@MaksParadys ja tam go nie znałem i nie wiem czy przez swoje życie był taki porządny czy może raczej nie do końca... cholera wie co kiedyś może ujrzeć światło dzienne :) Jankowski kiedyś był też uważany przez wielu za porządnego księdza... Chociaż z tym cytatem się zgodzę, bo zarówno wierzący (niezależnie jaką wiarę wyznają) jak i osoby niewierzące potrafią być różni... dobrzy i źli.... tyle że to wiadomo od tysięcy lat, więc "ameryki nie odkrył" takim stwierdzeniem... i myślę że przeciętne dziecko mogłoby nam taką prawdę objawić :)
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
23 lutego 2022 o 19:29
@Pasqdnik82
Zrobił wiele dobrego ale oczywiście czy nie ma na swoim sumieniu również złych uczynków tego nie wiemy ale tak to o każdym można powiedzieć, bo nie ma ludzi krystalicznych, każdy coś tam ma, ważne jaki to jest kaliber tych "grzechów". W jego wypadku wydaje się, że jak już to mały ale może wcale nie, może tym pomaganiem odkupował jakieś swoje ciężkie przewinienia? Faktem jest, że w pewnym etapie swojego życia pomógł bardzo wielu ludziom.
@Loganesko
1) Jest ich więcej
2) Od władzy ludziom odwala
3) Ludzie lubią sobie wmawiać swoją wyższość nad innymi z dowolnego powodu
I wiele innych. Mam fajnych znajomych katolików, znam dupków, tak samo z prawosławnymi czy też znam kanalie ateistów. Świadczy to tylko o tym, że ludzie są różni. Znacznie więcej znam Polaków, których nie lubię niż Niemców, co nie znaczy, że Niemcy są bardziej wartościowymi ludźmi.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
24 lutego 2022 o 21:14
@Loganesko @Loganesko Bo katolicy biorą się z lewicy. Gdy ludzie lewicy brną głęboko w lewą stronę, anarchistycznie i patologicznie, zacofanie, nagle oświeca ich coś i WIDZĄ BOGA! Stąd biorą się katolicy, księża i zakonnice moi drodzy. To ludzie którzy byli kiedyś ateistami, bezbożnikami, mają bagaż doświadczeń i stres z powodu postrzegania jak ludzie nie chcą się uczyć religii, aby nie popełnić ich błędów! A że katolicy byli w patologiach, uzależnieniach, to jako księża i zakonnice dalej włada nimi "diabeł", te patologie z młodości zostają z nimi, bo nie da się od nich uciec, i to właśnie jest odpowiedzialne za pedofile, materializm itd.
@edino No chyba nie :D To właśnie prawicowa patologia idzie do kościoła, konserwatyzm, mózgowe zabetonowanie zmyślonym dziadkiem na chmurce. Ot, pomyliły ci się kierunki.
@edino Swoją drogą jak trzeba być zje*anym żeby porównywać ideologie wyzwolenia, oświecenia (naukowego!) i tej szerzącej tolerancje do patologii jaką jest prawicowa ideologia betonu. Gdyby nie religia, nauka postąpiłaby już o niebo dalej. Chciwość, materializm, one się wzięły właśnie z konserwatyzmu prawicowego i religii, które są sobie tożsame tak bardzo, że niemal identyczne. I to właśnie te "wartości" pozwalają im nie tylko popełniać pedofilie, czy ją chronić/popierać, ale również potępiać ich ofiary. Zalecam dokształcenie się, bo ateizm nigdy w religie nie idzie. Ja po śmierci ojca mojego przyjaciela dopiero przejrzałem na oczy, że dla tego prawokatolskiego zje*ania nie ma ratunku i pora się odciąć, a potem smoleńsk, krzyż, zakaz antykoncepcji i teraz aborcji - to wszystko do pakunku z pedofilią, złodziejstwem i oszustwem wzięło się z PRAWICY! Potwierdza to historia naszego świata, zwłaszcza Europy od 0 n.e. Polecam raz jeszcze poczytać i się dokształcić. Może zmądrzejesz. Może.
@rysz666 1. Zgoda.
