@pilipiuk8, ale wiesz, że on przegra politycznie, mówiąc takie rzeczy w tym momencie? Jest nowe rozdanie, kto nie będzie przy stole, nie będzie już grał.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
10 marca 2022 o 9:25
Tak celnie że hej. To co on głosi to czysty populizm albo po prostu jest debilem.
Jak myślisz co się stanie z krajami mocno uzależnionymi od importu gazu i ropy od rosji?
U nas ropa i produkty ropopochodne z rosji stanowią 67,5% a gaz 40%. W tej chwili mamy problem ze zwiększonym popytem na paliwa i jest problem z cenami, a co będzie się działo jak zmniejszymy podaż?
Litr paliwa po 15 zł? Odcięcie gazu w okresie letnim może byśmy jakoś przeżyli, ale w okresie grzewczym byłby dramat...
Dziwię się, że Orban jeszcze nie wkroczył na Ukrainę. Takich krajów jak Węgry nie powinno być w UE. Polsce też sporo można zarzucać, ale muszę (nawet ja) przyznać, że polski rząd przynajmniej oficjalnie nie popiera Putina i nie zabrania udzielania pomocy humanitarnej, jak Orban. Ten dyktator powinien kiedyś siedzieć na ławie oskarżonych razem z wszystkimi, którym udowodnione zostaną zbrodnie wojenne. Wiadomo, o ile nie wkroczy na Ukrainę, to na pewno poniesie mniejsze konsekwencje niż np. Putin, o ile i jemu coś udowodnią. Ale jakieś jednak powinien ponieść. On i wszyscy węgierscy politycy. A może i Węgrom głód otworzy oczy, jak dostaną po kieszeniach.
A i mam nadzieje, że ludziom w Polsce też otworzą się oczy i zrozumieją, że naszymi sojusznikami powinny być Francja, Niemcy, Czechy, Belgia, kraje skandynawskie, Włochy itd. A Węgrzy to co najwyżej są bratankami Putina i Hitlera. Bo o ile argumenty historyczne to dotrą co najwyżej do ludzi o mentalności typowych PISowców, to coś co dziś widzimy może dotrze do większych grup. Węgrzy dyktaturę i nazizm mają we krwi.
Boję się tylko, co z nami będzie, gdy zostaniemy bez gazu i ropy. Gdybyśmy mieli inny rząd, mielibyśmy gaz od Norwegii. A do tego to musielibyśmy utrzymywać z nimi relacje. I nie tylko, bo musimy z rurami wejść na wody Danii i Szwecji, a oba kraje życiu się na to nie zgodzą. Zwłaszcza Szwecja. Nie dziwię się, też bym nie pozwoliła krajowi, w którym rządzi partia chcąca odwetu na nas za jakiś dawny polski najazd budować czegokolwiek na naszym terenie, za żadne pieniądze, chyba że zmieniliby rząd. No i dla nich ekologia to świętość. Co oznacza, że czas odnowić relacje z krajami arabskimi. Oni kierują się interesem, nie powinno im przeszkadzać, że nie utrzymujemy z nimi relacji, więc nam nie odmówią surowców. No i PIS nie ma za co się mścić na krajach arabskich. Swoją drogą nawet my tyle ryzykujemy, możemy zostać bez gazu, a w końcu nie idziemy ramię w ramię z Orbanem.
@Cammax tak się składa, że Polski odcinek rurociągu "norweskiego" jest już położony. Problem stanowi opieszałość Duńczyków ale nawet oni ostatnio ruszyli z budową.
@Cammax
Niemcy, Francja, Włochy? Jaja sobie robisz? Przecież to te kraje robią największe interesy z Rosją i od zawsze sprzeciwiają się jakimkolwiek sankcjom wobec Rosji. Nawet teraz gdy agresja Rosji nie budzi żadnych wątpliwości Niemcy nie godzą się na embargo na ruski gaz i ropę. I nie zgodzą się, bo to by oznaczało cios dla niemieckiej gospodarki.
Na Ukrainie operują wojska Rosyjskie, ale śmiało można powiedzieć że jest to operacji Rosyjsko -Niemiecka.
