Witaj w klubie :) A myślałem, że tylko ja miałem takie pomysły... no ale to było w starych, dużych świątyniach.
W mojej młodej wówczas parafii kościół był cały czas "w budowie" i msze były w takiej tymczasowej kaplicy - potrafiłem tam np policzyć wszystkie cegły widoczne na ścianie i deski boazerii na suficie. A gdy kościół w końcu wybudowali to chadzałem na msze takie mniej liczne w wiernych bo na kamiennej podłodze (posadzce) można było sobie spokojnie oglądać amonity i jakieś inne skamieniałości :)
Bądź odpowiedzialny i zostań w domu. Wyłącz TV (Trwam) i włącz myślenie :P
A byłeś kiedyś w Operze? Tam to czasami mają gigantyczne żyrandole.
Miałam tak ostatnio. Siedziałam na chórze i obliczałam, którzy ludzie zostaliby najbardziej przygnieceni.
I zaraz potem: Mózgu, co ty odpieprzasz!
Nie sądziłem, że czasownik obliczać jest jednak czasownikiem zwrotnym obliczać się...
Wiedziałem, że gdzieś jeszcze istnieją tacy jak ja.
o ja... tez kiedys to robiłam..
Witaj w klubie :) A myślałem, że tylko ja miałem takie pomysły... no ale to było w starych, dużych świątyniach.
W mojej młodej wówczas parafii kościół był cały czas "w budowie" i msze były w takiej tymczasowej kaplicy - potrafiłem tam np policzyć wszystkie cegły widoczne na ścianie i deski boazerii na suficie. A gdy kościół w końcu wybudowali to chadzałem na msze takie mniej liczne w wiernych bo na kamiennej podłodze (posadzce) można było sobie spokojnie oglądać amonity i jakieś inne skamieniałości :)
mnie nie, bo mnie na bank tam nie ma, chyba że to jakiś pogrzeb, wesele czy coś w tym stylu, wtedy byłyby jakieś szanse