To nie całkiem tak. Sondażownie (te prawdziwe - a nie Social Changes) badają opinie ok 1000 ludzi i na tej podstawie, potrafią określić preferencje wyborcze z dokładnością 3 %. To jeśli zbadamy opinię 15 mln ludzi (wybory to takie badanie opinii publicznej w wersji max), to preferencje niegłosujących mogą się odchylić od wyniku wyborów o ułamek procenta.
@balard raczej gwarantuję , dlaczego ? bo pis wpadłby w histerię i miał by co krytykować a ciemny lud lubi takie bajki w przeciwieństwie do elektoratu PO który używa rozumu
@balard przecież napisałem że PiS i PO to dla wielu żaden wybór, duża część posłów PiS-u była w PO i odwrotnie, obie te partie są jak bliźniaki niby się ze sobą biją i kłócą ale żyć bez siebie nie mogą... Są jeszcze inne partie ( ja jestem prawakiem więc na PiS ani PO nie zagłosuję bo to lewica). Ludzie którzy nie poszli do wyborów zwykle albo mają to gdzieś, albo nie wierzą że ich głos może zmienić ten duopol tych dwóch partii które są już dla Polaków jak "Kevin sam w domu" na święta. Mimo tego że wiedzą co się będzie działo to i tak na nich głosują bo taka tradycja czy coś...
Takie pretensje można mieć do ludzi, o których wiemy, że na pewno nie głosowali by na PiS. Zakładasz, że ci, co nie poszli na wybory to właśnie prawie wyłącznie przeciwnicy PiS?
No i co z tego? Jakby 100% wyborców zagłosowało na PiS to byłoby inaczej?
To nie całkiem tak. Sondażownie (te prawdziwe - a nie Social Changes) badają opinie ok 1000 ludzi i na tej podstawie, potrafią określić preferencje wyborcze z dokładnością 3 %. To jeśli zbadamy opinię 15 mln ludzi (wybory to takie badanie opinii publicznej w wersji max), to preferencje niegłosujących mogą się odchylić od wyniku wyborów o ułamek procenta.
A gwarantujesz ,że za PO nie było by podobnie? POPIS powinien się skończyć.
@balard raczej gwarantuję , dlaczego ? bo pis wpadłby w histerię i miał by co krytykować a ciemny lud lubi takie bajki w przeciwieństwie do elektoratu PO który używa rozumu
@balard przecież napisałem że PiS i PO to dla wielu żaden wybór, duża część posłów PiS-u była w PO i odwrotnie, obie te partie są jak bliźniaki niby się ze sobą biją i kłócą ale żyć bez siebie nie mogą... Są jeszcze inne partie ( ja jestem prawakiem więc na PiS ani PO nie zagłosuję bo to lewica). Ludzie którzy nie poszli do wyborów zwykle albo mają to gdzieś, albo nie wierzą że ich głos może zmienić ten duopol tych dwóch partii które są już dla Polaków jak "Kevin sam w domu" na święta. Mimo tego że wiedzą co się będzie działo to i tak na nich głosują bo taka tradycja czy coś...
Takie pretensje można mieć do ludzi, o których wiemy, że na pewno nie głosowali by na PiS. Zakładasz, że ci, co nie poszli na wybory to właśnie prawie wyłącznie przeciwnicy PiS?