@skrzetusky1 nie mielibyśmy tego problemu, gdyby rządził ktoś inny u nas. Z Norwegią, Szwecją i Danią relacje mamy fatalne. Nie wiem, czy można nawet mówić tu o jakichkolwiek relacjach. Z Danią i Norwegią nie wiem, czy mieliśmy kiedyś gorsze relacje, ze Szwecją na pewno w XVII wieku. Gdyby był inny rząd, to nigdy byśmy z nimi relacji nie zerwali, Duńczycy dawno by się zgodzili.
Pozostaje jeszcze jeden problem, o ile Duńczycy serio wybudują odcinek przez swój teren. Jak ominąć wody Szwecji, bo chyba o nie musimy zahaczyć? Szwedzi się w życiu nie zgodzą i niestety, w pełni to rozumiem, bo jak już mówiłam, też bym nie pozwoliła krajowi rządzonemu przez ludzi domagających się odwetu na Polakach budować czegokolwiek u nas. Chyba, że dla nich jednak ważniejsze będą pieniądze, to problem rozwiąże się sam.
Co do Norwegii, trudno stwierdzić, co zrobią, ale myślę, że też trochę im jednak zależy na zysku, więc może nie będą szczególnie protestować.
@Bimbol Węgry też blokują jakiekolwiek sankcje. Nie zdziwię się, jeśli blokują też pomoc humanitarną.
Jednak wizerunkowo lepiej wygląda sojusz z Niemcami, Francją, Włochami. Są to demokratyczne kraje, nikt tam nie domaga się wyjścia przez dany kraj z UE. Orban natomiast marzy o rozwaleniu UE od środka.
@Cammax
Węgry przyjęły ponad 200 tys uchodźców z Ukrainy.
Mówienie że blokują sankcje i pomoc humanitarną jest chamskim kłamstwem.
Embargo na ruski gaz i ropę blokują NIEMCY. Trzeba to jasno powiedzieć. Niemieckie firmy, banki nie wycofały się i nie zamierzają wycofać się z Rosji.
@Bimbol Niemcy mają to do siebie, że kierują się interesem. Węgry, a przynajmniej Orban w sumie podobnie. Tylko nasi kierują się poglądami. Nawet nie chęcią pomocy, a poglądami. Stąd mamy złe relacje z krajami sąsiednimi. Bo wiadomo, poglądy i historia są najważniejsze w relacjach z innymi...
Z drugiej strony, skoro już nawet Wyborcza tak twierdzi, to coś musi być na rzeczy. O ile to, że rządowe media krytykują Niemców nie jest niczym dziwnym, bo zawsze to robią i dlatego lepiej podchodzić do tego z dystansem. Ale, że media niezależne od rządu też piszą o Niemcach i to raczej nie w pozytywnym kontekście, to to już jest wręcz sensacją i znaczy, że Niemcy serio musieli źle zrobić. Przynajmniej z punktu widzenia wizerunkowego. Bo do tej pory było tak, że prawicowe media skupiały się na Niemcach, a o Orbanie cisza. Bardziej opozycyjne media- na odwrót. Tylko nieliczni wspominali o każdym, kto blokował sankcje z jakichkolwiek powodów.
Pieniądze im najwidoczniej nie śmierdzą, ale ludzie te firmy zapamiętają. No i co za tym idzie- firmy sporo stracą, bo ludzie jednak patrzą na wizerunek. Pewnie będzie tak, że wojna się skończy, Nord Stream ukończą, my zostaniemy bez gazu, a o ile nie zmieni się u nas rząd, to na gaz z innych źródeł też nie ma co liczyć, bo do tego to trzeba mieć dobre relacje z innymi krajami. A Niemcy z całej sytuacji wyjdą zwycięsko. Rosja jednak sporo straci wizerunkowo.
Orban też często kierował się interesem, tyle że raczej politycznym, a nie finansowym. Nawet w słynnym głosowaniu 27:1. Teraz niby współpracuje z Putinem, ale nie sprzeciwi mu się jednoznacznie, bo może to oznaczać koniec sojuszu. Nie poprze, bo to zaś oznaczałoby ogromne straty wizerunkowe, tym bardziej, że tu wchodziłaby polityka, a nie pieniądze, jak w przypadku Niemiec. No i sankcje. Są pomiędzy młotem a kowadłem. Polska nie tylko popiera sankcje, ale chce ich zaostrzenia, a Rosja przecież nie poprze sankcji przeciwko sobie. Neutralność zaś może się spotkać z potępieniem ze strony innych, bo Węgry to jednak nie Szwajcaria, Szwecja, czy Finladnia żeby sobie zachowywać zawsze neutralność. Mogliby, ale są w NATO.
