„W naszej niemieckiej firmie pani sprzątająca zawsze wywiesza zawiadomienie, że «zmywarka jest włączona». Robi to, żeby nikt przypadkowo jej nie otworzył. W zeszły czwartek zapomniała usunąć zawiadomienie i tak wyglądała nasza kuchnia”
„Zgubiłam portfel, w którym miałam karty kredytowe i dowód osobisty. Nie wiem, gdzie to się stało, więc nawet nie próbowałam go szukać. Trzy miesiące później przyszła do mnie paczka z komisariatu. Zawierała portmonetkę i kartkę z informacją, gdzie ją znaleziono. Została wysłana prosto do moich drzwi. Koreańczycy mnie zadziwili”
„Ma to jednak sens. Wcześniej ludzie wkładali różnego rodzaju śmieci do popielniczek. A po wprowadzeniu zakazu palenia zaczęto rzucać wszystko na podłogę. Kelnerzy nigdy się tym nie przejmowali, więc stało się to nawykiem. A obecnie nie sprząta się śmieci z podłogi, aby pokazać, że to miejsce jest popularne. Kiedy więc wchodzisz do restauracji i widzisz, że podłoga jest czysta, to dane miejsce albo jest drogie, albo ludzie go nie lubią”
Za taką maszynkę w mieście na świeże mleko zrobiłabym niemal wszystko. I byłabym wierną, stałą klienką!
@Avantica ja mieszkam na wsi i też byłabym wdzięczna za taki mlekomat.
Byly takie urządzenia we Wrocławiu i zniknęły. Potem inna firma rozstawiła i też już ich nie ma. Szkoda bo mleko było super.
@wojek @Avantica Niestety było to finansowo nieopłacalne. Mleko musiało być dobrej jakości (nie przechodziło żadnej obróbki), trzeba było je regularnie uzupełniać, na kilkanaście automatów w mieście nie schodziło tego tak dużo. Znowu podnosząc ceny popularność spadała do tego stopnia, że nie dało się na tym zarobić.
Swoją drogą ciekawe jest to, że mieli problem ze znalezieniem dostawców świeżego mleka. Do Wrocławia było codziennie wożone z Kluczborka aby napełnić kilkanaście automatów.
@Avantica Były takie w Poznaniu. Niestety BYŁY...
klientką*
Mlekomaty kiedyś (nie tak dawno) były popularne w Polsce.
To, co jest sprzedawane w automacie w Japonii (druga strona, drugi obrazek), to nie ryby, a Dashi - bulion wykorzystywany w kuchni japońskiej robiony z ryb i wodorostów.
W tym japońskim automacie nie sprzedaje się ryb tylko dashi - rodzaj bulionu z suszonego tuńczyka bonito (oraz wodorostów, grzybów, sardeli czy innych dodatków), który jest podstawą zup i dodatkiem do wielu potraw, jak u nas mięsny wywar.