Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
56 61
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar perskieoko
+10 / 12

Obajtek remontuje swoje pałace.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S shark__
+2 / 4

Dajecie się wkręcać ...
Cena dolara w NBP 11 lipca 2008 wynosiła 2,07 zł
Aktualnie cena za dolara to 4,37 zł
Ciekawscy mogą sobie przemnożyć przez baryłkę ropy.
Tak się manipuluje statystykami.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B bertpoz
0 / 0

@shark__ A cena PLN/EUR to nie jest kwestia polityki rządu? No jest... więc taką mamy władzę, która nie wprowadziła wspólnej waluty € i okrada Polaków....

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S shark__
0 / 0

@bertpoz
Jedź na Słowację i porozmawiaj z mieszkańcami czy są zadowoleni z euro.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar sliko
+11 / 13

Jak znam życie, to znowu będzie wina Tuska ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G Gicio
+11 / 15

Idzie na pisiorską propagandę i wydatki KK

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K Kamikadze10001
+1 / 9

11 lipca 2008 dolar był po 2,0710, teraz masz po 4,45

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
F Fsmg
+2 / 8

@Kamikadze10001 to nie ma aż takiego znaczenia, ponieważ kontrakty są oparte o kurs opcyjny. Generalnie, nie jest tak, że Orlen kupuje po cenach z giełdy, ma swoich kontrahentów z omówionymi i ustalonymi cenami. Również ze złóż zachodnich. To co się dzieje na stacjach, jest czystą spekulacją w chwili obecnej. W końcu, niedawno było obniżenie VAT-u na paliwo, nie tylko w PL..

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A AdamSlodowy
0 / 2

@Fsmg Rozumiem że skończyłeś zarządzanie i marketing skoro traktujesz kurs dolara jako element marginalny w wycenie importu towarów i usług. oczywiście że sam surowiec stanowi zaledwie-20-30% kosztów wytworzenia produktu ale ponad 200% różnicy w kursie dolara nie da się zignorować.
I nie mówię tego bo mi się tak wydaje ale dlatego że zajmuję się między innymi planowaniem importu surowców tak żeby utrafić w "dobry kurs" i zminimalizować wpływ kosztów zakupu na koszty ogólne produkcji.

@Kamikadze10001 To samo miałem napisać ale kolega widzę mnie ubiegł. Wybiórcze porównania bez uwzględnienia wszystkich elementów to niestety powszechny zabieg wśród panoszącej się indolencji umysłowej, Za wszelką cenę próbują nagiąć fakty do z góry ustalonej tezy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K Kamikadze10001
+1 / 1

@Fsmg nie wcale nie ma znaczenia kurs dolara, tym bardziej, że o ile dobrze się orientuję za ropę orlen rozlicza się w dolarach. Więc załóżmy że orlen płaci za baryłkę 100 dolarów tak jak ma w kontrakcie, ale w przeliczeniu na złotówki 23 lutego było to ~400 zł, a teraz jest to ~445 zł czyli ponad 10% więcej.

@AdamSlodowy Cena baryłki ropy i kurs dolara to tylko czubek góry lodowej. Zgodnie z doniesieniami medialnymi duże grono kierowców "TIRów" w Polsce stanowili Ukraińcy więc teraz jest problem z transportem i przypada 2-3 zlecenia na jedną ciężarówkę - więc trzeba odpowiednio dużo zapłacić. W związku z powyższym rodzi się kolejny problem - większy popyt od podaży co przekłada się na wyższą cenę. Dalej za doniesieniami prasowymi żeby sprostać popytowi i brakom we flocie cystern orlenowi pomaga wojsko w dystrybucji paliwa.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A acan_acan
-1 / 1

@Kamikadze10001 widzisz jak Cie minusują ekonomy:)? Faktami nie wzruszysz. Ciemne lemingi sa tak podatne na fakty jak ruscy w sondzie ulicznej w moskwie na temat wojny.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
0 / 0

@Fsmg tylko ten kurs "opcyjny" jest wyliczany w oparciu o co? To po prostu wcześniejsze zakładanie danego kursu waluty w oparciu o prognozy i tyle. Jeśli się mocno pozmienia potem to już trudno i jest to broń obusieczna.

No i jeśli znowu, chcesz wciskać kit że "kurs walut nie ma znaczenia" to równie dobrze można by klepnąć że "cena baryłki nie ma znaczenia" bo przecież " ma swoich kontrahentów z omówionymi i ustalonymi cenami.". Wtedy cała dyskusja nie ma najmniejszego sensu. Bo wszystko jest z góry ustalone bla bla bla.