@Cammax
Nie potępiam państw których władze kierują się interesem. Wręcz marzy mi się by rząd Rzeczypospolitej przede wszystkim kierował się interesem i dobrem Polaków - rząd prawdziwych sukinsynów dla których Polska i Polacy są zawsze na pierwszym miejscu.
@Bimbol mi też, ale wizerunek też jest ważny. Wszystko oczywiście z zachowaniem zdrowego rozsądku, bo z tą wojną to mam wrażenie, ze wyrywamy się przed szereg i przeceniamy swoje możliwości. Ludziom oczywiście należy pomagać. Ale należy też pamiętać, że sami jesteśmy biedni i damy radę pomóc może kilkunastu tysiącom. Nie kilkuset. A co dopiero mówić o milionach. W sensie militarnym powinniśmy natomiast zachować neutralność. A nasi na siłę chcą pokazać, ze nie są za Rosją. Złej opinii już nie zmyją. Tu należałoby zacząć od zerwania relacji z Orbanem, Le Pen i resztą "elit", no i od odnowienia relacji z UE. Wtedy może uda się im zrehabilitować.
Każdy normalny człowiek pochyla głowę nad tragedią Ukraińców - to zrozumiałe.
Tymczasem, w tej emocjonalnej pogoni trzeba też mieć na uwadze fakty. A fakty są takie, że my, czy też np. Węgry, jesteśmy uzależnieni od rosyjskich surowców.
Politykom zawsze będzie ciepło, zawsze będzie miał ich ktoś podwieźć w dane miejsce i zawsze ktoś im coś do gara włoży. Ale zwykli ludzie - tacy jak my - zostaną SAMI.
Wielką sztuką w polityce jest, aby w takim momencie pomyśleć o tych ludziach. Orban, mimo wszystko, ma mój szacunek za takie słowa.
Tak dla pomocy Ukrainie. Nie dla samounicestwienia.
Z zachodu płyną wieści, że Ameryka namawia Polskę do wkroczenia co rozpoczęłoby 3 wojnę światową...powodzenia. Kto chcę pomagać to niech pomaga, a reszta niech się nie odzywa i nie daje się podjudzać. Zachód znowu chce nas wykiwać i bez mrugnięcia okiem nas poświęci w imię wyższych (swoich) celów. Kto myśli inaczej - ten debil i naiwniak.
No tak, mamy umierać z głodu, zadłużać się, bo inaczej jesteśmy egoistami... Czasem trzeba być egoistą. Jesli ktoś uważa inaczej, niech żyje o chlebie i wodzie,chodzi w worku na ziemniaki, a całą kasę przeznaczył na pomoc Ukrainie.
No nie, jednak odpowiedzialny polityk ma obowiązek dbać przede wszystkim o własny kraj. Są granice poświęcania własnego narodu i w sytuacji, gdy Bułgaria czy Węgry są całkowicie uzależnione od rosyjskiego gazu i ropy, po prostu nie mogą pozwolić sobie na jego odcięcie, bo skończyłoby się to katastrofą humanitarną.
Oczywiście nie zdejmuje to z węgierskich i bułgarskich polityków odpowiedzialności za sam fakt doprowadzenia do tak dużej strategicznej zależności od jednego kraju o mocno splamionej historii. Ale naprawienie tego błędu to nie jest kwestia tygodnia, tylko dziesięcioleci.
Jak zobaczyłem " Terlikowski znowu celnie", to od razu odechciało mi się czytać, ale przeczytałem jednak. :-)
Tym razem zgodzę się z nim, ale "znowu celnie" rzadko odnoszę do komentarzy p. Terlikowskiego.
To Polityka nie egoizm.
@pilipiuk8, ale wiesz, że on przegra politycznie, mówiąc takie rzeczy w tym momencie? Jest nowe rozdanie, kto nie będzie przy stole, nie będzie już grał.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 10 marca 2022 o 9:25
Tak celnie że hej. To co on głosi to czysty populizm albo po prostu jest debilem.
Jak myślisz co się stanie z krajami mocno uzależnionymi od importu gazu i ropy od rosji?
