Mam w pracy kontakt z ludźmi i potwierdzam, że ludzie są tak skończonymi kre7ynami. Co gorsza, nie dotyczy to tylko tzw. patoli. Zdarzają się także ludzie dobrze wykształceni.
@elefun bo wykształcenie to tylko wiedza. Można być wykształconym idiota. Bo wkuc na pamięć to nawet głupek da radę jak się uprze. A to czy potem będzie potrafił tej wiedzy używać, to już odrębną kwestia
@rafik54321 Co nie zmienia faktu, że to większość osób bez wykształcenia jest kretynami. Fakt, to nie jest reguła, bo są i ludzie inteligentni, którzy wykształcenia nie mogli uzyskać, ale jednak większy odsetek debili jest wśród ludzi niewykształconych.
@Loganesko to korelacja a nie zależność. Wyższe wykształcenie również częściej występuje u ludzi zamożniejszych. Czy wyższe wykształcenie jest gwarantem bogactwa? Oczywiście że nie. Tak samo jest z inteligencją i wykształceniem.
@LordL na mądrość składa się właśnie wiedza i inteligencja :) . Człowiek mądry ma wiedzę oraz potrafi jej używać. A zwykle ktoś kto jest mądry (ma wiedzę i jej używa) nie jest biedny ;) .
@marco_zg Influencer chciał udowodnić, że Covid nie istnieje i poliże deskę sedesową żeby udowodnić, że ma racje. W ten, czy w inny sposób zaraził się Covidem, co udowodniło, że jego teza jest błędna. Covid istnieje. To, że debilny foliarz chciał w druny sposób udowodnić błędną tezę to już jego broszka.
@Loganesko nie na siłę,załapał jakieś choróbsko i tyle a że było wredne to już inna sprawa ,co do cowid to wpisują go wszystkim jak leci więc nic nowego..
Chyba najbardziej mnie rozwala odpowiedź na wpis Berniego Sandersa. Facet bardzo rzeczowo napisał, że z jakiego powodu insulina kosztuje w USA nawet $450, skoro koszt produkcji to jakieś $5. A tu jakiś głąb z mózgiem wypranym korporacyjną propagandą albo płatny troll (jestem pewien, że korporacje takich zatrudniają) pisze, że jak ci nie pasuje cena, to nie kupuj. Ktoś albo udaje albo nie rozumie, czym jest insulina i że potrzebujący nie mogą się bez niej obejść.
@El_Polaco skoro produkcja insuliny jest taka tania to dlaczego sanders nie zacznie jej produkować taniej tylko komuś wypomina? Może by tak stworzyć konkurencję dla bigpharmy i produkować za 10$? Czy może te wspomniane 5 dolców to ściema? Nie chce mi się wierzyć że można tak tanio wytworzyć lek i na nim dobrze zarobić gdy w tym samym czasie nikomu innemu się to nie opłaca. I mieszanie się w to polityków też jest podejrzane.
@qazqazqazq
Nie wiem, jak dokładnie działa system w USA, więc zakładam, że jeśli dane o kosztach produkcji są prawdziwe, to lobby farmaceutyczne sponsoruje kampanie wyborcze poliyków, żeby wprowadzali regulacje, które im odpowiadają.
@El_Polaco dalej nikt nie dał wytłumaczenia dlaczego sanders nie zacznie produkować insuliny. Skoro to taki biznes? Czy to nie dziwne? I myślę że system prawny nie ma za wiele tutaj do rzeczy.
@qazqazqazq Prawo i przepisy mają tu wszystko do rzeczy, żeby można z tym lekiem cokolwiek potem robić sprzedawać, rozdawać, importować to musi być dopuszczony do obiegu przez odpowiednie państwowe organizacje. Amerykanie choćby chcieli nie mogą sobie nawet sprowadzić tańszej insuliny z innych krajów
@humman tak sądziłem, więc jaki jest powód że tylko nielicznym się opłaca produkować tak stary lek? Każda branża w której nie ma konkurencji produkuje drogo. Czy w takim razie sanders nie powinien zachęcać do tańszej produkcji tego leku zwiększając konkurencję na wolnym rynku zamiast kombinować z regulowaniem cen? Konkurencja zawsze działa dobrze dla klienta. Monopol go zabija. Dlatego też nie wiem co ma system polityczny do wdrożenia tańszej produkcji starego leku.
