Absolutnie nie jestem za zadnymi zakazami w strefie publicznej, bo ludzie sami w wiekszosci wiedza jak sie zachowac, ale srodki pirotechniczne sa zwyczajnie niebezpieczne zarowno dla ludzi jak i zwierzat, jak moze kupic je kazdy i uzywac gdzie mu sie podoba.
Parę ładnych lat temu też miałem podobną przygodę. Puszczaliśmy cyrkownice - takie samostartujące fajerwerki, bez patyka :) Miejsce: stare boisko (asfaltowe) jeszcze z czasów PRL - bezpieczna (tak się wydawało), niepalna przestrzeń. Zawsze startowały pionowo do góry, nie skręcały, a w pobliżu nic wysokiego (kilka drzew max10m wysokości, ale w oddali, a za nimi blok). Nigdy nie było problemów. Aż raz po starcie nastąpił skręt i po chwili detonacja na balkonie ostatniego piętra pobliskiego bloku. Na szczęście balkon pusty, mieszkanie niezamieszkałe, strat nie było :)
To chyba pustostan, ale i tak ładnie trafił :)))
No nie wiem czy to takie śmieszne, a co gdyby tam spało małe dziecko?
https://mistrzowie.org/784668/Fajerwerki
Absolutnie nie jestem za zadnymi zakazami w strefie publicznej, bo ludzie sami w wiekszosci wiedza jak sie zachowac, ale srodki pirotechniczne sa zwyczajnie niebezpieczne zarowno dla ludzi jak i zwierzat, jak moze kupic je kazdy i uzywac gdzie mu sie podoba.
Parę ładnych lat temu też miałem podobną przygodę. Puszczaliśmy cyrkownice - takie samostartujące fajerwerki, bez patyka :) Miejsce: stare boisko (asfaltowe) jeszcze z czasów PRL - bezpieczna (tak się wydawało), niepalna przestrzeń. Zawsze startowały pionowo do góry, nie skręcały, a w pobliżu nic wysokiego (kilka drzew max10m wysokości, ale w oddali, a za nimi blok). Nigdy nie było problemów. Aż raz po starcie nastąpił skręt i po chwili detonacja na balkonie ostatniego piętra pobliskiego bloku. Na szczęście balkon pusty, mieszkanie niezamieszkałe, strat nie było :)