U nas ropa i produkty ropopochodne z rosji stanowią 67,5% a gaz 40%. W tej chwili mamy problem ze zwiększonym popytem na paliwa i jest problem z cenami, a co będzie się działo jak zmniejszymy podaż?
Litr paliwa po 15 zł? Odcięcie gazu w okresie letnim może byśmy jakoś przeżyli, ale w okresie grzewczym byłby dramat...
https://forsal.pl/biznes/energetyka/artykuly/8349859,uzaleznienie-od-gazu-z-rosji-panstwa-europa-dostawy-gazu-z-rosji-gazociagi.html
https://www.teraz-srodowisko.pl/aktualnosci/Transport-Environment-ropa-naftowa-import-ue-rosja-11570.html
https://www.teraz-srodowisko.pl/images/illustrations/artykul/11570_encart_zoom.jpg
Nacjonalizmy to jest to co rozpi3rdala unię.
@perskieoko Bo nacjonalizm ma za zadanie rozpi3rdolić unię.
@CzlowiekZkamienia GWóno prawda, nacjonalizm jest starszy od UE, więc co najwyżej to Unia ma za zadanie skasować nacjonalizm.
Dziwię się, że Orban jeszcze nie wkroczył na Ukrainę. Takich krajów jak Węgry nie powinno być w UE. Polsce też sporo można zarzucać, ale muszę (nawet ja) przyznać, że polski rząd przynajmniej oficjalnie nie popiera Putina i nie zabrania udzielania pomocy humanitarnej, jak Orban. Ten dyktator powinien kiedyś siedzieć na ławie oskarżonych razem z wszystkimi, którym udowodnione zostaną zbrodnie wojenne. Wiadomo, o ile nie wkroczy na Ukrainę, to na pewno poniesie mniejsze konsekwencje niż np. Putin, o ile i jemu coś udowodnią. Ale jakieś jednak powinien ponieść. On i wszyscy węgierscy politycy. A może i Węgrom głód otworzy oczy, jak dostaną po kieszeniach.
A i mam nadzieje, że ludziom w Polsce też otworzą się oczy i zrozumieją, że naszymi sojusznikami powinny być Francja, Niemcy, Czechy, Belgia, kraje skandynawskie, Włochy itd. A Węgrzy to co najwyżej są bratankami Putina i Hitlera. Bo o ile argumenty historyczne to dotrą co najwyżej do ludzi o mentalności typowych PISowców, to coś co dziś widzimy może dotrze do większych grup. Węgrzy dyktaturę i nazizm mają we krwi.
Boję się tylko, co z nami będzie, gdy zostaniemy bez gazu i ropy. Gdybyśmy mieli inny rząd, mielibyśmy gaz od Norwegii. A do tego to musielibyśmy utrzymywać z nimi relacje. I nie tylko, bo musimy z rurami wejść na wody Danii i Szwecji, a oba kraje życiu się na to nie zgodzą. Zwłaszcza Szwecja. Nie dziwię się, też bym nie pozwoliła krajowi, w którym rządzi partia chcąca odwetu na nas za jakiś dawny polski najazd budować czegokolwiek na naszym terenie, za żadne pieniądze, chyba że zmieniliby rząd. No i dla nich ekologia to świętość. Co oznacza, że czas odnowić relacje z krajami arabskimi. Oni kierują się interesem, nie powinno im przeszkadzać, że nie utrzymujemy z nimi relacji, więc nam nie odmówią surowców. No i PIS nie ma za co się mścić na krajach arabskich. Swoją drogą nawet my tyle ryzykujemy, możemy zostać bez gazu, a w końcu nie idziemy ramię w ramię z Orbanem.
@Cammax tak się składa, że Polski odcinek rurociągu "norweskiego" jest już położony. Problem stanowi opieszałość Duńczyków ale nawet oni ostatnio ruszyli z budową.
@Cammax
Niemcy, Francja, Włochy? Jaja sobie robisz? Przecież to te kraje robią największe interesy z Rosją i od zawsze sprzeciwiają się jakimkolwiek sankcjom wobec Rosji. Nawet teraz gdy agresja Rosji nie budzi żadnych wątpliwości Niemcy nie godzą się na embargo na ruski gaz i ropę. I nie zgodzą się, bo to by oznaczało cios dla niemieckiej gospodarki.
Na Ukrainie operują wojska Rosyjskie, ale śmiało można powiedzieć że jest to operacji Rosyjsko -Niemiecka.
