Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar lokutus
+9 / 47

A to nie w norwegi breywik marudzil na wiezienie a teraz chce wyjsc bo mu sie znudzilo i dostal ok 4 mc za czlowieka a zabil 70 osob nie no piekny kraj

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T trebi
+26 / 36

@lokutus
W Norwegii można przedłużać wyrok, jeśli więzień nie rokuje na normalne funkcjonowanie. Brejwik nie ma szans na wyjście, może tylko gadać. Natomiast w Norwegii poziom recydywy to kilkanaście procent, u nas ponad 80. Warto patrzeć na tematy szerszej niż tylko "Brejwik mówi"

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K Koruptos
+5 / 5

@trebi Skąd wziąłeś to 80%? Ogólny wynik recydywy w Polsce to 25,5% i z roku na rok spada. Nawet jeśli weźmiesz wyłącznie grupy skazanych, którzy najczęściej wracają do przestępstwa, czyli skazanych na wyroki w zawieszeniu czy na samoistną grzywnę, to poziom nie przekracza 50%. Trochę elementarnej rzetelności, mniej powtarzania bzdur zasłyszanych w Internecie.

źródło:
https://www.rp.pl/prawo-karne/art9551501-zatrwazajacy-raport-ministerstwa-sprawiedliwosci-o-resocjalizacji-wiezniow

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T Tibr
+19 / 35

Tak to widzę https://youtu.be/iKcWu0tsiZM xD

A tak serio przegięcie w każdą stronę jest szkodliwe, jeżeli nie system ocen to jak rozwiązuje się sprawę mobilizacji do postępów. Oceny są nagrodą za pracę (naukę), nie przesadna rywalizacja też mobilizuję.
Tak jak w pracy gdy pracujesz 12h, a ktoś 8h to oczekujesz wyższej nagrody w postaci pensji?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T Tibr
+8 / 12

@diverus zawsze czytasz dosłownie wszystko?

Ale jednak powiedz mi gdybyś, przypuśćmy studiował, a twój wykładowca bez względu na stan wiedzy i poziom zdanych egzaminów wszystkimi wstawiał takie same oceany, dajmy na to 4 to mając wcześniej piątki dalej byś się przykładał? A gdybyś wcześniej miał 3 to teraz nagle zaczął byś się więcej uczuć dostając 4? Czy może zaczął byś mieć bardziej wywalone na wszytko?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T Tibr
+8 / 10

@diverus Rozumiem, jak do twojej pracy przyjdzie pracownik ma to samo stanowisko ale z mniejszym doświadczeniem, z mniejszą wiedzą, gdzie ty będziesz wykonywał 2x większą pracę od niego, krótko pisząc firma na twojej pracy zarobi więcej, a na jego pracy mniej. Pensję będziecie mieć identyczną, a ty będziesz usatysfakcjonowany tym, że jesteś po prostu lepszy?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar DexterHollandRulez
+8 / 10

@Tibr Rzecz w tym że człowiek nie potrzebuje motywacji do nauki. Człowiek jest istotą z natury ciekawą, która lubi poszerzać wiedzę o świecie, tak jak robią to małe dzieci. To system edukacji w takim kształcie w jakim go znamy zabija tę naturalną ciekawość. Jest zbyt sztywny i niestety, bardzo ogranicza, narzuca jednostajne tempo które wielu osobom nie pasuje (zbyt szybkie/zbyt wolne - zdolny uczeń się nudzi, mało zdolny stresuje, bo nie nadąża) i właśnie jest zbyt chętny do karania i poniżania każdego poza jednostkami wybitnymi. Nawet jak ktoś jest tylko przeciętny i dobrze mu idzie np. matematyka, ale polski kiepsko, to i tak wraca do domu z zepsutym humorem, bo na matematyce raz go pochwalono, a tymczasem na polskim wyśmiano, nazwano kretynem i wstawiono złą ocenę.

Więc nie, nie trzeba wymyślać jak zachęcać, trzeba przestać zniechęcać.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K keanna
+1 / 1

@Tibr
Problem w tym, że taka edukacja jest zgodna z tym, czego uczy nas neuronauka poznawcza.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T Tibr
+2 / 2

@DexterHollandRulez to o czym piszesz to inna kwestia, kwestia nauczycieli, którzy nie potrafią uczyć, a wręcz zniechęcają wyładowując swą frustracje na uczniach.

Dzieci nie potrzebują motywacji? Pozwolisz, że się nie zgodzę z tą tezą? Sama ciekawość według mnie nie wystarczy. Dzieci dość szybko się nudzą, więc potrzebują dodatkowych bodźców, zachęt by te ciekawość pobudzać lub systemu nagród jako celów pośrednich by dążąc do nich osiągały cel główny czyli wiedzę.