2. W sumie to też może być racja, ale to raczej nie tylko to. To trzeba mieć w głowie już wcześniej, wielu światowych przywódców było roztropnych i spokojnych, wytonowanych i nie ciągnęło ich do koryta dla władzy, czy kasy. Poza tymi watykańskimi, tam zawsze kanalia kanalią goniła.
3. Tutaj będę ostro polemizował. Jestem ateistą, a więc co widzę i o czym przeczytam z rzetelnych źródeł to jest dla mnie podstawą do uznania czegoś za prawdę (i nie, nie wierze we wszystko co czytam/słyszę jak katole w zmyślonego dziada na chmurce). Idąc dalej, na przestrzeni ostatnich 600 lat, wbrew temu co powiedzą sobie katole to nie muzułmanie, żydzi, czy ateiści popełniali najwięcej gó*na i syfu, a właśnie katolicy. Poczynając od krucjat, palenia czarownic, wybijania rdzennej ludności Indian w obecnych USA, czy Kanadzie, przez blokowanie myśli technologicznej i naukowej każdemu kto "nie ma kiecy czarnej" w stolicach europejskiej kultury. Potem przyszły rozbiory, wojny, "Got mit uns!", "Andiamo con Dio" i inne hasła wojsk faszystowskich, czy nazistowskich. Ze Stalinem sprawa jest mocno dyskusyjna, bo z jednej strony był cynicznym maniakiem, więc jego wiarę można w bardzo łatwy sposób dać w wątpliwość, ale z drugiej był tak gorliwie wierzącym, że to własnie dyscyplina panująca w seminarium duchownym go stamtąd na koniec wydaliła, bo nie mógł jej znieść. Dlatego rosyjski dyktator pozostanie niestety na kartach "nie wiadomo" z uwagi na fakt, że najbliższe otoczenie uważało jego działania za "toksyczną miłość" do własnej wiary i religii, z uwagi na fakt, że przez porażkę w seminarium obiecał sobie dopiec wszystkim, ale wierzący w rzeczy samej był, tak z drugiej strony jego działania dają mocno w wątpliwość jego religijność przynajmniej do 1941 roku, gdy pozwolił cerkwi na bardzo wiele (ale to prawosławie, choć też religia, warte wspomnienia dla dywagacji samego tematu).
Wracając do katolików, w Kanadzie odkryto już szczątki dzieci rdzennych mieszkańców (i zanim mi tu jakiś turboprawacki katol wyjedzie, że niepotwierdzone, to właśnie POTWIERDZONE nawet przez sam watykan ;) ), które były mordowane masowo w imię "boga". Możemy rzecz jasna pójść dalej i sięgnąć do 0 r.n.e. wspomnieniami i odtworzyć to co jest prawdziwe aż do dzisiaj: 90% wszelkich wojen, konfliktów zbrojnych, zbrodni na świecie popełniają/są winne osoby WIERZĄCE. I tutaj 2000 lat z okładem historii świata pokazuje, że to własnie z religii i prawicy, ich konserwatyzmu i braku chęci rozwoju wzięły się spiski, wojny i konflikty. Czy to katolicyzm/chrześcijaństwo, prawosławie, judaizm, islam, czy cokolwiek innego, każda religia ma o lata świetlne więcej krwi i winy na rękach i w sercach niż ateizm.
I teraz czekam serdecznie na prawackie pie*olenie o treści "STALIN I HITLER TO ATEIŚCI BYLI!!" i o ile jak pisałem wyżej w sprawie stalina dyskutować można, o tyle w kwestii hitlerka już nie, bo to był zagorzały, prawacki katol.