Aktualne wzrosty cen paliw wynikają głównie z 3 równorzędnych problemów:
- pierwszy to inflacja która niestety galopuje,
- drugi to działania wojenne,
- trzeci gwałtowny wzrost zapotrzebowania.
Jakby nie patrzeć, sprzęt wojskowy ma priorytet przy tankowaniu, a taki czołg nie pali 10l/100km, tylko nawet 50l/100km. Ma pragnienie skubany XD.
A przez to że głównym dostawcą jest Rosja, to niestety jest jak jest. Znowu też trzeba pamiętać, że jakiś czas temu huknęła taka rafineria w Rosji co też spowodowało wzrosty cen surowców. A to rzutuje bezpośrednio na koszt paliw.
Złotówka względem dolara słabnie, więc dla nas baryłka ropy drożeje dużo szybciej, + inflacja + wojna i dramat gotowy.
Bo nawet tę pomoc humanitarną też trzeba wozić. To zapotrzebowanie nie jest tylko w sektorze wojskowym.

Oczywiście to nie jest tak, że paliwo jest drogie tylko dlatego że wojna, a pisland jest niby super. Absolutnie nie. Pis dał tu odwłoka jak prostytutka przy autostradzie. Oczywiście, ALE, pół winy jednak leży w działaniach wojennych.
Bo od początku lutego do wybuchu wojny, cena paliwa wzrastała powoli.
Bo po obniżeniu podatków cena benzyny spadła w okolice 5,20zł/l. Tuż przed wybuchem wojny stała w granicach 5,30-5,40zł/l. Czyli w miarę standardowe wahania, zwłaszcza jak na galopującą inflację.
Wybuch wojny i JEBS, ludzie się rzucili po paliwo jak poje*******i, nagle paliwa brakło na stacjach, JEBS ceny po 6zł/l, dalej ludzie tankują jak opętani, a ropa podskoczyła. Nie dziwota że zaczyna stać w okolicach 7zł/l.
Popatrz trochę szerzej, bo to że pis dał ciała po całości to jedno, ale jednak wojna ma realny wpływ na gospodarkę nawet jeśli nie toczy się ona u nas.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K Kamikadze10001
0 / 0

@rafik54321 nie wiem gdzie ty czołg o spalani 50l/100km znalazłeś, ale chcę taki ;)
t-72 - zbiornik paliwa: 1590 l (z dodatkowymi zbiornikami), zasięg max 600 km po drodze co daje minimalne spalanie 265l/100 km
t-80 - 1840 l i 500 km zasięgu w najnowszej wersji i spalanie 368l
pt-91 - 1750 l (nie wiem czy to z dodatkowymi czy podstawowy) i zasięg 560 km z dodatkowymi zbiornikami co daje min 312,5l
Leopard 2 - 1200 l i 550 km co daje spalanie 218l
Abrams - 1900 l i 498 km (wersja M1, M1A1 ma 435 km) i spalanie 381,5l
oczywiście są to spalania na drodze, w terenie palą dużo więcej i taki t-80 potrafi łyknąć ponad 750 l/100 km ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
0 / 0

@Kamikadze10001 no już nie chciałem być taki ostry :P . Co lżejsze jednostki mogą spalać mniej paliwa. Bo takie ciężkie czołgi to owszem, już idą w setki, ale transportery już palą dużo mniej :P .

Nie zmienia to faktu że palą ile widzą, zwłaszcza w porównaniu do osobówek.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K Kamikadze10001
0 / 0

@rafik54321 to i tak przestrzeliłeś :) BMP-1 92 l / 100 km po drodze, BMD-4 90 l na drodze i prawie 130 l w terenie, M2 Bradley - 137 l, Transporter M113 - 75 l

pewnie jakby poszukał to by znalazł dane dla innych pojazdów i raczej pewne jest, że pojazdy kołowe palą troszkę mniej ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
F Fsmg
0 / 0

@AdamSlodowy otóż nie, piszę to jako finansista z dużym doświadczeniem m.in. w branży energetycznej. To co się teraz dzieje, te duże wzrosty, nie mają uzasadnienia. 50-60 groszy jeszcze tak, ale nie 2 zł więcej.
Cała reszta podwyżki powyżej tych 60 groszy jest po prostu giełdową paniką napędzaną przez "znawców" (spekulantów)jak Ty. I napędzaniem wpływów budżetowych. Nie zapominajmy, że niedawno była obniżka VAT-u na paliwa z 23 na 8%.. i litr paliwa/ropy kosztował około 5.20..

Wiesz dlaczego te podwyżki są niezasadne i dlaczego piszę, że jest to paniką?
Po pierwsze, stacje paliw nie sprzedają paliwa wytworzonego z surowca zakontraktowanego wczoraj czy dzisiaj, a sprzed kilku miesięcy do tyłu.

Po drugie, już są przecieki informacji, że ropę Rosyjska zastąpi Iran. W razie czego jest jeszcze kilka innych krajów posiadających ropę..