@keanna mógłbyś,-aś rozwinąć? Być może poruszamy różne kwestie/aspekty choć dotyczą tego samego tematu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
V VaniaVirgo
+3 / 3

@Tibr Przegięcie w każdą stronę jest szkodliwe i tu masz racje. Niemal identycznie wygląda system edukacyjny w UK. Dzieci nie zostają na drugi rok, co więcej, jeśli z zagranicy przybędzie dziecko, nieznające angielskiego, to i tak trafia do klasy zgodnie z rocznikiem, choćby i to była ostatnia klasa. Ukończy podstawówkę zgodnie z wiekiem i pójdzie dalej. W UK też się zbiera grono pedagogiczne i tworzy plan pomocy dziecku, tyle, że to nie działa, odwalą byle by było. Obstawiam, że podobnie wygląda sytuacja w Norwegii, dzieci mają przejść i w sumie nikogo nie obchodzi, czy cokolwiek potrafią.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar DexterHollandRulez
+1 / 1

@Tibr To nie ma nic wspólnego z nauczycielami. Nauczyciel może być świetny ale i tak nic nie poradzi np. na to, że ma w grupie 20-30 dzieci takie z różnymi uzdolnieniami i potrzebami, na to że dzieci generalnie nie są przystosowane do siedzenia bez ruchu w ławce i czytania lub słuchania cudzego gadania przez nierzadko 8 czy 9 godzin i tak dalej...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T Tibr
0 / 0

@DexterHollandRulez nie do końca rozumiem do czego zmierzasz? Czy ty wiesz jak u nas wygląda nauczanie początkowe? Jak funkcjonuje w szkole etap opisowych ocen i przechodzi to w etap ocen jako "noty" w dzienniku?
Oczywiście inaczej jest na wczesnym etapie i inaczej te dzieci się traktuję również u nas, nauczyciele nie tylko Ci najlepsi inaczej traktują pierwszoklasistów, a inaczej ósmoklasistów. Dlatego od 1-3 klasy masz nauczycieli początkowych, gdzie powoli zaczyna się ich przygotowywać na kolejne etapy edukacji, stąd w 4 klasie następuje płynna zmiana w zwykły tryb oceniania ucznia.
9 godzin to chyba nawet w liceum nie ma, bo max to może być zdaje się 8 ale to żadko i w starszych klasach? (Moje aktualne doświadczenia z szkoła podstawową i średnią). Zresztą, też pisałem, że dzieci się szybko nudzą, że ciekawość nie wystarczy, dlatego dziecko musi być mobilizowanie, zachęcane. Nawet w domu jak małe dziecko zrobi coś pozytywnego to się je "nagradza"- chwali itd., a gdy coś negatywnego to nie powinno się zostawiać tego bez echa co nie oznacza, że powinno się jechać po dziecku jak po starym dywanie, trzeba to zrobić tak aby uświadomić dziecku błąd ale go nie zniechęcać. Tego nie sprawi żaden system, tylko sprawi mentalne podejście człowieka w tym systemie. U nas jak się zepsuje długopis to się kupuję nowy, a często wystarczy zmienić wkład w tym długopisie.

Poza tym piszesz o zniechęcaniu ucznia, by przejść płynnie, że w sumie to nie nauczyciel lol. Przecież to od niego zależy jak prowadzi lekcję, program do zrealizowania to wytyczne MEN, ale tam nie ma instrukcji jakim trzeba być człowiekiem. Oczywiście, że system ma znaczenie ale dalej zależy wszytko od ludzi, każdy wdrożeniowiec nowego systemu Ci to powie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S skaner10
+9 / 15

Ok ale skąd weźmiesz norweskich nauczycieli ? nasi polscy nie są źli , wkładają mnóstwo pracy i zaangażowania ale funkcjonując od ....zawsze w obecnym modelu edukacyjnym
".... Model pruski powstał na początku XIX wieku w Prusach Fryderyka Wilhelma III na fali industrializacji. Celem edukacji było wówczas wykształcenie obywateli na potrzeby państwa pruskiego o ustroju absolutnym. W szkołach obowiązywała ścisła dyscyplina i hierarchia. Nie było tam miejsca na indywidualizm, rozwijania poczucia autonomii czy kreatywność u ucznia. "
*http://abk.umed.pl/po-co-nam-model-pruski-w-edukacji-i-czy-finska-edukacja-jest-lepsza/

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Banasik
+49 / 69

A kiedy przygotowuje się dzieci do życia w realnym świecie, gdzie są nie tylko sukcesy i pochwały, ale też porażki i ponoszenie konsekwencji?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mrooki
+11 / 21

@Banasik Gdy jakiemuś Arabowi nie idzie w szkole, to się go ciągnie do pełnoletności i wtedy on dostaje socjal od Norwegów, którzy są nauczeni w szkole solidarności i niesienia pomocy. Także jak widzisz, nie ma czegoś takiego jak porażki i konsekwencje swoich złych wyborów XD

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S konto usunięte
+4 / 14

@Banasik Ale, że jeśli będziemy stawiać dzieci w kącie i zabierać im zabawki za karę to lepiej się dostosują do realnego życia? Z drugiej strony tak działa nasza władza. Może nie chodzi mi o obecnych ale ogólnie władza.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K konto usunięte
+8 / 20

@Banasik Widząc różnice gospodarcze, kulturowe, społeczne, itd. między np. Polską a Norwegią, życie w realnym świecie wychodzi im kilka rzędów wielkości lepiej niż nam. Dlaczego tak jest...? Odpowiedź tkwi m.in. w Twojej wypowiedzi.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar DexterHollandRulez
+5 / 11

@Banasik Hmm a pomyślmy, w pracy lepiej będzie sobie radził i bardziej zostanie doceniony pewny siebie, otwarty na kolegów i ciepło nastawiony do szefa Norweg, czy może zawstydzony, niedowartościowany i nauczony że każdy wokół jest jego rywalem lub wrogiem Polak? No właśnie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Pergamin
0 / 0

