W "Archipelagu Gułag" jest fragment opisujący podróż do gułagu. Sytuację na jednym z przystanków Sołżenicyn kwituje słowami "jak u faszystów", opisując sposób traktowania więźniów. Dziś w Rosji nadal jest jak u faszystów, może nawet gorzej...
Pierwszy tom przeczytałem jako nastolatek. W 1978. Dostałem od kolegi, a ten od swojego dziadka. Oczywiście było to wydanie nielegalne, przepisane na maszynie do pisania. Za takie coś groziło wtedy więzienie.
Do tego momentu niezbyt interesowałem się takimi historiami. Nie miałem o tym świecie bladego pojęcia. Zresztą, cała rodzina, włącznie z babcią, pracowała w wojsku, więc w domu się o takich rzeczach nie rozmawiało. Bo a nóż , któreś z dzieci coś usłyszy i chlapnie w szkole...
Na mnie, do tej pory umiarkowanie pozytywnie nastawionego do socjalizmu (propaganda w szkole swoje robiła), to był wstrząs. Nic nie wiedziałem o łagrach i Katyniu. Od tamtej pory czytam dużo wspomnień z tamtych czasów. To świetne lekarstwo na lewicowość i sympatyzowanie z Rosją.
a myślałem, że to Adam Sandler :)
W "Archipelagu Gułag" jest fragment opisujący podróż do gułagu. Sytuację na jednym z przystanków Sołżenicyn kwituje słowami "jak u faszystów", opisując sposób traktowania więźniów. Dziś w Rosji nadal jest jak u faszystów, może nawet gorzej...
@polkong Tylko przystanek podjął ekspansję na cały kraj.
I kolejny "Nieograniczona władza w rękach ograniczonych ludzi zawsze prowadzi do wybuchów okrucieństwa".
Pierwszy tom przeczytałem jako nastolatek. W 1978. Dostałem od kolegi, a ten od swojego dziadka. Oczywiście było to wydanie nielegalne, przepisane na maszynie do pisania. Za takie coś groziło wtedy więzienie.
Do tego momentu niezbyt interesowałem się takimi historiami. Nie miałem o tym świecie bladego pojęcia. Zresztą, cała rodzina, włącznie z babcią, pracowała w wojsku, więc w domu się o takich rzeczach nie rozmawiało. Bo a nóż , któreś z dzieci coś usłyszy i chlapnie w szkole...
Na mnie, do tej pory umiarkowanie pozytywnie nastawionego do socjalizmu (propaganda w szkole swoje robiła), to był wstrząs. Nic nie wiedziałem o łagrach i Katyniu. Od tamtej pory czytam dużo wspomnień z tamtych czasów. To świetne lekarstwo na lewicowość i sympatyzowanie z Rosją.
Łagrze* NIE GUŁAGU. Łagry to były obózy a gułag to był cały ten ,,system". Ku*wa. Nauka nie boli
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 30 marca 2022 o 22:35