Większość turystów, którzy wybiorą się do Egiptu wychodzi poza kompleks hotelowy tylko raz - jadąc na wycieczkę pod piramidy Oto zdjęcia zrobione przez turystów, którzy uchwycili sceny z życia codziennego, a nie tylko widoczki reklamowane przez biura podróży (19 obrazków)
Nagrzane chodniki są za gorące dla psów, dlatego ich łapy chronią specjalne butki
Zwykły wieczór w Egipcie
Przepiękne drzewo w Kairze
Koty są w Egipcie bardzo szanowane
Ławka w Bibliotece Aleksandrii
Bazar w Port Said
Meczet Basuna w Sohagu
od
kazamo
wypadaloby dorzucic wszechobecne smieci, potworna biede, fanatykow islamskich, ogromne przeludnienie i koszmarnie zapaskudzony Nil.
@tomkosz
Tak, do galerii o rzeczach-innych-niż-stereotypy należy dorzucić więcej wszechobecnych stereotypów, bo nie może być tak żeby gdziekolwiek było coś innego niż stereotypy.
@tomkosz Nie psuj ludziom wyobrażeń - nie takie rzeczy widzieli w kanałach podróżniczych. :) Ja jeszcze pamiętam sterty śmieci płynące kanałami Nilu, wszechobecne wojsko, skrajna bieda sąsiadująca z bogactwem, uprzejmość za pieniążek...
Niby gadżety i ciuchy mamy takie same, ale to zupełnie odrębna kultura. Byłem ładnych kilka lat temu i nie wiem jak jest teraz.
@irulax z tego co wiem to nic sie nie zmienilo na lepsze. moze bida jest jeszcze wieksza, bo turystow sporo mniej.
@tomkosz Szkoda ludzi - łatwo nie mają. Widać jak każda "ludzka mróweczka" skrzętnie truchta aby jakoś żyć. Socjalu nie mają. Ja tęsknię jedynie za nurkowaniem w rafach Morza Czerwonego. I za warzywami, mają super smaczne choć nie chcę dociekać czy zdrowe.
@tomkosz I pamiętać że oni nawet genetycznie nie mają nic wspólnego ze starożytnymi Egipcjanami. To tylko Islamska hołota. Tam się powinno rzucać bomby chemiczne, biologiczne, w ostateczności nawet atomowe aż już nikt z tej patologicznej hołoty nie przeżyje.
@irulax Szkoda ludzi?!!! Po demokratycznej rewolucji nawet USA wsparo wojskowy zamach stanu, bo się okazało że Egipcjanie głosują na Bractwo Muzułmańskie które tak w skrócie uważa że należy wymordować wszystkich którzy nie są muzułmanami albo są muzułmanami ale wierzącymi inaczej niż oni.
Egipt, jak i cały Bliski Wschód i państwa muzułmańskie w Azji centralnej to jest hołota którą powinno się truć i bombardować aż nie przeżyje nikt.
Nawet mieszkałem z muzułmaninem z Algierii przez rok. Powiedział mi wprost: W Algierii jak ludzie się dowiedzą że ktoś jest ateistą, homoseksualistą, albo nawet chrześcijaninem, to go po prostu zabijają.
@tomkosz
Mówisz, masz. Ta zupa to wody portowe Aleksandrii.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 lutego 2022 o 11:09
może wychodziła by więcej gdyby nie miejscowa ludność wyznająca religie miłości,nie chciała by im urżnąć łba
Ale mi apartament, wanna w sypialni
Znajomy tak poszedł w tango w Egipcie, że pijany poszedł się przewietrzyć, zgubił się, zgubił telefon i błądził z 2 godziny.
Ktoś go odprowadził a na następny dzień znalazł się telefon, który ktoś odniósł do hotelu który był najbliżej. Oni tam o turystów dbają.
@mygyry87 Dokładnie, ja w Sharm dwie noce balowałem sam i jakoś nic mi się nie stało.
@BecouseLife @mygyry87 FACET może balować w Egipcie do woli, szok i niedowierzanie
@mygyry87 Dbają o turystów, bo to jeden z głównych źródeł dochodu. Podobnie sytuacja ma się w obszarze "Ziemi Świętej", bo tam zarabiają chyba najwięcej muzułmanie na sprzedaży towarów i usług.
@acotam43
A gdyby kobieta sama balowala i coś jej się stało to zaraz nasi bohaterowie by hurr durr zwalili winę na nią, że sama się o to prosiła.
@BlueAlien
Jeśli coś by się jej stało w Egipcie, to nie. Ale w Polsce jak najbardziej.
Bo w Egipcie to wiadomo, muzułmanie. Taka kultura.
Ale jak coś się stanie kobiecie w Polsce, to na pewno chodzi o coś innego.