@skrzetusky1 nie mielibyśmy tego problemu, gdyby rządził ktoś inny u nas. Z Norwegią, Szwecją i Danią relacje mamy fatalne. Nie wiem, czy można nawet mówić tu o jakichkolwiek relacjach. Z Danią i Norwegią nie wiem, czy mieliśmy kiedyś gorsze relacje, ze Szwecją na pewno w XVII wieku. Gdyby był inny rząd, to nigdy byśmy z nimi relacji nie zerwali, Duńczycy dawno by się zgodzili.
Pozostaje jeszcze jeden problem, o ile Duńczycy serio wybudują odcinek przez swój teren. Jak ominąć wody Szwecji, bo chyba o nie musimy zahaczyć? Szwedzi się w życiu nie zgodzą i niestety, w pełni to rozumiem, bo jak już mówiłam, też bym nie pozwoliła krajowi rządzonemu przez ludzi domagających się odwetu na Polakach budować czegokolwiek u nas. Chyba, że dla nich jednak ważniejsze będą pieniądze, to problem rozwiąże się sam.
Co do Norwegii, trudno stwierdzić, co zrobią, ale myślę, że też trochę im jednak zależy na zysku, więc może nie będą szczególnie protestować.
@Bimbol Węgry też blokują jakiekolwiek sankcje. Nie zdziwię się, jeśli blokują też pomoc humanitarną.
Jednak wizerunkowo lepiej wygląda sojusz z Niemcami, Francją, Włochami. Są to demokratyczne kraje, nikt tam nie domaga się wyjścia przez dany kraj z UE. Orban natomiast marzy o rozwaleniu UE od środka.
@Cammax
Węgry przyjęły ponad 200 tys uchodźców z Ukrainy.
Mówienie że blokują sankcje i pomoc humanitarną jest chamskim kłamstwem.
Embargo na ruski gaz i ropę blokują NIEMCY. Trzeba to jasno powiedzieć. Niemieckie firmy, banki nie wycofały się i nie zamierzają wycofać się z Rosji.
https://wyborcza.pl/7,75399,28201860,to-nie-orban-blokuje-embargo-na-surowce-energetyczne-z-rosji.html
@Bimbol Niemcy mają to do siebie, że kierują się interesem. Węgry, a przynajmniej Orban w sumie podobnie. Tylko nasi kierują się poglądami. Nawet nie chęcią pomocy, a poglądami. Stąd mamy złe relacje z krajami sąsiednimi. Bo wiadomo, poglądy i historia są najważniejsze w relacjach z innymi...
Z drugiej strony, skoro już nawet Wyborcza tak twierdzi, to coś musi być na rzeczy. O ile to, że rządowe media krytykują Niemców nie jest niczym dziwnym, bo zawsze to robią i dlatego lepiej podchodzić do tego z dystansem. Ale, że media niezależne od rządu też piszą o Niemcach i to raczej nie w pozytywnym kontekście, to to już jest wręcz sensacją i znaczy, że Niemcy serio musieli źle zrobić. Przynajmniej z punktu widzenia wizerunkowego. Bo do tej pory było tak, że prawicowe media skupiały się na Niemcach, a o Orbanie cisza. Bardziej opozycyjne media- na odwrót. Tylko nieliczni wspominali o każdym, kto blokował sankcje z jakichkolwiek powodów.
Pieniądze im najwidoczniej nie śmierdzą, ale ludzie te firmy zapamiętają. No i co za tym idzie- firmy sporo stracą, bo ludzie jednak patrzą na wizerunek. Pewnie będzie tak, że wojna się skończy, Nord Stream ukończą, my zostaniemy bez gazu, a o ile nie zmieni się u nas rząd, to na gaz z innych źródeł też nie ma co liczyć, bo do tego to trzeba mieć dobre relacje z innymi krajami. A Niemcy z całej sytuacji wyjdą zwycięsko. Rosja jednak sporo straci wizerunkowo.
