Takie apele niczego nie zmienią. Skupić należy się na własnych możliwościach i własnych dzieciach. Jeśli dziecko będzie zdrowe emocjonalnie i będzie znało swoją wartość, takie obelgi nie zrobią mu krzywdy i nie będzie czuło potrzeby dowartościowania się sprawiając innym przykrość.
Ale to czyli co? Jeśli ktoś jest brzydki albo dajmy na to głupi lub też po prostu irytujący tooo...nie można broń boże tego powiedzieć na głos, cichosza bo jak będziemy siedzieć cicho to sprawi to, iż jego brzydota/głupota zniknie. A gdzie jest wolność słowa?
Już widzę jak kilkuletni łobuziak uważnie czyta i analizuje ten elaborat.
A dziewczynka jeśli tak bardzo przeżywa taką bzdurkę to chyba ma jakiś problem z sobą. I jej tatuś chyba też.
Słowa jednego chłopca na pewno nie mogą zmienić czyjegoś całego życia. To, że komuś dokuczają, w większości przypadków jest winą rodziców (chyba, że ktoś faktycznie drastycznie odstaje od standardów) - dzieci niepewne siebie, z niskim poczuciem wartości padają ofiarami prześladowań wśród rówieśników.
To rodzice powinni otworzyć oczy - zastanowić się, czemu ich dziecko ma problemy - może tak być, że jest jakaś patologia w klasie, ale może trzeba dziecko wzmocnić psychicznie.
Brawo dla taty
Takie apele niczego nie zmienią. Skupić należy się na własnych możliwościach i własnych dzieciach. Jeśli dziecko będzie zdrowe emocjonalnie i będzie znało swoją wartość, takie obelgi nie zrobią mu krzywdy i nie będzie czuło potrzeby dowartościowania się sprawiając innym przykrość.
Ale to czyli co? Jeśli ktoś jest brzydki albo dajmy na to głupi lub też po prostu irytujący tooo...nie można broń boże tego powiedzieć na głos, cichosza bo jak będziemy siedzieć cicho to sprawi to, iż jego brzydota/głupota zniknie. A gdzie jest wolność słowa?
Już widzę jak kilkuletni łobuziak uważnie czyta i analizuje ten elaborat.
A dziewczynka jeśli tak bardzo przeżywa taką bzdurkę to chyba ma jakiś problem z sobą. I jej tatuś chyba też.
I jeszcze półżartem takie coś:
https://i1.kwejk.pl/k/obrazki/2020/10/xt4ybxvS4dziafWZ.jpg
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 26 marca 2022 o 15:55
Słowa jednego chłopca na pewno nie mogą zmienić czyjegoś całego życia. To, że komuś dokuczają, w większości przypadków jest winą rodziców (chyba, że ktoś faktycznie drastycznie odstaje od standardów) - dzieci niepewne siebie, z niskim poczuciem wartości padają ofiarami prześladowań wśród rówieśników.
To rodzice powinni otworzyć oczy - zastanowić się, czemu ich dziecko ma problemy - może tak być, że jest jakaś patologia w klasie, ale może trzeba dziecko wzmocnić psychicznie.
Odpowiedź koleżki:
-- peirdol się boomerze!