Podobnie w Tunezji. Rzeczywistość nieco inna niż na obrazkach. Śmieci leżą gdzie popadnie, wielbłądy też niezbyt przyjemnie pachną. Ale jeśli chodzi o dbałość nad turystami- pierwsza klasa. I sam się przekonałem, że jeśli ma się "tłumacz językowy w płynie minimum 40%", można się dogadać bez problemu.
W życiu bym się nie wybrał w żadną podróż z biurem podróży. Wolę hostel i samodzielne organizowanie wypraw. W podróżach najbardziej kręci mnie doświadczanie i obserwowanie życia tubylców. Od plaż i basenów hotelowych wolę zabytki, spotkania z historią. Ale szanuję ludzi, którzy też tyrają cały rok i chcieliby po prostu sobie wypocząć na plaży czy przed hotelowym basenem. Po prostu co kto lubi i szanujmy się wzajemnie.
Bo w podróżach nie chodzi tylko o to by zwiedzać tylko ładne widoki i zabytki ale by poznać inną kulturę, nawet jeśli związane jest z to z obserwacją dziwów czy brudu.
@BlueAlien Zacznijmy od tego że nie ma jedynego słusznego celu podróżowania.
Większość ludzi, podróżuje w celach wakacyjnych. Czyli po prostu pojechać gdzieś, opalać się, pochlać, poimprezować. coś tam się przespacerować itp.
Inni podróżują dla samego zwiedzania, tacy turyści-odkrywcy, ci powyżej to turyści-plażowicze. Jeszcze innych najbardziej kręci samo pokonywanie trasy, tacy turyści-kierowcy. I błędem jest faworyzowanie którejś kategorii, bo każda jest po prostu inna. To trochę tak, jakby przekładać czytelników książek fabularnych ponad czytelników książek specjalistycznych :/ . Niby oboje czytają, ale w innym celu. I tak samo jest z podróżowaniem.
Większość ludzi chce minimum zaangażowania i maksimum rozrywki :P . A takie poznawanie kultury, obycie z tubylcami jest nie tylko dużo trudniejsze, ale i bardziej ryzykowne. Bo po prostu nie wiesz na co trafisz.
Osobiście podróży nie lubię. Wychodzę z założenia że gdzieś tam w świecie nie ma czegoś czego bym nie mógł zrobić tu w Polsce. Wszystko to tylko kwestia finansów. Bo gdzieś tam na Karaibach są oceany itp, ale w Polsce też mamy morze czy jeziora. Widoki mnie nie pociągają. Popatrzyłbym te 5min i by mi było wszystko jedno XD.
Jeśli za wycieczkę dla 2 osób miałbym wydać np 3 tys zł, to za tę samą kasę mogę sobie ogarnąć dużo więcej atrakcji tu na miejscu :P .
@rafik54321 to ja jestem turysta - pasażer pociągu. Najbardziej lubię samą jazdę. Siedzieć i gapić się przez okno.
@rafik54321
Dlatego napisałam że "nie tylko" bo ludzie mają przekonanie, że jak ktoś np na Tinderze poda w zainteresowaniach "podróże" to większość myśli że chodzi o takie leżenie plackiem na basenie w Egipcie. Ze i tam robi to co w domu ale się polansuje na fotkach.
Co do grup to mam w sobie cechy wszystkich tych grup. Będąc w jakimś miejscu np nad morzem to za dnia mogę leżeć plackiem badz pływać a wieczorem wyjść na miasto, zobaczyć zabudowę, posłuchać wieczornych grajków i zjeść coś w restauracji podającej lokalne specjały. Lubię też samą jazdę do celu (choć bardziej jako pasażer, bo jako kierowca muszę więcej się skupiać na autach wokół mnie) więc jak np jechaliśmy na zakupy do innego miasta to cieszył mnie widok za oknem, nawet jeśli to były zwykłe pola, wioski i stacje benzynowe. Czasem nie mam ochoty nigdzie pojechać, chcę wypocząć w domu i wtedy jest że mnie "turysta-podjadacz" który kursuje do lodówki i na kanapę :)
@C1VenomMX321 no co kto lubi. Jak dla mnie jak podróżować, to najlepiej na motocyklu i po prostu jechać :P .
@BlueAlien niby racja, ale to tak samo jak ktoś napisze "zainteresowania: filmy i muzyka". Co sobie w pierwszej kolejności myślisz? Że po prostu lubi cos tam posłuchać w radiu i obejrzeć w weekend jakiś film na kanapie. Nie zakładasz że lubi komponować muzykę, a oglądając filmy analizuje rozmieszenie planów, rekwizytów, oświetlenie, grę aktorską itp :P .
Tak to odbieramy, bo po prostu najwięcej osób tak właśnie realizuje takie określenia.
Jeśli ciebie bardziej interesuje podróżowanie w kontekście poznawania kultur, to może w zainteresowaniach lepiej wpisywać po prostu "antropologia" lub "socjologia"?