@Loganesko Ja jestem niechrzczony (dziękuję mamo) i analizując różne religie, za i przeciw, też wybrałem ateizm. Niemniej Twoja polemika zmierza bardzo do ostracyzmu. Zacznijmy od jednego. Wojny wywołują ludzie, a dokładnie, pojedynczy ludzie. Putin, Hitler, papież, oni zdecydowali o wojnie i jacy debile za tym poszli. U Putina poszli, bo Ukraina to sztuczny twór należny Rosji i "niebawem" przyczółek dla NATO, więc zagrożenie. U Hitler poszli, bo "Niemcy potrzebują przestrzeni życiowej" i są lepsi od innych. U papieża poszli, bo Ci drudzy wyznają fałszywego boga (czyli są i robią źle) i w ogóle ten kwadrat wypełniony piasek należy się nam. Co więc mamy na tych 3 odległych (czasowo), pierwszych z mojej głowy przykładów? Mamy:
1) despotę
2) umniejszanie wartości wroga i powiększanie swojej
3) pożądanie kawałka ziemi
I tutaj się umówmy, że religia to po prostu najłatwiejsza wymówka do wypowiedzenia wojny, albo przynajmniej do umocnienia motywacji. Żadna z tych osób powyżej nie chciała/nie chce wojny z powodów, jakie podaje. Chodzi o zwykłą chęć zaspokojenia swoich despotycznych potrzeb, pokazanie władczości, siły i przewagi. I teraz weźmy za przykład jakiegoś tam księcia z czasów rozbicia dzielnicowo-wyznaniowego w Niemczech. Naprawdę uważasz, że te państewka walczyły z sobą tylko i wyłącznie z powodów religijnych? Wiadomo, że nie, religia to po prostu dobry argument dla gawiedzi.
@rysz666 I tutaj w sumie sam siebie zanegowałeś. Przywódca to jedno, naród to drugie. Skoro przywódca (dajmy nawet na to, że ateista, niech będzie) rzuci, ze idziemy na wojnę w imię zmyślonej istoty wyższej, a masy za tym idą to co to oznacza? Że poza tym despotą te masy idą z powodu wymyślonego (podwójnie), bo w imię bożka! Pal licho, że część szła dla złota/chwały/zysku/gwałtu/palenia (niepotrzebne skreślić), ale większość szła z "bogiem" na ustach. I tego nikt nie zaneguje, że to własnie religia (zgadzam się z argumentem wymówki, ale jednak...) jest głównym powodem wojen na ziemi (i tutaj podrzucę argument mój osobisty, wolałbym by jakiś władca wprost powiedział "idę, bo somsiad ch*j i mi babę wyłomotał w łożnicy!" niż żeby wycierali sobie ryje zmyśloną ideologią, ale cóż... nic nie poczynisz).
Religia wywołuje wojny, bo gdyby ludność była przeciwko to by do wojny nie doszło, a że jeden sadysta/despota rzuca argumentem i trzoda idzie jak za darmochą, to tylko potwierdza twierdzenie.
@Loganesko Popadasz w paranoję. Masz dzisiaj idealny przykład tego, że rosyjscy żołnierze idą na wojnę, choć tego nie chcą. 5000 kontraktowych się zbuntowało, jeńcy wyznają, że nie wiedzieli, że nawet idą na wojnę.
Kojarzysz Ryszard Lwie Serce? Zdajesz sobie sprawę, że on poszedł na krucjatę, bo następnym celem papieża byłaby Anglia? On też szedł z bogiem na ustach? Zrobił to, bo go despota do tego zmusił. To jest przykład dowódcy, który nie szedł w imię wiary. Ilu było skazańców, którym obiecano wolność za udział w krucjacie? Myślisz, że też szli w imię religii? Albo Niemcy gazujący ludzi w Auschwitz, że robili to w imię jakiegokolwiek bożka? Trzeba nie mieć tupetu, aby takie głupoty gadać. Byli tacy, co szli zabijać za religię, ale umówmy się. Większość morderstw, kradzieży, napadów i innych podłych czynów w wykonaniu ludzi, nie miało i nie ma żadnego podłoża religijnego. Za każdym złym uczynkiem stoi paskudny człowiek, niezależnie od tego czy wierzy czy nie. Religia lub jej nie czyni człowieka dobrym.
I choć zdajesz się to rozumieć, to zachowujesz się jak ja, gdy miałem 14 lat. Świat i ludzie nie są czarno-biali, nawet najczystszy przykład wojny religijnej nie daje Ci wglądu w każdego jej uczestnika oraz jego motywacji. Kiedyś jak byłeś powoływany do walki i nie poszedłeś to w najlepszym przypadku żyłeś jako uciekinier, a w najgorszym wieszano dla przykładu. Żyjesz w bańce myśląc, że ludzie mieli kiedyś wybór. Spróbuj dzisiaj, w cywilizowanych czasach, nie zapłacić 1grosza podatku, a zobaczysz jak Cię system dojedzie. Myślisz, że wystarczy powiedzieć, nie?
