Jest kolosalna różnica. O ile wybory kosztowały podatnika ok. 70 mln, czyli po 2 zeta na łebka,to pisowski wał jest ostrym skokiem na kasę, który, przy obecnej inflacji, również elektorat pisowski mocno walnie po kieszeni. Z tym, że elektorat ów dalej będzie uważał, ze drożyzna to wina tych chciwych spekulantów i prywaciarzy...
Jest kolosalna różnica. O ile wybory kosztowały podatnika ok. 70 mln, czyli po 2 zeta na łebka,to pisowski wał jest ostrym skokiem na kasę, który, przy obecnej inflacji, również elektorat pisowski mocno walnie po kieszeni. Z tym, że elektorat ów dalej będzie uważał, ze drożyzna to wina tych chciwych spekulantów i prywaciarzy...
to absolutnie innej, większej rangi wał, polski wał, ład znaczy się
No... przeraża mnie, który jeszcze z przekrętów tych pisich synów uznamy za mały pikuś wobec tego, co nam jeszcze zafundują...
To znaczy, że mamy świadomość, że jesteśmy w czarnej d..ziurze i zaczynamy się w niej urządzać.
Jeszcze zdolniejszy jest koperciarz Grodzki, który tyle czasu zasłania się immunitetem.