Wygląda na to, że korporacje farmaceutyczne wykupiły sobie prawo do sprzedaży i prawdopodobnie też produkcji wielu leków i nie dopuszczają konkurencji. A że politycy siedzą u nich w kieszeniach, to wprowadzają korzystne dla nich regulacje.
@El_Polaco zgadzam się że lobby jest potężne. Ale mimo wszystko jest to dla mnie dziwne że nikt inny nie próbuje produkować tego leku. Trzeba byłoby dokładnie sprawdzić gdzie jest problem bo skoro koszt produkcji leku jest niski a patent już nie obowiązuje to co wiąże ręce innym że nie mogą go wytwarzać i sprzedawać po niższych cenach.
@qazqazqazq Poza stanami mnóstwo przedsiębiorstw go produkuje ale żeby to robić w USA trzeba mieć koncesję, sprowadzić tańszej wersji z zagranicy też nie mogą bo lek musi być zatwierdzony
Problemem jest tylko i wyłącznie biurokracja i przepisy, największą zagadką jest że nowi prezydencji czy partię przed wyborami jakoś specjalnie nie obiecują kompletnej reformy amerykańskiej służby zdrowia tylko co najwyżej większe państwowe ubezpieczenia
Patent na insulinę to nie to samo, co patent na proces produkcyjny. Insulina wynaleziona blisko 100 lat temu to jedno, insulina produkowana od lat 80 to coś innego, a obecne analogi insuliny produkowane przez różne koncerny to coś innego. Nie możesz opatentować opony samochodowej, ale jak najbardziej możesz stworzyć własny proces produkcyjny, którego nikt inny nie może stosować.
Dodajcie sobie do tego wymagania tegoż jakże opiekuńczego rządu USA dbającego o interes narodowy i utrudniającego sprzedaż leków z importu i macie rozwiązanie. Na całym świecie produkuje się insulinę, ale tylko kilka korporacji ma prawa w USA ze względu na "bezpieczeństwo". Bo przecież wiadomo, że insulina z Kanady będzie zła i musisz mieć dodatkowe uprawnienia na import i dystrybucję. Zamiast walczyć z koncernami o ceny, wystarczy dopuścić konkurencję.
@goldenfrog USA cierpi na syndrom giganta. Rządowi federalnemu wydaje się, że są tak wielkim graczem na rynku światowym, że każdy będzie się starał na niego dostać. Przez takie podejście każdy producent musi osobno przeprowadzać wszelkie testy i dokumentacje dla każdej agencji każdego regionu, w którym chce sprzedawać. Jest kilka takich agencji, w Europie jest EMA, w USA tym zajmuje się FDA, Kanada też ma coś swojego. Im mniejszy rynek, tym większy jest koszt wejścia na ten rynek w stosunku do potencjalnych dochodów i tu leży problem. Próg wejścia na rynek US jest wysoki, wiec i dochody muszą być duże aby się opłacało. To sprawia, że nikomu nie opłaca się wejść na rynek US z lekami, które są powszechnie dostępne chociażby w Kanadzie czy Europie.
I co najlepsze, ten paskudny, kapitalistyczny Trump zrobił ogromny krok ku zmianie tego stanu. Sam popchnął USA aby podpisać MRA z wieloma krajami i tym samym doprowadzić do wzajemnego uznawania decyzji o dopuszczeniu leków do obrotu wydawanej przez różne organizacje innych krajów. Sęk w tym, że to dopiero niedawno weszło w życie i jest jeszcze na etapie wdrażania. Jeśli wszystko pójdzie sprawnie i Biden niczego nie spitoli (a to nie jest pewne, może jednak w swojej dbałości o swój naród uniemożliwić automatyczne uznanie leków zaakceptowanych w Europie czy Kanadzie), to za kilka lat na rynek USA będzie można importować większość leków dostępnych w innych krajach. To znaczy, że przechodzisz jeden proces weryfikacji i dostajesz prawo sprzedaży w USA, Kanadzie i większości Europy. To zupełnie zmieni sytuację na rynku USA.
Oczywiście to nie jest tak, że leki będą dopuszczone z automatu w USA. Kwestia jest raczej taka, że nie trzeba będzie powtarzać testów i przedstawiać wyników badań wykonywanych specjalnie dla FDA. Jeśli jednak jest coś wymaganego prawem przez FDA, czego nie weryfikuje EMA, to te brakujące rzeczy trzeba będzie przeprowadzić. Nadal jednak wpuszczenie leków dostępnych w Europie na rynek US stanie się znacznie prostsze i mniej kosztowne.
Chodzi też o to, że FDA nadzoruje procesy produkcyjne w USA. Leki importowane nie mają nadzoru w miejscu produkcji, więc ich import jest bardzo ograniczony. MRA sprawia, że FDA uznaje nadzór innych instytucji (jak chociażby Głównego Inspektoratu Farmaceutycznego) i jednocześnie leki dopuszczone w USA mogą być importowane bez takich ograniczeń z krajów, w których ich proces produkcji był nadzorowany przez lokalny odpowiednik FDA. Jest nawet lista uznawanych instytucji: https://www.fda.gov/international-programs/international-arrangements/mutual-recognition-agreement-mra
Idzie to w dobrą stronę i niedługo to eldorado może się skończyć, a ceny leków w USA będą zbliżone do Europy i Kanady. Jeszcze kilka lat aby się to rozpędziło.
Nie zgadzam się. Głupota jest zaraźliwa...
@Muzgojat tak, tak- ależ jest "syndrom stadny". touche!
@Muzgojat I co więcej, pokoleniowa!
niestety przenosi się drogą płciową
@monikashell Nie tylko - za pomoca FB, tweetera i innych platform. Głupota jest niczy fala tsunami - nic jej nie powstrzyma.
@AdamSlodowy kałasznikow z pełnym magazynkiem? (nie mówię o fali)
Fajne. Szkoda, że tak mało.
Mam w pracy kontakt z ludźmi i potwierdzam, że ludzie są tak skończonymi kre7ynami. Co gorsza, nie dotyczy to tylko tzw. patoli. Zdarzają się także ludzie dobrze wykształceni.
@elefun bo wykształcenie to tylko wiedza. Można być wykształconym idiota. Bo wkuc na pamięć to nawet głupek da radę jak się uprze. A to czy potem będzie potrafił tej wiedzy używać, to już odrębną kwestia
@elefun Kilka liter przed nazwiskiem nie chroni przed głupota, rozejrzyj się po Polsce i Świecie.
@rafik54321 Co nie zmienia faktu, że to większość osób bez wykształcenia jest kretynami. Fakt, to nie jest reguła, bo są i ludzie inteligentni, którzy wykształcenia nie mogli uzyskać, ale jednak większy odsetek debili jest wśród ludzi niewykształconych.
@Loganesko to korelacja a nie zależność. Wyższe wykształcenie również częściej występuje u ludzi zamożniejszych. Czy wyższe wykształcenie jest gwarantem bogactwa? Oczywiście że nie. Tak samo jest z inteligencją i wykształceniem.
@rafik54321 Z wiedzą może tak, z mądrością i inteligencją już niekoniecznie.
@LordL na mądrość składa się właśnie wiedza i inteligencja :) . Człowiek mądry ma wiedzę oraz potrafi jej używać. A zwykle ktoś kto jest mądry (ma wiedzę i jej używa) nie jest biedny ;) .
@rafik54321 "... (ma wiedzę i jej używa) nie jest biedny ;) ."
wiesz że teoria z praktyką nie idzie w parze :D
Co ma sedes do srovida? Bardziej by załapał coś innego, gdy muszelka gówniano utrzymana. Komuś się poj..ało i źle połączył.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 19 lutego 2022 o 8:16
@marco_zg Influencer chciał udowodnić, że Covid nie istnieje i poliże deskę sedesową żeby udowodnić, że ma racje. W ten, czy w inny sposób zaraził się Covidem, co udowodniło, że jego teza jest błędna. Covid istnieje. To, że debilny foliarz chciał w druny sposób udowodnić błędną tezę to już jego broszka.
@Loganesko nie na siłę,załapał jakieś choróbsko i tyle a że było wredne to już inna sprawa ,co do cowid to wpisują go wszystkim jak leci więc nic nowego..
@pxyy Widać, że w szpitalu nigdy nie pracowałeś. Nie, nie przypisują go wszystkim jak leci.
@marco_zg z tysiąca rzeczy, które mógł polizać, wybrał kibel. uszanujmy zatem jego wybór!
Głupota jest zaraźliwa i to okrutnie.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 19 lutego 2022 o 9:48
Jeśli głupota niby nie jest zaraźliwa, to skąd wokół tylu idiotów?!
@rozdupcewas sami się rodzą, nie znasz przysłowia?
Chyba najbardziej mnie rozwala odpowiedź na wpis Berniego Sandersa. Facet bardzo rzeczowo napisał, że z jakiego powodu insulina kosztuje w USA nawet $450, skoro koszt produkcji to jakieś $5. A tu jakiś głąb z mózgiem wypranym korporacyjną propagandą albo płatny troll (jestem pewien, że korporacje takich zatrudniają) pisze, że jak ci nie pasuje cena, to nie kupuj. Ktoś albo udaje albo nie rozumie, czym jest insulina i że potrzebujący nie mogą się bez niej obejść.
@El_Polaco skoro produkcja insuliny jest taka tania to dlaczego sanders nie zacznie jej produkować taniej tylko komuś wypomina? Może by tak stworzyć konkurencję dla bigpharmy i produkować za 10$? Czy może te wspomniane 5 dolców to ściema? Nie chce mi się wierzyć że można tak tanio wytworzyć lek i na nim dobrze zarobić gdy w tym samym czasie nikomu innemu się to nie opłaca. I mieszanie się w to polityków też jest podejrzane.
@qazqazqazq
Nie wiem, jak dokładnie działa system w USA, więc zakładam, że jeśli dane o kosztach produkcji są prawdziwe, to lobby farmaceutyczne sponsoruje kampanie wyborcze poliyków, żeby wprowadzali regulacje, które im odpowiadają.
@El_Polaco dalej nikt nie dał wytłumaczenia dlaczego sanders nie zacznie produkować insuliny. Skoro to taki biznes? Czy to nie dziwne? I myślę że system prawny nie ma za wiele tutaj do rzeczy.
@qazqazqazq Prawo i przepisy mają tu wszystko do rzeczy, żeby można z tym lekiem cokolwiek potem robić sprzedawać, rozdawać, importować to musi być dopuszczony do obiegu przez odpowiednie państwowe organizacje. Amerykanie choćby chcieli nie mogą sobie nawet sprowadzić tańszej insuliny z innych krajów
@humman czy na produkcję insuliny dalej obowiązuje ochrona patentowa? Pytam bo nie wiem.
@qazqazqazq Insulina powstała w latach 20-tych nawet jakby miała to już dawno wygasł
@El_Polaco
Tak, w Stanach wielki przemysł ma polityków w kieszeni, i żaden im nie podskoczy. System władzy w USA kompletnie się zdegenerował.
@humman tak sądziłem, więc jaki jest powód że tylko nielicznym się opłaca produkować tak stary lek? Każda branża w której nie ma konkurencji produkuje drogo. Czy w takim razie sanders nie powinien zachęcać do tańszej produkcji tego leku zwiększając konkurencję na wolnym rynku zamiast kombinować z regulowaniem cen? Konkurencja zawsze działa dobrze dla klienta. Monopol go zabija. Dlatego też nie wiem co ma system polityczny do wdrożenia tańszej produkcji starego leku.
@qazqazqazq
Wygląda na to, że korporacje farmaceutyczne wykupiły sobie prawo do sprzedaży i prawdopodobnie też produkcji wielu leków i nie dopuszczają konkurencji. A że politycy siedzą u nich w kieszeniach, to wprowadzają korzystne dla nich regulacje.
@El_Polaco zgadzam się że lobby jest potężne. Ale mimo wszystko jest to dla mnie dziwne że nikt inny nie próbuje produkować tego leku. Trzeba byłoby dokładnie sprawdzić gdzie jest problem bo skoro koszt produkcji leku jest niski a patent już nie obowiązuje to co wiąże ręce innym że nie mogą go wytwarzać i sprzedawać po niższych cenach.
@qazqazqazq
Korporacje, które albo osobiście albo rękami polityków dojadą potencjalną konkurencję.
@qazqazqazq Poza stanami mnóstwo przedsiębiorstw go produkuje ale żeby to robić w USA trzeba mieć koncesję, sprowadzić tańszej wersji z zagranicy też nie mogą bo lek musi być zatwierdzony
Problemem jest tylko i wyłącznie biurokracja i przepisy, największą zagadką jest że nowi prezydencji czy partię przed wyborami jakoś specjalnie nie obiecują kompletnej reformy amerykańskiej służby zdrowia tylko co najwyżej większe państwowe ubezpieczenia
@qazqazqazq bardzo wiele, np. patenty i pozwolenia, których nie dostanie nikt "nowy" w branży
aż dziwne że większość to USA zamiast Polski patrząc po wynikach wyborów...