@rysz666 Myśle, że jak się połowa wojska w pion postawi to by nic z takiej wojenki nie było. Niejednokrotnie myśl taka jaką prezentujesz tłamsiła narody, a postawienie się "despocie" skutkowało detronizacją/dymisją i tym samym rewolucją w kraju. Stwierdzenie "nie mam wyboru" to jak powiedzieć "nie chce mi się decydować". Można by tu polemizować, że przecież wybór niejednokrotnie to między przysłowiowym młotem, a kowadłem, ale wybór jest zawsze. Czasami zwyczajnie ciężej go dokonać.
I staje za swoim, udział w krucjacie, wojnie, jeśli idziesz i atakujesz niewinnych to jesteś współwinny. Jeśli zaś patrzeć na podany przez ciebie przykład Ryśka Lwie Serce to było to zwyczajne sku*wysyństwo i egoizm z jego strony. To tak jakby teraz Ukraina stwierdziła "Dobra Władziu! My idziemy z wami na Polskę, tylko dajcie nam już spokój!". Przykład zwyczajnej naiwności i hipokryzji, jak cała religia i kościółek katolicki razem.
Gdyby zaś twój przykład Rysia stanął w pion, zwołał anglików i postawił się papieżowi, historia wyglądałaby o niebo inaczej. To właśnie zaściankowość i zabobon religijny jest przyczyną wojen i konfliktów, bo się wiecznie bano panbucka, czy innego zmyślonego dziada. To co opisałeś to nawet nie jest bierne przyglądanie się, a czynny udział, bo "a co jak potem mi wjadą na chatę?". Idąc tym tokiem rozumowania, jak sąsiadowi mafia wpie*doli się na chatę, pobije go i okradnie, a potem będą chcieli iść do mieszkania obok to co? Mam się zgłosić na ochotnika mafii pomagać, bo mój dom następny w kolejce? No kur*a błagam...
To jest spłycenie tematu. Wiara katolicka nie ogranicza się do postawy przyzwoitości bo to zakładały już wcześniejsze systemy prawne lub niektóre prądy filozoficzne. To czym wyróżnia się wiara katolicka w zakresie moralności to na pewno miłość nieprzyjaciół.
PS. I zanim zacznie się tu hejt - tak wiem, że w KK byli wielcy święci i wielcy grzesznicy.
@dr_E_Konom Ja sie znam na temacie. Katolicyzm jest w połowie religią anarchistów, bo słowiańskie rytuały nie zostały z niej wyplenione, to jest jeden z problemów kościoła, drugi to efekt hallo, ponieważ w większości katolicy to nie ludzie którzy są religijni bo rozwijają się intelektualnie, ale członkowie lewicy, którzy wylądowali w patologii do tego stopnia, że uciekli z płaczem do kościoła, wołając że Bóg istnieje. Mowa tu między innymi o ćpunach, narkomanach. Ja sam byłem katolikiem z tego powodu. Moi rodzice byli ateistami, i z tego powodu byli bardzo nie mili, więc wiedziałem że sodomia jest zła, i że nie chce mieć z nią nic wspólnego. Teraz jednak nie mogę być katolikiem bo wiem że kościół sam w sobie nie wykrzywił anarchistycznych rytuałów słowiańskich, jestem więc chrześcijaninem.
@edino Nie bardzo wiem o co Ci chodzi z tymi słowiańskimi rytuałami. Rozwiń ten wątek. Nic mi nie wiadomo o tym, żeby dominantą wiernych katolickich byli narkomani.
Ja Ci polecam zapoznać się z Listami św. Pawła w których porusza wątek jedności nauczania oraz zapowiada tych, których uszy świerzbią do słuchania fałszywej nauki. I wróć do Kościoła w którym znajdziesz pełnię Łask sakramentalnych.
Jeden z nielicznych porządnych księży, szkoda że tak szybko odszedł, a mendy żyją do późnej starości w złotych pałacach.
@MaksParadys ja tam go nie znałem i nie wiem czy przez swoje życie był taki porządny czy może raczej nie do końca... cholera wie co kiedyś może ujrzeć światło dzienne :) Jankowski kiedyś był też uważany przez wielu za porządnego księdza... Chociaż z tym cytatem się zgodzę, bo zarówno wierzący (niezależnie jaką wiarę wyznają) jak i osoby niewierzące potrafią być różni... dobrzy i źli.... tyle że to wiadomo od tysięcy lat, więc "ameryki nie odkrył" takim stwierdzeniem... i myślę że przeciętne dziecko mogłoby nam taką prawdę objawić :)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 23 lutego 2022 o 19:29
@Pasqdnik82
Zrobił wiele dobrego ale oczywiście czy nie ma na swoim sumieniu również złych uczynków tego nie wiemy ale tak to o każdym można powiedzieć, bo nie ma ludzi krystalicznych, każdy coś tam ma, ważne jaki to jest kaliber tych "grzechów". W jego wypadku wydaje się, że jak już to mały ale może wcale nie, może tym pomaganiem odkupował jakieś swoje ciężkie przewinienia? Faktem jest, że w pewnym etapie swojego życia pomógł bardzo wielu ludziom.
@Pasqdnik82 Tylko dlaczego w opór więcej wyznawców, niż ateistów staje się złymi kanaliami?
@Loganesko
1) Jest ich więcej
2) Od władzy ludziom odwala
3) Ludzie lubią sobie wmawiać swoją wyższość nad innymi z dowolnego powodu
I wiele innych. Mam fajnych znajomych katolików, znam dupków, tak samo z prawosławnymi czy też znam kanalie ateistów. Świadczy to tylko o tym, że ludzie są różni. Znacznie więcej znam Polaków, których nie lubię niż Niemców, co nie znaczy, że Niemcy są bardziej wartościowymi ludźmi.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 lutego 2022 o 21:14
@Loganesko @Loganesko Bo katolicy biorą się z lewicy. Gdy ludzie lewicy brną głęboko w lewą stronę, anarchistycznie i patologicznie, zacofanie, nagle oświeca ich coś i WIDZĄ BOGA! Stąd biorą się katolicy, księża i zakonnice moi drodzy. To ludzie którzy byli kiedyś ateistami, bezbożnikami, mają bagaż doświadczeń i stres z powodu postrzegania jak ludzie nie chcą się uczyć religii, aby nie popełnić ich błędów! A że katolicy byli w patologiach, uzależnieniach, to jako księża i zakonnice dalej włada nimi "diabeł", te patologie z młodości zostają z nimi, bo nie da się od nich uciec, i to właśnie jest odpowiedzialne za pedofile, materializm itd.
@edino No chyba nie :D To właśnie prawicowa patologia idzie do kościoła, konserwatyzm, mózgowe zabetonowanie zmyślonym dziadkiem na chmurce. Ot, pomyliły ci się kierunki.
@edino Swoją drogą jak trzeba być zje*anym żeby porównywać ideologie wyzwolenia, oświecenia (naukowego!) i tej szerzącej tolerancje do patologii jaką jest prawicowa ideologia betonu. Gdyby nie religia, nauka postąpiłaby już o niebo dalej. Chciwość, materializm, one się wzięły właśnie z konserwatyzmu prawicowego i religii, które są sobie tożsame tak bardzo, że niemal identyczne. I to właśnie te "wartości" pozwalają im nie tylko popełniać pedofilie, czy ją chronić/popierać, ale również potępiać ich ofiary. Zalecam dokształcenie się, bo ateizm nigdy w religie nie idzie. Ja po śmierci ojca mojego przyjaciela dopiero przejrzałem na oczy, że dla tego prawokatolskiego zje*ania nie ma ratunku i pora się odciąć, a potem smoleńsk, krzyż, zakaz antykoncepcji i teraz aborcji - to wszystko do pakunku z pedofilią, złodziejstwem i oszustwem wzięło się z PRAWICY! Potwierdza to historia naszego świata, zwłaszcza Europy od 0 n.e. Polecam raz jeszcze poczytać i się dokształcić. Może zmądrzejesz. Może.
@rysz666 1. Zgoda.
2. W sumie to też może być racja, ale to raczej nie tylko to. To trzeba mieć w głowie już wcześniej, wielu światowych przywódców było roztropnych i spokojnych, wytonowanych i nie ciągnęło ich do koryta dla władzy, czy kasy. Poza tymi watykańskimi, tam zawsze kanalia kanalią goniła.
3. Tutaj będę ostro polemizował. Jestem ateistą, a więc co widzę i o czym przeczytam z rzetelnych źródeł to jest dla mnie podstawą do uznania czegoś za prawdę (i nie, nie wierze we wszystko co czytam/słyszę jak katole w zmyślonego dziada na chmurce). Idąc dalej, na przestrzeni ostatnich 600 lat, wbrew temu co powiedzą sobie katole to nie muzułmanie, żydzi, czy ateiści popełniali najwięcej gó*na i syfu, a właśnie katolicy. Poczynając od krucjat, palenia czarownic, wybijania rdzennej ludności Indian w obecnych USA, czy Kanadzie, przez blokowanie myśli technologicznej i naukowej każdemu kto "nie ma kiecy czarnej" w stolicach europejskiej kultury. Potem przyszły rozbiory, wojny, "Got mit uns!", "Andiamo con Dio" i inne hasła wojsk faszystowskich, czy nazistowskich. Ze Stalinem sprawa jest mocno dyskusyjna, bo z jednej strony był cynicznym maniakiem, więc jego wiarę można w bardzo łatwy sposób dać w wątpliwość, ale z drugiej był tak gorliwie wierzącym, że to własnie dyscyplina panująca w seminarium duchownym go stamtąd na koniec wydaliła, bo nie mógł jej znieść. Dlatego rosyjski dyktator pozostanie niestety na kartach "nie wiadomo" z uwagi na fakt, że najbliższe otoczenie uważało jego działania za "toksyczną miłość" do własnej wiary i religii, z uwagi na fakt, że przez porażkę w seminarium obiecał sobie dopiec wszystkim, ale wierzący w rzeczy samej był, tak z drugiej strony jego działania dają mocno w wątpliwość jego religijność przynajmniej do 1941 roku, gdy pozwolił cerkwi na bardzo wiele (ale to prawosławie, choć też religia, warte wspomnienia dla dywagacji samego tematu).
Wracając do katolików, w Kanadzie odkryto już szczątki dzieci rdzennych mieszkańców (i zanim mi tu jakiś turboprawacki katol wyjedzie, że niepotwierdzone, to właśnie POTWIERDZONE nawet przez sam watykan ;) ), które były mordowane masowo w imię "boga". Możemy rzecz jasna pójść dalej i sięgnąć do 0 r.n.e. wspomnieniami i odtworzyć to co jest prawdziwe aż do dzisiaj: 90% wszelkich wojen, konfliktów zbrojnych, zbrodni na świecie popełniają/są winne osoby WIERZĄCE. I tutaj 2000 lat z okładem historii świata pokazuje, że to własnie z religii i prawicy, ich konserwatyzmu i braku chęci rozwoju wzięły się spiski, wojny i konflikty. Czy to katolicyzm/chrześcijaństwo, prawosławie, judaizm, islam, czy cokolwiek innego, każda religia ma o lata świetlne więcej krwi i winy na rękach i w sercach niż ateizm.
I teraz czekam serdecznie na prawackie pie*olenie o treści "STALIN I HITLER TO ATEIŚCI BYLI!!" i o ile jak pisałem wyżej w sprawie stalina dyskutować można, o tyle w kwestii hitlerka już nie, bo to był zagorzały, prawacki katol.