Orban też często kierował się interesem, tyle że raczej politycznym, a nie finansowym. Nawet w słynnym głosowaniu 27:1. Teraz niby współpracuje z Putinem, ale nie sprzeciwi mu się jednoznacznie, bo może to oznaczać koniec sojuszu. Nie poprze, bo to zaś oznaczałoby ogromne straty wizerunkowe, tym bardziej, że tu wchodziłaby polityka, a nie pieniądze, jak w przypadku Niemiec. No i sankcje. Są pomiędzy młotem a kowadłem. Polska nie tylko popiera sankcje, ale chce ich zaostrzenia, a Rosja przecież nie poprze sankcji przeciwko sobie. Neutralność zaś może się spotkać z potępieniem ze strony innych, bo Węgry to jednak nie Szwajcaria, Szwecja, czy Finladnia żeby sobie zachowywać zawsze neutralność. Mogliby, ale są w NATO.
@Cammax
Nie potępiam państw których władze kierują się interesem. Wręcz marzy mi się by rząd Rzeczypospolitej przede wszystkim kierował się interesem i dobrem Polaków - rząd prawdziwych sukinsynów dla których Polska i Polacy są zawsze na pierwszym miejscu.
@Bimbol mi też, ale wizerunek też jest ważny. Wszystko oczywiście z zachowaniem zdrowego rozsądku, bo z tą wojną to mam wrażenie, ze wyrywamy się przed szereg i przeceniamy swoje możliwości. Ludziom oczywiście należy pomagać. Ale należy też pamiętać, że sami jesteśmy biedni i damy radę pomóc może kilkunastu tysiącom. Nie kilkuset. A co dopiero mówić o milionach. W sensie militarnym powinniśmy natomiast zachować neutralność. A nasi na siłę chcą pokazać, ze nie są za Rosją. Złej opinii już nie zmyją. Tu należałoby zacząć od zerwania relacji z Orbanem, Le Pen i resztą "elit", no i od odnowienia relacji z UE. Wtedy może uda się im zrehabilitować.
Każdy normalny człowiek pochyla głowę nad tragedią Ukraińców - to zrozumiałe.
Tymczasem, w tej emocjonalnej pogoni trzeba też mieć na uwadze fakty. A fakty są takie, że my, czy też np. Węgry, jesteśmy uzależnieni od rosyjskich surowców.
Politykom zawsze będzie ciepło, zawsze będzie miał ich ktoś podwieźć w dane miejsce i zawsze ktoś im coś do gara włoży. Ale zwykli ludzie - tacy jak my - zostaną SAMI.
Wielką sztuką w polityce jest, aby w takim momencie pomyśleć o tych ludziach. Orban, mimo wszystko, ma mój szacunek za takie słowa.
Tak dla pomocy Ukrainie. Nie dla samounicestwienia.
Z zachodu płyną wieści, że Ameryka namawia Polskę do wkroczenia co rozpoczęłoby 3 wojnę światową...powodzenia. Kto chcę pomagać to niech pomaga, a reszta niech się nie odzywa i nie daje się podjudzać. Zachód znowu chce nas wykiwać i bez mrugnięcia okiem nas poświęci w imię wyższych (swoich) celów. Kto myśli inaczej - ten debil i naiwniak.
A o niemcu co powiesz?
Spokojnie, Orban ma wybory już niedługo. Jest duża szansa, że Fidesz przerżnie wybory na Węgrzech, podobnie jak Kaczyński w Polsce...
No tak, mamy umierać z głodu, zadłużać się, bo inaczej jesteśmy egoistami... Czasem trzeba być egoistą. Jesli ktoś uważa inaczej, niech żyje o chlebie i wodzie,chodzi w worku na ziemniaki, a całą kasę przeznaczył na pomoc Ukrainie.
No nie, jednak odpowiedzialny polityk ma obowiązek dbać przede wszystkim o własny kraj. Są granice poświęcania własnego narodu i w sytuacji, gdy Bułgaria czy Węgry są całkowicie uzależnione od rosyjskiego gazu i ropy, po prostu nie mogą pozwolić sobie na jego odcięcie, bo skończyłoby się to katastrofą humanitarną.
Oczywiście nie zdejmuje to z węgierskich i bułgarskich polityków odpowiedzialności za sam fakt doprowadzenia do tak dużej strategicznej zależności od jednego kraju o mocno splamionej historii. Ale naprawienie tego błędu to nie jest kwestia tygodnia, tylko dziesięcioleci.
Jak zobaczyłem " Terlikowski znowu celnie", to od razu odechciało mi się czytać, ale przeczytałem jednak. :-)
Tym razem zgodzę się z nim, ale "znowu celnie" rzadko odnoszę do komentarzy p. Terlikowskiego.