Jak to mawia klasyk "Idiotow nie sieje. Sami sie rodza:"
Patent na insulinę to nie to samo, co patent na proces produkcyjny. Insulina wynaleziona blisko 100 lat temu to jedno, insulina produkowana od lat 80 to coś innego, a obecne analogi insuliny produkowane przez różne koncerny to coś innego. Nie możesz opatentować opony samochodowej, ale jak najbardziej możesz stworzyć własny proces produkcyjny, którego nikt inny nie może stosować.
Dodajcie sobie do tego wymagania tegoż jakże opiekuńczego rządu USA dbającego o interes narodowy i utrudniającego sprzedaż leków z importu i macie rozwiązanie. Na całym świecie produkuje się insulinę, ale tylko kilka korporacji ma prawa w USA ze względu na "bezpieczeństwo". Bo przecież wiadomo, że insulina z Kanady będzie zła i musisz mieć dodatkowe uprawnienia na import i dystrybucję. Zamiast walczyć z koncernami o ceny, wystarczy dopuścić konkurencję.
@ZONTAR niestety, business is business...
@goldenfrog USA cierpi na syndrom giganta. Rządowi federalnemu wydaje się, że są tak wielkim graczem na rynku światowym, że każdy będzie się starał na niego dostać. Przez takie podejście każdy producent musi osobno przeprowadzać wszelkie testy i dokumentacje dla każdej agencji każdego regionu, w którym chce sprzedawać. Jest kilka takich agencji, w Europie jest EMA, w USA tym zajmuje się FDA, Kanada też ma coś swojego. Im mniejszy rynek, tym większy jest koszt wejścia na ten rynek w stosunku do potencjalnych dochodów i tu leży problem. Próg wejścia na rynek US jest wysoki, wiec i dochody muszą być duże aby się opłacało. To sprawia, że nikomu nie opłaca się wejść na rynek US z lekami, które są powszechnie dostępne chociażby w Kanadzie czy Europie.
I co najlepsze, ten paskudny, kapitalistyczny Trump zrobił ogromny krok ku zmianie tego stanu. Sam popchnął USA aby podpisać MRA z wieloma krajami i tym samym doprowadzić do wzajemnego uznawania decyzji o dopuszczeniu leków do obrotu wydawanej przez różne organizacje innych krajów. Sęk w tym, że to dopiero niedawno weszło w życie i jest jeszcze na etapie wdrażania. Jeśli wszystko pójdzie sprawnie i Biden niczego nie spitoli (a to nie jest pewne, może jednak w swojej dbałości o swój naród uniemożliwić automatyczne uznanie leków zaakceptowanych w Europie czy Kanadzie), to za kilka lat na rynek USA będzie można importować większość leków dostępnych w innych krajach. To znaczy, że przechodzisz jeden proces weryfikacji i dostajesz prawo sprzedaży w USA, Kanadzie i większości Europy. To zupełnie zmieni sytuację na rynku USA.
Oczywiście to nie jest tak, że leki będą dopuszczone z automatu w USA. Kwestia jest raczej taka, że nie trzeba będzie powtarzać testów i przedstawiać wyników badań wykonywanych specjalnie dla FDA. Jeśli jednak jest coś wymaganego prawem przez FDA, czego nie weryfikuje EMA, to te brakujące rzeczy trzeba będzie przeprowadzić. Nadal jednak wpuszczenie leków dostępnych w Europie na rynek US stanie się znacznie prostsze i mniej kosztowne.
Chodzi też o to, że FDA nadzoruje procesy produkcyjne w USA. Leki importowane nie mają nadzoru w miejscu produkcji, więc ich import jest bardzo ograniczony. MRA sprawia, że FDA uznaje nadzór innych instytucji (jak chociażby Głównego Inspektoratu Farmaceutycznego) i jednocześnie leki dopuszczone w USA mogą być importowane bez takich ograniczeń z krajów, w których ich proces produkcji był nadzorowany przez lokalny odpowiednik FDA. Jest nawet lista uznawanych instytucji:
https://www.fda.gov/international-programs/international-arrangements/mutual-recognition-agreement-mra
Idzie to w dobrą stronę i niedługo to eldorado może się skończyć, a ceny leków w USA będą zbliżone do Europy i Kanady. Jeszcze kilka lat aby się to rozpędziło.