@Loganesko Ja jestem niechrzczony (dziękuję mamo) i analizując różne religie, za i przeciw, też wybrałem ateizm. Niemniej Twoja polemika zmierza bardzo do ostracyzmu. Zacznijmy od jednego. Wojny wywołują ludzie, a dokładnie, pojedynczy ludzie. Putin, Hitler, papież, oni zdecydowali o wojnie i jacy debile za tym poszli. U Putina poszli, bo Ukraina to sztuczny twór należny Rosji i "niebawem" przyczółek dla NATO, więc zagrożenie. U Hitler poszli, bo "Niemcy potrzebują przestrzeni życiowej" i są lepsi od innych. U papieża poszli, bo Ci drudzy wyznają fałszywego boga (czyli są i robią źle) i w ogóle ten kwadrat wypełniony piasek należy się nam. Co więc mamy na tych 3 odległych (czasowo), pierwszych z mojej głowy przykładów? Mamy:
1) despotę
2) umniejszanie wartości wroga i powiększanie swojej
3) pożądanie kawałka ziemi
I tutaj się umówmy, że religia to po prostu najłatwiejsza wymówka do wypowiedzenia wojny, albo przynajmniej do umocnienia motywacji. Żadna z tych osób powyżej nie chciała/nie chce wojny z powodów, jakie podaje. Chodzi o zwykłą chęć zaspokojenia swoich despotycznych potrzeb, pokazanie władczości, siły i przewagi. I teraz weźmy za przykład jakiegoś tam księcia z czasów rozbicia dzielnicowo-wyznaniowego w Niemczech. Naprawdę uważasz, że te państewka walczyły z sobą tylko i wyłącznie z powodów religijnych? Wiadomo, że nie, religia to po prostu dobry argument dla gawiedzi.
@rysz666 I tutaj w sumie sam siebie zanegowałeś. Przywódca to jedno, naród to drugie. Skoro przywódca (dajmy nawet na to, że ateista, niech będzie) rzuci, ze idziemy na wojnę w imię zmyślonej istoty wyższej, a masy za tym idą to co to oznacza? Że poza tym despotą te masy idą z powodu wymyślonego (podwójnie), bo w imię bożka! Pal licho, że część szła dla złota/chwały/zysku/gwałtu/palenia (niepotrzebne skreślić), ale większość szła z "bogiem" na ustach. I tego nikt nie zaneguje, że to własnie religia (zgadzam się z argumentem wymówki, ale jednak...) jest głównym powodem wojen na ziemi (i tutaj podrzucę argument mój osobisty, wolałbym by jakiś władca wprost powiedział "idę, bo somsiad ch*j i mi babę wyłomotał w łożnicy!" niż żeby wycierali sobie ryje zmyśloną ideologią, ale cóż... nic nie poczynisz).
Religia wywołuje wojny, bo gdyby ludność była przeciwko to by do wojny nie doszło, a że jeden sadysta/despota rzuca argumentem i trzoda idzie jak za darmochą, to tylko potwierdza twierdzenie.
@Loganesko Popadasz w paranoję. Masz dzisiaj idealny przykład tego, że rosyjscy żołnierze idą na wojnę, choć tego nie chcą. 5000 kontraktowych się zbuntowało, jeńcy wyznają, że nie wiedzieli, że nawet idą na wojnę.
Kojarzysz Ryszard Lwie Serce? Zdajesz sobie sprawę, że on poszedł na krucjatę, bo następnym celem papieża byłaby Anglia? On też szedł z bogiem na ustach? Zrobił to, bo go despota do tego zmusił. To jest przykład dowódcy, który nie szedł w imię wiary. Ilu było skazańców, którym obiecano wolność za udział w krucjacie? Myślisz, że też szli w imię religii? Albo Niemcy gazujący ludzi w Auschwitz, że robili to w imię jakiegokolwiek bożka? Trzeba nie mieć tupetu, aby takie głupoty gadać. Byli tacy, co szli zabijać za religię, ale umówmy się. Większość morderstw, kradzieży, napadów i innych podłych czynów w wykonaniu ludzi, nie miało i nie ma żadnego podłoża religijnego. Za każdym złym uczynkiem stoi paskudny człowiek, niezależnie od tego czy wierzy czy nie. Religia lub jej nie czyni człowieka dobrym.
I choć zdajesz się to rozumieć, to zachowujesz się jak ja, gdy miałem 14 lat. Świat i ludzie nie są czarno-biali, nawet najczystszy przykład wojny religijnej nie daje Ci wglądu w każdego jej uczestnika oraz jego motywacji. Kiedyś jak byłeś powoływany do walki i nie poszedłeś to w najlepszym przypadku żyłeś jako uciekinier, a w najgorszym wieszano dla przykładu. Żyjesz w bańce myśląc, że ludzie mieli kiedyś wybór. Spróbuj dzisiaj, w cywilizowanych czasach, nie zapłacić 1grosza podatku, a zobaczysz jak Cię system dojedzie. Myślisz, że wystarczy powiedzieć, nie?
