Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
101 118
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
E edek_z_krainy_kredek
0 / 4

Niepraktykujący nie przyjmują księdza po kolędzie. Przychodzą zazwyczaj na dwie msze w roku 24.12 i na Wielkanoc, jeśli wrzucą na tacę to załóżmy 2*10 zł.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar okiem_inteligenta
-3 / 5

@edek_z_krainy_kredek Mówisz z perspektywy niepraktykującego, czy jesteś gorliwy i zamiast się modlić na mszy to zaglądasz ile ludzie dają na tacę?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E edek_z_krainy_kredek
+1 / 1

Zaskoczę Cię, jak wrzucasz do koszyka to widać co już tam leży

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar okiem_inteligenta
-1 / 3

@edek_z_krainy_kredek byłem ministrantem i właśnie wiekoszc przyjmuje księdza, bo co powiedzą sąsiedzi. A statystyki pokazują 30% praktykujących.
Ale skąd wiesz kto jak wierzy i ile konkretnie dał? Trzeba by chodzić za księdzem...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E edek_z_krainy_kredek
0 / 0

Kiedyś to jest słowo klucz. Aktualnie w miastach ( tak jak moje np 20000+) ludzie nie przyjmują księdza po kolędzie ze względu na sąsiadów.
Już jakieś 10 lat temu się to zaczęło i teraz bardzo się nasiliło.
Sam mi przyznajesz rację, praktykuje 30% i nie wiele więcej przyjmuje kolędę

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Grzegorzkonopacki1
+12 / 14

Kiedyś o tym pisałem,ale napiszę raz jeszcze. Przyjmując się do pracy lub meldujac się w niemieckim urzędzie trzeba wypełnić ankietę w której między innymi trzeba określić swoją wiarę. Przykładowo jeśli wybierzesz wiarę katolicką z twoich dochodów automatycznie co miesiąc będzie przekazywane kilkanaście euro na kościół katolicki.Jest to swego rodzaju podatek,z którego zawsze można zrezygnować. Uważam,że jest to bardzo mądre rozwiązanie,które niesie ogromne korzyści dla obu stron,bo np śluby,chrzciny,pogrzeby...itd to wszystko jest za darmo! Nie ma zbierania na tacę ani chodzenia po domach (niby z kolędą),księża nie wtrącają się w życie prywatne wiernych,nie dzielą na lepszych i gorszych nie są powiązani z partiami politycznymi... gdyż to wszystko szybko przekłada się na ilość wiernych chcących płacić im dobrowolny podatek. Państwo nie daje im kasy ani ziemi mają tyle na ile zasługują. Księża znają swoje miejsce w hierarchi społecznej są mili,grzeczni i pomocni. Dlaczego nie można tak zrobić u nas? Zastanawia mnie też ilu wiernych by zostało gdyby mieli zapłacić kilkadziesiąt złotych miesięcznie za bycie katolikiem?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar TaktycznyDwa
+4 / 12

Sporo osób jest tępo nauczonych że do kościółka się chodzi i jak nie pójdziesz to będzie ci źle,
jak jest spowiedź to idź nawet jak nie przestrzegasz zasad spowiedzi. Idź lepiej się poczujesz.
A jak spróbujesz pokazać takiej osobie jak ślepa całe życie była to opluje cię jadem bo przecież wiara jest potrzebna!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D damos
+2 / 6

@TaktycznyDwa
Sporo osób ślepo krytykuje Kościół na podstawie zła wyrządzonego przez jednostki. Idąc tym tokiem myślenia należałoby eksterminować całą cywilizację.
Zawsze jest mniejszość, która che wykorzystać innych. Większość często bywa bierna. I wyobraź sobie - nie tyczy się to tylko religii.
Chcesz zanegować czyjąś wiarę i nie dajesz nic w zamian, tylko chcesz niszczyć. Po co?
Wierzysz tylko w naukę, która nie jest i nigdy nie będzie w stanie dać odpowiedzi na ważne pytania... Smutne. Jakże ludzie lubią opluwać innych i gardzić ich poglądami. Nie chcesz żyć wiarą- uwierz w miłość. Bóg się pewnie nie obrazi. A wszystkim wokół na dobre wyjdzie:)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar TaktycznyDwa
-2 / 2

@damos Nie neguje niczyjej wiary, zawsze zadaje jedno pytanie.
"wierzysz bo rozumiesz w co wierzysz czy wierzysz bo tak cię nauczyli?"
albo
"twoja wiara jest twoja czy ktoś ci ją narzucił?"
Po oglądnięciu odcinków Scifuna rozumiem czemu te pytania nie miały sensu.
Trafiałem na kompletnych bezmyślnych fanatyków albo ignorantów.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar balard
+2 / 2

świat był by utopia, gdyby Chrześcijanie chcieli dowiedzieć się cokolwiek o swojej religii. gdyby to choć część argumentów do nich dotarła... ale nic z tego jest jak jest. i tyle

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R Rydzykant
-1 / 3

Jak pokazują statystyki, większość Polaków jest bierna. Narzekają że "jest źle" ale nie chce im się raz na 4 lata ruszyć tyłka i pójść na wybory. Tym bardziej nie chce im się przeanalizować, czy obietnice wyborcze faktycznie są korzystne i w ogóle wykonalne.

