Ja miałem inną reakcję. Za 10min koniec dzwonka. Powrót do domu, do patoli, gdzie nie da się na spokojnie zjeść ani obiadu, ani odrobić lekcji. Wróci ojciec i będzie awantura od 15tej do 2giej w nocy. A jutro znowu lekcje na 8mą :( .
Nie, zdecydowanie NIE wspominam dobrze dzieciństwa.
Dzieciństwo, to niewątpliwie fajny okres w życiu młodego człowieka (przy założeniu, że z rodziną wszystko ok).
Tym niemniej, jesteśmy w gruncie rzeczy zależni od innych.
Mnie zdecydowanie bardziej "rajcuje" niezależność finansowa, niż świerszcze śpiewające z oknem.
@Ashardon Tak. Dlatego możliwe "plany na wakacje" gimnazjalisty to: wyjazd ze starymi, wyjazd na kolonie przy ograniczonej możliwości wyboru miejsca (zależy od starych), wyprawa do babci albo zbijanie bąków na chacie czy na mieście. Dość minimalistycznie w porównaniu z możliwościami samodzielnego człowieka.
@Ashardon, zdecydowanie się z tobą zgadzam. Nie narzekam na moje dzieciństwo, ale nigdy nie chciałbym się cofnąć do tego czasu. A demoty takie jak powyżej, kojarzą mi się tylko z życiowymi przegrywami.
@mo_cuishle Nie, niezależność finansowa, to możliwość wydawania WŁASNYCH, zarobionych pieniędzy. Praca na etacie/własnej działalności nie ma z tym pojęciem nic wspólnego.
@Ashardon co ty bredzisz, jak praca na etacie/własnej dzialaności nie ma nic wspólnego z niezależnością finansową? To jak chcesz inaczej osiągnąć niezależność finansową niż poprzez pracę właśnie (pomijając "zawody" syn/córka)
Zawsze możesz zostać bezdomnym menelem - zadziwiająco podobnie by było w pewnym sensie.
Ja miałem inną reakcję. Za 10min koniec dzwonka. Powrót do domu, do patoli, gdzie nie da się na spokojnie zjeść ani obiadu, ani odrobić lekcji. Wróci ojciec i będzie awantura od 15tej do 2giej w nocy. A jutro znowu lekcje na 8mą :( .
Nie, zdecydowanie NIE wspominam dobrze dzieciństwa.
@rafik54321 Choćby z powodu takich "rodziców" powinno istnieć piekło.
@rafik54321 Może będę brutalna, ale... Podziękuj matce, że od niego nie odeszła. Chyba że sama lepsza nie była.
Matka też w nie super stanie :/ .
Dzieciństwo, to niewątpliwie fajny okres w życiu młodego człowieka (przy założeniu, że z rodziną wszystko ok).
Tym niemniej, jesteśmy w gruncie rzeczy zależni od innych.
Mnie zdecydowanie bardziej "rajcuje" niezależność finansowa, niż świerszcze śpiewające z oknem.
@Ashardon Tak. Dlatego możliwe "plany na wakacje" gimnazjalisty to: wyjazd ze starymi, wyjazd na kolonie przy ograniczonej możliwości wyboru miejsca (zależy od starych), wyprawa do babci albo zbijanie bąków na chacie czy na mieście. Dość minimalistycznie w porównaniu z możliwościami samodzielnego człowieka.
@Ashardon, zdecydowanie się z tobą zgadzam. Nie narzekam na moje dzieciństwo, ale nigdy nie chciałbym się cofnąć do tego czasu. A demoty takie jak powyżej, kojarzą mi się tylko z życiowymi przegrywami.
@Ashardon Niezależność finansowa to zazwyczaj zależność od pracodawcy albo od rynku (wlasna dzialaność)
@mo_cuishle Nie, niezależność finansowa, to możliwość wydawania WŁASNYCH, zarobionych pieniędzy. Praca na etacie/własnej działalności nie ma z tym pojęciem nic wspólnego.
@Ashardon co ty bredzisz, jak praca na etacie/własnej dzialaności nie ma nic wspólnego z niezależnością finansową? To jak chcesz inaczej osiągnąć niezależność finansową niż poprzez pracę właśnie (pomijając "zawody" syn/córka)
Siedziałem obok Ciebie w ławce.
Nie rozumiem, po co ci do tego bezproduktywne siedzenie przez tydzień w szkole? Weź urlop albo zamknij na miesiąc interes i jedź na wakacje.
Ja tam szkoły dobrze nie wspominam, i wcale nie chciałbym jej jeszcze raz przeżywać.
O nie, tylko nie to. I miałam raczej zwyczajnych rodziców i uczyłam się nieźle, ale za nic nie chciałabym wrócić do tamtych czasów.
Późne dzieciństwo to najbardziej pokrzywdzona grupa wiekowa, mnóstwo obowiązków a żadnych przywilejów.
Dla mnie to był naprawdę dobry czas. Wróciłabym.