Witaj w klubie. A na "pocieszenie" ci powiem że i tak każdy to ma w d****e :( .
Z mojego doświadczenia wynika jasno, jak masz depresję to z tą depresją umrzesz, pytanie tylko - kiedy i w jaki sposób? Czy szybciej, po przez np "taniec pętli", czy później z wycieńczenia?
Witaj w klubie. A na "pocieszenie" ci powiem że i tak każdy to ma w d****e :( .
Z mojego doświadczenia wynika jasno, jak masz depresję to z tą depresją umrzesz, pytanie tylko - kiedy i w jaki sposób? Czy szybciej, po przez np "taniec pętli", czy później z wycieńczenia?