Z twojego demota wynika, że biernych, mało świadomych katolików należy wykreślić z listy wierzących. W takim razie wszystkich nieobecnych na wyborach powinieneś skreślić z listy obywateli Polski. A ludziom, którzy nie przeanalizowali programów wyborczych wszystkich partii, odbierzmy prawa wyborcze. Przecież nie wiedzą na co głosują.
Bądźmy konsekwentni w działaniu.

@TaktycznyDwa
Odpowiedz na pytanie " "wierzysz w początek wszechświata w wyniku Wielkiego Wybuchu bo rozumiesz to zjawisko, czy wierzysz bo tak mówią autorytety naukowe?"
W sumie każdy człowiek "komponuje" swoje wierzenia z informacji, które od kogoś uzyskał. Jeśli robi to bezkrytycznie, ogranicza się do odklepywania rytuałów. Jeśli zauważa ich nieadekwatność - odrzuca je zostając totalnym sceptykiem. Jeśli temat go zaciekawi, znajduje własną "drogę duchową" pozwalającą na rozwój własnej osobowości.
I dotyczy to nie tylko wiary religijnej, ale całości ludzkiego światopoglądu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar TaktycznyDwa
0 / 0

@Rydzykant Nie wierze w naukę, uznaje że to złe słowo. Ja nauce ufam, Ufam że na stan naszej dzisiejszej wiedzy jest to teoria najbliższa prawdzie, Różnica miedzy nauką a religią polega na tym że nauka prędzej czy później udowodni swoje racje a religia jakoś nie potrafi..

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R Rydzykant
0 / 4

@TaktycznyDwa
Ufać nauce, to też niezbyt dobre określenie. Można jedynie zaufać autorytetom, że podają rzetelne i dokładnie sprawdzone informacje, oraz najbardziej racjonalne interpretacje tych informacji. "Nauka" wielokrotnie wycofywała się z własnych stwierdzeń, gdy w świetle nowych odkryć okazywały się błędne.

Wracając do religii. Mam pytanie, czy nauki humanistyczne uważasz za część nauki. Jeśli tak, to jak podchodzisz do filozofii? Duża część koncepcji filozoficznych pozostaje niemożliwa do bezpośredniej weryfikacji.
Być może nie zdajesz sobie z tego sprawy, jednak dysponujesz jakąś własną filozofią życiową, Wątpię byś był superoryginalny, czyli zapewne jest ona zbieżna z filozofiami wymyślonymi już przez kogoś wcześniej. Możesz nie być tego świadomy, lecz czytając książki, oglądajac TV, korzystając w internetu czy chociażby wysłuchując "marudzenia" rodziców, przejmujesz kolejne elementy, przyłączasz je do własnej filozofii
W takiej sytuacji zapytam:
"Twoja filozofia jest twoja czy ktoś ci ją narzucił?"

Wniosek - nie ma sensu buntowanie się przeciwko własnej filozofii, religii, etyce, instynktowi stadnemu. Natomiast nie można być bezrefleksyjnym. Dojrzewając, każdy z tych elementów trzeba przemyśleć, skonfrontować z resztą posiadanych informacji i wybrać co faktycznie jest korzystne.
Religia jest jedynie narzędziem. Jeśli używasz go głupio, albo ktoś używa go na Tobie, jest bezproduktywne, wręcz szkodliwe. Jeśli natomiast służy Twojemu rozwojowi, wówczas warto je stosować.
Jeśli nie czujesz potrzeby rozwoju duchowego - zostań agnostykiem. To postawa dzięki której możesz całkowicie zrezygnować z poddawania sie jakimkolwiek doktrynom jakichkolwiek religii, jednocześnie pozostawiając umysłowi wolną przestrzeń to dalszego rozwoju. Ateizm w formie ortodoksyjnej (założenie że nie istnieje nic poza światem materialnym) niewiele różni się od fanatyzmu religijnego.

p.s.
Gdybyś się nudził, polecam książkę "eksperyment intencjonalny". Bez obaw, nie znajdziesz tam żadnych "bogów" ani zachęcania do jakiejkolwiek religii. Ona wyłącznie zachęca do szerokiego spojrzenia na świat.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem