@TarakaN to i wiele innych tego typu rozwiązań, a na koniec pretensję będą do ludzi, że myjąc zęby zostawiają kran z wodą odkręcony na 2 minuty :P
Tak samo jak z plastikiem, w sklepach wszystko zapakowane w tony plastiku, ale pretensje do przeciętnego kowalskiego.
Owszem, higieniczne to może i jest, ale jak z bezawaryjnością? Jak z ekonomicznością rozwiązania? I czy po prostu nie prościej by było dodawać odpowiedni środek bakteriobójczy do wody w spłuczce? Bo i tak zapewne usługi sprzątaczki będą konieczne co jakiś czas :/ .
Rozwiązanie raczej nie dla nas. Niestety całościowo to jesteśmy brudasami. Nie szanujemy cudzej własności, niszczymy. Ogrom panów nie potrafi opuścić deski (o zgrozo są i tacy co nie podnoszą) a w publicznych toaletach strefa oddawania moczu zdecydowanie wykracza poza otwór w muszli. To jest zenujace bo nawet pies sika celniej. Owszem fajnie czyści to urządzenie i zapewne radzi sobie "normalnym" zabrudzeniem. Pewnir też robi to szybciej niz człowiek. To zapewne duży plus. Pytanie jak się sprawdzi gdy na podłodze będzie papier i rolki po nim czy też pety i inne śmieci a muszla wysmarowana kałem na grubo jak chleb w reklamie nutelli.
A potem rozumiem protesty ekologów pod taka toaletą? Zmniejszamy ilość wody do spłukiwania, a tu proszę - po każdym użyciu prawdziwy wodospad. Plus na pewno ogromna ilość środków czyszczących i dezynfekujących, które bardzo źle działają na środowisko. Plus sam koszt wyprodukowania i eksploatacji. To już lepiej by było wreszcie nauczyć ludzi poprawnego korzystania z toalety i zatrudnić klasyczną babcię klozetową.
Super rozwiązanie - ilość chemikaliów i wody, która by pewnie na umycie samochodu wystarczyła. Do tego jeszcze prąd, kij wie ile materiałów (i ich obróbka) do stworzenia mechanizmów itp... Podobne rozwiązanie co "energooszczędne" żarówki, których wyprodukowanie i utylizacja wielokrotnie przekraczają "szkodliwosc" zwykłych, z wolframowym drucikiem.
I w taki właśnie sposób, nasza cywilizacja marnuje swoje własne zasoby.
@TarakaN to i wiele innych tego typu rozwiązań, a na koniec pretensję będą do ludzi, że myjąc zęby zostawiają kran z wodą odkręcony na 2 minuty :P
Tak samo jak z plastikiem, w sklepach wszystko zapakowane w tony plastiku, ale pretensje do przeciętnego kowalskiego.
Owszem, higieniczne to może i jest, ale jak z bezawaryjnością? Jak z ekonomicznością rozwiązania? I czy po prostu nie prościej by było dodawać odpowiedni środek bakteriobójczy do wody w spłuczce? Bo i tak zapewne usługi sprzątaczki będą konieczne co jakiś czas :/ .
Na oko wygląda to na pochłaniające tyle energii i wody, że skorzystanie z takiej toalety to pewnie lekko licząc 20 zł.
Świetny pomysł na zużycie wody, prądu i chemikaliów.
Rozwiązanie raczej nie dla nas. Niestety całościowo to jesteśmy brudasami. Nie szanujemy cudzej własności, niszczymy. Ogrom panów nie potrafi opuścić deski (o zgrozo są i tacy co nie podnoszą) a w publicznych toaletach strefa oddawania moczu zdecydowanie wykracza poza otwór w muszli. To jest zenujace bo nawet pies sika celniej. Owszem fajnie czyści to urządzenie i zapewne radzi sobie "normalnym" zabrudzeniem. Pewnir też robi to szybciej niz człowiek. To zapewne duży plus. Pytanie jak się sprawdzi gdy na podłodze będzie papier i rolki po nim czy też pety i inne śmieci a muszla wysmarowana kałem na grubo jak chleb w reklamie nutelli.
A potem rozumiem protesty ekologów pod taka toaletą? Zmniejszamy ilość wody do spłukiwania, a tu proszę - po każdym użyciu prawdziwy wodospad. Plus na pewno ogromna ilość środków czyszczących i dezynfekujących, które bardzo źle działają na środowisko. Plus sam koszt wyprodukowania i eksploatacji. To już lepiej by było wreszcie nauczyć ludzi poprawnego korzystania z toalety i zatrudnić klasyczną babcię klozetową.
Drogie, awaryjne i niedokładne. Nie wiem jak suszenie takiego pomieszczenia, ale te odrobina wilgoci w zakamarkach to idealne środowisko dla pleśni.
@warszawiaczanka przy tej ilości chemii to niesporczak by odwalił kitę, a co dopiero jakaś pleśń.
Osobną kwestią pozostaje ekologia takich rozwiązań.
Super rozwiązanie - ilość chemikaliów i wody, która by pewnie na umycie samochodu wystarczyła. Do tego jeszcze prąd, kij wie ile materiałów (i ich obróbka) do stworzenia mechanizmów itp... Podobne rozwiązanie co "energooszczędne" żarówki, których wyprodukowanie i utylizacja wielokrotnie przekraczają "szkodliwosc" zwykłych, z wolframowym drucikiem.
w Irlandii od lat tak wyglądają publiczne toalety. czyszczą sie same po każdym kliencie
Co to się musiało stać że używają takich metod?