@Banasik raczej nie w szkole.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C konto usunięte
0 / 4

@Banasik Nigdy. Jeśli będą przystosowane do życia w realnym świecie i ponoszenia konsekwencji własnych błędów to nie będą zwolennikami państwa opiekuńczego, a do tego nie można dopuścić.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Albiorix
0 / 2

@Banasik Przygotowuje do realnego życia w Norwegii a nie w Polsce.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Banasik
0 / 4

@DexterHollandRulez . Pewny siebie, otwarty i ciepły pracownik będzie popełniał błędy (bo każdy je popełnia) i co wtedy? Nie można skrytykować, zganić, ukarać? No to dalej będzie postępował nieprawidłowo, robota będzie spieprzona, ale wszyscy wokół będą uśmiechnięci i ciepli.
Wolałbym żeby np. nie operował mnie taki ciepły lekarz.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar DexterHollandRulez
-2 / 4

@Banasik 'Nie można skrytykować, zganić, ukarać?' Wyciągasz to sobie nie powiem skąd, a z Twoją prywatną fantazją polemizował nie będę. Zbyt głęboko siedzi w Tobie popeerelowskie polactwo przekonane, że jedyna metoda motywacji to kij, kij i jeszcze więcej kija.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Banasik
+1 / 1

@DexterHollandRulez . Jak nie wiesz skąd, to przeczytaj demota.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar DexterHollandRulez
-3 / 3

@Banasik No wiem skąd, z dupy. Bo nigdzie nie jest powiedziane ani o warunkach pracy w Norwegii, ani że nie ma gdziekolwiek, w pracy czy w szkole, konsekwencji błędów, ani że nie ma czegoś takiego jak krytyka czy informowanie kogoś o błędach i wymaganiach wobec niego. Niczego takiego w democie nie ma, podobnie jak zapewne w Norwegii. To jest wyłącznie projekcja umysłu wytresowanego w zamordyzmie, który tego zamordyzmu bronił będzie w imię hasła 'może gówno, ale własne'.

To wy macie jakieś chore i spaczone mózgi z fetyszem 'karania'. Ani nauczyciel ani pracodawca nie są od karania, bo nie są ani rodzicem ani policjantem. I to jest wyłącznie polska mentalność że w szkole i w pracy się jest za karę i robi się tylko tyle, ile wymuszą na człowieku strachem przed konsekwencjami nieposłuszeństwa. Jak pracownik się nie wywiązuje, to pracodawca, uwaga, po prostu go zwalnia i tyle. I nie jest to kara, tylko rozwiązanie umowy, która okazuje się dla jednej ze stron niekorzystna i niezgodna z pierwotnymi założeniami. Wiesz, kto może karać? Pan swojego niewolnika. A 'niestety' rynek pracy reszty Europy nie stoi januszami z memów i pracownik nie jest traktowany jak niewolnik, tylko wykonawca pewnej usługi przewidzianej w umowie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K Kotek_psotek
+3 / 3

Nie wiem jaki jest efekt holenderskiego systemu nauczania bo z Holendrami jeszcze nie pracowałem.

Pracowałem natomiast z Finami, których system szkolnictwa jest podobno najlepszy na świecie.

Ich praca to jest dramat. Prowadziłem audyt zatwierdzający w firmie która tnie i szlifuje szkło.

Przez trzy dni nie udało im się przygotować niezbędnych dokumentów (listę mieli dwa tygodnie przed moim przyjazdem).
Drugiego dnia jeden z audytowanych był nieobecny. Nie wytrzymał 'presji' i wziął wolne. Trzeciego dnia rano dzwonił do mnie mój szef 'czemu się nad dostawca znęcam i poniżam'. Okazało się że zadzwonili się poskarżyć.

A jestem jednym z łagodniejszych audytorów.

Audyt zakończony negatywnie, kontraktu nie dostali.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K kastor86
+2 / 4

@DexterHollandRulez Ocenienie sprawdzianu ucznia na 1 to nie jest karanie ucznia tylko ocenienie na 1.
"Jak pracownik się nie wywiązuje, to pracodawca, uwaga, po prostu go zwalnia i tyle. I nie jest to kara," no dokładnie, a jak uczeń nie wywiązuje sie ze swoich zobowiązań to zostaje do następnej klasy.

"To wy macie jakieś chore i spaczone mózgi z fetyszem 'karania'' NIE, tak działa świat, sam napisałeś: " Jak pracownik się nie wywiązuje, to pracodawca, uwaga, po prostu go zwalnia i tyle" i to jest kara dla pracownika i tak powinno być

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar DexterHollandRulez
-2 / 2

@kastor86 Jeszcze raz mam pisać to samo? Że to nie jest kara tylko zakończenie bezowocnej współpracy? Karać to może pan niewolnika albo rodzic dziecko.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar DonSalieri
+6 / 24

Tylko widzisz... powtarzanie klasy ma sens. Od czwartoklasisty możesz wymagać, czy wręcz oczekiwać, że będzie płynnie czytał, a i z mnożeniem sobie radzi, ale np o rozbiorach polski nic nie wie. Od ósmoklasisty wymagasz już więcej - podstawy fizyki czy chemii.