@rysz666 Myśle, że jak się połowa wojska w pion postawi to by nic z takiej wojenki nie było. Niejednokrotnie myśl taka jaką prezentujesz tłamsiła narody, a postawienie się "despocie" skutkowało detronizacją/dymisją i tym samym rewolucją w kraju. Stwierdzenie "nie mam wyboru" to jak powiedzieć "nie chce mi się decydować". Można by tu polemizować, że przecież wybór niejednokrotnie to między przysłowiowym młotem, a kowadłem, ale wybór jest zawsze. Czasami zwyczajnie ciężej go dokonać.
I staje za swoim, udział w krucjacie, wojnie, jeśli idziesz i atakujesz niewinnych to jesteś współwinny. Jeśli zaś patrzeć na podany przez ciebie przykład Ryśka Lwie Serce to było to zwyczajne sku*wysyństwo i egoizm z jego strony. To tak jakby teraz Ukraina stwierdziła "Dobra Władziu! My idziemy z wami na Polskę, tylko dajcie nam już spokój!". Przykład zwyczajnej naiwności i hipokryzji, jak cała religia i kościółek katolicki razem.
Gdyby zaś twój przykład Rysia stanął w pion, zwołał anglików i postawił się papieżowi, historia wyglądałaby o niebo inaczej. To właśnie zaściankowość i zabobon religijny jest przyczyną wojen i konfliktów, bo się wiecznie bano panbucka, czy innego zmyślonego dziada. To co opisałeś to nawet nie jest bierne przyglądanie się, a czynny udział, bo "a co jak potem mi wjadą na chatę?". Idąc tym tokiem rozumowania, jak sąsiadowi mafia wpie*doli się na chatę, pobije go i okradnie, a potem będą chcieli iść do mieszkania obok to co? Mam się zgłosić na ochotnika mafii pomagać, bo mój dom następny w kolejce? No kur*a błagam...
Może nie tylko niektóre, ale większość. A przynajmniej te o umieraniu.
To jest spłycenie tematu. Wiara katolicka nie ogranicza się do postawy przyzwoitości bo to zakładały już wcześniejsze systemy prawne lub niektóre prądy filozoficzne. To czym wyróżnia się wiara katolicka w zakresie moralności to na pewno miłość nieprzyjaciół.
PS. I zanim zacznie się tu hejt - tak wiem, że w KK byli wielcy święci i wielcy grzesznicy.
@dr_E_Konom Ja sie znam na temacie. Katolicyzm jest w połowie religią anarchistów, bo słowiańskie rytuały nie zostały z niej wyplenione, to jest jeden z problemów kościoła, drugi to efekt hallo, ponieważ w większości katolicy to nie ludzie którzy są religijni bo rozwijają się intelektualnie, ale członkowie lewicy, którzy wylądowali w patologii do tego stopnia, że uciekli z płaczem do kościoła, wołając że Bóg istnieje. Mowa tu między innymi o ćpunach, narkomanach. Ja sam byłem katolikiem z tego powodu. Moi rodzice byli ateistami, i z tego powodu byli bardzo nie mili, więc wiedziałem że sodomia jest zła, i że nie chce mieć z nią nic wspólnego. Teraz jednak nie mogę być katolikiem bo wiem że kościół sam w sobie nie wykrzywił anarchistycznych rytuałów słowiańskich, jestem więc chrześcijaninem.
@edino Nie bardzo wiem o co Ci chodzi z tymi słowiańskimi rytuałami. Rozwiń ten wątek. Nic mi nie wiadomo o tym, żeby dominantą wiernych katolickich byli narkomani.
Ja Ci polecam zapoznać się z Listami św. Pawła w których porusza wątek jedności nauczania oraz zapowiada tych, których uszy świerzbią do słuchania fałszywej nauki. I wróć do Kościoła w którym znajdziesz pełnię Łask sakramentalnych.