Trochę będzie poza tematem, ale co tam...
Było wiele udanych samochodów, które pogrążyło właśnie rdzewiejące na potęgę nadwozie. Sam jako pierwsze auto kupiłem Skodę Felicię lata temu. Bezawaryjna, wygodna, pół Europy nią przejechałem. Ale niestety "ruda" ją pożerała dosłownie w oczach i z bólem serca oddałem na złom, mimo sprawnego silnika i reszty podzespołów. Można było jeszcze trochę pojeździć, ale trochę wstyd na ulicy już robiła.
Takie "auta" kupuje się dla ich papierów.
Rejestracja w urzędzie - urzędnik nawet tyłka sprzed biurka nie ruszy, aby zweryfikować, czy auto w ogóle istnieje. Jest karta pojazdu, jest dowód - pieczątka i jazda.
Następnie dogadanie z "zaufanym" agentem ubezpieczeniowym, który wystawi polisę na AC.
Potem pozostaje już tyko zgłosić "kradzież" i odebrać odszkodowanie.
Dumny z takiej znajomości nie jestem, ale znałem człowieka, który "trudnił" się zarabianiem pieniędzy w ten sposób. W przeciągu 2-3 lat "skradziono" mu ze cztery auta. Z odszkodowań kupił mieszkanie za gotówkę. Wpadł - dostał zawiasy, bo był z trudnego domu i ogólnie "dobry chłopak".
Z podwyżek stóp procentowych się śmieje, bo nie zna takiego słowa, jak "kredyt".
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
24 stycznia 2022 o 14:22
Normalnie ''mucha nie siada'' XD Dyferencjał, więc możliwe że to była Omega.
@bartoszewiczkrzysztof przecie to usa i auta amerykańskie zobacz resztę pleneru i co tam stoi
Trochę będzie poza tematem, ale co tam...
Było wiele udanych samochodów, które pogrążyło właśnie rdzewiejące na potęgę nadwozie. Sam jako pierwsze auto kupiłem Skodę Felicię lata temu. Bezawaryjna, wygodna, pół Europy nią przejechałem. Ale niestety "ruda" ją pożerała dosłownie w oczach i z bólem serca oddałem na złom, mimo sprawnego silnika i reszty podzespołów. Można było jeszcze trochę pojeździć, ale trochę wstyd na ulicy już robiła.
Takie "auta" kupuje się dla ich papierów.
Rejestracja w urzędzie - urzędnik nawet tyłka sprzed biurka nie ruszy, aby zweryfikować, czy auto w ogóle istnieje. Jest karta pojazdu, jest dowód - pieczątka i jazda.
Następnie dogadanie z "zaufanym" agentem ubezpieczeniowym, który wystawi polisę na AC.
Potem pozostaje już tyko zgłosić "kradzież" i odebrać odszkodowanie.
Dumny z takiej znajomości nie jestem, ale znałem człowieka, który "trudnił" się zarabianiem pieniędzy w ten sposób. W przeciągu 2-3 lat "skradziono" mu ze cztery auta. Z odszkodowań kupił mieszkanie za gotówkę. Wpadł - dostał zawiasy, bo był z trudnego domu i ogólnie "dobry chłopak".
Z podwyżek stóp procentowych się śmieje, bo nie zna takiego słowa, jak "kredyt".
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 24 stycznia 2022 o 14:22
A palone było w aucie?
nie dam sie oszukać, przecież ma łyse opony
@pafcio80 Panieee gdzie tam łyse. To slicki. Takie w F1 używają :D
Sprzedam auto, cena, przebieg, marka i kolor do negocjacji.
Ale doprecyzować że opla omegę to już kurvvwa tak trudno ?