A takie norweskie dziecko, które idzie do następnej klasy z niewielką wiedzą w końcu ukończy nauczanie nie wiedząc nic no niczym, bez żadnych umiejętności - bo jego koledzy mówili o czarnej magii, której ten uczeń nie rozumie

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kriseq1970
+4 / 10

@DonSalieri dawno nie byłeś w szkole... znam nauczycieli, którzy chyba przyjęli norweski model nauczania. Dzięki nim dzieciaki w 7 klasie nie umieją płynnie czytać, mnożyć, dzielić o potęgach i pierwiastkach nie wspominając. Wszystko dzięki temu by dzieciaki nie były zestresowane i są przepychane z klasy do klasy...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A akam91
+11 / 13

Ja co innego przeczytalam. Dziecko któremu gorzej idzie, uzyskuje duza pomoc.
W polsce nikt nie pomaga

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar DexterHollandRulez
+5 / 7

@DonSalieri A czytałeś demota i załapałeś, że nie chodzi o bezmyślne przepychanie dziecka z klasy do klasy tylko natychmiastowe reagowanie i pomoc jeśli dziecko nie załapało materiału, żeby go mogło jak najszybciej nadrobić?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K konto usunięte
+4 / 4

@DonSalieri Dlatego zdecydowanie lepszy jest model japoński, gdzie jak ktoś nie osiągnie wymaganych wyników to traci miesiąc wakacji na zajęcia wyrównawcze w dużo mniejszej grupie kończące się egzaminem poprawkowym. Moim zdaniem jest to zdecydowanie mniejsza kara niż rozdzielanie go z rówieśnikami, do tego nauka w mniejszej grupie również pomaga, no i jest to oczywiście też kara za olewanie przedmiotu, szkoda tylko że jest to nie wykonalne w Polsce bo nie zbierze się wystarczająco nauczycieli aby prowadzić takie zajęcia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar DonSalieri
+1 / 1

@DexterHollandRulez No to cię oświecę kurhankiem oświaty - jest coś takiego jak "klasa integracyjna", gdzie lekcję prowadzi dwóch nauczycieli - jeden jak zwykle, drugi wspomagający pierwszego - czyli tłumaczy uczniom, którzy nie załapali materiału.

Wg demota - właśnie o to chodzi. Z ta różnicą, że kompletnemu durniowi da się papierek "skończyłeś szkołę" - mimo, że nic nie potrafi.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar DexterHollandRulez
0 / 0

@DonSalieri Ach, no tak, bo przecież w Polsce nie przepycha się 'spadów' z klasy do klasy dosłownie za nic, i bez prób pomocy. Wcale sam nie kończyłem szkoły z 6 lat starszym patusem, który nawet nie próbował się niczego uczyć i nie zasłużył nawet na te dwóje od góry do dołu, jakie dostał...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar DonSalieri
-1 / 1

Czyli przez 6 lat ktoś próbował mu pomóc. A tak - miałby tyle samo wiedzy, jeno papierek by dostał 6 lat wcześniej

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar DexterHollandRulez
0 / 0

@DonSalieri Nie, nie próbował. Jak ktoś jeden rok bumeluje tak że nie wyciągnie nawet dwójki, to coś jest z nim nie tak i sam tego postępowania nie zmieni. Więc niespodzianka, po niezdaniu cały czas robił to samo, czyli nic. Reakcji szkoły nie było. I ostatecznie zdecydowano że skoro od lat nic się nie zmienia no to trudno, to dostanie promocję dalej z automatu i tyle, byle się go pozbyć.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A AM85
+5 / 11

Ale tak już jest a raczej powinno być w polskich szkołach. W szkole w której uczę, uskutecznia się wszystkie pomysły oprócz zwracania się do nauczycieli po imieniu. Szkoła publiczna na południu Polski.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A AM85
+2 / 10

A na lekcje religii nie chodzi około 20% uczniów i nikt nie robi z tego problemu. Aczkolwiek zgadzam się że stwierdzeniem, że w szkole nie powinno być religii.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D konto usunięte
+8 / 14

@Inspiron8767 Jedno chyba nie musi wynikać z drugiego? Czy, na Polskim przykładzie, jest tak, że jeżeli uczeń ma 5 i 6 w szkole to ma murowany sukces w życiu zawodowym? Znam takich co ledwo zdawali z klasy do klasy a teraz mają swoje firmy i zarabiają od 10k wzwyż a znam też takich których średnia była bliska 6.0 a teraz pracują na biedronce (co samo w sobie nie jest niczym złym ale nie jest to praca adekwatna do zdobytej w szkole wiedzy)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 22 stycznia 2022 o 13:11

avatar kriseq1970
+8 / 8

@Inspiron8767 w Skandynawii wszyscy mówią do siebie na "Ty". Nie dotyczy to jedynie rodziny królewskiej.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
I konto usunięte
-3 / 3

@diverus Chodzi mi bardziej o równe traktowanie wszystkich. Ok, ale nie wyobrażam sobie sytuacji, że uczeń zwraca się do nauczyciela na "Ty".
I też wcale nie powiedziałem, że uczeń, który gorzej sobie w szkole radził jest z góry skazany na życiową porażkę. Chyba nieco źle zrozumiałeś mój wpis. Ja też prymusem w liceum nie byłem, ale jednak zdobyłem wykształcenie inżynierskie i można powiedzieć o pewnym sukcesie zawodowym.
Jak ja dostałem z jakiegoś przedmiotu "pałę", to nikt się nade mną nie użalał. Nie był potrzebny psycholog ani inne osoby, tylko wystarczyło wbić sobie do zakutego łba pewne rzeczy i poprawić oceny.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar DexterHollandRulez
+8 / 8

@Inspiron8767 Popatrz, a ja całe studia mówiłem do wykładowców po imieniu i w pracy też tak mówię do współpracowników i przełożonych (międzynarodowa firma). Tylko w Polsce takie kompleksy że na każdym kroku musisz podkreślać na jakim 'szczeblu' jesteś i wymuszać lizanie sobie butów przez tych 'niżej'.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
I konto usunięte
+1 / 3

@kriseq1970 Dobrze, niech mówią. Ale w ostatnim akapicie demota jest mowa o wprowadzeniu podobnych zasad do polskich szkół. Nauczyciele często u nas są traktowani jak śmieci przez rozwydrzoną dzieciarnię i jeszcze pozwolić, aby mówili na "Ty"? Co prawda wiadomo, że istnieje pewna grupa nauczycieli, którzy w ogóle nie nadają się do tego zawodu, ale to już temat na osobną dyskusję.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
I konto usunięte
0 / 2

@DexterHollandRulez Po części się z Tobą zgodzę. U mnie w firmie też panuje niepisana zasada, że mówimy sobie wszyscy po imieniu, niezależnie od wieku i stanowiska. Nawet jak przyjmujemy młodego chłopaczka po szkole średniej i robię mu szkolenie stanowiskowe, to też chcę, aby zwracał się do mnie po imieniu. Jestem owszem kierownikiem, ale też przede wszystkim kumplem z pracy i służę pomocą, a nie tylko jestem od wytykania błędów i darcia się po załodze, bo nie na tym to polega. Praca to inna sprawa. To dorośli ludzie, których dzieli różnica wieku, ale jednak dorośli.
Natomiast szkoła to już innna sprawa. Ty poruszyłeś temat studiów. Dobra, na studia też się idzie będąc pełnoletnim, ale nie wyobrażam sobie, aby nastoletni szczyl w podstawówce, czy liceum zwracał się do nauczyciela po imieniu. Tu jednak jakaś hierarchia powinna obowiązywać. Sam pomysł może nie jest taki zły, ale Polacy kulturowo do tego nie dojrzeli i lepiej, aby takie coś nie było wprowadzane.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
I Iiyrryyr3iit
+1 / 1

@Inspiron8767 zwracanie się na pan/pani to jakaś parodia. Komu to potrzebne? jaka z tego korzyści? Ile razy słyszymy kłótnie gdzie ludzie sue obrażają i mówią do siebie pan pani. Co złego w tym ze 8letni Kacper mówi do 50letniego profesora na ty ?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
I konto usunięte
+1 / 1

Jednak moim zdaniem nauczyciel powinien stanowić jakiś autorytet i być traktowany z pewną dozą szacunku. Ale oczywiście masz prawo mieć inne zdanie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar DexterHollandRulez
+1 / 1

@Inspiron8767 "Nauczyciele często u nas są traktowani jak śmieci" - hmm, a którzy nauczyciele? Bo to, wbrew pozorom, jest zasadne pytanie. Moja podstawówka i gimnazjum należały do 'wiejskich', a więc o niezbyt wyśrubowanym poziomie i raczej sporym odsetku potomków patologii. Jak najbardziej dochodziło tam i do kompletnego olewania nauczyciela i siania rozgardiaszu, jak i też, z rzadka ale jednak, do słownych i nie tylko ataków na tychże nauczycieli.

I co mogę powiedzieć napatrzywszy się na to lat ileś jako dziecko? Dyscypliny brakowało tylko na lekcjach nauczycieli niekompetentnych, których lekcje były po prostu bezużyteczne i sprowadzały się albo do przepisywania rozdziałów z podręcznika do zeszytu, podczas gdy nauczyciel nie robi nic, albo do maglowania jednego prostego zadania przez całą godzinę. A do pyskówek i skrajnego braku szacunku dochodziło tylko u nauczycieli, którzy sami tego szacunku nie okazywali, poniżając uczniów przed całą klasą, wyraźnie niesprawiedliwie oceniając albo wprost ubliżając, np. robiąc uwagi na temat czyjegoś wyglądu. Nigdy przez 9 lat edukacji w tych szkołach nie byłem świadkiem żadnej skandalicznej sceny u nauczycieli poważnie traktujących swoją pracę i posiadających elementarną kulturę osobistą.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
I konto usunięte
+1 / 1

@DexterHollandRulez Widzisz... Tak. Ja byłem ostatnim rocznikiem, który po skończeniu podstawówki szedł od razu do liceum/technikum. Więc możesz wywnioskować, ile mam teraz lat. Nauczyciele byli różni, ale nikt nie odważył się nawet na pyskówkę. Jak spałem na lekcjach j.polskiego i nauczycielka mi zwróciła uwagę, to zacząłem gadać z kolegą z sąsiedniej ławki. Nauczycielka powiedziała wtedy: "wiesz co? Ty może Inspiron dalej idź spać". No to dalej spałem. W sumie komiczne, ale pamiętam to do dziś.

Nie bronię nauczycieli, bo może w moich czasach byli inni. Stanowili pewnego rodzaju autorytet niezależnie od poziomu nauczania. Ale jednak dało się wyjść na tych "trójach" z mniej lubianych przedmiotów i wyjść na ludzi. W liceum też zdarzały się tępaki, zarówno wśród uczniów, jak i nauczycieli. Ale nie działy się takie rzeczy, że ktoś kogoś oczerniał ze względu na wygląd. Nie było poniżania. Zjebkę się dostało, ale to o czym mówisz - czysta abstrakcja. Widocznie chodziliśmy do zupełnie różnych szkół. Jednocześnie współczuję Ci zaistniałych sytuacji, bo dla mnie to nie do pomyślenia i rozumiem Twój przekaz.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mrooki
+1 / 19

Nie ma to żadnego znaczenia, bo już za 40 lat nie będzie Norwegii, tylko Kalifat Norweski i cały system edukacji się zmieni.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Jeremi978
+4 / 4

@mrooki Dominującą religią jest chrześcijaństwo (nawet mają krzyż we fladze) - może to ta słaba religia jest problemem?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar DexterHollandRulez
0 / 0

@mrooki Coś Ci się chyba kraje mylą. Norwegia nawet nie jest w UE i jak na Skandynawię jest dość zamknięta na migrantów, nawet takich jak Polacy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M Meczyk
+5 / 7

Jaka piękna opowieść...tylko czemu nie mogę tu nic znaleźć o nakładach na edu, ani ni słowa o pensjach nauczycieli w Norwegii, czy Skandynawii jako takiej? :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Rhanai
+16 / 26

A najsmutniejsze jest to, że z gnojonych dzieci wyrośli zgorzkniali dorośli, którzy stworzyli nieprzyjazny świat i mówią, że trzeba gnoić kolejne pokolenia, bo nie przetrwają świata, który zgotowali im dorośli.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S konto usunięte
+8 / 8

@Rhanai To taka fala, o której się nie mówi.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W worm
+9 / 9

@Rhanai w myśl zasady
Ciężkie czasy tworzą silnych Polaków
Silni Polacy tworzą ciężkie czasy
Ciężkie czasy tworzą silnych Polaków
...
Niestety, ale system edukacji, ten nasz, nijak nie przygotowuje do realnego życia. W zasadzie nie przygotowuje do niczego i jedyne co wnosi to naukę czytania, pisania i podstaw matematyki. System skostniały, "od dzwonka do dzwonka", gdzie wymusza się kucie na pamięć (po co? Lepiej wiedzieć gdzie i jak znaleźć informacje, a nie recytować regułki, których się nie rozumie), gdzie zasypuje się młodego człowieka tyloma zadaniami, aby czasem nie miał czasu na rozwijanie swoich pasji i zainteresowań, które potem mógłby przekuć w coś sensownego np. zbieranie motyli, dzięki czemu w przyszłości mógłby zostać np. biologiem itd itp.
Zajęcia są nudne, zero eksperymentów i sami "profesorowie" z tytułami magistra. Szacunek wymuszony, nie uzyskany. Tak wyglądało to lata temu, z tego co widzę tak samo wygląda to teraz. Zapewne tak będzie to wyglądało w przyszłości.
A dzieciaki dalej nieprzygotowane do nowoczesnego i realnego świata. Za to wiedzą wszystko o pantofelkach! (A po 25 r.ż. o ile się tym nie zajmują na studiach/zawodowo i tak nie będą nic o nim pamiętać)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D konto usunięte
+2 / 4

@Rhanai W punkt. Bo jak to tak, gówniarz musi wiedzieć, gdzie jest jego miejsce! Zapytać większość komentujących o budowę pantofelka albo masę atomową wodoru to nikt by nie potrafił przywołać takiej wiedzy. Tyle warty jest ten nasz gówniany system edukacji.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E Erecer
-2 / 8

Tak ten system wydaje się spoko, tylko jakoś najwięksi profesorowie dzisiejszych czasów pochodzą z systemu pruskiego a nie norweskiego.
Ilu noblistów ma Norwegia? Ile artykułów i badań robią? Są w czołówce chociaż? Oraz bomba, ile kosztuje zrobienie profesora u nich?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K KudlatyRyj
-2 / 6

Poproszę w takim razie o największe sukcesy norweskich naukowców w 21 wieku. Co odkryli takiego, co ułatwiło postęp lub życie zwykłych ludzi? To tylko tak, żeby zweryfikować czy takie podejście jak w democie jest coś warte w dorosłym życiu. Nie żebym się czepiał

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E Elathir
+12 / 12

Chciałbym tylko zauważyć, że w badaniu PISA 2021 uczniowie z Norwegii uzyskali slaby wynik, gorszy niż u nas a i my nie jesteśmy w czołówce.