Po trzecie, gdyby wojna trwała już minimum miesiąc, przy całkowitym zamknięciu kurków przez Rosjan i zerowym dostarczaniu paliwa z naszej zachodniej granicy, to rozumiał bym, że kończą się zapasy strategiczne itp itd.
Tymczasem, magazyny są pełne, przynajmniej według ostatnich doniesień, jak i zapewnień Pana Obajtka, że "paliwa nie zabraknie'.
Kilka operacji wojskowych w regionie nie ma znaczenia dla "wzrostu zapotrzebowania" w skali globalnej, inaczej każde większe "ćwiczenia" powodowałoby wzrost cen ropy, a "ćwiczenia" są bardzo częste wbrew pozorom..

Tak samo nie ma ekonomicznego uzasadnienia do wzrostów kursów walut w Polsce.

Mamy napływ dodatkowej siły roboczej, Rosjanie i Białorusini nie koncentrują przy naszych granicach wojsk, w celu zapewnienia nam bezpieczeństwa Amerykanie przysłali do nas więcej żołnierzy. To są elementy pozytywne, nas umacniające.

I jeszcze kilka innych kwestii.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S shark__
+1 / 1

11 lipca 2008 dolar kosztował 2,07 zł to jest 299 zł za baryłkę ropy
Teraz 4,37 to jest 504 zl za baryłkę.
Tu masz tą różnicę w cenie litra.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S slawo_l
0 / 8

11 Lipiec 2008 r kurs $ 2.052 cena baryłki $144,49
144,49*2,052=296,493 PLN
5 marzec 2022 kurs $4,490 cena baryłki $115.49
115,49*4,490=518,550 PLN
Czy już wiesz gdzie jest to 2,35 PLN ??

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E elefun
-1 / 5

W 2008 roku, dolar był po ok 2,30-2,40, teraz jest po prawie 4,50.
Nie bronię nikogo, ale to prosta matematyka.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B bertpoz
0 / 0

@elefun I tak uważam, że skoro ORLEN ma zapasów paliwa na 3 miesiące.... to dlaczego zmienia cenę na stacjach 3 razy dziennie? TO JEST CZYSTA spekulacja..

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E elefun
0 / 0

@bertpoz Zgadzam się.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
-1 / 3

Może w tym rzecz że w 2008r dolar stał po 2,30zł, ze względu na globalny kryzys ekonomiczny (który najbardziej dotknął euro i dolara), który w Polsce był względnie łagodny.
Czyli w złotówkach, wtedy baryłka ropy kosztowała 332,33zł, a dziś dolar stoi po 4,45zł, więc dziś baryłka ropy kosztuje 513,93zł. Troszkę drożej nie prawda?

Jeśli podzielić cenę baryłki w złotówkach, przez cenę benzyny w 2008, wyjdzie nam 71,62. A jeśli zrobić to dziś wyjdzie nam 73,41. Różnica istnieje, co oczywiście swoje 5 gr dołoży inflacja, ale mimo wszystko ta różnica NIE JEST tak drastycznie większa jak mogłoby się wydawać.

Tym bardziej że w 2004r, dolar stał po 3,66zł. Cena baryłki wtedy 50 dolarów, czyli 183zł, a cena paliwa wtedy to było około 3,43, czyli po podzieleniu ceny ropy przez cenę paliwa wychodzi 53,35. TU dopiero mamy olbrzymią różnicę...

Dla porównania weźmy jeszcze dane z np 2016r.
Dolar: 4,19
Baryłka : 50 dolarów (209,50 zł)
Benzyna: 5,89
Więc po podzieleniu wychodzi 35 z ogonkiem :/ .

Więc widać tutaj rozjazdy w każdą stronę.
Ktoś tu wziął dość wygodne dane, najwyższą cenę w dolarach, przy najniższym kursie dolara. A dziś dolar stoi dość drogo, jak i baryłka mocno podskoczyła. To musi rzutować na cenę paliw :/ .

A ropa podrożała oczywiście przez wojnę. Bo jeszcze w tamtym roku baryłka ropy stała poniżej 80 dolarów.

Bo branie sobie ceny baryłki, bez uwzględnienia kursu walut to idiotyzm.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar lingerer
0 / 2

@rafik54321 ale wiesz że jak podzielisz cenę baryłki przez cenę litra benzyny to Ci wyjdą litry i na początku napisałeś 71,62 vis 73,41 co według mnie mówi że teraz kupisz więcej paliwa za tą samą ilość $ co nie zmienia faktu że jest po 6 z hakiem

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R RavenMT
-2 / 4

Tam jest napisane biznes. Ich na pewno

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T tjasnos
0 / 0

11-07-2008 dolar po 2,07
04-03-2022 dolar po 4,39

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 marca 2022 o 21:49

B bertpoz
0 / 0

@tjasnos w takim razie chyba warto wprowadzić €, a nie dalej okradać Polaków....

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar saz06
0 / 0

Rozwiązanie zagadki:

11 lipca 2008 : 2,08 PLN za USD
10 marca 2022 : 4,37 PLN za USD

Odpowiedz Komentuj obrazkiem