Podobnie ktoś kto komponuje muzykę, powinien wpisać właśnie komponowanie muzyki, a nie po prostu muzyka.
Czyli ty jednak najbardziej kwalifikujesz się jako taki stricte typowy turysta-plażowicz. Bo tacy też leżą plackiem, coś tam wyjdą na spacer, coś zjedzą na mieście... Zwykle trzeba ich wszędzie zawieść...
Bo taki turysta-odkrywca, wgl na plaży nie leży, tylko właśnie cały czas łazi po zabytkach, łazi poza obszarem turystycznym itp. Albo np łazi po górach...
Sam wolę podróżować po prostu jeżdżąc. Łapiesz motocykl, bak do pełna i jazda. Jazda po drogach których nie znasz. Jedziesz gdzieś gdzie kompletnie nie wiesz co i jak. Próbujesz potem trafić do domu XD. I nie ma miękkiej gry z GPS :P . Taki challenge. Omijasz główne drogi, tylko walisz drogą między Wielicami, a Kaczkami Dolnymi XD (nazwy z czapy).
No ale każdy może podróżować po swojemu, jak kto lubi. Swój sposób mogę jeszcze podeprzeć tym że ćwiczy orientację w terenie, ćwiczy jazdę po nieznanych drogach, pozwala lepiej poznać tereny w miejscu gdzie się mieszka, cwane skróty, jak również poznać że są jakieś punkty warte uwagi.
Ostatnio np potrzebowałem ogarnąć duże centrum ogrodnicze i jak po złości w Toruniu za bardzo nic nie ma. No niby jakieś są, typu dział w Obi, ale ja potrzebowałem bardziej wyspecjalizowanego. I nie musiałem szukać po necie, bo wiedziałem że pod Toruniem takie jest ;) .
@rafik54321
Czy ja wiem, zależy od tego z kim i dokąd jadę. Z koleżanką pojechałam nad morze to było głównie leżenie, ale z rodziną chodzimy po górach, odwiedzamy zabytkowe kościoły czy ruiny zamków.
Na dalsze wyjazdy mnie nie stać.
Czasem zadowalam się odwiedzeniem jakieś miejscowości i spacerowaniem po chodniku, czasem wychodzę na blokowisko w nieznanym mieście i obserwuje codziene życie mieszkańców.
Różnie bywa.
Czasem posiłkuję się google maps. Głównie zanim gdzieś wyruszę, a potem staram się w drodze powrotnej korzystać z nich jak najmniej :)
Mało kto wychodzi poza obszar przeznaczony dla turystów, bo w Kairze zwyczajnie nie ma czego oglądać (poza piramidami oczywiście). Ja akurat wyszedłem zwiedzać miasto z ciekawości i wróciłem z takimi oto obserwacjami:
- wszechobecne niedokończone budynki (w Egipcie podatek od nieruchomości płaci się od zakończonej budowy, więc nikt nie kończy domów),
- wszechobecny syf, walające się opony, jakieś beczki, potłuczone butelki, zwłoki zwierząt itd. i to nawet przy całkiem dużych ulicach,
- nieprawdopodobny tłum ludzi, którzy bezustannie się potrącają bez słowa "przepraszam",
- koczujący gdzie popadnie ludzie w jakichś takich "domkach z koców" (bezdomni?). Wszędzie jest tego pełno - na placach, w parkach, na trawnikach, czasem nawet na chodnikach,
- rozpadające się, dymiące graty jeżdżące po ulicach (nie dotyczy dzielnicy biznesowej),
- nieustający zgiełk i hałas (łaziłem godzinami i nie znalazłem ani jednego miejsca, w którym byłoby ciszej).
Nie żałuję wycieczki, ale gdyby był tam znowu, to na pewno już bym nie wyszedł z hotelu, bo i po co?
@Quant_
Hmm. 5 minut z mapą googla i widze z 30 zabytków itp. którym bym się przyjrzał chętnie bliżej. Może potrzebujesz lepszego planowania spacerów?
@rwpd2 facet opowiada to co widzial sam, to tez uznasz za stereotypy? i wiesz lepiej bo ogladales mapy google? niezle stary
@tomkosz
Facet opowiada o tym co widział, nie opowiada o tym czego nie widział, ja się zastanawiam z jakiego powodu nie widział. Mapa googla to jakiś dowód na to, że nie dlatego, że tego nie ma.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 22 lutego 2022 o 15:01
Nie wierzę,że wszystkie te zdjęcia zrobili przypadkowi turyści.
@C1VenomMX321 jeden z turystów podobno był nieprzypadkowy
to nadal turystyczny kit, nie widać wszechobecnych w afryce śmieci. Czysto jest tylko w dzielnicach/ośrodkach dla turystów.
Zachód słońca widziany z apartamentu- jak siedzimy w hotelu to chyba mamy dużą szansę podziwiać zachód słońca.