Więc jak mamy kopiować czyjeś rozwiązania to może te skuteczne a nie niedziałające? Najlepsze wyniki jak zwykle Finlandia, Holandia i Szwajcaria w Europie uzyskały i to tam szukałbym inspiracji a nie w lecącej na pod względem poziomu nauczania w ostatnich latach Norwegii. Jeszcze 5 lat temu byli wyraźnie przed nami, ale od kiedy wspomniane w democie reformy zaskoczyły poziom poleciał na łeb.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 22 stycznia 2022 o 13:17

avatar Jeremi978
+1 / 3

Moim zdaniem trzeba znaleźć złoty środek. Przesadne gnojenie dzieci jest złe, tak samo jak przesadne pobłażanie jest złe. Trzeba by okroić system edukacji z pierdół i dodać więcej przedmiotów ścisłych!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C C1VenomMX321
-1 / 1

A co z nauczycielkami w stylu: pokłóciłam się z mężem, więc dziś wyżyję się na bogu ducha winnych uczniach?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C C1VenomMX321
0 / 0

Może chodzi o to, że jak trafi się dziecko niepoprawne, to patrzą w którym kierunku podążają jego zainteresowania? Jak z tą dziewczynką co chciała tylko tańczyć i została choreografką do musicalu "Koty"? Jakiś czas temu o tym było.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar misteriusz
0 / 2

Nie na Norwegach powinniśmy się wzorować. Od kilku dobrych lat najlepsze wyniki w badaniu TIMMS (międzynarodowe badanie sprawdzające głównie umiejętności z matematyki i nauk przyrodniczych) wygrywają uczniowie z Singapuru, następne miejsca zajmują Korea Południowa, Japonia i Tajwan.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Trucker_87
+2 / 6

No tak sobie to czytam i fajnie, fajnie to wszystko brzmi...tak idyllicznie i sielsko. Zastanawia mnie jednak i ciekawi taka sprawa...czy ci uczniowie sami sobie wycierają dupy po sraniu czy też zwracają się z prośbą do nauczyciela (obowiązkowo po imieniu) aby im asystował podczas tegoż procesu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R rozdupcewas
-3 / 5

Czy ktoś się jeszcze dziwi, że taki Breivik pojawił się właśnie w Norwegii ?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S Silhje
+8 / 8

Mogę tylko potwierdzić to ci napisano w tym democie. Mieszkam w Norwegii już 15 lat. Mój najstarszy zaraz rozpoczyna studia, młodsze idą do średniej. Są też oczywiście minusy, bo to chwalenie we wszystkim, to prawda. Od maleńkości wpaja się dzieciom, że są wszystkim "veldig flink", czyli są zdolne, świetnie sobie poradziły. I tu obserwuję często właśnie, że trochę za dużo tego. Nawet jak dziecko ewidentnie dało ciała, jest leniwe, nie stara się, to po usłyszeniu, że i tak świetnie sobie poradziło, tak naprawdę nie ma żadnego motywatora. To się niestety już przekłada dalej na życie dorosłe, bo tacy młodzi dorośli wypuszczeni w dorosłe życie, często sobie nie radzą. Rzucają pracę, nie pracują, bo nagle okazuje się, że nie są takie flink jak im całe życie wpajano. Tu jest to już spory problem, że młodzież nie chce pracować. Poza tym system szkolnictwa jest ok. I na pewno dzieci chodzą do szkoły bez stresu. To się ceni. No są plusy, zdecydowanie ich więcej, ale jest też parę minusów, jak wszędzie :-))

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S Silhje
+2 / 2

Trucker_87 Twój komentarz to już dno i 5m mułu!

A co do innych komentarzy nt. Breivika. Co ma piernik do wiatraka? Zapewniam, że Norwegowie nie są dumni z niego. Nie chcą, żeby wrócił do społeczeństwa (póki co), a to że on sobie procesuje i wnioskuje, no niestety takie ma prawo. I to jest troszkę chore.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C C1VenomMX321
+4 / 4

Mąkę. Piernik do wiatraka ma mąkę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T tomek2891
+1 / 3

Niby ok ale szkoła powinna przygotować do życia. Nie powinna być więc nazyt cukierkowa. Dodajmy też że to właśnie w Skandynawii jest najwięcej samobójstw. Nie przesadzam ale jak z takiej szkolnej banki wpadasz w szambo życiem zwane bez przygotowania to szybciej się zalamiesz.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar DexterHollandRulez
0 / 0

@tomek2891 "Dodajmy też że to właśnie w Skandynawii jest najwięcej samobójstw" Tyle że nie :) Wg. danych z zeszłego roku w Europie rekordzistami są Litwa i Rosja (odpowiednio 26.1 i 25.1 przypadków na 100 tysięcy mieszkańców), natomiast ogólnie najwyższe wyniki notowane są w krajach bałtyckich i wschodnich słowiańskich (wyniki w okolicach 20 na 100 tysięcy), tymczasem Skandynawia: Finlandia 15.3, Szwecja 14.7, Norwegia 11.8, Dania 10.7. Dla porównania Polska to 11.3, prawie to samo co w Norwegii.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 22 stycznia 2022 o 23:27

M konto usunięte
0 / 2

Tylko jak tacy ludzie potem funkcjonują w życiu zawodowym gdzie masz terminy, zamówienia, jak jesteś jakimś budowlańcem czy cokolwiek to ktoś sprawdza czy ta ściana trzyma pion itp...jesteś weryfikowany na każdym kroku. Ludzie będą na Ciebie wrzeszczeć nawet jeśli to nie twoja wina. Tak już jest i nic na to się nie poradzi. Nie można też przeginać w drugą stronę i próbować zagłaskać każdego na śmierć bo taka ciamajda będzie bezużyteczna.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P polaczekkk
+1 / 3

A może przydałoby się żeby zajęto się mądrymi dziećmi, a nie byle każdym, w dorosłym życiu nikt nie będzie się oglądał za słabszym, oprócz najbliższych

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S Semiq
-3 / 5

Płaczecie na Czarnka a zaden jego poprzednik nie zreformował edukacji. On zresztą też nie.

