Na szczęście na gazie i węglu nie ma takich etykiet. Można spokojnie myć ręce w ciepłej wodzie udając, że się nie wie, że ta ciepła woda z elektrociepłowni to z węgla z Donbasu.
Taka gorzka konstatacja, bo nie mamy alternatywy niż kupować węgiel i gaz z Rosji.
Jakoś w wielu miejscach zapomina się, że w inwazji na Ukrainę swój udział ma także Białoruś. Może to dlatego, że od Rosji różni ją w zasadzie jedynie nazwa.
Na szczęście na gazie i węglu nie ma takich etykiet. Można spokojnie myć ręce w ciepłej wodzie udając, że się nie wie, że ta ciepła woda z elektrociepłowni to z węgla z Donbasu.
Taka gorzka konstatacja, bo nie mamy alternatywy niż kupować węgiel i gaz z Rosji.
Do tego jeszcze jeden kod kreskowy 690-692, tyle że No pasarán
Jakoś w wielu miejscach zapomina się, że w inwazji na Ukrainę swój udział ma także Białoruś. Może to dlatego, że od Rosji różni ją w zasadzie jedynie nazwa.