nie ma znaczenia) vs 1 pizza o średnicy 40.
Wybierając 2 zapłacicie więcej i zjecie mniej