Jedynie Konfederacja pokazywala m.in. styl norweskiego nauczania jako ten, na ktorym można bazować.

Więc końcówka demota powinna brzmieć: Mam nadzieje, że gdy minister Czarnek odejdzie w przeszłość i przyjdzie ktos z Konfy to wreszcie pogadamy o stylu skandynawskim.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C C1VenomMX321
+2 / 2

Nie spróbujemy, nie zmienimy. Tu nigdy nie będzie Norwegii. Tu zawsze była, jest i będzie zaściankowa Polska. Jak długo Polaka najbardziej będzie cieszyć potknięcie i denerwować sukces drugiego Polaka, tak długo Polska będzie taka jaka jest. 100 lat za murzynami.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D daclaw
+1 / 1

A czy Norwegia ma jakieś szczególne osiągnięcia w nauce, technice, sztuce? Nie słyszałem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P konto usunięte
+2 / 2

Ale przecież w Polsce dziecko urodzone kończy okres ochrony. Jak nie ogarnia znaczy że za mało opanowało papierza

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar brajanpiast
+1 / 1

Nie porównujmy cywilizowanych krajów do polskiej dziczy

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P PolarisStar
-3 / 5

I jak dlugo tak mozna? W UK podobnie ale w podstawowce.nic sie nie wymaga, nie ma ocen, kazde dziecko przechodzi. Nieljczni rodzice ida w ten zly wyscig szczorow i wysylaja dzieci na dodatkowe kursy po lekcjach. Ale nieliczni. W 6tej klasie jest przebudzenie egzamin 11plus (nieobowiazkowy ale..) decydujacy o przyjeciu do lepszys gimnazjow, ktore juz sobie przesiewaja kogo wezma. Kto sie nie zalapie idzie do gorszych. W gimnazjum znowu sie chodzi z klasy do klasy juz sie pojawiaja niby oceny, kazdy dalej przechodzi. I na koniec znowu egzamin i znowu lepsi sie dostana do lepszych liceow gorsi do gorszych. A pozniej studia i juz tam nikogo nie przepuszczaja za nic i zaczyna sie placz.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K KonkoN
+1 / 1

Mieszkam w Norwegi 10 lat i okolo 8 lat zajelo mi przyzwyczajenie sie do ich stylu zycia. Podejscia do pracy, ludzi i zycia. Porownywanie zasad panujacych w Polsce a w Norwegi nie ma sensu. Nie chodzi o finanse ale o filozofie zyciowa.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K Knihtee
+1 / 1

@KonkoN Dokładnie, zazwyczaj właśnie filozofia życiowa mieszkańców jest wypadkową wielu czynników : geografii, położenia geopolitycznego, stan zamożności, historii, rezerw naturalnych, ustroju politycznego, aktualnego i historycznego stanu gospodarki i zatrudnienia, systemu gospodarczego, demografii w tym gęstości zaludnienia etc etc etc System który działa w wyspiarskiej Irlandii, będącej w UE pewnie kompletnie by zrujnował podwójnie śródlądowy Uzbekistan. Tak samo model który opracował Tajwan gdyby został przerzucony do Brazylii pewnie prędzej spowodowałby rewolucję niż dobrobyt. Istnieje za dużo zmiennych żeby tworzyć system uniwersalny.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K karola251291
+3 / 3

Gdy dziecko sobie nie radzi, nie nadąża za programem, spotykają się nauczyciele i ustalają jak dziecku pomóc, żeby nadrobiło i nie powtarzało klasy. ehe, byliście kiedyś w Polskiej szkole? Jak uczeń nawet nie przynosi zeszytu, podręcznika od przedmiotu, lekceważąco na lekcji nie robi NIC, nie czyta, nie pisze, nie uzupełnia, nie odpowiada na pytania, na sprawdzianie pusta kartka, tylko patrzy na Ciebie z głupim uśmieszkiem pt: "no i co mi zrobisz?", a potem płacz, bo na świadectwie oceny ndst z 7 przedmiotów... nauczyciel może stawać czasem na głowie, ale jeśli druga strona się uprze: nic nie zrobisz...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K KyloRen
+1 / 3

Skąd w ogóle wziął się pomysł, że dzielenie ze względu na umiejętności jest czymś złym?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B barafiki
+2 / 2

Jestem za, jeśli ktoś nie chce się uczyć, albo nie ma do tego głowy, to co mu da powtarzanie klasy? Wyciągnie tę marną dwuję na koniec roku i tak samo nic nie będzie wiedzieć, zapomni. Niepotrzebnie zabiera się rok pracy człowiekowi...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A adawo
+2 / 2

I super. Teraz pytanie - ilu uczniów przypada na jednego ucznia i ilu nauczycieli dodatkowo jest kierowanych do pomocy tym słabszym? Świetny system, ale wymaga kasy - na zwiększenie ilości nauczycieli i wzrost pensji który przyciągnie tych zdolnych i pozwoli wyeliminować słabych. U nas system jest tak biedny, a braki tak duże, że każdy dyrektor zatrudnia kogokolwiek kto chce być nauczycielem. Efekty widać.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R rademenes_82
0 / 0

A czy norweski system nauczania oraz ichni specjaliści dopuszczają ewentualność, że dziecko jest po prostu tumanem i najzwyczajniej w świecie nie nadaje się do nauki w wyższej klasie?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem