Ojej. Zgłosisz wykładowcę do dziekana? Ciekawe jak to się skończy.
Jak z policjantem co nadużywa władzy dla własnego ego. Bo może. Jakiekolwiek postępowanie dyscyplinarne postępowanie zostanie podjęte, gdy sprawa stanie się medialna. Robią co chcą.
A od kiedy banda leniwych debili ma czelność mienić się "studentami" ???
A z życia wzięte: mieliśmy takiego doktora-cyborga który nawet kącikiem ust się nie uśmiechnął. Przedmiot był niełatwy - zaliczenie i egzamin to była istna rzeźnia.
I tak na koniec, po zdaniu trzeciego podejścia do drugiego terminu egzaminu poprawkowego ok. godz 22:00. Gdy już wpisał oceny, jeden ze zdających rzucił "No to teraz doktorze wszystkim nam się solidna wódka należy".
Była afera bo cieć zadzwonił po prodziekana, że zaryglowanego gabinetu niosą się pijackie śpiewy, ale, że to były lata '90 to sprawa rozeszła się po kościach. A gość prywatnie okazał się zupełnie inny niż "imidż" który sobie robił w robocie. Ale z lepszej strony dał się poznać dopiero gdy wykonał robotę.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
3 razy.
Ostatnia modyfikacja:
21 lutego 2022 o 13:44
Mówisz tak, bo nie masz mgr, więc się nie znasz
na studiach to było fajnie ehh...
Ojej. Zgłosisz wykładowcę do dziekana? Ciekawe jak to się skończy.
Jak z policjantem co nadużywa władzy dla własnego ego. Bo może. Jakiekolwiek postępowanie dyscyplinarne postępowanie zostanie podjęte, gdy sprawa stanie się medialna. Robią co chcą.
Studencie, pamiętaj że od tego chama i gbura zależy, czy zaliczysz przedmiot. Jak podskoczysz zbyt wysoko, to marny twój los.
@kolorowatolerancja Czy przez to ów gbur nie pozostanie gburem i chamem ?
@kolorowatolerancja
"Droga koleżanko, taka pobłażliwość wobec studentów jest niedopuszczalna! Gotowi pomyśleć, że my tu jesteśmy dla nich!"
https://youtu.be/Vj7bJSt7ERw
Zazwyczaj im wyższy tytuł przed nazwiskiem tym mniejszy kij w dupie.
A od kiedy banda leniwych debili ma czelność mienić się "studentami" ???
A z życia wzięte: mieliśmy takiego doktora-cyborga który nawet kącikiem ust się nie uśmiechnął. Przedmiot był niełatwy - zaliczenie i egzamin to była istna rzeźnia.
I tak na koniec, po zdaniu trzeciego podejścia do drugiego terminu egzaminu poprawkowego ok. godz 22:00. Gdy już wpisał oceny, jeden ze zdających rzucił "No to teraz doktorze wszystkim nam się solidna wódka należy".
Była afera bo cieć zadzwonił po prodziekana, że zaryglowanego gabinetu niosą się pijackie śpiewy, ale, że to były lata '90 to sprawa rozeszła się po kościach. A gość prywatnie okazał się zupełnie inny niż "imidż" który sobie robił w robocie. Ale z lepszej strony dał się poznać dopiero gdy wykonał robotę.
Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 21 lutego 2022 o 13:44