Znalezienie pracy =/= możliwość wyprowadzenia się.
Ceny najmu znacząco przewyższają możliwości 1 pensji, tak samo kredytu na jakiekolwiek mieszkanie... :/
@saz06
Na ten temat nic nie wiem.
Moi byli tak "genialni" ze sprzedali swoje własnościowe za bezcen z jakieś 20lat temu, i od tego czasu ciągle w wynajmowanych (gdzie tu sens, gdzie logika, nie wie nikt - połasili się na gotówkę z góry...).
W międzyczasie matka zmarłą, sam "ojciec" został, bo ja w 18tkę wyprowadziłem się do babci.
I w ten sposób "ojciec" nie ma nic, poza rosnącymi długami, a ja mam chociaż mieszkanie po babci jako jedyny spadkobierca.
I tak, przyznaję się, jestem ponad trzydziestoletnim facetem mieszkającym z babcią. I w sumie... co w tym złego? Babcia ma opiekę, ja gdzie mieszkać (zwłaszcza, że 1/4 mieszkania prawnie moja, a do reszty, jak babcia zemrze, mam jako jedyny prawo).
Rodziny swojej na razie i tak nie założę, bo i z kim. Wyprowadzić się? Nie przy braku oszczędności, bo przecież leki, czynsz i inne opłaty, nie wspominając o rachunkach w sklepie za jedzenie, poszły w górę. A nie ukrywam, pracować na 2 etaty, po 16h dziennie, to jakoś mnie się nie uśmiecha, jak nie mam pilnej potrzeby na to.
Znalezienie pracy =/= możliwość wyprowadzenia się.
Ceny najmu znacząco przewyższają możliwości 1 pensji, tak samo kredytu na jakiekolwiek mieszkanie... :/
@Cylindryk Niestety, ci, którym mieszkanie kupili rodzice, teraz są pierwsi do pouczania innych i przechwalania się swoją "samodzielnością"
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 lutego 2022 o 15:02
@saz06
Na ten temat nic nie wiem.
Moi byli tak "genialni" ze sprzedali swoje własnościowe za bezcen z jakieś 20lat temu, i od tego czasu ciągle w wynajmowanych (gdzie tu sens, gdzie logika, nie wie nikt - połasili się na gotówkę z góry...).
W międzyczasie matka zmarłą, sam "ojciec" został, bo ja w 18tkę wyprowadziłem się do babci.
I w ten sposób "ojciec" nie ma nic, poza rosnącymi długami, a ja mam chociaż mieszkanie po babci jako jedyny spadkobierca.
I tak, przyznaję się, jestem ponad trzydziestoletnim facetem mieszkającym z babcią. I w sumie... co w tym złego? Babcia ma opiekę, ja gdzie mieszkać (zwłaszcza, że 1/4 mieszkania prawnie moja, a do reszty, jak babcia zemrze, mam jako jedyny prawo).
Rodziny swojej na razie i tak nie założę, bo i z kim. Wyprowadzić się? Nie przy braku oszczędności, bo przecież leki, czynsz i inne opłaty, nie wspominając o rachunkach w sklepie za jedzenie, poszły w górę. A nie ukrywam, pracować na 2 etaty, po 16h dziennie, to jakoś mnie się nie uśmiecha, jak nie mam pilnej potrzeby na to.